Skocz do zawartości

Hetman WK

Brony
  • Zawartość

    430
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Hetman WK

  1. Widząc jak młody żołnierz ginie, zasłonił lewą dłonią usta. Odruchowo, bo gdyby faktycznie miał zwymiotować, to by zapewne średnio pomogło. Starał się jednak nadal nie wydawać żadnych dźwięków, bo wykrycie raczej nie skończyło się dobrze. Żeby jak kolwiek sobie pomóc, czy wytrzymać, powtarzał sobie w myślach, że przecież goresz rzeczy w tym okresie się działy. Dostrzegł również rekacje Irene. - Hmm...a pewny byłem że jest bardziej wytrzymała. Skoro wampir...i no sporo widziała. Z drugiej strony...nadal jest młoda. Drugą rękę położył na jej barku, aby jakkolwiek ją uspokoić, czy dodać otuchy, albo wsparcia - Znając moje szczęście to jeno pogorszę sytuację, mimo że chce ją polepszyć. Skinął głową w jej stronę z dość neutralnym wyrazem twarzy po czym dalej obserwował scenę
  2. Hetman WK

    [Gra]W obliczu rebelii

    Szlachcic początkowo ucieszył się, widząc że napastnik zatrzymał swą szarżę. Ale szybko spoważniał i gdy ten się do niego odezwał. - Czy ty, prostaku, masz czelność grozić mi?! - prychnął dumnie - Doprawdy nie wiesz z kim masz do czynienia. Za takie słowa kazałbym cię nabić na pal a rodzinę sprzedać. Szkoda tylko że prędzej zgniniesz, a ja ubrudzę swą klingę, czy zmarnuje cenną kule na takiego...obdartusa. Jak tylko uporam się z tym śmieszmym rozruchem, złożę wizytę temu bezczelnymi Orłowskiemu. Zakładam że sam was tu przysłał...po taniości, jak zwykle. Chłopi początkowo ani myśleli rzucać się na pałę w stronę szeregów najemników. Co jakiś czas pojedynczy osobnik zbliżył się za nadto, co skutkowało podziurawieniem go przez rapiery. Wtedy po rozum do głowy poszli wojacy Bartosza. Z każdej grupy zebrali paru chłopów po czym wbili się do chałup i ostrożne zaszli przeciwników od flanki. Nie obyło się bez strat, aczkolwiek strzelcy zostali pozbawieni swych pełnych luf po oddaniu strzałów, na co rozwścieczony tłum rzucił się do ataku. Ale pewien jeździec, być może oficer wydarł się i na jego rozkaz pozostali przy życiu dragoni uformowali błyskawicznie okrąg wokół was, tworząc ostatni bastion, maksymalnie zagęszczając szeregi.
  3. Hetman WK

    Nowy świat TCB [ZAPISY]/[GRA]

    Zgodnie z rozkazem, pretorianie podzieli łupy i pohchowali je w swoich domach. Nie zatrzymali da siebie żadnej z broni, gdyż według doktryny Legionu, mieli polegać jedynie na swym pancerzu i prostej maczecie, albowiem Cezar obawiał się, że zbytnia ilość uzbrojenia, mogłaby sprawić że jego osobista gwardia zaprzestanie polać na swym spycie, a bardziej na ekwipunku właśnie. O świcie Terens swym zwyczajem udał się tartaku, wraz z innymi drwalami, a Lucius czekał na wieści swych frumentari. Eryk nie spał długo, ba można powiedzieć że wcale nie spał. Aczkolwiek czuł się bardzo dobrze. Postanowił więc przejść się po wiosce. - I jak? Węszyli coś? - Tja - Victor skinął głową - Miałeś racje. Gwardziści prawie weszli mi za próg. - Widzisz...a wątpiłeś we mnie. - Dobra dobra, nie czepiaj się tak. A. I zgadnji co obwieścili ci pyszałkowie... - Poczekaj...Dzielna gwardia Equestriańska samotnie i heroicznie obroniła wsie brudnych sponifikowancych i oczywiście odpowiedzialność za te ataki ponoszą ludzie... - ...Jak widzicie nie potrafią okazać wdzięczności czy coś. Ale reszta się zgadza - prychnął - Łup przynajmniej zacny? - Oczywiste. Tyle broni że możemy już stworzyć ze dwie...albo i trzy decurie. - Ho ho. Nie spodziewałbym się tego. - To jeszcze nic - szepnął - Znaleźliśmy broń palną. Krótką i dystansową... - Znaczy...że lepiej nich rojaliści nie podchodzą? - Dokładnie
  4. Hetman WK

