-
Zawartość
534 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
9
Wszystko napisane przez Moonlight
-
"Crystal Garden and Diamond Apple - the legend of Eden" - Rozgrywka (Podejście drugie)
temat napisał nowy post w Dawne Dzieje
Gdy Secret usłyszał ostatnie słowa klaczy, nieco się zmieszał. Ciekawiło go, co ona o nim myśli, patrząc na jego dziwne umaszczenie. Ucieszył się, że Snowy nie przeszkadza jego ślepota. - Dziękuję, chętnie skorzystam z pomocy tak miłej klaczy - Ponownie się uśmiechnął - Ale wodę zachowaj dla siebie, później zrobię Ci z niej pyszną herbatę według przepisu mojej prababki, jeśli będziesz miała ochotę. Ułożył się wygodniej pod jabłonią, wyciągając kopyta. Nigdzie mu się teraz nie śpieszyło, więc miał nadzieję, że organizatorka wyprawy nie przyjdzie zbyt szybko. - Jesteś pegazem... szczęściaro, zawsze marzyłem, żeby dotknąć chmur...Wiem to dziecinne- Podrapał się po skroni. - Coś do nas idzie? Czuję drgania ziemi... Proszę powiedź, że to nie Applejack... - Mówiąc to zmarszczył czoło i ponownie usiadł prosto pod drzewem przygotowując się do próby powstania z tej pozycji. -
Powracam po dość długiej przerwie z 2 nowymi pracami i kanapą ^ ^ ( i ślicznie dziękuje w imieniu wszystkich srok....znaczy się...dziękuje za komentarze ; P ) Na początek zmodyfikowany request dla KreeoLe, jej OC, Softly Fluff Druga praca to rysunek mojej postaci w drugim podejściu sesji w dziale Applejack (tak wiem...powinnam robić requesty...) Moja oczobitna niewidoma zebra, Secret Tune A oto o czym myśli dziecko na lekcjach plastyki pod koniec roku szkolnego: Rzeźbić to ja nie potrafię....ale muszę się pochwalić, że rysunek mojej Bloody trafił na FGE ^ ^ . >>klik<<
-
"Crystal Garden and Diamond Apple - the legend of Eden" - Rozgrywka (Podejście drugie)
temat napisał nowy post w Dawne Dzieje
Gdy klacz pomogła mu usiąść, wygodnie oparł się o pień drzewa i zamknął oczy. Wyciszył przyspieszony rytm serca i wsłuchał się w głos swojej towarzyszki. -Wody? Nie dziękuję, Tobie przyda się bardziej, nie chcę Cie pozbawiać całego zapasu. Piję jak smok. - Wypowiadając ostatnie ostatnie słowa wyszczerzył zęby i zaczął imitować dźwięki wydawane przez spragnionego łuskowatego stwora. - Możesz mówić mi Secret, a Sick nawet mi pasuje, przyzwyczaiłem się już do tej ksywy - Z jego pyszczka nadal nie chodził uśmiech - Pewnie już zauważyłaś, że jestem ślepy i trochę zdziczały, więc jeśli zrobię lub powiem coś niestosownego od razu mi powiedz. Ogier ponownie otworzył oczy by sprawdzić, czy widoczność się poprawiła, lecz ujrzał tylko barwne plamy. To go trochę podminowało. - Od tego upadku wzrok mi zaczął szwankować...Byłabyś tak miła i opisała mi swój wygląd? Lubię wiedzieć kogo taranuję moim grubym cielskiem. - Poklepał się lekko po brzuchu, śmiejąc się przy tym zawadiacko. Miał nadzieję, że wywołał tym uśmiech na pyszczku Snowy. //A oto przed wami...(lepiej załóżcie okulary przeciw słoneczne, jeśli nie chcecie oślepnąć) Secret Tune by Moon ^ ^ -
"Crystal Garden and Diamond Apple - the legend of Eden" - Rozgrywka (Podejście drugie)
temat napisał nowy post w Dawne Dzieje
