-
Zawartość
638 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez Exemundis
-
podbiegam do Molestii i używam niebiańskiego cięcia
-
"WRZÓD!!! GOMEZA MASZ BRAĆ!!!" krzyknąłem jeszcze mocniej. Co za debil
-
O QRWA!!! TO ZNOWU ON "WRZÓD BIERZ GO" krzyknąłem
-
"y sorry. mój błąd" powiedziałem po czym ruszyłem za nią trzymając cały czas miecz i Wrzoda w gotowości
-
zamiast imienia przetłumaczę nick którego używam na co dzień w wielu stronach i portalach (Kage Torino) Kage to z japońskiego cień natomiast Torino w języku pradawnych oznacza "Dziecię Księżyca" nie wiem dlaczego wybrałem taki nick. ale od niepamiętnych czasów miałem ten nick echem w głowie
-
"no to ruszajmy pokonac Molestię" powiedziałem po czym wyruszyłem w kierunku łodzi
-
"mam swoje sposoby" odparłem tajemniczo. "najważniejsze że jest po naszej stronie. będziesz grzeczny prawda synku?" spytałem
-
" Wrzód. pobaw się z pajączkami" powiedziałem.
-
"okej. to na początek pewna sprawa. Mojej cioci masz nie ruszać. Mnie zresztą też. Co do reszty to się najpierw spytaj." powiedziałem do Wrzoda. Następnie zawołałem " Ciociu już wszystko w porządku. Wrzodzio będzie grzeczny" mam nadzieję że będzie się słuchał. dobry będzie z niego piesek. (ale perk to zaje***** dałeś)
-
" to posłuchaj mnie uważnie. Jeżeli do mnie dołączysz i pomożesz mi pokonać mamusię. Jeżeli będziesz mnie słuchał to jak już pokonamy mamusię to będziesz mógł się z nią bawić tyle ile i jak zechcesz" odparłem robiąc przekonywującą minę
-
" Hej synek" krzyknąłem " czego ty tak naprawdę pragniesz?" zapytałem mając nadzieję że uda mi się go wciągnąć w rozmowę
-
biegnę do miecza cały czas rzucając we Wrzoda to błyskawicą to kula ognia.
-
"Kur** to ten pedał. Giń suko" powiedziałem ciskając w niego błyskawicę
-
dobyłem swoich mieczy i ruszyłem za nią. Nie podoba mi się to. Chyba złe przeczucia mnie nie myliły.
-
"emmm... czy tylko ja mam wrażenie że tego światła nie powinno być?" zapytałem ciocię.
-
"dzięki. ruszajmy lepiej po ten miecz bo mam złe przeczucia" odparłem ruszając dalej
-
ruszyłem za nią. po chwili zapytałem "skąd ja właściwie znałem odpowiedzi?"
-
"Zin Ahrk Zindro" odparłem nie mając pojęcia skąd przyszły mi te słowa do głowy. Okej... To było dziwne
-
"w zomową noc" odparłem. kurka skąd ja wiem co odpowiedzieć?
-
"gdy nie ma ludzi" odparłem
-
"emmmm... o co chodzi z tymi pomnikami? I czemu mam wrażenie że się na mnie gapią wszystkie?" spytałem. Creepy. Czuję się jakoś nieswojo. Mam nadzieję że uda mi się zdobyć ten miecz.
-
ruszyłem za nią uważnie rozglądając się dookoła i próbując rozeznać się w terenie
-
" no chłopaki to trzeba użyć mocy" powiedziałem po czym spróbowałem przesunąć kamień za pomocą telekinezy.
-
Chyba mam Deja Vu " okej. to ruszajmy po ten miecz" powiedziałem po czym ruszyłem do tej biblioteki
-
"emmm... Tak. Miałem koszmar... Lepiej się pośpieszmy." powiedziałem