Skocz do zawartości

ByczekPazerny

Brony
  • Zawartość

    241
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    3

Wszystko napisane przez ByczekPazerny

  1. Haha, ja dobrze wspominam kuce z lat dzieciństwa. Przedszkole zaopatrzone było w TV oraz odtwarzacz video, oraz kilka kaset do tego i w tym właśnie film o taboretach. To był ten o Smoozie. Słabo go pamiętam, ale fioletowy glut ugrzązł w mej jaźni na całe życie. Lubiłem tą bajkę, bo do pewnego stopnia reprezentuje klimat fantasy, a to zawsze propsowałem. Co do projektora - w domu nie miałem, ale przedszkole było przebogate. xD Pokazywali nam slajdy czasami kiedy chcieli nas uśpić. I może jeszcze coś odnośnie Hasbro: Za mojego dzieciństwa to była jedna z bardziej epickich bajek!
  2. Nie jestem znawcą, ale kiedyś dentystka mi mówiła że różnica pomiędzy markami past do zębów jest tak znikoma że nie ważne jakiej się używa. Oczywiście wykluczając specjalne rodzaje dla określonych przypadłości i chorób. Różnica natomiast pojawia się ponoć przy szczoteczkach. x) Nie wiem jakiej szczoteczki używam, ale pasta to Blend a Med, bo ojciec kupuje. Kiedy zdarzy mi się mieszkać poza domem to też zabieram akurat tą. Zwykłe przyzwyczajenie.
  3. ByczekPazerny

    Wasze fotografie natury

    W.B Ładne zdjęcia, fantastyczne zbliżenia. Ja z kolei mam fotografie gorszej jakości i bez niezwykłych ujęć, ale robiłem je dosyć spontanicznie dzisiaj w pracy, rzecz jasna przy użyciu telefonu. Przyroda postanowiła mnie odwiedzić... Wylądował i zrobił obchód po łące na ktorej pracowałem, po czym nie odleciał tylko nadal krocząc schował się gdzieś za drzewami, jakby czegoś szukał. Nigdy wcześniej nie widziałem ich z takiego bliska. A tego malca nie spodziewałem się jeszcze bardziej. Siedział przykitrany pod krzakiem, i chwilę po tym jak się ujawnił to zwiał. Był zupełnie sam - od rana nie było widac żadnych saren na polanie.
  4. Hmmm, bardzo obszerny temat proszę Państwa, a ja nie mogę za długich postów pisać bo się gubię. xD Według mnie pierwsze poglądy człowieka i często późniejsza ideologia nie biorą się z matematycznych wyliczeń, mądrości dziadków czy prac filozoficznych, tylko z emocji i są sprawą totalnie indywidualną, przy czym w skrajność najczęściej idą ci którym brakuje "pełni" ich wartości w zastanym społeczeństwie. Jedni na piedestale stawiają ojczyznę, inni swoje ciało, jeszcze inni zapatrują się na kosmopolityzm, a są jeszcze tacy co z latarnią szukają prawdziwego człowieka. Ten ostatni przykład to tylko dygresja... Chodzi o to że ludzie mają wizję świata i chcą jej spełnienia, przede wszystkim dlatego żeby czuć się komfortowo, a ich radykalne poglądy biorą się ze strachu przed tym że druga strona barykady może zajść za daleko! Z jednej strony skrajny feminizm ktory nie akceptuje naukowych faktów na temat różnic płci, a z drugiej bandy opryszków nie mających w życiu większych celów. Obydwie grupy zasługują na osobny temat, i przyznam że nie lubię ich i to bardzo, przy czym bardziej jako zbiór, bo indywidualnie ludzi oceniam w zupełnie inny sposób.
  5. ByczekPazerny

    Ulubione smoki

    Nie jestem pewien, bo nie czytałem "Kroniki wojny na Lodoss", ale np. w "Silmarilionie" pojawia się Ancalagon - http://pl.lotr.wikia.com/wiki/Ancalagon. Kwestia o tyle sporna że Tolkien często pisał metaforycznie.
  6. ByczekPazerny

