Skocz do zawartości

ByczekPazerny

Brony
  • Zawartość

    241
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    3

Wszystko napisane przez ByczekPazerny

  1. Według mnie Trixie i Starlight tworzą kapitalny duet, mój drugi ulubiony w tym serialu. Na pierwszym miejscu zawsze stawiałem i stawiać będę szacowne Applejack i Rarity, jednakże sympatia do obydwu z tych dubli wynika z czegoś innego. Otóż co do dwójki z M6 - po prostu w mojej ocenie są one najfajniejszymi postaciami w MLP, jeśli o ich kontaktach mówić to są emocjonujące i prawie zawsze zabawne. A troska jednej o drugą, oraz umiejętność zrozumienia i przebaczenia stanowią według mnie kwintesencje przyjaźni w świecie poni. Wzruszyłem się... Co do Trixie i Starlight - mają coś czego nie ma pośród głównych bohaterek: w ich przypadku przyjaźń wygląda jak formujący się wulkan - poznają się, i na styku sprzecznych opinii dochodzi do silnych erupcji, po których zastygła lawa buduje obliczę ich stosunku. Jak dla mnie jest to bardzo fajne, i zawsze stanowi dobrą pożywkę dla scenarzystów. Jest to ich pierwsza przewaga nad grupą pierwszoplanowych koników - świeżość ich znajomości sprawia iż epizody im poświęcone wypadają wiarygodniej i sensowniej. Pośród M6 już bardzo dużo zostało pokazane, a chcąc pisać o nich odcinki autorzy muszą przy okazji naginać pewne zachowania bohaterek czy przekreślać ich dotychczasowe nauki, podczas gdy Glimglam oraz jej kumpela są "tabula rasa". Druga rzecz to złe przeszłości. Ten element daje scenarzystom możliwość ukazywania ich w negatywnym świetle znacznie częściej od pozostałej menażerii, zwłaszcza kiedy chodzi o relacje społeczne i nieznajomość pewnych aspektów poprawnego zachowania pośród poniaczy, co przenosi się na ich wzajemną relację o wiele bardziej naturalnie niż w przypadku zawsze stojącego po dobrej stronie gangu Twalota. Odnosząc się do pytania z tematu: uważam że Rarity i Applejack stanowią wspaniały przykład długotrwałej przyjaźni, na dobre i na złe, z kolei Trixie i Starlight świetnie obrazują rodzącą się relację pomiędzy dwiema outsiderkami, które mając za plecami swoje grzechy szukają dobra w swoim życiu. Wychodzi na to że lepiej ogląda się odcinki poświęcone parze jednorożców, bo są bardziej emocjonujące i bliższe życiu, i pod tym względem stawiam je na pierwszym miejscu, jednak jeśli miałbym wybrać najlepszą parę przyjaciółek to tak jak na wstępie - AJ i Pijanka. Ale jest to najzwyklej subiektywne.
  2. Widzę że każde lubi w horrorach inne elementy. Fajnie było o tym przeczytać. Zanim przejdę do kolejnego pytania to wypowiem się odnośnie moich upodobań. Otóż ja tego rodzaju filmów oglądam mało. Nie jestem pewien, ale możliwe iż palce u obu rąk wystarczyłyby aby policzyć wszystkie jakie w życiu obejrzałem w całości, a jakbym dodał jedną nogę to już na pewno. Być może wynika to z tego iż nie szukam horrorów strasznych, co bardziej klimatycznych i wciągających. Tak jak pisałem w poście otwierającym - "Wilczyca" spodobała mi się z powodu klimatu. Podobnie np. "Sleepy Hollow" - zajebiście nastrojowy. Ja nie szczególnie kupuje wszystko co wyjdzie spod ręki Burtona, jednak w tym wypadku podarował mi to co w filmach grozy lubię najbardziej. A czy straszne? Dupa tam, chyba nawet nie miało być. Do tego dochodzi "Frankenstein" z 1994 roku. Drugi rodzaj jaki lubię to slashery. Z tym że w nich fabuła mnie niezbyt interesuje, jedynie fajna krzątanina bohaterów i miłe napięcie przy okazji pojawiania się oprawcy. I btw: Dla mnie też był to główny powód dla którego odpaliłem ten film. Właściwie to nie znam żadnego innego polskiego tytułu spod tego znaku. :F Ktoś coś? A co ewentualnie sprawia że odpuszczacie sobie niektóre produkcje? Przy takiej ich wielości i różnorodności stawiam że są jakieś które w ogóle was nie zachęcają, lub sprawiają że wyłączacie je w trakcie. A może któryś horror był na tyle straszny iż nie byliście wstanie przetrwać z nim do końca? @Papeć Liczę na obszerną listę.
