Skocz do zawartości

PumpkinWave

Brony
  • Zawartość

    362
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez PumpkinWave

  1. Postanowiłem się nieco zdrzemnąć, choć prawdę mówiąc miałem na to tyle ochoty, ile znajdzie się wody na pustyni. Wspomnienia rozbudziły mnie niemal do maksimum, dając mi więcej sił i samozaparcia w moich poczynaniach.
  2. PumpkinWave

    Zapisy do Soczka

    Czas abym przeraził cię swoją "twórczością" Karta postaci dla świata Equestrii Imię: Endless Collaboration. Ksywa/Przydomek: Spook Rodzina: Ojciec: Forbidden Ally Matka: Precious Confederate Rodzeństwo: brak Wiek: 30 lat Rodzaj: Jednorożec Charakter (dam też nieco ogólny opis): Ma umiejętności aktorskie i korzysta z nich aby ukryć swoje prawdziwe emocje i zamiary. Jest spokojny i opanowany, lecz łatwo wyprowadzić go z równowagi, próbując drążyć temat jego prawdziwych zamiarów i motywów. Gdy już obierze sobie cel, nic go nie powstrzyma, dokona tego lub zginie, nie odstrasza go uśmiercanie i krzywdzenie. Służba w organizacji wojskowej zwanej ESW, krótka swoją drogą, zostawiła ni nim piętno, przez które stał się teraz fanatykiem swojej idei. Wyszkolenie, jak i naturalne talenty, które cały czas szlifuje, robią z niego bardzo groźnego wroga. Wygląd: Wysoki, kościsty jasnoszary jednorożec. Zazwyczaj nosi na sobie ciemnoniebieską szatę zasłaniającą jego gardło. Jego grzywa jest krótka i biała jak śnieg. Jego tęczówki są równie czarne co źrenice, co jest wyróżniającym go elementem. Uroczy Znaczek: Maska teatralna w dwóch kolorach, czarnym i białym, każdy zajmuje idealnie połowę. Biała część maski wygląda na radosną, natomiast czarna jest wykrzywiona w grymasie wściekłości. Ma to symbolizować łatwość w adaptacji i ukrywaniu swoich prawdziwych zamiarów i emocji. Specjalny talent: Są to głównie rzeczy związane z wywiadem, czyli dyplomacja, szpiegowanie a nawet do pewnego stopnia tortury. Zna kilka zaklęć modyfikujących pamięć, kilka słabszych zaklęć wpływu na umysł, oraz przede wszystkim zaklęcia wyciszenia i niewidzialności. Telekineza idzie mu bardzo przeciętnie, natomiast teleportacja dosyć słabo. Nie zna kompletnie zaklęć przywołania, zaklęcie tarczy zna na poziomie minimalnym, tak aby ewentualnie ochronić swoje ciało przed śmiertelnymi skutkami pocisku energetycznego. Prawdziwą perłą w jego zbiorze zaklęć jest sfingowanie swojej śmierci. W stanie niby-śmierci może wytrzymać dwie minuty, później jego mózg zacząłby obumierać. Samo zaklęcie magicznie spowalnia serce do takiego stopnia, iż puls jest niemal niewykrywalny. Historia: Endless urodził się w Hoofbergu, dosyć sporym miasteczku na granicy Equestria - Królestwo Gryfów. W czasach pokoju, kiedy to się tam wychowywał, było to bardzo miłe miasto, warte odwiedzenia. Najbardziej niesamowite było to, że kuce żyły tam obok gryfów, wręcz się przyjaźniąc. Natomiast, gdyby wybuchła wojna, rzucili by się sobie do gardeł. W dniu jego szesnastych urodzin wydarzyło się coś, co na zawsze zmieniło jego poglądy na świat. Grupa gryfów - terrorystów przeprowadziła prowokację, w wyniku której zginęły niemal wszystkie kuce w mieście. Lecz władze Equestrii nie podjęły żadnych kroków, które miały by na celu ukaranie sprawców, a jedynie złagodziły sytuację na granicy i powołały ESW - Equestriańskie Służby Wywiadowcze - organizację mającą zapobiegać takim wypadkom w przyszłości. Endless dostał się do tej organizacji otrzymując posadę wywiadowcy. Lecz nie zamierzał żyć dla Equestrii. Przez lata trauma zatruwała jego umysł, sprawiając że nienawiść do jego ojczyzny rosła i rosła. A jego talent pozwalał mu to zamaskować, przez co został niewykryty jako nawet nie podwójny, lecz potrójny agent: pracował jednocześnie dla Equestrii, Królestwa Gyfów i Imperium Changei. Cel: Zmazać państwo Equestriańskie z mapy.