Ogier z nie małym trudem dźwignął się do pozycji stojącej. Przez upadek obraz w prawym oku się nieco rozmazał, co lekko go zaniepokoiło. Zmieszany próbował odnaleźć wzrokiem mówiącą do niego klacz, gdy w końcu udało mu się odnaleźć jakiś kształt, wymamrotał pod nosem. -Przepraszam... zamyśliłem się, a w moim przypadku to dość niebezpieczne..- Zagarnął grzywę tak, by zasłoniła ślepe oko. -Nazywam się Secret Tune, ale wszyscy mówią na mnie Sick...Chyba domyślasz się z jakiego powodu.- Mówiąc to, opuścił głowę i przytulił uszy do głowy. -Jeszce raz przepraszam, powinienem bardziej uważać...- Nagle do głowy przyszła mu pewna myśl, która automatycznie wywołała na pyszczku uśmiech - Hmmm mógłbym usiąść obok Ciebie? Nie chcę ryzykować kolejnego upadku... Czekając na odpowiedź ponownie skarcił się w myślach za chwilę nieuwagi. Nadal widział za mgłą, więc nie mógł dostrzec reakcji Snowy, nie wiedział nawet, jak wygląda jego "ofiara". Miał nadzieję, że nie uraził jej zbyt mocno. Bardzo zależało mu na dobrym kontakcie z towarzyszami podróży. -
"Crystal Garden and Diamond Apple - the legend of Eden" - Rozgrywka (Podejście drugie)
temat napisał nowy post w Dawne Dzieje
Secret był bardzo zestresowany. Nie pamiętał już, kiedy przebywał w tak licznym towarzystwie. Mimo tego stresu jego umysł przepełniała radość, że farmerka zgodziła się wziąć na wyprawę taką kalekę jak on. Szczęście potęgował fakt, że zdrowsze oko działało dziś bez zarzutu, dzięki czemu mógł widzieć wszystko w zasięgu..2 metrów. Powstrzymywał kopyta od wesołego podrygiwania, nie chciał wyjść już pierwszego dnia na kompletnego wariata. Ostrożnie ruszył w stronę mapy, uważając by po drodze nikogo nie potrącić. Dokładnie ją przestudiował i uśmiechnął się pod nosem. Ojczyzna... Zamarzył się, idąc w kierunku drzewa i runął na ziemię przygniatając swoim ciężarem klacz w płaszczu. Potknął się o mały stosik jabłek. Idiota - Skarcił się na głos za chwilę roztargnienia. -
"Crystal Garden and Diamond Apple - the legend of Eden" Zapisy (Podejście drugie)
temat napisał nowy post w Dawne Dzieje
Nadszedł czas selekcji, cukiereczki, lecz zanim zdradzę wam, kto przeszedł, życzę wam miłej lektury. (przez tą kartę musieliście tyle czekać ; P ) Imię: Secret Tune Pseudonim: Sick Płeć: Ogier Rasa: Zebra Wiek: 18 Rodzina: Euphoria (matka) – Zebra o pięknej podkręconej grzywie, długich nogach, smukłej sylwetce, oczach koloru oceanu i paskach układających się we wzór przypominający mozaikę. Należała do plemienia Mwezi. W swojej wiosce była szanowaną szamanką. Gdy w okolicy zaczęło się robić zbyt niebezpiecznie, by chronić dzieci, uciekła do Equestrii i zamieszkała na bagnach w pobliżu ziemi smoków. Chcąc wyżywić dzieci, pracowała, jako medyk tych łukowatych kreatur, które w zamian niechętnie dawały jej diamenty. Obecnie zaginiona. Oil (brat) – Pierworodny syn, zebra czystej krwi. Umięśniony, wysoki ogier z nieregularnie ułożonymi paskami dębowego koloru, o dzikich miodowych oczach. Nieczuły, egoistyczny i pyszny. Uwielbia pomiatać braćmi. Uważa się za głowę rodziny. Nigdy nie lubił „bękarta”, więc gdy nadarzyła się okazja, wykorzystał ją. Obecnie zaginiony. Pus (brat) – Starszy od „bękarta” o 3 lata. Zebra czystej krwi, jest z tego samego ojca, co Oil. Ogier średniego wzrostu, z silnymi, szybkimi kopytami. Jego ciało zdobi tak dużo czarnych pasków, że trudno dopatrzyć się białej sierści. Chytry i przebiegły, mocno przywiązany do matki. Aby uniknąć nieprzyjemności, uznał autorytet starszego brata. Obecnie zaginiony. Nihilo (ojciec) – Jednorożec, który przybył razem z innymi „kłusownikami” na ziemie Zebr, aby zająć ich wioskę. Zabił męża Euphorii … Nic więcej o nim nie wiadomo Charakter: Od źrebaka był spokojny i bardzo wrażliwy. Mimo złośliwości ze strony braci, był w stosunku do nich niezwykle miły. Zawsze służy pomocnym kopytkiem. Jego otwartość do świata jest, aż nadto widoczna, jest nad wyraz gadatliwy, choć rzadko ma okazję z kimś