    [Gra]W obliczu rebelii

    Szlachcic nie zamierzał zwyczajnie czekać. Szybko sięgnął po swój pistolet do kabury przy pasie. Ubiegł kilka kroków, stając plecami do ściany, po czym wycelował i zasłonił się mieczem. - Nie zbliżaj się cholerny prostaku! - wrzasnął w stronę Bartosza Lepiej trochę sprawa wyglądała jeżeli mowa o walce chłopów. Znaczy jasne, salwa arkebuzów położył pokotem sporo niżej urodzonych, natomiast gdy już ciemna masa wraz z bandą Bartosza, jak tylko uderzyła w najemników, to walnęła bardzo konkretnie, gdyż kosy czy widły sprawdzały się niezwykle efektownie w walce, żeby zachować bezpieczny dystans, toteż piesi wojownicy musieli bardzo uważać na to jak podchodzą. Z drugiej strony, opłaceni żołnierze zablokowali wąskie przejścia, a za murami rapierów, ustawili się strzelcy, skutecznie zniechęcając buntowników do ataku.
  5. Hetman WK

    Nowy świat TCB [ZAPISY]/[GRA]

    Grupa pod dowództwem Eryka, zwalniała co jakiś czas, obserwując łuny i dym. - Bogowie... - Lucius pokiwał głową - Ulitujcie się nad tymi biednymi duszami którzy zginęli w walce z cholernymi owadami. Rzecz jasna jeśli chodzi o naszych Pretorianie zaśmiali się - Spokój panowie. Gwardziści martwią się tylko o to, żeby dobrze na tym wyjść. Nawet bym się nie zdziwił, gdyby ta cesarzowa wysłała na nas te stonki. Ale przynajmniej nasi ziomkowie trochę nauczyli się walki czy dyscypliny. A to nam się bardzo przyda. - Jaki będzie nasz następny cel? - Póki co...odpoczniemy trochę. Niech nasi Frumentari nadal mają oczy i uszy szeroko otwarte. - Ta jest! Im bliżej wioski, tym bardziej buntownicy rozdzielali się żeby wzbudzać jak najmniej podejrzeń, po czym wszyscy członkowie wrócili ukratkiem do domów
  6. Hetman WK

    Nowy świat TCB [ZAPISY]/[GRA]

    - Dobra, wiara. Mamy co chcieliśmy. A nawet więcej niż się spodziewałem. Zostawiamy te pogięte puszki na drodze. Niech będą przestrogą dla tych przeklętych rojalistów. Skoro wszyscy mamy już ładunek, na grzbietach oraz pamiątkę - spojrzał na zdobyty kryształ ze zbroi oficera który schował do torby - To wracamy do wioski. Dzięki temu będziemy mogli myśleć nieco poważniej o przeciwstawieniu się władzy tej całej...Crystal, czy jak jej tam do czorta jest. Terens, weź połowę naszych i idziecie bliżej południa. Lucius, bierzemy resztę i ruszamy bliżej północy. Zachowujemy odstępy i unikamy patroli przeciwnika Wszyscy kiwnęli głowami i już po chwili, na drodze zostały tylko stare pancerze oraz zniszczony wóz. I rzecz jasna przerobiony napis z tej dziwacznej, czarnej mazi. A pretoriania, wraz ze swymi przywódcami, spokojnie wracali do swojej małej ojczyzny
  7. Hetman WK