  3. Są przyjaźnie mniejsze lub większe, i co mocniejsze sekrety można wyjawiać tym najbardziej zaufanym osobom. Przyjaźń ma swoje zobowiązania, ale nigdy nie jest formalnością, więc gdy się zakończy nasza tajemnice mogą zostać łatwo i lekko wyłożone na języki, więc trzeba ostrożnie wybierać towarzyszy. Niekiedy też wyjawiając jakiś sekret możemy przyjaźń zakończyć. I nie mam na myśli zniszczenie zaufania poprzez wygadanie tajemnicy nam powierzonej, co bardziej ujawnienie czegoś niewygodnego na nasz temat. Czasami trudno przewidzieć jak w takiej sytuacji zachowa się osoba w której widzieliśmy swojego powiernika.
  4. No właśnie - jak w tytule. Piszę to zainspirowany niedawno obejrzanym filmem - "Wilczyca". Jest to kostiumowy horror z 1982r, polskiej produkcji. W trakcie seansu zastanawiałem się czy gdybym miał ten film komuś polecić, markując iż jest to horror, to czy potencjalni widzowie byli by później usatysfakcjonowani, czy może uznali by że poleciłem im jakiś shit? Bo oczekiwania każdy ma swoje, jak wszystko co bierze się z naszych gustów. Do mnie ta produkcja przemówiła, spodobał mi się jej ciężki i ciemny klimat, ciekawy czas i miejsce akcji oraz kostiumowość. To elementy które z założenia nie przemawiają do miłośników horroru, dlatego stawiam iż niewielu spośród nich znalazło by coś dla siebie. Przy okazji "Wilczyca" rzecz jasna straszna nie jest, momentami jest nudna i brakuje w niej wartkiej akcji. Horror to bardzo różnorodny gatunek. Filmy z tej kategorii różnią się klimatem, narracją, poziomem przemocy oraz tematyką, której wariacji jest multum, począwszy od klimatycznych, gotyckich historii jak w przypadku "Draculi", poprzez pseudonaukowe wynalazki i ich pochodne twory, na dzikich i wiecznie głodnych zombiakach skończywszy. Gdzieś wokół krążą produkcję spod znaku gore. I z powodu multum tych wszystkich elementów zastanawiam się czego widzowie oczekują kiedy decydują się na seans filmów grozy? Bo czy horror jest właściwie straszny? Wydaje mi się że taki w rzeczywistości nigdy nie powstał, a po tego typu obrazy sięgamy ponieważ lubimy tematy jakie poruszają, bądź też ich odpowiednio doprawiony klimat. Niektóre horrory są po prostu dobrze zrealizowanymi scenariuszami, mimo iż ciężko złapać się na momencie w którym naprawdę zaczynają nas przerażać. I oto seria pytań do Was - co w horrorach podoba wam się najbardziej, czego oczekujecie od filmów spod tego znaku kiedy po nie sięgacie, a co was mierzi, nuży lub odrzuca? I czy miał ktoś styczność z rzeczywiście straszną produkcją? Nie chodzi mi o to aby wymieniać przykłady swoich ulubionych tytułów, bo taki temat juz jest, tylko o rozpoczęcie delikatnej dyskusji na temat tego co z horrorów każdy z nas indywidualnie wynosi.
  5. Żeby tak Napoli i Liverpool wyszły... byłbym szczęśliwy. Niestety, oddaje drużynę Milika na pożarcie, ale mimo wszystko trzymam kciuki, żeby dali tym "silniejszym" prztyka między oczy. Real według mnie zagra dobry turniej, bo wciąż mają niezła pakę. To co napisałem w poście powyższym to była lekka hucpa, bo prawdę powiedziawszy zespoły uznawane za pretendentów do mistrza dużo kalkulują, i zaczynają naciskać kiedy sytuacja się pogarsza. Z reguły przechodzą dalej. :F
  6. Spoko. Liverpool to bardzo ciekawy zespół. Dzisiaj planuje oglądać ich mecz przeciwko Napoli, z tym że będę po stronie włoskiej drużyny. Wynika to między innymi z tego iż w składzie neapolitańczyków gra dwóch polaków. Szkoda że równocześnie odbędzie się Barca vs Tottenham, bo to też niezły kąsek. Tak btw. to puki co drużyny z 1 kosza dają dupy, przynajmniej kilka spośród nich - Bayern, ManC, czy Real. Co czyni ligę ciekawszą.
  7. Półtorej godziny spędzone na obsadzeniu tego - 