porozmawiać. Zdarza mu się czasem zamknąć w sobie, wtedy nie odzywa się i siedzi ze spuszczoną głową, pogrążając się w myślach o swojej ojczyźnie, rodzinie i częściowo o ojcu, którego nie miał okazji poznać. Jedyne informacje, jakie o nim posiada wynikają z opowieści starszych braci. Niekiedy nachodzi go nieodparta chęć odnalezienia jednorożca, przez którego przyszedł na świat. Jest przyzwyczajony do samotności, która nauczyła go ignorowania faktu, iż nie ma przyjaciół. Brzydzi się przemocą. Całą frustracje wyładowuje w muzyce. Skala Kinsey’a: 1 Wygląd: Wysoki ogier o silnych kopytach i sierści koloru kości słoniowej. Jego paski są nieregularnie ułożone i przypominają umaszczenie tygrysa. Po ojcu odziedziczył kolorowe ubarwienie, paski zebry są we wszystkich kolorach tęczy. Posiada długą, biało-niebieską grzywę, w którą matka powplatała mu pióra. Ogon jest czarno-niebieski i sięga do ziemi. Jego oczy mają barwę lodowatego błękitu z ciemną oprawą. Lewe oko jest całkowicie ślepe, a na prawe niedowidzi. Na lewym uchu nosi nausznicę z długich ptasich piór. Kopytko po tej samej stronie zdobi złota bransoleta, którą otrzymał od Pus-a. To jego jedyna pamiątka po braciach. Historia/Życiorys postaci: Umiejętności: Potrafi widzieć za pomocą uszu („ładnie” opisane w historii). W wolnych chwilach gra na czymś lub śpiewa, to pozwala mu zapomnieć o jego problemach. Matka przekazała mu całą swoją wiedzę na temat ziół, co jest przydatne podczas licznych upadków, spowodowanych zanikami wzroku. Bardzo dobrze gotuje. Cel podróży: Chce przeżyć przygodę, wyrwać się z lasu. Pokazać, że mimo swojego kalectwa potrafi coś osiągnąć. Pragnie na nowo przyzwyczaić się do obecności innych kucyków, zerwać z samotnością. Spełnić marzenie, bycia przydatnym. Uprzyjemnić wyprawę swoim śpiewam i być może odwiedzić swoją ojczyznę oraz odnaleźć informacje o ojcu. Ekwipunek: Juki, które włosnokopytnie uszyła jego matka, a w nich sporej wielkości bukłak wody. Suchy, długoterminowy prowiant typu: suchary, w dość małej ilości, ponieważ ogier nie je zbyt dużo i woli odżywiać się zieleniną. Zeszyt, w którym spisał wszystko, co wie o ziołach oraz kilka przepisów na szybki i prosty posiłek. Kocyk na chłodne wieczory oraz czajniczek z kubkiem do zaparzenia herbaty. Śpi na kupce liści, więc, nie zabiera ze sobą namiotu. W zamian bierze futerał z gitarą, a w nim prócz instrumentu trzyma scyzoryk i krzesiwo. Zabiera również szal matki, by mieć ją cały czas przy sobie oraz apteczkę wyposażoną w wszystko, co potrzebuje kaleka. A teraz długo oczekiwana lista uczestników: KreeoLe Plothorse Nightfallheart CuteTune Hippis Wizio (KP dołączy w trakcie trwanie sesji) Minor MacTavish Eeevee Symphony ( Blue Swift ) MewTwo No i ja... Jeśli lista uczestników zmniejszy się w trakcie trwania sesji, istnieje możliwość doboru spomiędzy osób, które nie dostały się do tej listy, więc nie martwcie się cukiereczki. Niedługo ruszymy, więc życzę miłej gry i przepraszam za opóźnienia. P.S.: Możecie do kart zgłoszeniowych dodać skalę Kinsey’a -