    Ulubione smoki

    O Panie, lubie smoki w chyba kazdym uniwersum. Jakoś tak mam - od dzieciaka. I bardzo lubiłem je niegdyś rysować, ale zajawka runęła wraz z wiekiem. To że stworzenia te mają życiorys dłuzszy niż literatura fantasy (jak większość tego typu stworzeń ) to chyba każdy wie - pojawiały się wieki temu w mitologiach czy legendach, a do naszych czasów dotarły w zróżnicowanej formie, zależnej od ich regionalnego wyobrażenia. Teraz współcześni autorzy budują dosyć dowolny obraz tych istot, dopasowując je do własnych wizji, przy czym mimo wszystko utrwalając ich kluczowe cechy, wraz z najważniejszą jaką jest podobieństwo do gada. Według mnie są bardzo uniwersalne i trwałe w klimatach fantasy, a nawet nie tylko - są po prostu bardzo plastycznym elementem popkultury. Moim ulubionym smokiem jest zdecydowanie Glaurung - postać z Tolkienowskiego świata. To nie tylko mój ulubiony przedstawiciel swojego gatunku, co najfajniejsza postać z całości Tolkienowskiej twórczości. To wyrodny i nikczemny typek, bardzo przebiegły i wyrafinowany, jednakże jego wygląd mógłby temu przeczyć. Jego wizerunek widnieje na moim profilu na "zdjęciu tytułowym". Obraz jest autorstwa Johna Howe'a. Na Googlach łatwo znaleźć.
  7. ByczekPazerny

    Quake Champions

    Efekciarstwo pierwsze klasa. Fajnie że twórcy nie ośmielili się podnieść ręki na jeden z najwazniejszych i najwspanialszych elementów zabawy, tj. dynamiki! Serio, dla mnie tempo rozgrywki świadczy o niesamowitości Quake'a. I tutaj widać że wszystko zostało po staremu. Ja w to prawdopodobnie niestety nie zagram, ale jeżeli naszła by kiedyś Pana ochota na klimat retro, to w Q3 ciupnę z chęcią. Przez hamachi, czy innego ustrojstwo. Tylko jeszcze nie teraz, bo samej gry obecnie nie posiadam.
  8. ByczekPazerny

    Quake Champions

    Fajnie to wygląda. W pierwszej kolejnosci musialem rzucic okiem na postacie jakie wprowadzili do tej gry, i aż mi się cieplutko na sercu zrobilo kiedy zobaczyłem starych kozaków w nowej odsłonie. Są Anarki i Slash, Sorlag, Visor i tak dalej. Szkoda że nie ma pełniejszego info odnośnie charakterów. Ciekawe czy wprowadzą Patriota? Co do zdolności i statystyk - ciężko stwierdzić czy to fajna zmiana. Z jednej strony z pewnością odmieni rozgrywkę, sprawi iż gracze będą musieli znajdywać różnorodne sposoby na swoich oponentów, z drugiej jednak strony może zaniżyć skill. Często tak bywa iż któraś z postaci w danej grze ma przewagę nad pozostałymi, i kończy się to tym iż koniecznym jest wybór właśnie niej, co psuje zabawę w ogromnym stopniu. Gra prawdopodobnie u mnie nie pójdzie, ale zapowiada się naprawdę interesująco. @Grzegorz_Nikodem A w zwykłą "Trójeczkę" grywa Pan jeszcze?
  9. ByczekPazerny

