Skocz do zawartości

M.a.b

Brony
  • Zawartość

    347
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    5

Wszystko napisane przez M.a.b

  1. Ktoś pisał, że testował Wina 10. I jak? Warto go łapać czy zostać przy 7?

  2. Ad Skrzywionej Zachowanie emocjonalne to raz a zachowanie całkowicie głupie i bezpodstawne to dwa. Emocje są niekontrolowane, to zrozumiałe, ale jednak w każdej reakcji emocjonalnej jest jakiś sens. Zawsze jest ukryta prawda, drugie dno, mroczniejsza strona problemu. Czasem to problemy natury egzystencjalnej, czasem psychicznej, a w większości po prostu reakcja. Luna (jak i teraz serial) jednak zachowywała się nie emocjonalnie, a przerysowanie głupio. Emocje mogą wziąć udział w różnych rzeczach, ale nie odejmują całkowicie rozumu. Mogą go na chwilę przyćmić, lecz nie wyłączyć. Spójrzmy - Dash dla żółwia rozwalająca fabrykę, Jaki rozwalające wszystko co widzą, bo się nie podoba, Luna przypadkiem wypuszcza wirusa T dla snów, bo chciała ascezę prowadzić. Doliczmy jeszcze oczywiście maksymalnie przerysowane gryfy, problem pecha TroubleShoes i wiele wiele innych. Przerysowanie - tak to jest słowo przewodnie. Serial przeszedł z delikatnych aluzji do bezpardonowego walenia prostymi, przemielonymi stereotypami po oczach. Ja tego nie trawię. Wiem, domysły, myślenie i dedukcja bolą, szczególnie wieczorem, ale jednak brakuje mi tego. Brakuje mi tych delikatnych, niemalże niewidocznych uśmiechów twórców jak w poprzednich sezonach, dawania kawałków informacji, by się domyślać i tworzyć własne światy. A teraz dostajemy przemielony fanservice. Nie zmieniam zdania co do odcinka. Trochę stonowania i odjęcia "Ikonowatości Fanonowej" Lunie by się przydało.
  3. Tak jak Legion i Chief napisali, ta wersja skupia się głównie na naturalnym podejściu do tematu. Nigdy nie ma czegoś takiego jak utopia, tak samo tutaj i będę tak starał się pisać. Co nie znaczy, że nie będzie też motywów typowo utopijnych czy wesołych. Po prostu teraz jest tak i musi być.
  4. Pośłizg zaliczony, ale czwórka Dróg Rewrite jest.