Hej, widziałaś gdzieś Moon? Hejka, kochana. Moon... nie, raczej nie. O co chodzi? O to, że mamy tu specjalny event w zapytajce. Taki super-extra oryginalny, którego nikt jeszcze nie miał! Chyba. A jeśli miał, to nasz będzie lepszy. ^^ A konkretniej? I po co ci Moon? Konkretniej, to jest mi ona potrzebna i kropka. Cześć, coś mnie ominęło? Moon, jesteś! Trzeba w końcu powiedzieć naszej AJ o tym zapytajkowym evencie. Bo, jak na razie to ja tu nic nie wiem. To prostsze niż myślisz. Na jakiś czas jakby... "zamienimy" się rolami w zapytajce. Czyli to wy będziecie odpowiadać na moje pytania...? Nie, wręcz przeciwnie. Nasze kochane cukiereczki będą zadawać pytania mi i Moon. Uuu... Event "Zapytaj avatara/regenta Applejack" ^^ Świetnie brzmi, co nie? Geeenialnie! Kiedy zaczynamy? Już. Teraz. Now. Lecz najpierw trzeba wszystkim wytłumaczyć zasady, prawda? Trzeba. No właaaśnie... No to mów, tłumacz. Czemu ja?! Bo jesteś avatarką. Ekhem... Dobra.... Avatarką... Tia... A więc chodzi o to, że w tym oto temacie będziecie mogli zadawać nam pytania. Nam, czyli mi- Moonlight i KreeoLe. A my SZCZERZE nie zawsze na nie odpowiemy. Tylko nie zadawajcie głupich i bezsensownych. Ograniczenia nie ma, jednak nie zawalajcie nas ścianą pytań i oczywiście przy ich pisaniu obowiązuje Was regulamin działu oraz forum. W poście musicie uwzględnić, komu zadajecie pytanie i... Ej, a co ja będę tam robić? To, co my do tej pory robiliśmy z tobą. Będziesz z nami odpowiadała i komentowała. Ehh... dobra, choć mi ten pomysł średnio się podoba. Chociaż.... będzie można się dowiedzieć o was czegoś przydatnego... heh. Ty lepiej nic nie kombinuj. Mamy przewagę liczebną, zamknięcie Cię w szafie, zakneblowanie i związanie liną nie będzie dla nas problemem, co nie, Moon? Oczywiście, więc lepiej dzisiaj już nie kombinuj, AJ. Myślę, że chyba czas już zacząć event ... Tia..Trzeba wstawić ogłoszenie na panelu. Mogę się tym zająć, no problem. Oki-doki! A więc... teraz oficjalnie... event za zapytajkę Moon i Kree został rozpoczęty! <blask XD> Dobra, lecim z tym koksem. Czekamy na pytania od was wszystkich. Może w końcu coś się ruszy w tym dziale. A w ogóle zapowiada się niezła zabawa! I zapewne wiele krępujących pytań, ale co tam! Jakoś je wyminiemy i będziemy odpowiadać dalej. Dobra, lecę szukać jakiegoś przyzwoitego obrazka na panel ogłoszeń, wpadnę za jakiś czas! Narka! Pa! Na razie! ...I kto tu teraz ma przewagę liczebną, hmm...? Ups...
-
Ponyfikacja Moon... To jest zbyt ładne na moją ponyfikację, tyle w tym temacie ^ ^ Kicia w lokach wygląda niesamowicie... niezwykle... gdy ją zobaczyłam po raz pierwszy zabrakło mi słów. Masz ogromny talent! (Jak to mówi moja ciocia: "Podziel się, podziel się tym, co masz") A poprzednimi rysunkami wjechałeś mi na ambicję... Sam dobrze o tym wiesz. Koniec ze słodzeniem, poziom cukru i tak jest już wysoki.
-
No to odświeżamy! Dziś nie ma żadnych requestów, ani nawet kucyków. Tylko taki mały prezent dla Magpie'a ^ ^
-
"Crystal Garden and Diamond Apple - the legend of Eden" - Rozgrywka
temat napisał nowy post w Dawne Dzieje
UWAGA! Z powodu wszechogarniającego chaosu i krwi... Postanowiliśmy restartować sesję i stworzyć nowe zasady. Na czas "remontu", temat z sesją zostaje zamknięty. Więcej szczegółów znajdziecie niedługo w zapisach. Pozdrawiam ~Moonlight, avatar(ka) Applejack -
"Crystal Garden and Diamond Apple - the legend of Eden" - Rozgrywka
temat napisał nowy post w Dawne Dzieje
Bloody była zszokowana, gdy Clouds złapał ją i zaciągnął do pnia. Z szeroko otwartymi, zszokowanymi oczami wpatrywała się w ogiera dłuższą chwilę. - C-co? O co tu chodzi? - Spoglądała na przemian na towarzysza i pień - Co mam robić? - Wymamrotała wstrząśnięta. Zaczęła drapać się lewym kopytkiem po świeżo założonym opatrunku. Wzrok ostatecznie zatrzymała na pniu. Spero również był zakłopotany i wtulony w klacz, obserwował uważnie każdy ruch ogiera. W każdej chwili był gotowy do interwencji. -
"Crystal Garden and Diamond Apple - the legend of Eden" - Rozgrywka
temat napisał nowy post w Dawne Dzieje