    Spoiler

    BpWi4tw.jpg

    Satysfakcja - lekka, bo udało się kabli w ziemi nie uszkodzić. 
     

    1. Pokaż poprzednie komentarze  [9 więcej]
    2. ByczekPazerny

      ByczekPazerny

      Haha, skąd. x) Ja mieszkam w wynajętym domu, to co mam za oknem, a nazywa się potocznie "ogrodem" traktuję zupełnie po macoszemu i nie chcę wspominać o tym tutaj. ;) 

    3. Siwy

      Siwy

      Zawsze można coś z tym zrobić i zacząć z nowe hobby :D 

       

    4. ByczekPazerny

      ByczekPazerny

      Tematu ogródka u mnie przed domem nie rozciągajmy - to nie jest moje, i ja się temu poświęcać nie będę. :) Tyle tylko że dbamy aby nie było faktycznie fatalnie - kosimy, wertukulujemy, itp. Ciach bajera. :) 

  8. ByczekPazerny

    Daj swoje foto :P

    Takie sobie zdjęcie wczoraj własnoręcznie zrobiłem, chcąc dodatkowo uchwycić piękną łunę zachodzącego słońca. Oczywiście się nie udało. A przy okazji kumpel zrobił mi fotę bez zapowiedzi...
  9. Mnie to intryguje i pozytywnie nastraja. Tak jak specjale EG będzie dłuższe od zwykłego odcinka, powiedzmy 40 minut, czy to po prostu dodatkowy epek między sezonami?
  10. Całkiem spoko finał. Największym jego plusem jest dobrze napisany scenariusz, bo ogląda się płynnie, bez nudzących wstawek, akcja i dialogi dają radę oraz jest kilka udanych, nienachalnych scen humorystycznych. Dużo się dzieje, jest multum postaci które dorzucają do biegnącej fabuły swoje 12 groszy, kilka lokacji i intryganctwo. Tak, tego typu wieloskładnikowe wywary nie są łatwe w realizacji, ale kiedy dobrze zamieszać efekt będzie fajny. I tutaj się udało. I za to wszystko "School Raze" zasługuje na 8, a mogło by być nawet 9, ale niestety - diabeł tkwi w szczegółach. Nie to żeby wady tego dzieła były jakoś rażące, ale niestety się pojawią, a są to przede wszystkim brak odpowiedzi na niektóre kwestie i nieprzekonywujące mnie rozwiązania które ratują bohaterów. Sposób wydostania się z Tartaru był zajebiście na siłę, chyba że moja tępota ponownie nie pozwala mi dostrzec oczywistych praw rządzących światem poni. Wklepuję 8/10 w ankiecie bo obejrzałem z przyjemnością, ale nie czuję się usatysfakcjonowany w pełni. Dobra, gdy patrzę na ten finał subiektywnie to moja ocena naprawdę spada na łeb na szyję. Właściwie to jasnym było że końcówka sezonu o szkole przyjaźni i jej uczniakach zakończy się właśnie w szkole przyjaźni, a jej pomioty odegrają najistotniejszą rolę. To było oczywiste, jednak ja - naiwne dziecię - liczyłem po cichutku że może jednak nie? Że NoweMane6 (czy jak to powinniśmy w końcu nazywać) zagrają rolę drugoplanową, że M6 odzyskają nadrzędny status w walce z antagonistami... ale niestety. Były dziewuszki nic niewartym tłem dla całej akcji, nie miały żadnego znaczenia przy rozwiązaniu intrygi. Tak jak powiedziała Twilight - zawiodły, i to na całej linii. Aha, i Spike też. Ale muszę zwrócić tutaj uwagę na drugą stronę medalu - to iż ekipa głównych bohaterek