Skocz do zawartości

Tablica liderów

Popularna zawartość

Pokazuje zawartość z najwyższą reputacją 10/16/20 we wszystkich miejscach

  1. Stalker. Bardzo klimatyczne i ciekawe uniwersum, które naprawdę wsysa i stanowi inspiracje dla wielu autorów, który próbują z lepszym lub gorszym skutkiem oddać ten świat. Nawet w naszym fandomie podjęto kilka prób skucykowania (lub zequestriagirlsowania) tego uniwersum. Jedną z najlepszych jest oczywiście Spełniacz Życzeń od Grento. fanfik, pełen dobrych pomysłów i jeszcze lepszych rozwiązań. Dobrze więc widzieć, że zainspirował on kogoś do stworzenia spinofu, bo to tym bardziej dobrze świadczy o jakości stworzonego uniwersum. Dość jednak rozpływania się nad stalkerem i jego konkretna adaptacją. Trzeba ocenić to sporych rozmiarów dzieło. Zacznę od klimatu, który tu jest dobrze zbudowany, choć odrobinę różni się, moim zdaniem, od oryginalnego stalkera (trzyma się za to dość blisko Spełniacza). Nie uświadczymy tu za bardzo eksploracji zony. Raptem jeden krótki fragment od granicy do szopy i krótki odcinek do fabryki konserw (pomysł na fabrykę akurat paprykarza szczecińskiego budzi we mnie mieszane uczucia, ale niech będzie). Do tego mamy większe nastawienie na ,,magię" oraz zjawiska nadnaturalne (jak chociażby kontrola nad zombiakami, czy ziemia, która je tworzy), niż pamiętam z gier. Nadal czuć w tym jednak Zonę otaczającą ze wszystkich i gotową zabić jeśli ma taki kaprys. Ciekawy klimat budują też nowatorskie pomysły zastosowane przez autora. Moim ulubionym chyba są grzyby-miny. Bardzo fajny pomysł, który pasuje do uniwersum stalkera i nawiązuje odrobinę do pikniku (gdzie też były dziwne rośliny). Co więcej, ma on sporo sensu, bo podobno grzyby wchłaniają w siebie sporo radiacji. Dobry jest też kleszcz, oraz Kofan, który ma w sobie olbrzymi potencjał (który z reszta widać w fiku). Tak samo mutant, który potrafi kontrolować zombiaki. To prawdopodobne pod katem uniwersum i jednocześnie rodzi wiele pytań. Czy to jedyny taki egzemplarz, czy może gdies łazi tego więcej? Czy to zasługa magii z innego świata, czy może radiacji? (a może jedno i drugie). No i jest właśnie jeszcze magia (pod postacią ksiąg, run i zaklęć), która dotarła tu z Equestrii (wraz z księgami, być może kofanem, oraz kilkoma osobami). Nie jest to pomysł autora tego fika (a autora uniwersum), lecz tu mamy bardzo fajne jego wykorzystanie. Chętnie zobaczyłbym więcej tej mieszanki, bo ma ona duży potencjał w tym uniwersum. Oprócz oczywiście dobrze stworzonego klimatu, mamy tez całkiem ciekawą fabułę podzieloną na kilka wątków. Mamy biznesmena dowodzącego bandytami, który szuka w zonie nieśmiertelności (i leku na raka), mamy przywódcę zombiaków, który chce przejąć zonę i mamy Deliktywę, która chce znaleźć przyjaciół, z którymi straciła kontakt. Wątki te przepltają się płynnie, dążąc do wielkiego finału, gdzie oczywiście wszystko trafi szlag. Nie jest to może najbardziej niespodziewany finał, ale klimatyczny i dobrze stworzony. Pasuje do fabuły. Większa jednak siła tego fika są postacie. Od razu polubiłem Ruby (i jej tarcia z Deliktywą). Do tego stopnia, ze chętnie poczytałbym więcej o przygodach tej recydywistki w zonie i poza nią. Tak samo polubiłem Cigę za jej zdolność adaptacji do nowej sytuacji i zmiany poglądów jest bardzo fajna. To, że postać jest w stanie współpracować (nie tylko pozornie) z ludźmi, którzy zabili jej kumpla zamiast mu pomóc, wcale nie jest złe. A przynajmniej nie w tym wypadku, bo widzimy motywacje, która nią kieruje. Najpierw jest to chęć uratowania firmy, ale i ta motywację odrzuca, kiedy zostaje uświadomiona, ze może zerwać z przeszłością i rozpoczynać przyszłość. Podobał mi się również Kędzior, jako bogacz, który gotów jest poświecić swą fortunę by znaleźć w zonie klucz do nieśmiertelności (w zonie, albo w książkach z innego wymiaru). Już samo to jest materiałem na bardzo rozbudowany fanfik, gdzie moznaby obserwować rozwój i zmianę psychiki bohatera, który każdego dnia przybliża się do śmierci lub sukcesu. No ale tego nie zobaczymy tym razem, bo weszła Deliktywa, niekoniecznie na biało i załatwiła swego byłego męża, którego już raz próbowała zabić. No właśnie, Deliktywa. Tajemnicza postać, której historie poznaliśmy w stalkerze, w związku z tym, ta jej wersja jest niestety niekanoniczna. Wynika to jednak z tego, że ten fik powstał chyba przed wyjaśnieniem historii Deliktywy. Wiec jeśli wziąć to pod uwagę, to ta historia tej postaci była prawdopodobna. A pomijając niekanoniczność, to Deliktywa wygląda i zachowuje się tak jak w pierwowzorze, więc i tu jest dobrze. Oczywiście postaci jest znacznie więcej. Każda na swój sposób ciekawa i dobrze zbudowana. W zasadzie, tu nie ma złych postaci. Każdy czytelnik znajdzie tu kogoś z głównej ekipy by go lubić, oraz z postaci drugoplanowych, o których historii i pochodzeniu można rozmyślać. Opisy też są całkiem przyzwoite i mają odpowiednie tępo. Tam gdzie akcja jest powolna są odpowiednio wolne i rozbudowane, a tam gdzie jest akcja są odpowiednio dynamiczne. Jedyne co potrafi je zepsuć, to błędy i nietrafione słowa. A raz czy dwa pojawiły się takie perełki jak chociażby nadgarstek u nogi (no chyba, że to jakaś mutacja). A skoro przy błędach, literówkach i ogólnie formie jesteśmy, to tu niestety nie jest najlepiej. A skoro ja to widzę, to już w ogóle. Najgorsze są niestety liczne powtórzenia. Bardzo liczne powtórzenia. Wprawdzie fanfik podobno był korektorowany, ale z pewnością nie zaszkodziłoby, gdyby dostał drugą dawkę. Pozostaje pytanie czy polecam ten fanfik. Otóż, tak, polecam. Mimo swych wad, to dalej dobry, wciągający i klimatyczny kawałek stalkera. Zdecydowanie polecam fanom stalkera i fanom uniwersum stworzonego przez Grento.
    1 point
Tablica liderów jest ustawiona na Warszawa/GMT+02:00
×
×
  • Utwórz nowe...