  3. Położyłem się na nieco za małym łóżku, czekając aż Królowa raczy odpowiedzieć. W międzyczasie zacząłęm wspominać swoją przeszłość, to jak stałem się wrogiem Equestrii, dlaczego teraz chce ją zniszczyć... i tylko utwierdzałem się w swoim celu.
  4. - Dziękuję, z przyjemnością skorzystam z tej łaskawej oferty. - Powiedział, po czym ukłonił się i wyszedł z sali tronowej.
  5. - Chciałeś amunicji to masz i spadaj, nie mam ochoty na rozmówki. - powiedziałem już mocno zirytowany.
  6. Ależ o to właśnie chodzi, panie dzieju! Jeśli nie było by wyzwania - cóż to byłby za konkurs? A tak, gdy waćpan napisze kilka takich rzeczy, co to mają trudną tematykę - wtedy tylko zyskasz.
  7. - Czy jest gdzieś tutaj miejsce gdzie mógłbym przenocować? - zapytałem się. - Bo widzisz Królowo, w związku z tym że jestem banitą i wynaturzeniem, nie mam się gdzie podziać.
  8. - Nie ty pierwsza tak uważasz, i nie ostatnia. Jestem... jedyny w swoim rodzaju. Dosłownie. - powiedziałem, rozkładając ręce i zatrzepotałem palcami. - Ale możesz mi wierzyć, w tej sprawie jestem godzien zaufania. Moim jedynym celem w życiu jest zmiażdżyć Equestrię pod butem... czyimkolwiek właściwie. Ale to twój lud wydał mi się do tego najodpowiedniejszy. Najbardziej tego potrzebujecie i będziecie z tego czerpać największe korzyści.
  9. - Królowo. - przyklęknąłem, chcąc ukazać znajomość manier. - Przybyłem tu, wiedząc iż to do Ciebie najlepiej się zwrócić. - Powoli wstał. -Moja oferta jest prosta. Ty dasz mi możliwość spełnienia mojego celu, ja dam ci możliwość dopełnienia zemsty i zyskanie pożywienia dla całej Changei. - powiedział z kamienną twarzą, patrząc oko w oko Królowej.
  10. Ruszyłem powoli w stronę sali tronowej, mając już ułożony plan. (Co ty na zwycięstwo Changelingów?)
  11. - Najpierw muszę cię poznać, dowiedzieć się jakie jest twoje zaawansowanie... - powiedziała Twillight, z każdym słowem zyskując na pewności siebie. - Tak, w normalnych okolicznościach byłby to test, ale... cóż, po prostu mi o sobie opowiedz.
  12. - Powiedzcie mi, jaki miałbym zysk w zabiciu Królowej? Ja, choć nieznany, jednak czołowy wróg Equestrii. Powiem ci jaki mam cel: Sprawić aby Equestria upadła. To, w jaki sposób upadnie, jest mi dosyć obojętny. Powinniście się nawet cieszyć, ponieważ dam wam zemstę i Equestrię. - powiedział dawny Deep.
  13. - Ehh, muszę się w tym jeszcze wprawić. - powiedziałem, po czym koncentrując się, znów użyłem magii, aby się teleportować. Miałem nadzieję choć trochę zbliżyć się do pałacu. Im szybciej zacznę działać, tym dotkliwiej Equestria oberwie.
  14. - Ładnie się tu urządziliście... - powiedziałem uśmiechając się. - W każdym razie, Królowa jest na górze?
  15. Milcząc, poszedłem za strażnikami. Zastanawiałem się, który z planów zniszczenia Equestrii wprowadzić w życie.
  16. - Chcę się zobaczyć z Królową. - powiedziałem beznamiętnie, patrząc na changelingi z góry.
  17. PumpkinWave

    (Wizio) Dla matki Rosji!