    [Gra]W obliczu rebelii

    Dragoni byli zaskoczeni pułapką, ale wielu ich nie padło. Ci co mieli kirysy, wytrzymali trafienie strzały. Największym zagrożeniem był ostrzał z hakownic u rusznic, a tych na szczęście rojalistów wiele nie było. Także byli trochę poranieni, ale nie do przesady. A kiedy zauważyli masę chłopstwa, sięgnęli po arkebuzy walnęli salwą w buntowników, która położyła pokotem paru chłopów, po czym najemnicy chwycili za rapiery i rzucili się do walki. Tak pieszo, tak konno. Szlachcic, natomiast spadł z konia i potubował się. Mimo to nie był w ciemię bity. Wyciągnął bełt z klatki piersiowej i sięgnął po miecz. Nie trudno dosztegł wielkiego chłopa na niego szarżującego, toteż załonił się ostrzem
  8. Hetman WK

    [Gra]W obliczu rebelii

    - Rzecz jasna... Dochodzicie do rzeczonej tawerny. Pośród wszystkich ruder znajdujących się w tym miejscu, te akurat budynek wygląda nawet okazale. W tym sensie że deski nie są spróchniałe, czy nadgnite. Nawet szyld, na którym widnieje wizerunek dzika, informuje do w miarę dobrym stanie przybytku. - Chcecie czegoś? - spytał mężczyzna w sile wieku, z blizną na oku, stojacy przy wejściu. - Powitać, przyjacielu. Chcielibyśmy wejść do oberży. - Tak? To będzie was kosztować 30 sztuk złota od głowy. I nie mam zamiaru się targować. - W takim razie od razu zapłacę - sięgnął do kiesy przy pasie i wypłacił należność, równą 60 monetom - Dżentelmen za dychę...włazić. Wnętrze, pełne było stolików, przy których siedziały typy spod ciemnej gwiazdy z opaskami na oczach, ranami, w poszarpanych ubraniach, chcący choć przepuścić swoje niekoniecznie uczciwe oszczędności, zatopić w alkoholu. Najbardziej przygladał się wam karczmarz. Postawny jeomość, akurat polerował jeden ze swoich kufli, za blatem. - Potrzeba wam czegoś? ************************************ Kilku chłopów podeszło do szlachcica i skłoniło się. - Czym sobie zaszczycamy twoją obecnością, mości panie? - Teraz mości panie, co nędzne paroby? - parsknął mąż na koniu, przybierając dumną pozę - Słyszałem ponoć że w niedalekim miasteczku szykują powstanie przeciwko naszej królowej kochanej. - Naprawdę? My nic nie słyszeli na ten temat. - Tak? Ten chłystek, co śmie śmie twierdzić że ze szlachty, Orłowski, równięż popiera tą tępą rewoltę. I podczas polowań wpadła mi taka myśl. Czy chłopi, do mnie należący czasem nie staną po stronie tego ruchu. - Gdzieśby, miłościwy panie...my... - I z tego też powodu, aby wybić wam wszelkie sprzeciwy, zwiększę wam pańszczyznę, a jeszcze dla pewności dragoni co ze mną przybyli, dostają pozwolenie żeby ze wszystkich domostw zarekwirować co cenniejsze przedmioty. - Proszę cie, łaskowco nie róbcie tego - jeden z chłopów podszedł do białego konia - Gdzie z tymi brudnymi łapskami - odepchnął go swoim butem - Chłopcy! Zbierać podatki! Najemnicy, co po niektórzy zeskoczyli z wierzchowców po czym popędzili do chat, aby wziąść co nieco
  9. Hetman WK

    Nowy świat TCB [ZAPISY]/[GRA]