    Odcinek 13: The Mean Six

    Dobra, jak dla mnie to był spoko odcinek. Nie jestem i nigdy nie byłem sympatykiem Chrysalis, jej pojawienie było dla mnie obojętne, a pomysł z klonami był dosyć intrygujący, ale wyszedł niesamowicie pokracznie. Serio? Czy musieliśmy doświadczyć powtórki z sezonu II i konfrontacji z Discordem? Dlaczego zaklęcie na tyle potężne aby stworzyć niemal od zera kilka myślących istot, o najwyraźniej nie małej mocy, nie mogło nadać im odpowiedniej osobowości, tak by realizowały polecenia ich stwórcy? Według mnie najlepszym wyjaśnieniem takiego stanu rzeczy jest to iż Chrysalis zaklęcia po prostu nie dopracowała bo nie przewidziała konsekwencji, lub jego wymasterowana wersja wymagała więcej mocy niż królowa posiada. Naprawdę mogło być zdecydowanie ciekawiej, sensowniej, bardziej epicko. A wyszło na to że misterny plan, knuty w mrokach świata przez tyle czasu to najzwyklejszy, soczysty niewypał. xD Chrysalis poza tym że nadała życie swoim nowym podopiecznym to udziału w odcinku praktycznie nie bierze, i zdaje się że to właśnie ona najbardziej nie ogarnia tego co się w ogóle wyprawia. Odcinek w ogole jest głupiutki. Tak jak drodzy Państwo pisaliście w powyższych postach - pucusie nie ogarniają dziwnych zjawisk jakie zachodzą w okół nich, bez sensu brną w kłótnie zamiast zatrzymać się na chwilę i przemyśleć sytuacje. Druga sprawa że są przy okazji tych swoich nieporozumień całkiem wyraziste i zabawne. Klony też. Daje odcinkowi 7/10, zważywszy na to że nie nudziłem się, a dziwaczna przeplatanka w lesie była debilna ale śmieszna i do pewnego stopnia wciągająca. Z chęcią powtórzę sobie ten epizod, chociażby dla fajnych minek i zabawnych sytuacji.
  10. ByczekPazerny

    Odcinek 12: Marks for Effort

    Szczerze powiedziawszy to nie rozglądałem się po korytarzach szkolnych. Nie wiem co za stworzenia się tam wałęsają. Poza kucykami występują tylko pojedyncze osobniki innych gatunków, czyli te z NM6? Pytam, bo nie zwróciłem uwagi. Jeżeli było coś nowego w tym odcinku to serio, musiałem przeoczyć... Ale wiadomo że jakieś postacie w tle muszą być, żeby szkoła sprawiała wrażenie "żywej", aby uniknąć nudy. I wydawało mi się że animatorzy napchali tam różnych, przypadkowych pucułów jak zwykle przy każdej, nowej, kucykowej lokacji, co by sceny uzupełnić o dodatkowe detale. Tak z punktu widzenia postaci serialu to wychodzi na to że NM6 jest elementem kluczowym uniwerku, bo stanowi główny pretekst i podstawę założenia tej dziwacznej akademii. Gdyby zabrakło gatunków spoza Equestrii to szkoła nie miała by sensu, bo kuce rozwijają przyjaźń między sobą każdego dnia. Indoktrynacja to ważny element ich życia. xD Natomiast Gryfy, Hipogryfy, Smoki, Podmieńcy czy Jaki dopiero otrzymają swoich prekursorów gdy ci zakończą naukę. I będzie to kolejny krok ku temu żeby na świecie zapanowała jedna ideologia. Celestia wie co robi.
  11. ByczekPazerny

    Odcinek 12: Marks for Effort

    Hmm, na FGE spotkałem się z teorią że Cozy Glow jest powiązana z wydarzeniami które będą miały miejsce w finalnych odcinkach tego sezonu. Zdawało mi się że teoria ta nie była oryginalnym pomysłem kogoś z redakcji, ale w mniej lub bardziej zmienionej formie przybyła do nas spoza macierzy. Ale co do tego mogę się mylić, więc przepraszam z góry za ew. błąd. Chodziło o to że jej sylwetka pojawiła się gdzieś w oficjalnych spojlerach na którejś z zagranicznych stron. Owe informacje były to pobieżne rysopisy uczniów Szkoły Przyjaźni, gdzie pośród kolorowej menażerii New Mane6 wpleciono tajemniczą Cozy Glow. I tak jakoś poszło. Teraz to ja nie wiem czego mam się po tej młodej spodziewać. Też lubię ten wątek. I mam szczerą nadzieję że serial nie zapomni o nich w przyszłości i przed zakończeniem sprawa Big Maca i Sugar Belle dojrzeje do tego stopnia że będzie uroczysta ceremonia. Nie musi być specjalny odcinek ale chociaż jakaś wzmianka/scenka która przybije ich małżeństwu status "Kanon!". Chyba większość z nas lubi kiedy fabuła serialu posuwa się naprzód, a zmiany jakie zachodzą pozostawiają trwały wpływ na dalszą linię fabularną.
  12. ByczekPazerny