  5. Kalista wysiada wtedy, jak jej partner jest debilem. Jeśli tak, część jej pasywów i R jest po prostu bezużyteczna. Konta to głupota ludzka - tylko ci, co są idealnie zgrani mogą pełen potencjał wyciągnąć z niej. Ale Kalista to staroć już. Mnie teraz interesuje Tahm Kench. To jest potwór. Jest jak na dzisiejsze standardy dość prosty, Ult jako taksóweczka, Łykanie po prostu super, bo nie dość, że można trollować, to jeszcze jest to bardzo przydatne, jego szare zdrowie również bardzo ciekawą mechaniką jest, a Jęzor - ot, slow, a przy stackach stun. Od czasów Brauma tak się nie jarałem, a jego dubbing (czy to polski czy angielski) to marzenie. Kupiłem pierwszego dnia i nie żałuję.
  6. Ad odcinka o Lunie Jak nie, skoro o Lunie i jej historii były trzy odcinki o Snach CMC, Nightmare Night (w tym krojący się drugi w części drugiej S5) oraz seria Nightmare Moon? Nie miała odcinków wokół siebie? Proszę, to w takim razie podajcie mi odcinek, w którym to Celestia i jej obowiązki czy problemy emocjonalne były centrum opowieści, a nie "Idź, zrób to i to, a potem nie pojawiaj się przez resztę odcinka?" Albo chociaż odcinek o Celestii podobny do tego tutaj czy z Nightmare Night? Nie ma takiego... Dlatego taki argument, że Celestia pojawiała się pierdyliard razy nie jest argumentem. Luna też tyle razy się pojawiała, ale to ona ma ponad 5 odcinków, w których była w centrum uwagi, a Celestia żadnego. Lecz wiedziałem, że takie głosy się podniosą - poszkodowana Luna nie ma nic, a Celestia zła i ciągle ma odcinki. Ad jak ja chcę. Tak, tak bym chciał, ale czy ja komuś to narzucam czy twierdzę, że moje racje to świętość? Ludzie, nauczcie się różnicy pomiędzy narzucaniem, a wyrażaniem swojej opinii. Jeśli chodzi o cukierkowatość, to tak - samookaleczanie się jest taaakie cukierkowate, że aż nutella wypływa uszami. Chcecie cukierkowatości - może odpuśccie sobie tą garść ciemnych motywów. W tym całym moim gadaniu jest jedna zasada - ja chcę by było po równo. Skoro Luna cały czas ma odcinki, w których ma większe role, to i może Celestia chociaż raz powinna dostać tak, by pokazać się nie ze strony "Tyranki chcącej tylko władzy i tej, co ciągle rzuca się na uciśnioną, bezbronną siostrę" Lunarnych czy Trollestii z odcinku o Philomenie (co, prawdę powiedziawszy, jest tylko jedną sceną) czy Molestii fandomowej. Nawet Cadance miała więcej ról wokół siebie niż Celestia. Ale znów za chwilę będzie, że coś narzucam. Jak zwykle...
  7. Podejrzewam, że się nie doczekam, ale piszę, by przypomnieć o poprzedniej naszej rozmowie przez GG oraz PW cd poprzedniego zamówienia. Wciąż czekam na tą okładkę.
  8. M.a.b

