Skocz do zawartości

Niklas

Moderator
  • Zawartość

    5524
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    97

Wszystko napisane przez Niklas

  1. - Dobra... mamy trzy kolejne... - mruknąłem. - Jak tam wasza amunicja? - spytałem. Poczekałem aż kreatury się zbliżą, po czym zaatakowałem je mieczem. Celowałem je w głowę, chociaż wiedziałem, że gdzie bym ich nie trafił, ich los będzie przypieczętowany.
  2. Jak to: http://mlppolska.pl/unbridle-m1259/ - ona jest twoim wymysłem? ;-;
  3. Taka random tapetka z Lyrą, którą zrobiłem: http://nicolasdominique.deviantart.com/art/Lyra-387551618

    1. WilczeK

      WilczeK

      Oczywiście dłonie :D

  4. Niklas

    Spoilery sezon IV

    http://www.derpyhoovesnews.com/mlp-panel-highlights-from-san-diego-comic-con/#more-18999 Takie tam podsumowanie wieści z SDCC.
  5. - Szlag by to... Calamity, czeka nas kolejna walka... - mruknąłem przygotowując ostrze. - I nie skończy się na tych czterech. Tym razem postanowiłem wpierw dać szansę Pip i pegazowi na ostrzał, a samemu szykowałem się do ataku w momencie, gdy chimery podejdą za blisko.
  6. Niklas

    Ohayou.

    Konstancja... ładne imię xd
  7. - Domyślam się dlaczego... - stwierdziłem. - Zauważyłaś pewno te plakaty, które mijaliśmy... Każdy podkreślał wyższość ogierów nad klaczami, a to... kolejna ku temu droga. Stajnie to zamknięte ekosystemy, więc w sumie nic dziwnego, że po kilkuset latach uwierzyli w takie kłamstwa. Wszystko to kwestia psychologii... Ruszyłem dalej uważnie patrząc pod nogi i nasłuchując chimer. Dało się słyszeć ich skrobanie, ale bardzo odległe.
  8. - No to będzie można go wykorzystać później... zakładając, że to jest jedyna droga do tej Stajni... - stwierdziłem. - Że też im się zachciało eksperymentów...
  9. - Calamity ma raczej solidne argumenty przeciwko nim, póki co - stwierdziłem. - Ale raczej nie stać nas na takie zużywanie amunicji... No, a raczej was - poprawiłem się. - Wpierw dojdźmy do biura Nadzorcy, a potem się zobaczy...
  10. Brzmiało to dość ryzykownie. Zwłaszcza, że nie mieliśmy pewności, że pozostawią nas przy życiu w chwili zatrucia. Co prawda straciliby kozły ofiarne, ale mogli wymyślić dowolną historyjkę o naszym zejściu. - Dobra... - mruknąłem układając się na łóżku. - Wołaj ich... masz zdecydowanie donośniejszy głos ode mnie - dodałem z uśmieszkiem, po czym wrzuciłem szczura pod koję i przygotowałem się do wyglądania na umierającego. Wystarczyło ku temu nieco magii... Co prawda na dłuższą metę dało się to rozpoznać, ale dawało zwykle wystarczającą ilość czasu, by przygotować zasadzkę.
  11. - Skażenie... Myślisz, że udawanie zatrucia się nada? - spytałem. - Bo chyba nic innego ich tutaj nie ściągnie... zakładając, że bardzo im zależy na informacjach.
  12. Spojrzałem na nią pewnie. - Nie widzę innego wyjścia, więc tak... wchodzę w to - mruknąłem. - Co mam zrobić?
  13. - Zorientowałem się o tym w chwili, gdy tylko spojrzałem na tamtego strażnika, gdy mówił, że cię podrzuci - stwierdziłem cierpko. - A jak ich zaatakujemy, będą mieć dowód naszej winy... Spojrzałem na nią podejrzliwie. - Albo nawet w tej chwili zdobywają potrzebne informacje, zmuszając nas do rozmowy między sobą...
  14. - Dobra, ale wpierw i tak przyda się odwiedzić biuro Nadzorcy - powiedziałem. - Przy odrobinie szczęścia znajdziemy tam antidotum i jego recepturę, więc ich jad już nikomu nie zaszkodzi...
  15. Nowy track zrobiony:

    1. Arjen

      Arjen

      1:35 słychać strzały xD mocny track, schizowy, szkoda że nie ma go na płycie.

  16. Spojrzałem na dawne ambulatorium. Raz jeszcze przysiadłem do komputera, po czym powróciłem do pegaza. - Nie - stwierdziłem. - Leki albo zostały zniszczone, albo ktoś je przeniósł... W terminalu nie ma już nic ciekawego, tylko medyczne pierdoły. To gdzie teraz? - spytałem. - Zwiedzamy tę część Stajni czy schodzimy?
  17. - I niech zgadnę... uważają nas za zagrożenie i zrobią wszystko, by się nas pozbyć - mruknąłem. - Nie zdziwiłbym się, gdyby robili sobie to wszystko bez wiedzy tej... Celestii... Usiadłem w przeciwległym rogu celi. - Uroczo...
  18. - Reagują na dźwięk - mruknąłem - więc już wszystkie wiedzą, że mają gości... Mam nadzieję, że macie nieco naboi przy sobie... Szczęśliwie wyglądało na to, że chimery nie są zbyt odporne, przynajmniej te małe. Trudno było powiedzieć czy w wyniku ataków na mieszkańców Stajni nie powstało coś mocniejszego. - Calamity, jak tam sytuacja? - spytałem.
  19. - Kurde... spodziewałem się czegoś większego po opisie! - mruknąłem szykując broń do ataku. Nie byłem pewien czego się spodziewać, nie znaliśmy odporności tych bestii na pociski, ani na stal. Wolałem jednak, by chimera nie obrała sobie Pip za cel (wyglądało na to, że reagowały na głośność). Dlatego po prostu wymierzyłem i nie czekając na reakcję Calamity'ego, zaatakowałem bestię.
  20. Niklas

    Witajcie!

    Czystego L&T to nigdzie nie znajdziesz, just sayin'. Ale i tak hai.
  21. Niklas

    Daj swoje foto :P

    No lepiej niż ja Przynajmniej nie zabijesz tematu, bo skomentuję, o! TAKA FAJNA FIN
  22. Ten post nie może zostać wyświetlony, ponieważ znajduje się w forum, które jest chronione hasłem. Podaj hasło
×
×
  • Utwórz nowe...