    Odcinek 12: Marks for Effort

    Oh, bogowie... nuda. :F Zmęczyłem się tym odcinkiem jeszcze bardziej niż tym o skrzydłach Spike'a. Jak dla mnie akcja posuwa się na tyle powoli że trudno jest się na epizodzie skupic, i tym sposobem ugrzązłem oczami gdzieś na łuszczącej się farbie na ścianie. Po wnikliwej analizie okazało się że przegapiłem najlepszy moment, czyli wizyta Cozy Glow u Pani Pedagog. Zgadzam się z przedmówcami że jest to najlepszy moment w "Marks for effort". Daję 5/10. Nie to żeby odcinek mnie skrzywdził i pogłębił stany depresyjne, ale w kategorii "rozrywka" dupy nie urywa, bo jest zaśniedziały i nudny. Głupi nie, bo pomysł moim zdaniem jest całkiem ciekawy i ma potencjał by być zabawnym, tylko rozwój scenariusza siada. Z innej beczki to zaczynam nabierać przekonania że pomysł szkoły przyjaźni w serialu nie jest dobry. Byłem w stosunku do niego neutralny, ale jesteśmy w połowie sezonu, i puki co odcinki skupione na rzeczonej szkółce okazują się kiepawe, lub co najwyżej średnie.
  13. Szacunek Panie Ziemowit za obiektywność. Ja też nie uważam że Real wygrał fartem lub ponownie dzięki wsparciu sędziów. Tak jak napisałeś jedną z ich przewag jest dosyć szeroka ławka rezerwowych, czego brakuje Liverpoolowi na przykładzie zmienników dla Salaha. I zgodzę się również z tym iż nie ma co gdybać nad alternatywną historią... to problem klubu że gdy traci najważniejszego/najlepszego zawodnika to jego formacja zawodzi. Pewne rzeczy powinno się przewidywać i zawczasu znajdywać najlepsze rozwiązania, mieć odpowiedź na najgorszy scenariusz. Co do Ramosa - ja myślę że kontuzjował nieszczęsnego Egipcjanina z premedytacją. Rozumiem że sędziemu na boisku trudno było się dopatrzeć w tym faulu, a tym bardziej na gorąco wszystko rzetelnie osądzić, dlatego doń nie mam pretensji. Jednakże perfidia jest perfidia, i hiszpański obrońca zasługuje na pogardę pośród kibiców futbolu. Może ostre słowa, ale pasują do jego wyczynów. Z tego co mi wiadomo taki rodzaj gry charakteryzuje go - nie oglądam La Liga, a tam ponoć znakiem rozpoznawczym Ramosa jest gra na marginesie turbowania oponentów. I taką opinię słychać pod jego adresem od lat. W "środowisku" zaczyna się dyskusja odnośnie tego czy zawodnicy powinni być karani za przewinienia po meczach, wtedy gdy można dokładniej przeanalizowac ich zachowanie. Wstępnie rzecz ujmując za jestem jak najbardziej za - warto ukrócić boiskowe cwaniactwo i swawole. A podstawą do tego nie jest sytuacja z Salahem, tylko łokieć na morde Kariusa.
  14. ByczekPazerny

    Śmieszne filmiki

    No ba! A tutaj co innego.
  15. @Ziemowit I co Pan o tym wszystkim myśli? Co właściwie myślą wszyscy? Dla mnie był to jeden z dziwniejszych meczów ostatnich lat. Bardzo mocno trzymałem kciuki za Liverpool, każdy wynik był możliwy, a gdy gra nabierała tempa doszło do sytuacji kluczowej - Salah kontuzjowany przez Ramosa. W ogole to trzy najważniejsze rzeczy z meczu do zapamiętania to właśnie ww. nieodgwizdane przewinienie, pierwsza wtopa Kariusa i magiczna bramka Bale'a. Spotkanie wywarło na mnie kuriozalne wrażenie - z jednej strony popis świetnych umiejętności zawodników, z drugiej strony wręcz odwrotnie - rozżalenie i bieda. Ramos pewnie popija szampana z włodarzami klubu, podczas gdy Salah się reperuje i prawdopodobnie (na szczęście!) mimo wszystko pojedzie na Mundial.
  16. ByczekPazerny