    MLK 2015

    Trochę kijowo z turniejem FIM - od 23 do nie wiadomo której? Nie dało się wcześniej? Co do reszty - jest OK, chociaż też parę ciekawych rzeczy się nakłada, ale trudno.
  9. Cóż, odcinek był lepszy od Slice of Bronies, ponieważ tutaj odniesienia, nawet jak mocno walące po oczach (Princess Big Mac) były podane w odpowiedniej ilości, nie na chama i smacznie. Wszystko było stonowane odpowiednio, historia lepsza (bo jakaś) niż w wychwalanym 100 odcinku i w ogóle jakość jest lepsza. Same koszmary i odniesienia również były dobrze i przemyślane zrobione, nawet Dash była bardziej ludzka niż zwykle, co się chwali. Jednak chyba jako jedyny powiem, że Luna idzie coraz bardziej w fandom, a to mi się nie podoba. Dlaczego? Wyjaśniam. Po pierwsze - samokaranie się. Co to ma być, jakiś problem z podcinaniem żył? Ten motyw skojarzył mi się tylko z jedną rzeczą - niedojrzałym wyjściem z problemów emocjonalnych. Dorosły, który wie, że popełnił błąd, naprawiłby go nie przez to, że ciągle rozpamiętuje tylko ten błąd, ale wyciągnąłby wnioski, przeprosił i starał się nie powtórzyć tego błędu ponownie. Ciągłe przypominanie błędu po to, by pamiętać o nim nie doprowadzi do tego, że go unikniemy. I w tym momencie jeden punkt dla fandomowego poszkodowanego nastoletniego wizerunku Luny Po drugie - Tantabus sam w sobie. Hmm, ciekawe stworzenie, zaprawdę. Skoro Luna wiedziała, że w razie utraty kontroli może zniszczyć cały świat, to czemu tego nie zniszczyła w pierwszej kolejności, by taka sytuacja nie zaszła? Bo samookaleczanko? Pff, sytuacja jak z T-Wirusem w Resident Evil. Tylko tam nie było magicznego "Tak", co by powstrzymało katastrofę. Dwa do jaja. Po trzecie - sama magia snów. Skoro Celestia nie miała mocy, by wchodzić do snów, to jak przez tysiąc lat kuce sobie radziły? Puste kartki, losowe sny (jak powinno być), a może jednak coś tu jest nie halo. Poza tym czy tylko ja widzę tutaj potężny potencjał kontroli umysłu przez Lunę? Taka moc i to u kogoś, kto nie potrafi pogodzić się z błędem. To tak, jakbym czarnowidzowi dał do dyspozycji fiolkę z czarną ospą. Podobny efekt. Po czwarte - spotlight. Ołkej, tu się czepiam, ale dlaczego chociaż raz, JEDEN RAZ, Celestia nie może dostać odcinka wokół siebie? A tak, "Niechaj Celestia zdycha" Lunarnych. Zapomniałem, że to Best Princess wg fandomu i scenarzyści kłaniają się tym, co najgłośniej krzyczą. Odcinek z Celestią, wspominającą dawne czasy byłby czymś, czego potrzebowałby serial, by rozwiać część sporów jak dodać nowych, a zamiast tego jest odcinek, jak magiczna wbijarka gwoździ zwiewa z klatki. Sama postać Luny była zrobiona dobrze, dopóki się fankandom nie dorwał, a teraz z każdym odcinkiem widzę, jak zamiast dorastać, stoi na poziomie podlotka. W tym momencie również wiem, że ja z kanonu więcej nie będę brał charakterów niektórych postaci, bo zamiast ciekawych postaci z możliwymi drogami rozwoju dostaję fanservice. Jakbym chciał fanservice, oglądałbym Dead or Alive 5. I nadmieniam, bo za chwilę fanatycy się rzucą - ja nie hejcę Luny jako postaci. Ja hejcę to, co fandom próbuje z niej zrobić i przemycić do kanonu. Chcę dorastającą, potężną księżniczkę, która będzie wyciągała wnioski ze swoich błędów i razem ze swoją siostrą staną się czymś więcej niż tylko przedstawicielami władzy, a nie nastoletniego podlotka, który próbuje udawać ascetyka i niewiele się zmienił od momentu "Nightmare Night". No, zmieniła się tak, że ma większą ilość mocy i władzy, lecz rozbudowa i dojrzewanie postaci tak nie powinna wyglądać wg mnie.
  10. Książka Twilight Sparkle and Crystal Heart Spell dokładnie opowiada o genezie Kredensu i jest tak jak Magrat mówi. W kanonie Kredens pojawił się tak nagle, jak tylko pojawiła się jej figurka w sprzedaży. Co do OC - bardzo podobna do mojego pierwszego OC, jeśli chodzi o talent szybkiej nauki, ale ja poparłem wszystko fikiem. Historia jest właśnie za krótka i naciągana (Oczywiście, Celestia wielka zła, a Luna wszystko zrozumie), ale jeśli poszerzysz ją, dodasz plusy i minusy, ogólnie wszystko rozbudujesz, to kto wie. Póki co wyjasnienie jest za słabe, by się obroniło. Sam rysunek ładny, chociaż widać, że stylizowany na księżniczkę. Jeśli musi być alicorn, to uzasadnij, bo większość fandomu jest typowo proantyalicornowata i zawsze będą negatywne opinie tylko z tego właśnie powodu.
  11. Ja przestałem wchodzić wtedy gdy nagle Minecraft zechciał się zaktualizować w taki sposób, że nie mogłem się wbić z powrotem, a po zmianie z własnością (wszystko trzeba było na nowo) to odechciało mi się, bo wiedziałem, że nie miałem po co wracać. Wszystko było podejrzewam, że rozkradzone, więc straciłem zapał. Jednak jeśli będzie możliwość powrotu "od nowa" to kto wie.
  12. M.a.b