-Twoja matka była bardzo mądrą klaczą - Uśmiechnęła się lekko odrywając głowę od Darknessa, nie zwalniając uścisku - Czas odrzucić przeszłość. Jego problem mnie przerósł, nie jestem już w stanie mu pomóc. - Uśmiech z jej pyszczka momentalnie zniknął. Niechętnie oderwała się od ogiera i podniosła z ziemi przygotowany przez wilka opatrunek. -Dziękuje Miluś, dobra robota - Bloody pogłaskała asystenta i zabrała się za opatrzenie ran. Gdy skończyła, zaczęła wodzić wzrokiem po zebranym tłumie. Insane i Corrie gdzieś zniknęli. -Jeszcze raz przepraszam... Mam nadzieję, że nie będziecie musieli oglądać mnie w takim stanie... Jestem tu dla was... Nie ma miejsca na załamania nerwowe. Jeszcze raz spojrzała na pocieszyciela i uśmiechnęła się serdecznie w ramach podziękowania. Powoli podeszła do swojego współpracownika. -Przepraszam, że przeszkadzam, ale jeśli dobrze zrozumiałam... Jesteśmy razem w drużynie - Zakłopotana spuściła wzrok, jej pyszczek zasłoniła grzywka. - Clouds, mógłbyś mi wytłumaczyć co mamy robić? Przez tą całą sytuację... Nie potrafię się skupić... -
"Crystal Garden and Diamond Apple - the legend of Eden" - Rozgrywka
temat napisał nowy post w Dawne Dzieje
- Nie poznałam Cię... Z twoich oczu zniknęło uczucie... Stały się puste... - Zaczęła się rozglądać -Tak przypomniałeś mi... Bo już dawno straciłam nadzieję, że Cię znajdę idioto! - Warknęła Spojrzała na ogiera, który położył jej kopytko na głowie i momentalnie się w niego wtuliła. Potrzebowała ciepła. - Masz rację, to nie ma sensu. Jestem medykiem. Mam nieść pomoc, a nie wymagać pomocy. Tylko was zawiodłam. Spero wyciągnął z apteczki wszytkie potrzebne rzeczy do założenia opatrunku i zaczął wpatrywać się w tłum w oczekiwaniu aż ktoś przyjdzie mu z pomocą. - Przepraszam Clouds! - Krzyknęła za biegnącym gdzieś ogierem - Zaraz przyjdę Ci z pomocą. Użalanie się jest oznaką słabości... Przepraszam Przycisnęła do siebie Darknessa... Jego obecność wpływała kojąco. Ból powoli mijał. Pozostała złość. Złość na samą siebie... -
"Crystal Garden and Diamond Apple - the legend of Eden" - Rozgrywka
temat napisał nowy post w Dawne Dzieje
Bloody usłyszała nieznaną jej klacz... kolejny głos rozsądku w tłumie. No pięknie... jest medykiem i naraża teraz swoich podopiecznych na śmierć, bo chce sobie ulżyć? To jest takie niesprawiedliwe... To on był niesprawiedliwy... Gdzie się podział ten nieśmiały pegaz, który wahał się do niej podejść... Gdzie on jest? Musi być w tej... odrażającej skorupie... Może uda się jej... - Nie... Ja... Nie...nie....- Zaczęła mamrotać pod nosem. Powoli, lekko zaczęła przejeżdżać ostrzem po skórze. Najpierw po gardle, potem wzdłuż lewego kopytka. Z płytkiej rany zaczęła sączyć się krew, która na razie na zagrażała życiu klaczy. Herby usiadła wpatrując się w przestrzeń. Jej oczy były nieobecne, płacz ustał. Wtedy poczuła, że do niej szepcze... Miał czelność do niej podejść i potem iść do niej? - Mogę Ci pomóc... Po to tu jestem... Po to Cię szukałam, nie rozumiesz!? - Wstała i rzuciła zakrwawiony skalpel w bok, nie obchodziło ją gdzie poleci - Widzę Twój pysk... Twój dawny..wygląd... W każdym pacjencie, to mnie motywuje. - Wykrzyczała Podbiegł do niej Spero i zaczął szukać czegoś w apteczce, klacz pozwoliła mu na to. - Przepraszam za tę całą szopkę... Ja mam problemy... Przepraszam - Wyszeptała i wbiła w niego wzrok. Stała tak, a krew spływała powoli z ran, brudząc białą sierść. -
"Crystal Garden and Diamond Apple - the legend of Eden" - Rozgrywka
temat napisał nowy post w Dawne Dzieje