    Odcinek 11: Molt Down

    Jak dla mnie średniak. Na pewno cieszy mnie to że odcinek w pewnym stopniu rozwija postać Spike'a i że następstwa przemiany będą trwałe. To zasadniczo największy plus epizodu. Przebieg fabuły jest już gorszy - jak dla mnie wiało z lekka nudą, problematyka była nieciekawie przedstawiona a scen śmieszkowych zbyt wielu nie zaznałem. Brakowało emocji. :/ Tak jak żekł @Talarnie za bardzo jest co o tym odcinku napisać. Twórcy jak gdyby "odklepali" swoją robotę. A szkoda, bo epizod porusza według mnie dosyć ważkie wydarzenie, przynajmniej z punktu widzenia postaci bardzo istotnej dla całości serialu! U mnie "Mold Down" nie zatrybiło. 6/10, bo mimo wszystko epizod wprowadza trwałe zmiany w fabule a i Spike wychodzi z niego obronną ręką, ale to wszystko bez polotu i finezji. Pucuły faktycznie dosyć dziwnie się zachowywały - Twilight była podejrzanie stateczna przez cały odcinek a Rarity jakby jechała na uspokajaczach. To chyba z tego wynika problem nudy w tym odcinku - postaciom brakuje ekspresji. Co prawda Pinkie co jakiś czas detonowała jakiegoś kapiszona, ale to był jedynie drobny huk który przerywał ciszę.
  17. Jest to ciekawa i w ogole spoko inicjatywa. Co do filmu - muzyka zdaje sie być zbyt głośna, niekiedy zagłusza udzielającego wywiadu.
  18. ByczekPazerny

    A kiedy zrobi się ciepło...

    Nie jestem specjalistą, ale zależnie od tego co chce się osiągnąć powinno się dobrać odpowiednią zajawkę. Dla lepszej kondycji czy samopoczucia bieganie i jazda na rowerze to chyba najfajniejsza oferta. Z tym że dla mnie bieganie to nuda, rower jakoś ujdzie, więc mogę polecić. Jeżeli ktoś planuje zrzucić z siebie "owoce zimy" to wydaje mi się że najlepszym sposobem jest basen. Pływanie jest naprawdę sporym wysiłkiem, zmusza do pracy chyba wszystkie mięśnie i poprawia wydajność układu oddechowego. Gorzej jezeli ktos nie lubi wody, wtedy za nic się nie przekona. No i sprawa pieniędzy - mało kto ma prywatny basen, to też pozostają jedynie publiczne obiekty. :F Mówię to wyłącznie z własnego doświadczenia, cokolwiek zostało tu przeze mnie napisane polecam poddac dokładniejszej analizie. Ja natomiast nie zajmuję się żadną z tych rzeczy, ponieważ dosyć wysiłku mam w pracy. Nie to żebym każdego dnia wracał tytanicznie przerobiony, jednakże w stopniu wystarczającym do tego żeby nie chcieć "gimnastykować się" dłużej. Ale jeśli można nazwać to rekreacją to zdarza mi się pospacerować po lesie. To trochę jak wycieczki krajoznawcze. Żeby dotrzeć do ciekawych, ustronnych miejsc trzeba nieco wysiłku, ponieważ żyję pośród wzgórz i nie ma lekko. x) A puki co luz-relaks.
  19. ByczekPazerny

