Psi Patrol: Grand Prix [PS5]
Psi Patrol doczekał się wyścigów w stylu Mario Kart. O dziwo, gra jest zaskakująco dobra Zacznijmy od narzekania. Największą wadą jest zdecydowania mała liczba pojazdów oraz torów (11 w raptem 3 lokacjach). Nie ma też nic z filmu. Ech, robić wyścigi i nie dać tego cudeńka (osoba, która go zaprojektowała zasługuje na konkretną premię).
Każda z postaci ma tylko swój główny pojazd. A szkoda, bo w serialu trochę tego jest (choćby motocykle). Mało tego, w tytułowych mistrzostwach bierze udział tylko i wyłącznie Psi Patrol. Szkoda, bo przydałby się chociażby ten młodociany kandydat do nagrody Darwina. No, ale starczy tego biadolenia.
Na szczęście jest tu co pochwalić. Po pierwsze, model jazdy. Każdy pojazd prowadzi się zupełnie inaczej. Helikopter Skye to spore wyzwanie (ale z tych przyjemnych), zaś quad Rydera driftuje aż miło. Po drugie, AI. Spodziewałem się grzecznych statystów, którzy będą udawać konkurencję dla gracza. A tym czasem jest o tak...
Mówiąc krótko, przeciwnicy na najwyższym poziomie trudności są (aż za) bardzo agresywni. I tak oto okazuje się, że można przegrać wyścig w grze dla przedszkolaków. Grafika zadka nie urywa, ale wygląda naprawdę dobrze. To samo tyczy się oprawy audio. Swoją drogą, gra obsługuje 3D Audio.
Polecam!