-
Zawartość
2237 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez FreeFraQ
-
- Należało temu się temu "kumplowi" hah... - powiedziałam ironicznie. - Poza tym... jakbym mogła używać rogu to bym to zrobiła z wami tez... Patrzyłam na tych "smiałków" "szkoda że zaraz dostaną wpier... jak dark byla w wojsku..."
-
- Leniu... może użyjesz skrzydeł i przyspieszymy tępa? - spytałam. - A nie... nie chce ci się...- wzruszyłam ramionami i szłam dalej...
-
łoł łoł... Uspokój się Pinkie! - powiedziałem głośno chwytając ją za ogon czy jakaś inna część ciała. Takie zachowania nie pomogą w sprawie. Zbliżyłem usta do ucha. Po prostu ją ignoruj... bo cie podpuszcza do działania, jak teraz. Ona to specjalnie robi bo wie, że tak zareagujesz. - Przepraszam Księżniczko... za ten "wybryk"... Nie powinno być już takiego incydentu.
-
- Dobra to my sie zbieramy... - powiedziałam spokojnie. - Do jutra... - dodałam i wyszłam z domku Flutershy.
-
- No tak ty Dark wolała byś iść na dwie ostatnie lekcje najlepiej ha ha... - powiedziałam żartobliwie. - I aż tak wcześnie to nie jest... nie dramatyzuj... - dodałam spokojnie.
-
- Okey to jesteśmy umówione... juto pod domem Morning... ale o której...? - spytałam radośnie. Popatrzałam na Dark... ciągle jadła hah...
-
- Tak Dark ma apetyt wielki... na obiedzie szybko "wciągnęła" dwie miski zupy i swoją porcje naleśników haha.. - powiedziałam wesoło. - Może jutro pójdziemy jakoś razem do szkoły? Spotkamy się gdzieś i będziemy sobie szli hihi - dodałam chichocząc. - Dark masz jakiś pomysł, czy siedzimy jeszcze u Moon? - spytałam po chwili wcinając swoją porcje ciasta.
-
- Huh? jaki psikus? - spytałam. - zamieniam sie w słuch - dodałam. "Co ona kombinuje..."
-
- Oh... czyżby? - mrukełam i rzuciłam się na Dark. Zaczęłam ją łaskotać... ale tylko krótka chwile... bo znowu mnie obślini bleh...
-
Znasz mnie już luki wiec się nie dziwisz xD Odp tumblr'owa ;D Szkic + Digital 12,5h Next... Ale zamulacie... ile niedługo bd miał limit obrazków na post -.- Next
-
- Aha... dobra.... - mruknełam i zamknęłam się pijać herbatę do końca. Czyli milczałam przez dłuższy czas...
-
- Dark też pytałam wiec ciebie też... jak to sie stało że jesteś aniołem? - spytałam. - I... to dużo czy mało? - dodałam cicho.
-
- Tobie tylko jedzenie, swituszenie, psocenie w głowie... nie możesz sobie znaleźć innego zajęcia? - spytałam. - Aha... Moon powiedz mi... ile ty masz lat? bo Dark mówi że pracuje w "zawodzie" 30 lat i ma jakieś 76 lat... a ty? - powiedziałam weselej.
-
Popatrzyłam na Mishe, siedziała cicho... i to było dziwne... - Ej. - powiedziałam radośnie szturchając ją w ramie. - Co tak siedzisz cicho... - dodałam i zaczełam ją szturchać od tak
-
- Odważne słowa Dark hah...oj już dobra... nie będę... ale to za chwile hahahaha... - wychichotalam. Po chwili... - Okej już... - dodałam. - Hmm... coś ciekawego działo się w szkole? I jak się miewa Morning... - spytałam wesoło i co jakiś czas popijałam herbatką.
-
Po drodze chichotałam z początku imienia Dark... po prostu jest śmieszne... hah... - Jutro idę już do szkoły z Dark, Moon możesz mi powiedzieć... a raczej nam powiedzieć gdzie zaczynamy i o której? - spytałam, biorąc łyk herbatki.
-
Spojrzałam za siebie... Dark nadal sie ukrywała za plecami... - Hej Moon - odpowiedziałam radośnie. - A tak pomyślałyśmy, że złozymy ci wizyte - dodałam wesoło. - Dark wyłaź... - mruknełam.
-
- oj daj spokoj...w sumie niewiem... - powiedziałam spokojnie. Po chwili zapukałam do drzwi... miejmy nadzieje, że moon będzie w domu...
-
- Tia... do Moon lecimy... - mruknełam i "leciałam" za Dark... Po chwili byliśmy na miejscu...
-
"Szybka jest..." - pomyślałam i poszłam szybkim spacerkiem za nią na dół. Po chwili zapytałam się mamy. Mamo mogę wyjść z Dark na dwór? - spytałam. - Połazimy gdzieś i wrócimy... - dodałam.
-
- Po prostu... to mnie obrzydziło... a nie powinno... w każdym razie... to chyba byłą... taka... akcja automatyczna, czy cuś... - Nie... już mi się skończyły pomysły... może pójdziemy do moon? może nas puszczą... -spytałam wesoło wycierając się.
-
- Fuuuuuuuuuujjj! - Jęknelam... - Dobra daj mi papier lub coś, żeby wytrzeć te obrzydlistwo... - dodałam po chwili
-
Próbowałam ominąć te ślinę poruszając łbem ale to chyba nie dawało skutku... Fuuuj.... - mruknęłam
-
Nie przejęłam się tym i kontynuowałam dalej, Dark miała dosłownie wszędzie łaskotki... - Haha... łap to! - mruknęłam i zaczęłam łaskotać w losowych miejscach.
-
- Hah... dobre... hah... - powtarzałam to kilka razy... Po chwili przewróciłam się na Dark i powiedziałam - Reważyk? - mruknęłam radośnie i zaczęłam ją łaskotać... od siostry wiem to i owo...