    Wasze fotografie natury

    Hmmm, chodzi o ilość KB dopuszczalną w poście - nieco ponad 1000. Ja z kolei probowalem tego nie przekroczyć, celowo kompresowałem zdjęcia, bo oryginalnie są większe, ale jakoś nie mogłem temu ograniczeniu sprostać. Prawdopodobnie coś robie źle. Nie chciałem też odawalać spamu, dlatego pozowolę sobie na jeszcze jedno zdjęcie teraz: To nieudolna próba zdjęcia panoramicznego. xD Rzadko eksperymentuje z aparatem, to był chyba drugi raz, co widać po kilku błędach - obraz się powtarza, tzn. nie jest dobrze zakończony, jest krzywy i rozmazuje się w jednym miejscu. Ale zależało mi na takim ujęciu, bo wykonałem je na środku jeziora - Morskie Oko zimą zamarza do tego stopnia że można po nim bezpiecznie chodzić.
  20. ByczekPazerny

    Wasze fotografie natury

    Bardzo fajne zdjęcia. Ładne krajobrazy, ale największy respekt dla tych z Państwa którzy uchwycili zwierzęta. Też coś wrzuce. Z Lutego albo Stycznia tego roku - Morskie Oko, Tatry. Jedynie sam pejzaż, bo fauna na szlaku o tej porze jest dosyć rzadka. Chciałem wrzucić nieco więcej, ale dorwały mnie ograniczenia techniczne... albo sam znowu coś zlamiłem...
  21. @Talar Hehehe, na Derpibooru w galerii tego odcinka jest to chyba najbardziej dominująca tematyka. xD No, może wczoraj była, ale sporo tego jest mimo wszystko. Z mojej strony to rozumiem że był to całkiem śmieszny motyw, ale ze uzyska to tak dużą popularnosc to nie przypuszczałem. https://derpibooru.org/search?q=the+break+up+breakdown&sf=score&sd=desc
  22. Oh yeah! To chyba najlepszy odcinek w tym sezonie. Dobrze napisany, zabawny, z ciekawą mieszaniną postaci. Już samo to że tak wielu bohaterów bierze w tym epizodzie czynny udział sprawia że nuda nie doskwiera. Poza tym wątki w nim zawarte fajnie się uzupełniają. Nie często trafiają się odcinki w których do głównej linii fabularnej doszyte są jakieś poboczne, drugoplanowe wydarzenia, i do tego odpowiednio z sobą współgrają. Mam tutaj rzecz jasna na mysli sprawę pomiędzy Big Mac'iem, a Sugar Belle, i grasujących za ich plecami Spike'a, Discorda oraz CMC. Scen śmieszkowych było bardzo dużo, ale były też sytuacje odwrotne, a takie to ja wręcz uwielbiam! I za gre na emocjach na konto tego odcinka wpada z mojej strony soczysty plus! Bardzo cieszy mnie również to iż autor poświęcił sporo uwagi relacjom pomiędzy bohaterami - dużo przekomarzanek, knucia, sprzecznych opini, troche nieporozumień i już robi się ciekawie. Zwłaszcza że epizod poświęcony został drugoplanowej grupce. Minusów nie dostrzegam, za wyjątkiem jednego, zanadto rzucającego się w oczy. Otóż problem jaki Sugar Belle stwarzała był niewiarygodny, nie wyszedł naturalnie i wyglądał na stworzony na siłę. Bo w końcu po co aż tak się martwiła i budowała strategię na rozmowę ze swoim chłopakiem, kiedy to co chciała mu oświadczyć nijak nie mogło wpłynąć na niego negatywnie? Trochę to głupie... Ale co tam! 9/10 dla "The break up the break down". Ekstra było też to że przewinęło się przez odcinek sporo kucyków tła, np. Derpy. Dużo poniaczy dobranych w pary, w dzień będący odpowiednikiem walentynek - szczerze powiedziawszy to mialem cichą nadzieję że gdzieś na drugim planie przewinie się któraś z M6 i twórcy zarzucą widzom jakąś drobną sugestię odnośnie sympatii głównych bohaterek, ale niestety - wybrali drogę dyplomatyczną. A Sugar Belle to chyba jeden z najbardziej uroczych kucyków w całym MLP - za wygląd, wrażliwość, bardzo miły głos, zarówno w angielskiej jak i polskiej wersji. Tylko z tym marszczeniem nosa nie wyszło zbyt dobrze, bo wygląda ona wtedy... źle! x)
  23. ByczekPazerny

    Jaka rasa jest lepsza?