    - Tak jest, sierżancie! - krzyknęło kilka osób z uśmiechem na ustach, podczas gdy reszta nadal radośnie wiwatowała. - Witaj w III korpusie wsparcia dalekodystansowego... kur** nie wiem kto wymyślał tą nazwę... w każdym razie, straciliśmy poprzedniego sierżanta, więc teraz ty, po swoim pokazie umiejętności, wskoczyłeś na jego miejsce. Jeszcze żyje, ale teraz już kiepsko... dostał szrapnelem, trzeba mu było rękę amputować. - powiedział z lekkim smutkiem człowiek. - W każdym razie, teraz prosta droga do Moskwy. Przynajmniej uhonorują jego osiągnięcia.
  18. - Jak kur** chcesz, tylko się pytałem jaki kaliber, a ty od razu na mnie naskakujesz, że nie mam wielkokalibrowej amunicji. - powiedziałem, coraz bardziej się irytując. Wziąłem głęboki oddech, po czym wygrzebałem ze swojej torby (plecaka, cokolwiek tam mam) starą paczuszkę amunicji 12 gauge i rzuciłem tamtemu. - Nie musisz dziękować.
  19. (No dobra, skoro nalegasz, let's rock) Pojawiłem się w ciemnym korytarzu. Kilka zielonych kokonów upewniło mnie, że jestem w podziemnej części Changei. Powoli ruszyłem korytarzem przed siebie.
  20. (Reakcja księżniczek, ich kroki, co się dzieje, ja w międzyczasie muszę obmyślić dokładny plan działania mojego "Demona". Skupianie się wokół mojej postaci to moja rola, ty kieruj resztą świata.)
  21. - Huehuehue... - sparodiował śmiech antagonisty. - Stare sztuczki nadal na mnie nie działają, wyobraź sobie Mo...Celestio. - Widać było, że granie księżniczce na nerwach sprawia mu radość. - Ale dosyć żartów, nie jestem jakimś tam Discordem. - spoważniał. - Może i mógłbym się z nim zamienić miejscami, ale nie płaczę po nocach z powodu braku tej możliwości... i on został zamieniony w kamień. Ja nie. Ja zostałem jedynie pozbawiony mocy. Na szczęście już je odzyskałem, co prawda zajęło mi to dużo czasu... ale jestem. W pełnej krasie. - Powiedział, po czym ruchem ręki przełamał barierę. - Już niedługo Equestria pogrąży się... w krwi. - powiedział z psychopatycznym uśmiechem, po czym aktywował róg i zniknął. Została po nim karteczka, na której było nabazgrane jakieś niemożliwe do odczytania zdanie.
  22. - Zależy jaki kaliber. Bo takiego .50MG to ci z du*y nie wytrzasnę, choćbym chciał. - powiedział Nathan, nie dając po sobie poznać że zauważył gwiazdę pod kapslem.
  23. PumpkinWave

    (stico) Poszukiwanie...

    - Ty jesteś ojcem Shyit? - zapytał się swoim niskim głosem. - Jeśli tak, mam dla ciebie wiadomość, od niej właśnie.
  24. - Zdaje się, że masz wolną resztę dnia, masz ochotę wyskoczyć na jakieś małe piwo, weteranie? Ja stawiam. - stwierdził mechanik, widząc cie.
  25. PumpkinWave

    (Wizio) Dla matki Rosji!

    - W takim razie przyjmij moje gratulacje... sierżancie. - powiedział milszym tonem, jego twarz się trochę rozjaśniła, a on sam stanął na baczność i zasalutował ci.
×
×
  • Utwórz nowe...