    PS Vita

    Konsola ta była martwa od samego początku, a teraz, jak otrzymała status "Legacy" raczej już nie będzie reanimowana. Ma kilka fajnych tytułów, nie powiem, ale jednak do jej starszego brata na Cracku dużo brakuje. Po prostu została sama i taka już będzie. Drogie gry, mało tzw. "Replay Value" plus to są głównie obkrojone wersje PS3. Żałuję, bo miała potencjał, ale chyba dopiero jak złamią zabezpieczenia i będzie można dorwać Devkita ta konsola może odżyje. Póki co - Resto in Peperroni.
  13. Seluna ma rację, Fluffy i nawet nie próbuj negować. Ja też przechodziłem przez etap alicorna, lecz jednak by poprzeć jego kreację, stworzyłem całego fika (nie do końca był ok, ale powoli to naprawiam). A ten nie był w cale krótki, oj nie. Mimo to nie udało się opuścić wielu sztamp. W tej chwili mam własną kreację, też pozostawioną na forum, ale jak wejdziesz do środka w temat, zobaczysz ile mnie kosztowało wymyślanie wszystkiego. By ponysona czy OC było dobre, musi być przemyślane, a nie robione pod widzimisie "Bo lubię to i to". Jeśli lubisz, musisz, powtarzam, MUSISZ wyjaśnić, DLACZEGO jest tym a nie innym. Stwierdzenie "Bo Tak!" jest typowym, niedojrzałym ripostem dziecka i nic nie tłumaczy. Nie chcesz wchodzić - ok (ja sam też to miałem, ale mi przeszło), lecz ucieczka nic ci nie da. A co do hejtu - pierwsza z zasad internetu (poza tym, że na wszystko znajdzie się R34) zwie się "cokolwiek wstawisz do internetu, tam pozostanie i zawsze będzie ktoś, kto dla zasady będzie hejcił". Tu są rady. Chcesz hejtu - wrzuć swoje kreacje na 4-chana. Tam cię zjedzą.
  14. Wiem, ale chciałem, by trochę inaczej brzmiał niż bezpośrednio po angielsku. Jeśli przeszkadza ta forma językowa, mogę zmienić.
  15. Imię: Absurdal Tale Płeć: Ogier Rasa: Kuc ziemny Wiek: 28 lat Pochodzenie: Sunshine District, Vanhoover Aktualne miejsce zamieszkania: slumsy Hurdlem, Manehattan CM: Otwarta księga, na kartkach której widnieje napis „Absurd” Zawód: Pisarz na ćwierć etapu, artysta z doskoku, dawniej opiekun starszych kucyków teraz opiekunka do dzieci (dokładniej jednego, ale to potem). Rodzice: Ophti (pełne imię to Opthalmia) – lekarz okulistka oraz Nerve Hauler – lekarz pierwszego kontaktu (nie żyje) Rodzeństwo: Sulky Huff (siostra) Wygląd zewnętrzny: Sporej postury, ciut wyższy od Fancy Pantsa czekoladowo-brązowy kuc ziemny o charakterystycznym, kremowym przebarwieniu na pysku, ukrytym pod tramwajowym wąsem i brodą, z często rozczochraną, czarną czupryną poprzeplataną siwymi pasmami. Jest gruby, czego nawet nie ukrywa, posiada dobrze zaznaczone pęciny i kremowe kopyta, zaś jego zwyczajny ubiór obfituje w dresowe bluzy albo ciemne koszulki. Posiada na okrągłym, pucołowatym pysku parę zielono-morskich oczu, które to spoglądają się zza zwichrowanych okularów. Historia Umiejętności Cechy charakteru Zboczenia: Wady Najczęstsze powiedzonka i twierdzenia: Mam tylko nadzieję, że nie za krótko opisałem wszystko. Jakby co mam w zapasie jeszcze trochę wyjaśnień na kilka dodatkowych stron.
  16. M.a.b