    - No...i to się nazywa łup - Terens oblizał się - Cezar, chodź! Mamy tu bardzo okazały okaz. Jeden samopowtarzalny i jeden osobisty, nie mówiąc już o masie amunicji. Eryk już zebrał informacje odnośnie swoich ludzi i podszedł do wozu. Uśmiechnął się - Kurde lepiej niż się spodziewałem. - Co rozkażesz? - Lucius, skończyłeś już? - Mhm. Tylko uważajcie żeby tego napisu nie zadeptać. Bo robota pójdzie trochę na marne. - Dobrz...Więc tak, zawijamy te kusze, włócznie i miecze w materiał, obwiązujemy sznurkami i mamy piękne paczki które kładziemy na grzbiety. Natomiast skrzynki wezmą Lucius i Terens. A karabinem zaopiekuję się ja. W wiosce dam go temu, kto najlepiej rzucał. Znaczy że ma celne oko. A pistolet...od teraz jest mój. W wypadku zagrożenia, szybko pozbędę się jakiegoś natręta. Natomiast każdy z was dostanie własny miecz. Włócznie przekażę tym którzy chcą być legionistami. Kusze otrzymują zwiadowcy. Ogólnie, jak wrócimy do domu, zajmiemy się dzieleniem łupów. Wszystko jasne? Rebelianci kiwnęli głowami i zabrali się do zbierania amunicji i broni. W tym czasie, nie niepokojny przez nikogo Eryk, przywłaszczył sobie miecz oficer-samobójcy oraz kryształ z jego zbroji. Tak w ramach upominku
  10. Hetman WK

    Nowy świat TCB [ZAPISY]/[GRA]

    - Co do... - Eryk spojrzał na pozostałości po oficerze, najpierw ze zdziwienie ale potem z pogardą - I nie wracaj, śmieciu cholerny - splunął na zbroję. Reszta kompanów, zbliżyła się do przywódcy, nadal będąc w małym szoku - Co to miało być? - Lucius pomógł wstać jednemu z pretorian - Do ciężkiej cholery...to nie byli zwykli gwardziści. Cezar położył kopyto na zbroji gwardzisty i parsknął - Masz rację. To były pomioty przeklętej cesarzowej. Pozbawione własnej woli, wolności swobody. Teraz widzicie, że nasza walka jest słuszna. Jedynym sposobem aby im pomóc to oczyszczenie...oczyszczenie przez ogień. Teraz zdobyliśmy środki dzięki którym misja będzie znacznie wręcz ułatwiona. Nie bójcie się. My nie mamy łańcuchów - pretorianie kiwnęli głowami w akcie poparcia - Dobra, ja pomogę rannym, Terens ty sprawdź co było w tym wozie...a Lucius...mam chyba pomysł jak wykorzystać tą maź. Pod tym śmiesznym napisem, postaraj się napisać też tą czarną substsncją: ,,Legion Pervenit". - A co to znaczy? - Legion przybył - po czym zabrał się do oględzin czy aby ktoś z jego oddziału nie doznał poważniejszej rany.
  11. Hetman WK

    Nowy świat TCB [ZAPISY]/[GRA]

    Lucius zauważył że jego tatkyka za chwilę skończy działać i rosproszył swoich ludzi, ale sam został na miejscu. Terens w ten czas zauważył że wróg na niego biegnie toteż stanął na równe nogi i kontratakował wroga. Miał łatwiej, gdyż pretorian który dotąd ciskał kamieniami, przyszedł mu z pomocą. Włócznik, który widocznie był zajęty uważaniem na przestrzeń przed sobą, musiał się zmierzyć z atakiem od tyłu, który przeprowadził właśnie buntownik przy pomocy swojej maczety. Eryk zawył lekko z bólu, w karku ale obruszył się zacisnął zęby - Sądzisz skurwielu że twoja wyniosłą gadka nas pokona? Era tego cholernego cesarstwa dobiega końca... - Cezar nadal kontynował wyklinanie oficera, bowiem poczuł się naprawdę wukrwiony. Lucius, zauważyl że przywódca organizacji ma problemy, toteż wykorzystał to że nadal panuje ferwor walki i cisnął z całej siły kamieniem w kierunku oficera. Kątem oka, Eryk to zauważył i nadal obrzucał przeciwnika bluzgami, czekając aż oberwie kawałkiem skały i zyska okazję do wbicia mu maczety w pysk.
  12. Hetman WK