została odseparowana od kluczowych miejsc i wydarzeń jest zasługą małej Cozy Glow, która między innymi dzięki temu zagraniu nabiera w moich oczach szacunku. Serio, lubię ją, jest już jedną z moich ulubionych antagonistek. I trzeba w jej przypadku podkreślić przede wszystkim fakt że jest dotychczas chyba jedynym szwarccharakterem który nie władając potężną magią był wstanie zagrozić Equestrii. Artefakty co prawda były magiczne, ale ona weszła w ich posiadanie działając zgodnie z misternym planem. Serio, franca jest epicka, i może gdybyśmy wiedzieli więcej o jej przeszłości i innych ważnych kwestiach to nieco pozmieniał bym w jej ocenie, ale to co nawywijała w tym dwuodcinkowcu i tak sprawiło że bardzo ją polubiłem. Jej wiek pozostaje największą zagadką... no i pewnie wróci w następnym sezonie, jeżeli 9 naprawdę ma być ostatnim. Zapewne w towarzystwie Tireka. Oh fuck, wyczuwam shipping... Co do innych - Kanclerz przeszedł przemianę, co jest fajne. I tak jak pisaliście powyżej - jego stosunek do szkoły wynikał z poglądów, a te podlegają weryfikacji i można je zmienić. I dlatego podobało mi się że umiał odpuścić kiedy zdał sobie sprawę że jest w błędzie. Sensownie, przynajmniej dzięki temu w serialu nie będzie kolejnego zawistnego wroga Księżniczki Przyjaźni. Tirek był, ale jedynie jako ciekawy dodatek, bo podobnie jak M6 - nic konkretnego nie robił. No i największe meh! w moich odczuciach - szkoła... miałem nadzieje że faktycznie ją rozpierdoli i że w kolejnej serii pozostaną po niej tylko wspomnienia. Ale niestety - najgorszy scenariusz się zrealizował. Wielorasowa banda nadal będzie pojawiała się w serialu i zabierała odcinki postaciom które zdecydowanie bardziej lubię. Chcąc oddać nieco sprawiedliwości tym gałganom to przyznam że nie są oni źle napisani - każdy z nich osobno wypada nawet fajnie, tylko że no właśnie - osobno. Nie miałbym nic przeciwko gdyby scenarzyści doklejali ich do różnych odcinków poświęconych starszym postaciom, nie dając jednak ról pierwszoplanowych. A już tym bardziej nie chcę epków z całą tą brygadą na pierwszym planie... Lekko nie dowierzam temu co spotkało Cozy Glow - trafiła smarkula za kraty! Doprawdy - myślałem że w świecie poni na łańcuch idą wyłącznie złe do cna, chimeryczne brzydactwa - że kucyk zawsze otrzymuje szansę na rehabilitację. A tutaj proszę, jakże zajebiście. Biorąc pod uwagę wiek tej małej francy to już w ogóle wygląda to jakoś niepokojąco. Jest to kontrowersyjne, ale mi się podoba, bo swoista mroczna rysa pojawia się na jasnym i kolorowym licu Equestrii. Od dzisiaj chcę wiedzieć o Cozy Glow jak najwięcej. Mam nadzieje że jej wątek zostanie rozwinięty w serialu a nie w komiksach.
  11. @Lobsel Vith Srogo. Ale mnie chodziło wyłącznie o myśli związane z auto unicestwieniem - wszystko jedno jak i czy przy czyjejś pomocy. A poni mówią że o wszystkich trzeba walczyć, bo każdy ma swoje miejsce. To takie w sumie dosyć błahe.
  12. ByczekPazerny