    Odcinek 11: Party Pooped

    Kolejny odcinek, kolejne plusy i minusy. Zaczne od pojawienia się jaków - ciekawostka, ale przerysowana maksymalnie. Ich zachowanie bardziej przypominało mi spitego Hulka niż kogoś ważnego na delegacji. To są po prostu idioci. Kompletne, totalne debile plus jeszcze akcja z wojną. Za każdym razem, jak słyszałem ich gadkę czy potem rozwalanie, zastanawiałem się z głową na stole, po co kuce próbują nawet się starać. Tak delegacje nie działają. Główny motyw - próba "połączenia" przyjaźnią dwóch państw. Fajny motyw wykonany w miarę poprawnie, ale pierwsza zasadnicza sprawa - to nie jest rzecz dla Twilight. To powinna robić głowa państwa czyli siostry nieróbki. One są od dyplomacji, nie ledwie powstała księżniczka-kujon. Kolejny motyw, że Twi to murzyn. Nic nowego. I chyba największe zaskoczenie - Pinkie Pie i jej motywy tutaj. Pierwszy raz od jakiegoś czasu pokazali ją normalnie, a nie jak kogoś, komu mózg cukier przeżarł. Mimo narracji, która była parodią Noir oraz akcji z Beetles'ami, wszystko było bardzo "normalne" jak na nią. A co do jaskini - kolejny motyw stał się kanonem, dziękuję! Fajnie było ponownie zobaczyć szalejącą Twilight, ale mimo wszystko żal mi jej. Quesadilla jest bardzo dobra, szczególnie z habanero. Odcinek na pewno lepszy niż ostatni, ale jaki to takie skończone patafiany tutaj, że po prostu szkoda potencjału. Myślałem, że to będzie coś w stylu buddystów, a nie huna Atylli na koksie. Oceniam go na 7,5/10. Miły odcinek, ale zniszczony (wg mnie) motyw jaków i ogólnie północnych rubieży bardzo zaniżył ocenę.
  17. No, Aresiu, młocio pierwsza klasa! Naprawdę postarałeś się co do styliska, choć końcówkę bym trochę zmienił i okuł ją kawałkiem metalu. Możesz kupić np stalowy kieliszek albo coś w tym kształcie i wbić, będzie lepiej wyglądało. Czekam na dalsze postępy, rób tak dalej. Aż żałuje, że sam takich rzeczy nie robię, ale czasu mi brak.
  18. M.a.b

    Dyskusja o spoilerach. V sezon.

    Ad up. Pewnie znów od hejterów zostanę nazwany, ale trudno. Motywy o których wspominasz są ciekawe i fajnie się o nich dowiedzieć, ale Hasbro podchodzi do tego od złej strony. Zamiast pokazać to subtelniej i nie wiem, może mniej chaotycznie i szybko, wolą zrobić to pod hałaśliwą tłuszczę, która uważa, że np jak w Ponyville pojawi się Jason Voorhees, to jest już spełnienie marzeń. W tej sprawie zgadzam się z TwilightMaPuchateSkrzydła. Ja bym wolał to zobaczyć np w odcinku, jak Sweetie Belle zostaje wysłana do nich jako, że Rarity wreszcie doceni umiejętności jej śpiewu. Whooves (aka Time Turner) i Derpy to samo, też można to pokazać delikatniej, a obawiam się, że zrobią z tego tak bezpośredni i walący po oczach spektakl "Patrzcie, widzicie! tak jak rysowaliście/pisaliście/clopiliście!". A mniej więcej zmienia się to w "Teraz to kanon i niech się wam wszystko rozwala w fikach". Ci co będą umieli, się dostosują, ale podniesie się wrzask "Zabiliście mój headkanon! Teraz pójdę na losowe forum i będę wszystkich indoktrynował, by ten stał się kanonem, a wy, scenarzyści, się mylicie! Mój kanon jest prawdziwszy od innych kanonów!". Tak, piję tu do pewnego jegomościa, co uparcie twierdził o Twardości Pewnych Klaczy. Powtórzę to któryś raz, wciąż pewnie będąc ponownie nazwanym hejterem - obawiam się o ten odcinek, bo będzie za bardzo chaotyczny, próbujący być cool i bezpośredni. To setny odcinek, ma być wyjątkowy, ale jeśli potwierdzą się moje obawy (waleniem najgorszymi kliszami fandomowymi w nadmiarze i na serio , nie pod absurdalny kawał) to całość może się to odbić czkawką. Potężną czkawką, choć nie tak jak Twalot. I nadmieniam - nie mam nic przeciwko nawiązaniom, innuendom i odniesieniom do popkultury, ale do jasnej anielki czytania ze zrozumieniem, DELIKATNIEJ Z NIMI!
  19. M.a.b

    Dyskusja o spoilerach. V sezon.

