-
Zawartość
602 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
3
Wszystko napisane przez Lemi
-
Tak, bo teraz ma koniecznie być śnieg
-
Też uwielbiam, fajnie się wtedy śpi/czyta książkę. Z kolei niebezpiecznie jest grać czy ogółem jakieś czynności związane z czerpaniem prądu. A, i wolę takie burze co nie wbijają trampolin w auta, nie zrywają dachów i nie przewracają stuletnich drzew
-
Nie no w miarę porządna była teraz niedawno. Ale przed tymi śniegami był spory odstęp.
-
Nie znoszę szaro-burego widoku za oknem. No po prostu nie ma gorszej pogody, chyba że jest burza z piorunami to chociaż klimat jest, a tak to wieje nudą, smrodem i chęciami samobójczymi
-
Oj ja też chciałbym śnieg znowu. Zwłaszcza że trochę wolnego przede mną. Jak dobrze że w tym największym śniegu poszedłem sobie na spacer i mam pamiątki zdjęciowe
-
Średnio co czwartek wieczór jakaś aktualizacja jest
-
Mnie boli każdy headshot jaki nagle dostaję w tej grze Ale bardziej boli kiedy zjeżdżam do domu i AKURAT dostaję paru gigową aktualizację którą muszę zasysać swoim netem niestety.
-
Brałbym gdyby nie to że już mam papuga pomalowanego na czarno Zachowaj go, nie oprzesz się tym słodkim oczkom
-
I jeszcze najlepiej na świeżym powietrzu z ładnym widoczkiem
- 33 odpowiedzi
-
- 1
-
- fluttershy
- herbata
- (i 1 więcej)
-
Life is Strange (całe, epizody 1-5) oddam Opanowane przez @Dżuma
-
Z tym piciem gorącej herbaty w upał jest tak że występuje po niej pot który ochładza ciało. Tak Arabowie na pustyni postępują i się ochładzają tą powolną metodą, z tego co pamiętam (gdzieś o tym czytałem, może nawet w trakcie nauki gdzieś się to przewinęło, mogę się tu mylić). Pijąc zimną herbatę ochładzamy się szybciej, ale przez to też będzie nam goręcej. Nie mówię że tak jest źle, bo ochłodzenie jest oczywiście fajne, ale takie na szybko nie zadziała skutecznie.
- 33 odpowiedzi
-
- 1
-
- fluttershy
- herbata
- (i 1 więcej)
-
Herbata miętowa też teoretycznie nie powinna być wtedy herbatą, ale ja nie przykładam uwagi do nazewnictwa jakoś specjalnie mocno, jak już to do smaku, a tą też lubię
- 33 odpowiedzi
-
- fluttershy
- herbata
- (i 1 więcej)
-
Czy ktoś powiedział herbata? Proszę o wpisanie mnie szybciutko Jak herbata to koniecznie sypana, a najlepiej owy Earl Grey! Aktualnie uwielbiam tego od Twinnings, i raczej nieprędko się to zmieni bo niezbyt lubię zmiany, no, chyba że udałoby mi się znaleźć albo przekonać do czegoś lepszego. Czasem jeszcze lubię sobie sam doprawić czymś ten obłędny napój, sokiem z czarnego bzu domowej roboty, z agrestu, różnymi różnistymi sokami. I zdrowsze to zamiast cukru, i smaczniejsze. Polecam.
- 33 odpowiedzi
-
- 1
-
- fluttershy
- herbata
- (i 1 więcej)
-
Jak jeszcze pamiętałem sny to zdarzały się takie z których zdawałem sobie sprawę, tu pytałem czysto z ciekawości. Nie ma to dla mnie takiego znaczenia, bo jak już to pozwalałem by toczyły się same.
-
Jak taka praktyka miałaby wyglądać?
-
Mam za to umiejętność zaśnięcia kontrolowanego w trakcie np. jazdy komunikacją miejską, w przerwie między zajęciami, kiedykolwiek. Przydatne bardzo kiedy czasu mam w dzień nadmiar, i kiedy wiem że mogę mało spać w nocy, wtedy odzyskuję siły od niedoborów też. Nie tracę wtedy czujności bo wiem co się wokół dzieje (jak np ktoś chce mnie strollować to ciężko mi się nie uśmiechnąć lub zasmiać psując szyki). Fajny skill, zawsze się każdy dziwi jak mi nie przeszkadza hałas albo autobusem rzuca
-
Gdybym znowu zacząć mieć sny to byłoby lepiej bo trafiały się nieźle pokręcone. Może faktycznie nie pamiętam, ale na jedno wychodzi.
-
Proces samego zasypiania jest nieco nużący kiedy nie jest się zmęczonym, a u mnie samo spanie od jakiegoś czasu polega na tym że zamykam oczy w nocy i nagle budzę się rano albo po południu, bez żadnych snów między tym. Takie "skipnięcie" w którym nic się nie dzieje, oprócz minięcia sporej ilości czasu. Także meh. Ale leżeć za to lubię.
-
Nadal uważam sen za marnotrawstwo czasu, gdyby organizm tego nie wymagał to nawet tej minimalnej ilości godzin bym sobie nie dawał, no i gdybym lenistwo przezwyciężył, heh
-
Melduję się, nie śpię bo nie chcę. Słucham muzyki i czytam wasze wierszyki xD
-
Riff mnie porywa
-
Do @Uszatka bo wjechał inny post To może ja spróbuję coś napisać. Na swoim przykładzie trochę popiszę, może wyjdą jakieś wnioski czy inny punkt widzenia. Przede wszystkim, zawsze jest się w czymś dobrym, nawet jeżeli chodzi o psucie. Rób dużo rzeczy, i dziel się nimi. Spróbuj się nie zniechęcać, jak nie wyjdzie to wyśmiej, jak ja czasem swoje badziewne rysunki czy próby gotowania. Jakakolwiek drobna pozytywna reakcja na twoje działania poprawia odrobinę samopoczucie i nieco motywuje by robić więcej. Można tu się w zasadzie odnieść do wszystkiego. W moim przypadku no są to (głównie, ale nie tylko) zdjęcia, jakieś badziewne screenshoty czy minirecenzje. Często mnie zniechęca fakt ile ludzi robi to lepiej, i że po co w ogóle to robię, czy robię coś dobrze, itd. Przypominam że życie nie ma celu, jeśli go sobie sami nie nadamy, nie musi to być jakiś dalekosiężny cel, ja nauczyłem się żyć w sumie z dnia na dzień bo tak cały czas jakbym myślał o jutrzejszym dniu, o tym co będzie za tydzień, za rok itd to bym nie wyrobił. Oczywiście takie myślenie w granicach rozsądku jednak istnieje. Jedynie od czasu do czasu mnie poważniejsze rozkminy nachodzą po których jest słabo. Małymi krokami jakoś to idzie do przodu, mimo że niepewnie. Nie żeby było dobrze, ale przede wszystkim przez to źle też nie jest. Wszystko jest kwestią punktu widzenia, a ten jest dość elastyczny, chociaż zależy od osoby dużo. Chciałem coś napisać, spróbowałem pomocy, pewnie sam się w tym pogubiłem. Jeżeli nic to nie da to przepraszam.
-
Gdzie ludzie tam i toksyczność. Grunt to się przez to przebić by było miło. Im bardziej jest zgniłe na wierzchu, tym trudniej to zrobić, zawsze mi się kojarzy to z korzuchem glonów w jeziorze w którym chcielibyśmy się wykąpać. Jak już się skoczy, to łatwiej toksyczność ignorować, a bez atencji toksyczni ludzie po prostu nikną.