Bloody zaczęła panikować. Tłum wokół niej się się powiększał. Na szczęście ogier, który poprzedniej nocy wdał się w bójkę z Cloudsem odepchnął Jun. Bała się, że ją skrzywdzi. Przełknęła głośno ślinę. Zamknęła oczy i próbowała przetworzyć pytania. Corrie... ona jeszcze pyta- dlaczego? Ponownie przystawiła ostrze do gardła, tym razem lekko przyciskając. - To przez niego... Szukałam go... Chciałam mu pomóc... Szkoliłam się dla niego... Ale on... Okazał się...- głos jej uwiązł w gardle, a łzy strumieniem spływały po policzkach, kapiąc na skalpel. Jej serce zaczęło gwałtownie uderzać, tak jakby chciało nadrobić wszystkie lata, która za chwilę pójdą w niepamięć. Klacz nie widziała innej opcji... Była zaślepiona, chciała pozbyć się bólu... A bolało ją wszystko. To nie był ból fizyczny...To już wiele razy wytrzymywała bez zająknięcia. Tego bólu nie czuła nigdy wcześniej, więc chciała się go, jak najszybciej pozbyć. Za chwilę to zrobi...Lecz najpierw chce spojrzeć mu w oczy... Wilk wył coraz głośniej, lecz tego Bloody nie dopuszczała do swojej głowy... -
"Crystal Garden and Diamond Apple - the legend of Eden" - Rozgrywka
temat napisał nowy post w Dawne Dzieje
Bloody nadal była przymulona. Wszystko działo się jak za mgłą. Widziała tylko jedno. Jego On... najpierw wyznaje jej miłość, potem gania za inną... On całuję ją i odchodzi w zapomnienie... On...ON! To jego szukała po całej Equestrii po tym nieszczęsnym obozie. To on był dla niej motywacją, by dalej brnąć w swoje postanowienia. On...On już nie był sobą. Bloody nie obchodziło już nic. Nie obchodziła jej wyprawa, ani to, że powinna pomóc Cloudsowi. Czuła tylko ból. Nie potrafiła opanować łez... Złapała swojego wilka i przypięła go za obrożę do drzewa. Nie mógł jej przeszkodzić w tym, co postanowiła zrobić. Stanęła przy wejściu namiotu, w którym przebywał Insane. Wyjęła z apteczki skalpel i przystawiła go sobie za pomocą magii do gardła. -Pamiętam Cię... Lecz teraz żegnaj...- wyszeptała. W oddali było słychać rozpaczliwe wycie Spero. -
"Crystal Garden and Diamond Apple - the legend of Eden" - Rozgrywka
temat napisał nowy post w Dawne Dzieje
Bloody po usłyszeniu słów ogiera, nie zdążyła odpowiedzieć. Świat nagle jej się rozmazał i ogarnął ją mrok. Gdy otworzyła oczy w jej szałasie panował chaos... Wszędzie były kucyki, a jej wilk gdzieś zniknął. Wszystkim była potrzebna jej pomoc... Wiedziała co ma zrobić... Ale bała się, że nie da rady. Zaklęcie, która miała zamiar wykonać było dużo bardziej skomplikowane od amputacji. Nie miała na nie wystarczająco dużo energii, co potwierdzało jej zasłabnięcie. Kolejne myśli zaczęły kotłować się w jej głowie, ból był nie wytrzymania. Nie słyszała nic oprócz bicia serca...serca gryfa...które powoli traciło życie. Zaklęcie życia jest wyznaniem nawet dla doświadczonych medyków. Ona zajmowała się tym zaledwie od kilku lat. Zanim narazi siebie i innych, musiała spytać ...Co mają zamiar zrobić kucyki w jej szałasie....Przełknęła ślinę i zachrypniętym głosem, powoli wyszeptała. - W czym mogę wam pomóc....I jak zamierzacie pomóc mi, pomóc jej?. - Trzęsącym się kopytkiem wskazała na zakrwawioną Corrie. Jej wzrok błądził po "gościach" w poszukiwanie sylwetki szarego pegaza. Żałowała, że to wydarzenie przerwało im rozmowę. -
"Crystal Garden and Diamond Apple - the legend of Eden" - Zapisy
temat napisał nowy post w Dawne Dzieje
Temat zamykam do powrotu regentki. Życzę miłego dnia. ~Avatar(ka) -
"Crystal Garden and Diamond Apple - the legend of Eden" - Rozgrywka