    Ad up Tak, każdy silnik tłokowy może mieć takie odgłosy. Ja miałem tak z silnikiem Stirlinga, a on w ogóle nie ma w sobie nic ze spalin. Każdy silnik wibruje i to zależy od wytłumienia czy są wibracje czy nie. Silnik elektryczny tego problemu nie ma, bo nie ma jako tako tłoków, ale on w ogóle inaczej wygląda i zachowuje. Ja tu jestem raczej przekonania, że to jest zmodyfikowany silnik parowy albo Stirlinga na parę niż spalinowy. Inną sprawą jest to, że nie ma pokazane po pobojowisku części i ciężko tu stwierdzić. Jednak, jeśli to byłby silnik spalinowy, dlaczego kolej jest parowa? Jak i sterowce, o ile nie na nogi?
  20. M.a.b

    Dyskusja o spoilerach. V sezon.

    Skończmy tą dyskusję, bo do niczego nie doprowadzi, a do niepotrzebnej wojny. Nie podoba mi się, bo wali po oczach motywami fandomu, a nie robiąc to bardziej sublimowanie. Zobaczymy jak to wyjdzie w praniu, ale wolałbym delikatniejsze ukazanie tego wszystkiego. Jeśli się nie podoba moje zdanie - wasza wola, każdy ma własne zdanie.
  21. M.a.b

    Dyskusja o spoilerach. V sezon.

    Ja nie powtórzę tego błędu, co pan Mac, ale próba przerobienia moich myśli od razu na Hejt raczej nie jest dyskusją, a próbą storpedowania. I tak właśnie odczuwam, w tonie wypowiedzi zarówno Uszatki, jak i twoim. Dobrze, jeśli to co staram się przekazać, jest narzucaniem się, ok, to będzie moja ostatnia wypowiedź. Nie podoba mi się idea odcinka, dziękuję, koniec dyskusji. Ad Littlepip - w którym dokładnie miejscu masz pokazany silnik? Bo ja nie widziałem, a jeśli chodzi o smar, to i parowe potrzebują smarowania. Ad down - A aluzja o komunie i jaskiniach? Nacechowane negatywnie zdanie ewidentnie sugerujące w/w sprawę z hejtem. Nie trzeba mówić bezpośrednio by to wyrazić.
  22. M.a.b

    Dyskusja o spoilerach. V sezon.

    Ponownie, próba zrównania tego do ogółu. Ja tylko mówię to, CO MNIE drażni, nie mówię tego JAKO WSZYSCY! Co do sprzętu grającego, to jest starszy niż myślisz. Sam ten sampler jest tu problemem, nie kolumny czy keyboard i maszyna do miksowania. No i to jeżdżące coś, co nie wiadomo jak zasilane, sobie jedzie, grając. Silnik elektryczny? Magia? Muzyka? Po prostu się gryzie w moim przekonaniu, Po prostu do ogółu nie pasuje i jest to dla fanów pokarm, co się napalają. Ja przeleciałem wszystkie sezony i analizując to z książkami historycznymi plus encyklopedią i dyskusją po prostu doszedłem do tego wniosku. Ale to mój headkanon, każdy ma swoje wyobrażenia. Nie narzucam swoich, więc proszę, przestańcie narzucać mi swój. Co do poznania kucy tła, to też jest dwustronnym ostrzem, bo póki były kucami tła, były plastyczne i można było stworzyć z nimi wszystko. Były jak czysta kartka papieru, którą można było modyfikować tak, jak sumienie podpowiadało. Teraz, jak zostaną one "poznane" od strony tego odcinka, może być ciężko cokolwiek już z nimi zmieniać, bo będą "ustabilizowane" i wielu będzie tego broniło jak lwy - tzw Puryści. Ktoś widział Punk Fluttershy? Oczywiście, ktoś może ją stworzyć, ale jej "ustabilizowany charakter" będzie wchodził w drogę i od razu noty za pomysł idą w dół. To samo tu się stanie.
  23. M.a.b

    Dyskusja o spoilerach. V sezon.