    Nowy świat TCB [ZAPISY]/[GRA]

    Lucius widząc że jego plan się udał, uśmiechnął i powiedział jednemu ze swoich, aby ponownie rzucał oszczepami i celował w tych co próbują pomóc poszkodowanemu. Terens upadł parę metrów dalej z poparzonym korpusem i zniszczonym pancerzem. Ale teraz była szansa. Eryk dostrzegł że oficed wyzbył się swojej zasłony i wraz ze swoą maczetą rzucił na jednorożca, chcąc rozerwać go na strzępy. Pretorianie, widzą że atak kupą jest głupim pomysłem, zdecydowali się na inny krok. Rozporoszyli się a jeden z nich zajął uwagę włócznika, a drugi starał się zajść go od tyłu.
  13. Hetman WK

    Nowy świat TCB [ZAPISY]/[GRA]

    - Kurna... - zasyczał z bólu. Co prawda nie zabigło go to, ale jednak oszpecił facjatę. Jedyne czym się pocieszał to to że trafili widocznie na rekrutów - I całe szczęście, inaczej byłoby po nas. Terens uchylił się od ciosu włócznią, choć ten zniszczył mu naramiennik. Ale przejmował się tym. Po tym jak wykonał unik, podciął swojego przeciwnka, tak a żeby padł na grzbiet a potem zamierzał zatopić ostrze swojej broni w jego brzuchu. Lucius, spostrzegł że więcej sensu przyniesie ciskanie pociskami z kamienia. Toteż nakazał swym kompanom, aby używali tylko ich, oraz aby celowali bardziej w przestrzeń przed pegazem, ażeby ten, podczas lotu oberwał.
  14. Hetman WK

    Nowy świat TCB [ZAPISY]/[GRA]

    - Jasny gwint...nie tak miało to wyglądać. Zdecydowanie nie tak. Cholerne pegazy. Dobra, myśl szybko co zrobić - Eryk zamachnął kopytem w powietrzu, co było sygnałem dla wszystkich podkomendnych, ażeby nie stali w jednym miejscu a ciągle pozostawali w ruchu. Dla bezpieczeństwa rzecz jasna. Lucius spostrzegł powietrznych strzelców. Wśród ferworu walki, zabrał dwóch pretorian od siebie, wbiegli prędko do lasu i przy pomocy wcześniej przygotowanych oszczepów i kamieni, starali się trafić pegazy. Terensa natomiast najbardziej zmartwił ten oficer. Mimo że na magij się nie znał, to wiedział iż jego topór nic polu nie zrobi, ale wiedział że jest coś, co jest ważniejsze od wszelkich zbroji. Morale. Postanowił dobrze wykorzystać swój topór i z wręcz szaleńczym uśmiechem na pysku, pozbawić głowy jakiegoś rojalisty. Mimo że sytuacja nie była różowa to buntownikom udało się zablokować drogi ucieczki.
  15. Hetman WK

