>Miej już możliwości do zainstalowania MC i grania na FC.
> Niech jakiś k*rwa pożal się boże gimbus wysadzi serwer w powietrze...
No nic...przykro mi jest...i To bardzo...Mimo że na ostatnim tu wszyscy ganiali mnie pod nadzorem Tiramisu z pochodniami i widłami bo "Twolot jest Alicorne"... (Nie wymieniam tych którzy uczestniczyli, niech się wstydzą sami )
Pamiętam ten dreszczyk emocji kiedy pierwszy raz weszłam na FC...Wszystko wydawało się nowe...Najśmieszniejsze było by że gdybym wbrew zakazowi Wieja nie instalowała modów, nie było by na serwie ani mnie ani jego : P.
(Podkład do czytania: http://www.youtube.com/watch?v=Am7eHyJ8_1Y )
Asiekierka z consoli przywitał mnie od razu, (nawet nie wiem czy to pamięta), potem zrobił to Hedzio w postaci luny i to ON zachęcił mnie do tego bym grała Twi. Wykręcałam się na wszystkie sposoby, ale gdy zobaczyłam że ktoś inny ma ją to zazdrosłam bardzo, szczególnie że to było kogoś już 2 konto. Więc zamieniłam się postaciami...heh po 3 dniowym błaganiu... Spotkałam Flutteryay,Nega,Dominika, Torrronta, Bonifacego,Replina i Bohena (Well bohen po jakimś tygodniu chyba, tak jak Bonifacy ale to po 2 lub więcej). Nadal pamiętam ślub Shadowa i Fluttershy...Tak jak ślub RD i Thunderbolta... Szczególnie teksty "Ej to teraz została Twi!" "Heeeej Twilight!" "Hej Twi zrobimy dzieci? : D" Mimo że były co poniektóre teksty głupie to śmieszyły mnie, nie to co gimbusy typu TofiK krzyczący ciągle "Hehe TWOLOT" Albo "HEHE GUNWO " Serio. Uciekanie Twi przed chłopakami przez cało Equestrie...Tu też pozwolę sobie porównać do Gimbusów...Kiedyś uciekanie przed adoratorami, a potem gdy pojawiły się gimbusy uciekanie przed widłami i pochodniami. Pamiętam też nocne wypady do Yay... Pijaną Twi...Wyjazdy do Canterlotu... Wyprawa by znaleźć Canterlot gdy nie był jeszcze dokończony... Pomoc Thunderboltowi w odzyskaniu skrzydeł... W pogoni za Celestią która przez chwile zwariowała przez czarci żart...Cios Shadowa w głowę Celestii ogłuszając ją i dostając od niej za to tytuł przywódcy wojsk... Teksty Celesti w stylu "Przyjdź do mojej pracowni, zaraz przyjdę i coś porobimy..." "Wiesz co teraz będziemy dobić? : D " "Pójdź do mojej sypialni, zaraz do ciebie dołączę" które dawały skojarzenia z "Molestią" mimo że nie było w tym nic z tych rzeczy.Wyprawa RD i Twi na Survival.Skoki wiary twi... Neg jako Trixie...Nawet nieliczni może jeszcze pamiętają jak miałam admina... I całą Utopie w stylu Fallout Equestria Bonifacusa i mój bunt o wolność słowa dla zwykłych graczy (Mimo że adminowałam, i graczem zwykłym nie byłam : P)... Utworzyło się przynajmniej jakaś grupka, ale wygraliśmy i wróciliśmy na starą mapę (A nie do jakiegoś kanionu : P ). Zamiana Twi w Nightmare light...Potem starałam się pomóc graczom, ale wywalili mnie bo "Działeczki nie potrafię postawić". Było serio fajnie... Tak mogłabym się rozpisywać o każdym serwerze bo na każdym coś się działo...Najmilej i tak wspominam 1 serwer...
Moja Ekipo która brnęła przez różne wcielenia serwera... Ty Wiziu też...Chciałam wam powiedzieć że granie na serwerze z wami było dla mnie zaszczytem...Dziękuje wam za każde RP, za to że gdy miałam kłopoty nie zostawialiście mnie samej. Stawialiście się za mną...Razem się śmialiśmy, płakaliśmy... Naprawdę...Ten serwer...był najlepszą rzeczą jaka mnie spotkała i nigdy nie żałuje i nie żałowałam decyzji zaryzykowania i wgrania tych modów...Będę tęsknić... Asiekierka...Bohen...A nawet Nawias... Dziękuje że zawsze stawialiście serwer mimo że wiedzieliście jak to się skończy...Chce żebyście wiedzieli że za każdym razem gdy serwer był zamykany...zawsze było mi tak samo przykro...Pamiętajcie że zawsze będę traktowała was jak jedną pokręconą i świrniętą serwerową rodzinę...Żegnaj serwerze... Żegnajcie przyjaciele...