temat napisał nowy post w Dawne Dzieje
Bloody zmarszczyła nos. Nie lubiła, gdy ktoś ją budził z głębokiego snu. Tym bardziej, że miała za sobą na prawdę ciężki wieczór. -Miluś idź spać...daj pani pospać- powiedziała, powoli otwierając oczy. Jej serce zabiło szybciej, gdy spostrzegła, że to nie jej wilk ją obudził, tylko przytulający się do niej Insane. Jego łzy spływały po jej sierści pozostawiając dziwne uczucie chłodu. -Em...Sta...stało się coś ? Nie płacz... Jestem tu... - Zakłopotana położyła pyszczek, na wyjątkowo miękkiej grzywie pegaza. Ponownie zamknęła oczy, słowa uwięzły jej w gardle. Nie wiedziała co powiedzieć, więc po prostu milczała wtulając się w ogiera, który dwa razy tego wieczoru przyłożył jej nóż do gardła. -
"Crystal Garden and Diamond Apple - the legend of Eden" - Rozgrywka
temat napisał nowy post w Dawne Dzieje
Bloody bardzo szybko pogrążyła się w głębokim śnie. Ten dzień był wyjątkowo wyczerpujący. Była już medykiem kilka ładnych lat, ale nigdy nie spotkała się z taką rzezią... Gdzie w tym czasie był lider grupy? Śniła jej się jasna, kwiecista polana. Była wiosna i ptaki koncertowały wśród drzew. Miała wtedy 13 lat. Leżała na kocu, a słońce przyjemnie grzało jej pyszczek. Z zamkniętymi oczami nuciła sobie pod nosem melodyjkę, gdy coś zasłoniło jej dostęp do słońca. Pomyślała, że to pewnie jakaś chmura i kontynuowała melodię, tylko odrobinkę głośniej. Uporczywy cień nie znikał, przeciwnie zrobił się większy. Bloody zmarszczyła czoło i gdy próbowała się przesunąć przerywając tym samym nucenie, do jej uszu doszły słowa: " Nie! Nie przeszkadzaj sobie...Ta melodia była....Interesująca" Ze zdziwaczeniem otworzyła oczy i poczęła szukać źródła głosu. Obok niej stał pegaz, jego oczy przysłaniała długa grzywa. Uśmiechnęła się do niego i gestem kazała mu usiąść na kocu. Młody ogier lekko się zmieszał, ale wykonał niewypowiedziane polecenie. "Jestem Bloody Herb. Teraz wszedłeś na moje terytorium i musisz przestrzegać moich zasad." Powiedziała uśmiechając się łobuzersko. odwzajemnił uśmiech i odgarnął włosy z oczu. Wtedy coś dotarło do klaczy...skądś go znała... Lecz...skąd? Obraz zamazał się, a zielarka poczuła wszechogarniające, przyjemne ciepło. Przytuliła się do czegoś, co znajdowało się obok niej i spała dalej. Tym razem bez snów. -
"Crystal Garden and Diamond Apple - the legend of Eden" - Rozgrywka
temat napisał nowy post w Dawne Dzieje
Bloody miała nadal zamknięte oczy, gdy poczuła zimne ostrze na gardle. Ze spokojem wysłuchała majaczenia ogiera. "Mam wielu przyjaciół i kochającą rodzinę, ktoś na pewno by tęsknił." Pomyślała i lekko uśmiechnęła się pod nosem. Nagle ku jej zdziwieniu zimno scyzoryka zniknęło. Zamiast tego jej ciało ogarnęło ciepło. Objęło ją coś mięciutkiego i puchatego. Na policzku poczuła oddech pegaza. "Co tu się dzieje... " Zaniepokoiła się lekko. Po jej grzbiecie przebiegł dreszcz, gdy ogier złożył na jej policzku pocałunek. Usłyszała cichy brzdęk upadajacego nożyka, gdy coś zaczęło grzebać w jej apteczce. Nie zdążyła zareagować, gdy otworzyła oczy Insane leżał na ziemi. Był nieprzytomny, a z jego grzbietu zaczęła lecieć wąska strużka krwi. - No pięknie... Chcesz pomóc i znowu pogarszasz sytuację. - Skarciła się, pochylając się nad pegazem. - Spero, będzie mi potrzebna Twoja pomoc- Zwróciła się do wilka, przekładając na jego grzbiet apteczkę. Wyjęła z niej gazę i wodę utlenioną, po czym oczyściła ranę i zasklepiła ją za pomącą magii. Oczyściła też scyzoryk i schowała do swojej torby. - To teraz do szałasu - Uśmiechnęła się lekko