    [Gra]W obliczu rebelii

    - Dobrze dobrze. Spokojnie. Jestem Ignacy de Monte, z gałęzi tych zachodnich. Mój dziadek był jednym z książąt, zanim ta przeklęta królowa mieczem i ogniem zjednoczyła wszystkie pięć państw, tworząc jeden przebrzydły twór. Przez to, ród mój nienawidzi monarchi jak chłop pańszczyzny - schował ręce za plecami, kończąc wypowiedź. *************** Chłopom nie było trzeba powtarzać dwa razy. Bądź co bądź proste polecenia wykonywali najlepiej. Toteż jak tylko Bartosz skończył podzeili się na grupki i zaczęli rozbiegać po całym terenie, chowając miedzy zbożem. Dodatkowo, choć ubrania mieli brudne, to jeszcze bardziej smarowali się błotem, aby jak najbardziej zmniejszyć prawdopodobieństwo wykrycia. Wreszcie do wioski wjechała masa wręcz jeźdzćów, w kaftanach. Większość miała brązowe kapelusze, ale zdarzyli się i tacy, co korpusy swoje chronili przy pomocy kirysów a kończyny drobnych ochraniaczy, a głowy zdobiły im proste hełmy. Natomiast każdy dzierżył swoją strzelbę, a przy boku miał rapier. Objechali główny plac i zablokowali wszystkie przejścia. Na środek, wyszedł trochę grubawy jegomość w drogim stroju z zachodu na białeym rumaku - Któż do diaska podburza moich chłopów do buntu? Niech wyjdzie, ten cholerny wichrzyciel
  16. Hetman WK

    [Gra]W obliczu rebelii

    Według tego co udało się ustalić, pan ziemski i jego najemnicy, byli...mniej niż dziesięć minut w drodze na miejsce. Wszyscy byli konno więc nie powinno to raczej nikogo dziwić. Zebrani kompani dokładnie zrozumieli rozkaz i natychmiast udali się ażeby go wykonać. Mężczyśni poczęli od razu wpadać do domówi i pośpiesznie zabierać swoje narzędzia rolnicze co by je przemianować na prawdziwą...znaczy broń jakąkolwiek. Mimo to zapanowała duże poruszenie, żeby nie mówić panika, odnośnie zbliżającego się oddziału szlachcica. Pozostali co zostali, zaczęli oczekiwać na kolene polecenie.
  17. Hetman WK

    [Gra]W obliczu rebelii

    Wszystko w planie Bartosza wydawało sie być zrobionym naprawdę porządnie i cała akcja, nieźle przemyślana spodobała się chłopom i ochotnikom. Zaczęli się już przygotowywać do wyprawy. Zarówno chłopi jak i jego łupieżcy. Starszy zaczął mieć faktyczną nadzieje na to, że los się odmieni i to oni będą na szczycie a nie jacyś szlachcice. Ale nie ma tego dobrego. W chiwli planowania, do obozu wbiegł jeden z syna przywódcy - Bartosz...w naszą stronę...zmierza pan ziemski na czele swoich parobków, oraz kilkudziesiesięciu najemnych jeźdźców. A ci zbrojni są w kirysy, akrebuzy i hełmy. Dragonów ściągnął, powiadam ci, mamy naprawdę przesrane. Na razie nie chcą szarżować, ale wątpliwe aby chcieli tylko porozmawiać. Co mamy robić?
  18. Hetman WK

    Nowy świat TCB [ZAPISY]/[GRA]

    Grupa Eryka, to jest czterech pretorian i Lucius, padli możliwie blisko drogi, ale jednocześnie tak aby nie dać się za szybko zauważyć. Natomiast Legat i jego czwórka, czekali po drugiej stronie. - Znacznie słabsza obstawa niż się spodziewałem - szepnął - Ale to nie tak źle. Mogło być znacznie gorzej. Teraz tylko czekać na ruch z drugiej strony. - Ale tu nie ma żadnego oficera. To równie dobrze mogą... W pewnym momęcie z zarośli z drugiej strony, wyleciały dwa oszczepy skierowane w gwardzistów. Jednego który poruszał sie na samej szpicy formacji, oraz tego który poruszał się jako ostatni. Moment potem, grupa Cezara rzuciła się z okrzykiem bojowym do ataku. Tak jak rozkazał wcześniej pretorianie przywodziali swoje skórzane pancerze, kaski i gogle, tak aby przeciwnik nie był w stanie ich rozpoznać. Eryk ruszył na tyły konwoju, a Lucius na przód. Chwilę przed zadaniem pierwszego ciosu, rozległ się krzyk ,,Victoria" i grupa uzbrojona w topory, zaatakowała z drugiej flanki, aby przetrzebić środek formacji.
  19. Hetman WK