    Tak, ziemniakom oddać należy z pewnością to iż są kreatywne - sądzę że większość wynalazków, pojazdów i innych elementów technologicznych została stworzona właśnie przez nie. Np. sterowce - natura poskąpiła im skrzydeł, to wynalazły sposób jak wzbić się w powietrze. Nie sądzę jednak żeby maszyny były w stanie konkurować z magią, mimo wszystko. W tym serialu magia jest do tego stopnia ubogo sprecyzowana iż daje wrażenie że nie posiada żadnych ograniczeń, z wyjątkiem występując gdzieniegdzie odpowiednich przedmiotów, jak tron o którym wspomniałeś. Mi najbardziej spodobały się gryfy. Fajnie wyglądają, ale głównym czynnikiem który u nich uwielbiam to mentalność. Śmieszy mnie ich na maksa podkręcona gburowatość i zawiść. Smoki są również fajne bo różnorodne. W tej rasie widać najwięcej różnić pomiędzy pojedynczymi osobnikami, co sprawia że są ciekawym gatunkiem. Jaki są OK, ale to głównie z powodu osobowości i kultury. W kwestii podmieńców jestem neutralny a z kolei hipogryfy nie przypadły mi do gustu. Są nijakie.
  24. Jak wysokie jest ryzyko tego że forum rozleci się od przeciążenia? Sorry, nie umiem posługiwać się fachową terminologią, chodzi mi o to jak dużym ryzykiem obarczone jest utrzymanie strony w obecnej formie? I ile wynoszą koszta? Bo jeśli zagrożenie nie jest duże to i może środki aż tak radykalne nie są potrzebne, a i również wyjście z sytuacji może znajdzie się gdzieś pośrodku. Zawartości działów poswięconych twórczości użytkowników nie da się zachować na innej stronie? A później przenieść to na nowe forum, lub zbudować do tego odpowiednie odnośniki? Pytanie może i głupie, bo wynika z mojej calkowitej ciemnoty i braku obeznania, ale problem moze da się rozwiązać jakąś poboczną drogą. Jestem wstanie poprzeć opcję 1. gdybym był pewien że dzięki temu ta enklawa przetrwa w odmętach internetów. Chrzanić repę, rangi i inne pierdołki. Jednakże forum to przede wszystkim jego aktywni użytkownicy, a ci, przynajmniej tak to odebrałem czytając posty w tym temacie, w większej liczbie nie wieżą w sens budowania wszystkiego od podstaw, a jesli ich zabraknie to może być kiepsko. Ja puki co wstrzymam się od głosu w ankiecie.
  25. ByczekPazerny

    Jaka rasa jest lepsza?

    W kwestii Discorda to wydaje mi się że to jest offtop, bo nie można sprecyzować czym tak naprawdę jest, dlatego wolałem przeprosić za dygresję. Tireka też nie chce wrzucać na pierwszy front dyskusji, bo niewiele wiemy o jego rasie. Można powiedzieć że praktycznie nic. :F Wracając do meritum - gdybym miał wybrać najpotężniejszą rasę spośród tych które wymieniłeś w poście otwierającym to wskazał bym na podmieńców. Jeżeli miałbym wpleść w to wszystko kuce, to jednorożce były by na miejscu pierwszym. Celowo nie wyodrębniam alikornów jako osobnego gatunku, bo moim zdaniem są to kucyki które przeistoczyły się i zyskały niebywałą moc wskutek potężnej magii. Ewoluować natomiast mogły z każdego z trzech typów. Mam nadzieję że to nie koniec dyskusji. PS - sorry jeżeli post był nieczytelny. Czytałem go 2 razy przed zamieszczeniem, i dla mnie nie stanowił problemu. To z pewnością kwestia obycia z własnym sposobem pisania.
×
×
  • Utwórz nowe...