    Odcinek 24: Father Knows Beast

    Dziwny odcinek, mam mieszane uczucia. Z początkiem wycieków i innych spoilerów nabrałem entuzjazmu myśląc iż zobaczymy rzeczywistego ojca Spike'a, a tutaj bardzo brzydka dupa. Znaczy się kiedy epizod już się rozpoczął i pojawił się rzeczony tatuś Kolca to sprawa była jasna - to nie jest historia o spotkaniu rodzica z dzieckiem, o zakończeniu rozłąki, przyznaniu się do błędów i przebaczeniu... tylko o tym że żerując na naszych emocjach ktoś może na nas zrobić wała. I OK, temat mi się podobał - bo nakreśla że niektórzy ludzie mogą nas wykorzystywać wyłącznie dla własnego dobra i że nie powinno się ufać obcym. Co do tego pedofila - może akurat jest to faktyczny, ukryty przekaz odcinka? :F W tym sezonie były poruszane nietypowe dla serialu tematy, i tutaj być może również, tylko pod dość solidną przykrywką. Chociaż nie chcę się przy tej dywagacji upierać - bo nad interpretuje. Wykonanie wyszło znośnie, obejrzałem animację z przyjemnością. Dużo poni, było lekko śmiesznie, piosenka też dobrze odpaliła, mózg z kolei mam na swoim miejscu. 6/10. Pomimo oceny jaką dałem to jestem przede wszystkim rozczarowany scenariuszem. Pomijając tę kwestię iż temat był nie ten na który liczyłem, to miałem nadzieję że na końcu będzie nieco łzawiej, że epizod ukarze nam smutaśne oblicze Spike'a, że wątek jego sieroctwa pójdzie odrobinę do przodu i może w końcu ktoś w fandomie stanie po stronie knypka. Ale niestety, po młodym spłynęło to niemal jak po kaczce i do jutra zapomni o wszystkim, Twilight odetchnęła z ulgą bo Kolec nadal będzie dawał sobą pomiatać, i w ogóle to najprawdopodobniej nic z całego tego zajścia nie będzie wynikało. Poza brakiem jednej poduszki w zamku. Zakończenie topornie mnie rozczarowało bo obrzydliwie przypomina to z "Dragon Quest", a nie byłem z niego zadowolony. I tutaj zaniżam ocenę za powtarzalność.
  13. ByczekPazerny

    [Zabawa]1000 Kucyków

    926. mógł przeżyć, ale się zamyślił.
  14. ByczekPazerny

    Odcinek 23: Sounds of Silence

    Oj, czekałem na ten odcinek. Moja ulubiona AJ w towarzystwie cudownej FS będą rozwiązywać problem przyjaźni na skalę całej rasy! Srogo... No i co? No i udało się, jest fajnie, a powinienem powiedzieć że nawet lepiej. Obejrzałem to to bez mrugnięcia okiem, łykałem zawartość jak młody pelikan żabę (nie wiem skąd takie powiedzenie, ale jakoś mi podeszło...). Postacie były bardzo fajnie rozpisane w scenariuszu, biorąc pod uwagę główne bohaterki to dostałem to co lubię w nich najbardziej. Tylko nie wiem co dalej? Dlaczego ten epizod był lepszy od wielu poprzednich? Szczerze powiedziawszy to chyba zasługa ciekawego scenariusza - jest przygoda, tajemnicza rasa, jakiś groźny mistyczny rytuał - te elementy sprawiły iż historyjka wciągnęła. Serio, nie uświadczyłem wichury nudy, nie poczułem nawet lekkiego zefirku. Nowości takie jak miejscówka i dziwaczna rasa pokusiły abym brnął w to dalej. Piosenka fajna, taka lekka melepta, ale fajna. Morał również był sensowny. Dla mnie bardzo ok, 8/10. Nosz, niby powinienem dać wyżej, ale nie widziałem puki co niczego lepszego w tym sezonie jak "The Break Up Breakdown", a w ankiecie nie ma 8.5, tak że życie... :C "Sounds of Silence" jest drugim najlepszym epkiem w ósmym cyklu. :F Hehe, czytając posty poprzedników jakoś tak nie umiem zrozumieć zachwytu nad tymi całymi kirinami. Nie powiem że są złe, ale czy wypadły jakoś szałowo? Poza tym że mają dwa skrajne oblicza to według mnie nie zaprezentowały niczego nadzwyczajnego. Magia jak u jednorożców, lekka ciemnota umysłowa i wygląd kloszardów. xD I ja się nie wyzłośliwiam dlatego żeby "podszczypać" wasz entuzjazm, tylko nie dowierzam i nie dostrzegam w nowej rasie niczego uber!
  15. ByczekPazerny