    [Gra]W obliczu rebelii

    - Nie obraź się, ale wolę zachować swoją anonimowość. Przynajmniej na razie. Wiesz, dopóki nie znajdziemy tego szpiega. Inaczej mógłbym skończyć jeszcze gorzej niż z tą trucizną. A mogę wiedzieć kiego postanowiłaś wspomóc tego Verna w likwidacja wrogów jego rebeli? Rzecz jasna należy się szacunek jeżeli robisz to tylko z dobroci serca, ale jakieś inne korzyści musisz z tego mieć. ************* Udawani żebracy, wysłani przez Bartosza, rzecz jasna średnio ktoś wrzucał coś do ich metalowych kubków, ale nie o to chodziło. Dwóch strażników z halabardami, a ni myśleli wpuścić obdartusów do posiadłości swojego pana. Bo przecież potrąciłby z pensji i to dość mocno. Ale z tego co udało się ustalić, dom szlachcica, był bardzo zadbany, średniej wielkości z dość ładnym ogrodem bogatym w kwiaty. No, i rzecz jasna niedaleko budynku znajdował się spichlerz gdzie przechowywano plony które chłopi mieli oddawać w akcie czegoś w rodzaju haraczu. Nie było jednak wieści o większych odziałach najemnych.
  20. Hetman WK

    Nowy świat TCB [ZAPISY]/[GRA]

    Victor zgodnie z poleceniem, miał odciągać uwagę strażników w wiosce. Plan wyszedł wręcz bardzo dobrze, kiedy rzeczony wychodził z domu aby udać się na rynek, łatwo odnalazł więcej gwardzistów kręcących się wokół jego chaty - Szanuję go, jak szybko zrouzmiał o co chodzi - parsknął. Natomiast Eryk, Terens, Lucius, pretorianie i kilku drwali wykradli się nocą, wraz ze swoim ekwipunkiem i udali się do rzeczonego lasu, przy zachodniej wiosce, tam gdzie miał przejeżdżać tamten konwój. - Szefie...nie martwisz się że Victor może oberwać? - jeden z ochotników widocznie martwił się o swojego kompana - To jednak straż Crystal. Różnie może z nimi być. - Nie martw się przyjacielu. Jeśli nic nie zrobi, to i oni będą siedzieć cicho - oparł się o drzewo - Wszystko będzie dobrze. A teraz proszę cię, abyś wrócił do obserwowania terenu. Nie mam zamiaru przegapić tej przesyłki.
  21. Hetman WK

    [Gra]W obliczu rebelii

    Nieznajomy dygnął lekko - Także nie ma na co czekać. Wygląda na to że jesteś, ma pani, lepsza w walce niż gadaniu. Także ja pogadam z karczmarzem, a obserwację gości zostawię tobie - uśmiechnął się i schował dłonie za plecami, po czym zaczął powoli iść w stronę rzeczonego przybytku - Nie jesteś tu raczej miejscowa, prawda? ************ Sprawa z rzeczonym szlachetką, średnim i to do tego bardzo wysokiego szczebla, była dość skomplikowana. Rzeczony właśnie odbywał pewnego rodzaju...działań zazcepnych odnośnie tępienia miejscowych bandytów. Znaczy zebrał błękitnokrwisty kilku najemnych i napadł ponoć na kryjówkę rozbójników. Do tego, kilkunastu chłopów, wraz z najmłodszym synem starszego, wyrażała się bardzo negatywnie, do tego stopnia że chwila wtrącali na jego temat. ,,z kurwy syn"
  22. Hetman WK