unosząc bezwładne ciało Stroke-a i łapiąc swój plecak w zęby. Po cichu podreptała z nim do swojego szałasu, nie zwracając uwagi na otoczenie. Wilczek uchylił jej gałęzie, żeby mogła swobodnie wejść i ułożył wewnątrz swój kocyk. Bloody ostrożnie położyła na niego ogiera. Teraz był bezpieczny, a przynajmniej tak jej się zdawało. -Miluś, pilnuj, żeby nikt nie zrobił mu krzywdy... Jak się obudzi, będę musiała go przebadać. Nagle poczuła się strasznie senna. Położyła się na szalu metr od pegaza i pogrążyła się we śnie. Jej wierny asystent położył się w wejściu i zaczął bacznie obserwować okolicę. -
"Crystal Garden and Diamond Apple - the legend of Eden" - Rozgrywka
temat napisał nowy post w Dawne Dzieje
Spero widząc dziwne zachowanie pegaza, zaczął przeraźliwie warczeć, lecz Bloody go uciszyła. Próbowała poukładać sobie w głowie wszystko co działo się wokół niej. Ten ogier był pierwszym kucykiem, któremu chciała pomóc, lecz nie miała zielonego pojęcia- jak? Takie rzeczy bardzo ją denerwowały, jej misją było niesienie pomocy. Jeśli nie pomoże temu psychopacie...koszmary z dzieciństwa powrócą. Insane zmył zaschłą krew z jej sierści, ale ona nadal czuła się brudna. Wstydziła się ... tylko nie wiedziała czego. Gdy poczuła pocałunek na swoim czole, wyrwała się z zamyślenia. - Ja...Ja nigdzie nie idę... - Wysiliła się na spokojny ton - Jestem medykiem, mogę Ci pomóc.... - Wyszeptała i zaczęła szukać wzrokiem swojego plecaka. Głowa bolała ją niemiłosiernie od natłoku myśli. Była wykończona po magicznej amputacji i wiedziała, że daleko by nie uciekła, więc usiadła i zaczęła nucić pod nosem kołysankę, którą śpiewała jej matka. Po chwili uniosła głowę, opanowanie powróciło. - Nie boje się ... Nie boję się Ciebie... - Powiedziała to już całkiem spokojnym, niskim głosem. Zielarka zamknęła oczy i oczekiwała na reakcję ogiera, który najwyraźniej dostał ataku. -
"Crystal Garden and Diamond Apple - the legend of Eden" - Rozgrywka
temat napisał nowy post w Dawne Dzieje
Bloody przywołała do siebie Spero i wolnym, miarowym krokiem podeszła do ogiera i Corrie. Wilk jakby przyklejony do jej kopyta, nie ustępował klaczy na krok. Patrząc na pegaza, wyszczerzył kły. - Jak mam ufać komuś, kto przed chwilą pojawił się w obozie i od razu porozstawiał nas po kątach? - Jednorożka wysiliła na lekki uśmiech i nie odsuwając grzywki z oczu, podeszła jeszcze bliżej. - O czym niby chcesz pogadać? O Tym, że zaatakowałeś scyzorykiem lekarkę? - Herby parsknęła lekko podwyższają swój ton głosu. - Muszę Cię zmartwić, ale to niezbyt dobre rozpoczęcie znajomości.. - Klacz urwała, bo uświadomiła sobie, ze nadal jest cała w krwi. Nie wiedziała, dlaczego, ale nie chciała żeby ktoś ją oglądał w takim stanie. Potrząsnęła głowa, żeby grzywka całkowicie zasłoniła jej pyszczek. Spero wzdrygnął się i wtulił się w panią jeszcze mocniej. -
"Crystal Garden and Diamond Apple - the legend of Eden" - Rozgrywka
temat napisał nowy post w Dawne Dzieje
Bloody nie wiedziała co robi, nigdy coś takie się jej nie przydarzyło. Czuła się rozdarta...No i to słonko... O co chodziło temu ogierowi? Czego on od niej chciał? Czego chciał od całej wyprawy? Te pytania krążyły w jej głowie sprawiając jeszcze większy ból. Znów jęknęła. Spojrzała na pegaza, który najwyraźniej zwracał się do Corrie. Westchnęła ciężko i niepewnym krokiem podeszła do niego. - I...i co teraz? - Stanęła przed nim zasłaniając mu widok na szałas. - Odpowiedz - Wyszeptała, intensywnie wpatrując się swoimi wielkimi, zielonymi oczami w w jego opętane, żółte ślepia.