    Odcinek 22: What Lies Beneath

    Dobry odcinek. Scenariusz napisany całkiem spoko, uczniaki w bardziej okazałych rolach, dzieje się dużo i dostajemy ważne info odnośnie drzewa harmonii. Epizod powiewa niekiedy nudą, i faktycznie - niewiele jest elementów humorystycznych. Daję 8/10 bo jest to sensowny, dobrze wykonany materiał, jednakże nie porywający. Teraz zaczynam trochę żałować iż zaznajomiłem się z częścią informacji jakie wypłynęły w spoilerach. Gdyby nie one to ten odcinek byłby dla mnie o wiele ciekawszy, gdyż Cozzy Glow zaczęła ujawniać swoją niecną naturę, a ja niestety wiedziałem o tym iż młoda okaże się pod koniec sezonu zwykłą francą. Drzewko przemawiające pod postacią Twalota swoją dykcją kojarzy mi się z Czerwoną Królową z pierwszego "Resident Evil".
  16. ByczekPazerny

    Gify Pervi - z requestami

    Spoko spoko, zdaję sobie sprawę że musi być to trudne, zważywszy iż dym to rozmywający się i niejednolity obiekt. Zagadałem bo szukałem czegoś w ten deseń kiedy decydowałem się na taki avatar.
  17. Ja wystawiłem odcinkowi ocenę 8/10. Jest ciekawy i pojawia się w nim element który nieco mnie skonsternował. Ale po kolei: epizod nie był nudny, w pewnym stopniu wciągnął mnie, głównie przez bez przerwy zmieniające się lokację i różnorodnych bohaterów, jak np. Filary i inne pompace znane z epizodycznych ról. Niektóre zestawy spowodowały u mnie zaciesz, a największą bekę miałem z nieszczęsnego Bulk Bicepsa. Uśmiałem się kilka razy, nie ukrywam. A humor w tej kreskówce stawiam wysoko, więc podniesienie oceny jest oczywiste. Całość prowadzona jest dosyć płynnie, nie mam większych zastrzeżeń, lub też nie chcę się doszukiwać. To co najbardziej zamieszało w tym odcinku to deklaracja Rockhoof'a o chęci zamiany w statuę. Nie wiem co Wy o tym myślicie, ale według mnie jest to eufemistyczne przedstawienie myśli samobójczych. Typek w ciężkim kryzysie egzystencjalnym, nie widząc przed sobą przyszłości chce się "wyciąć" - mocny i poważny temat, zwłaszcza gdy weźmie się pod uwagę docelową grupę odbiorców i całościową otoczkę. Zaintrygowało mnie, było aż nadto bezprecedensowym tematem w tym serialu i skłoniło mnie do okraszenia "A Rockhoof and a Hard Place" ósemeczką w ankiecie. Swoją drogą to czerpiąc ze streszczeń odcinków z wycieku liczyłem na większy udział Applejack, ale się zawiodłem. Z kolei nie stawiałem na to że uczniaki Szkoły Przyjaźni będą miały tak duży wpływ na przebieg wydarzeń ale cóż... tym razem nie wypadli źle.
  18. ByczekPazerny

    Wasze fotografie natury

    Dzisiaj w pracy w końcu sfotografowałem stwora na którego uwiecznieniu bardzo mi zależało: Jest to turkuć podjadek. Jeden z największych owadów żyjących w Polsce. Spotkałem tego koleżkę w pracy, a polowałem na niego ponieważ wcześniej na tej samej łące miałem styczność z jego ziomali, tylko akurat nigdy nie miałem przy sobie telefonu. Szkoda że nie ma punktu odniesienia który uzmysławiał by jego rozmiar, mimo iż ten osobnik w porównaniu z niektórymi poprzednimi okazami jest dosyć drobny.
  19. Byłem ciekawy jednej kwestii w polskim dubbingu - mianowicie jak zostanie przetłumaczone słowo "nerd". I zostało nie przetłumaczone! Cieszy mnie to, bo bardzo chciałbym aby weszło do języka potocznego.
×
×
  • Utwórz nowe...