    [Gra]W obliczu rebelii

    Widząc zastanowienie na twarzy Kateriny, zmrużył oczy. Nie miłe doświadczego które go spotkałno, sprawiło widocznie że znacznie bardziej będzie uważał jak stawia kroki i co mówi - Więc...chyba najlepiej będzie rozpocząć od miejscowej tawerny. Nawet jak nie ma tam naszego delikwenta, to przynajmniej można się czegoś napić, ale za kilka sztuk złota zyskać ciekawe informacje. Zgodzisz się ze mną, prawda? ********* - Mówicie - wymamrotał i poszedł własną drogą. Praca w wiosce wrzała. Z resztą...znacznie łatwiej jest pracować razem ludziom z wiejskich miejscowości, w mieścinach, gdzie kupiec ciężej współpracować będzie ze zwykłymi mieszczanami czy czeladzią. Także akurat o to nie trzeba było się martwić. Problem, był z kolei dużo innej natury. Otóż to byli jednak chłopi, i to jednak ci którzy czuli bat od bardzo srogiego szlachcica, jak mówili Bartoszowi niektórzy. Największe pytanie, które zadawali sobie najstarsi, to nie chodziło czy padną z głodu albo zginą w walce z wrogiem. Zastanawiali się, czy taki watażka da radę wyszkolić tą bandę. Natomiast już znacznie inaczej było w zagrodach Orłowskiego. Jego rodzina nie należała do zamożnych i nie mogli sobie pozwalać na zbyt wielu najemników. Rzecz jasna szczęśliwa gra w karty, oraz zrabowania kilku konwojów, przyniosły sporo pieniędzy, ale były dobrodziej wpadł na pomysł aby swoich pracowników, choć trochę nauczyć tego jak winno się walczyć. Także Eryk, nie licząc że miał środki, to i pracę miał ułatwioną przy tworzeniu swej milicji.
  23. Hetman WK

    [Gra]W obliczu rebelii

    - To widocznie mamy podobny cel - stwierdził poprawiając płaszcz - Również szukam tego, czy tę mendę. Zacząłem faktycznie słabo, nie godnie się zachowałem. Wybacz - skłonił się wpół - Połączmy nasze starania, tonmoże zdołamy rozprawić się z przeciwnikiem. ****** Starszy pokiwał głową - Zrobimy jak każecie. Mati! Zabierz naszych myśliwych i pójdźcie na trakt, co by wypatrywać panocków - średni z synów skrzyknął kilku inych i ruszyli do celu. W ten czas, najstarszy jak i największy z rodzeństwa zabrał się do zwoływania chłopów by stworzyć bojówkę. - Pozwolicie przyjacielu że dopilnuje aby wszystkie zapasy zebrać - starszy wziął najmłodszego z dziatków. Cała wioska zaczęła wrzeć do poleceń, kroków i tym podobnych. A pośród tego wszystkiego, sędziwy staruszek, zaczepił cię - Wybaczcie...ale czy Orłowski popiera całe to powstanie?
  24. Hetman WK

    [Gra]W obliczu rebelii

    [O kurna Lucjan wybacz. Zagapiłem się. Naprawie to
  25. Hetman WK

    [Gra]W obliczu rebelii

    Na rolnikach, przenowa zrobiła duże wrażenie. Do tego stopnia, że wcześniej ukryci, zaczęli wychodzić ze swoich domostw. Kiedy Bartosz skończył, starszy wraz ze swymi synami, udali się na stronę, aby przedyskutować sprawę. Kiedy skończyli, podszedł on do Bartka bezpośrednio. - Słusznie prawicie, przyjacielu. Zaprawdę, jesteśmy podstawą tego kraju. My żywimy Królową, oraz jej wojska. Przystaniemy do was. Do tej całej rebelii w mieście. Mów tylko co mamy robić
×
×
  • Utwórz nowe...