    Tylko, czemu przewracacie moje słowa od razu w Hejt? Po prostu wyrażam swoje obawy, że skończy się to tak, jak akcja Ren i Stimpy oraz "rżnięcie drewna" (ten, kto oglądał, wie o co chodzi). Dla mnie lepiej by było nie grzmoceniem fandomowymi rzeczami bezpośrednio po oczach, tak, dla pokazu, a raczej jak było do tej pory - szukanie, odnośniki, ciche gagi. To tak samo jak w kawałach mówić puentę natychmiast po zadaniu pytania, nie dając zastanowić się słuchaczom. Co do technologi, nie powiedziałem, że jej nie ma, ale sprzęt, jakim operuje tu DJka jest za zaawansowany w porównaniu do reszty Equestrii. Komputer Button Masha to typowa pucha Arcade, co już w latach 60 ubiegłego wieku się pojawiała, podobnie jak i talerze DJa. Ale Sampler pod jej kopytami już np jest ewidentnie z lat 90 jak nie 2000 r. co dziwnie wygląda przy braku silnika spalinowego, komputerów wyższej generacji (ciągle liczą abakusami albo prostymi kalkulatorami), telewizji czy nawet cholernych taksówek na Manehattanie. Po analizie wszystkich motywów (w tym wycieczkowca również z Manehattanu). uważam, że kuce zatrzymały się gdzieś w latach 55-65 r. Dlatego ten sampler z początków XXI w kompletnie mi tu nie pasuje, tak samo jak ten system nagłaśniający. Ewidentny ukłon ku fanom i to tak oczobolący, że aż mi trochę było żal widząc to. Jakbym hejcił to, to bym od razu powiedział "DO D&^%^*&* ODCINEK, WY(*&*(&(*& Z TYM!", ale jednak staram się trzeźwo spojrzeć na to wszystko co nam podają i po prostu nie jestem napalony na takie coś. Mnie to odrzuca i nawet nie chodzi o to, że kiedyś było lepiej. Po prostu zero wyczucia i prób stonowania odcinka jest dla mnie rzeczą odpychającą. Coś jak Human In Equestria u wielu. Nieważne jak napisany, i tak będą podchodzić jak do jeża. I ja podchodzę do tego odcinka tak.
  24. M.a.b

    Dyskusja o spoilerach. V sezon.

    Ja jestem raczej zdania, że ten odcinek będzie dość kiepski. Nie chodzi mi o animację czy o pojawienie się nowych kucy, a o same motywy fandomowe. Ja mogę zrozumieć, innuenda i nawiązania są fajne i dodają smaku animacji, ale weźmy przykład Ren & Stimpy. Sama seria jest ciemna, pokraczna i odstraszająca, przyznam, ale dopiero jak się zaczęło robienie pod publikę odcinki "dla dorosłych", zaczynało to być coraz bardziej niesmaczne. To powoli dzieje się z nowymi filmami animowanymi, jak i z MLP. Sama akcja w tym spoilerze jest od razu łamiąca wszelkie prawidłowości. Po pierwsze całość wygląda tak kiczowato i w ogóle, jakby to napisane było przez napalonego shippera. Oczywiście wygląd tego domu plus relacje Octavia-Vinyl to również bezpośrednio walnięcie patelnią "tak, to wasz pomysł, cieszycie się?!" Ponownie nie ma ciągłości historycznej, bo jak przyjrzymy się okablowaniu i sprzętowi DJki, widzimy nowoczesne sprzęty, podczas gdy nawet nie mają TV czy komputerów. No i oczywiście jeżdżący na muzykę Bass Canon z miejscami do stania. Overkill z każdej strony. Czekam teraz na Tardis i nalot wszystkich doktorów, Sweetiemash w jednej z ciemnych uliczek, dwóch hydraulików z komiksów, Księżniczki Molestii w rogu, polującą na Gamer Lunę no i oczywiście jakiegoś urwanego znikąd OC Alicorna o zajebistej mocy przejechanego przez backgroundy podczas szarży. Może Nyx się pojawi, przelatując i dając wszystkim piękne, tęczowe kolory, a Nightmare Moon powie, ze jest dobra i będzie miała romansa z Chrysalis i Sombrą w Trójkącie Zła. Tak, tak widzę ten odcinek póki co. Uśmiech do fanów - ok, może być, ale nie walić tym tak bezpośrednio po oczach! Trochę delikatności i stonowania...
×
×
  • Utwórz nowe...