Obejrzane i ocenione.
Zgadzam się Lil' Miss Rarity nie powstała przecież z niczego , czasami mam wrażenie, że większość głównych bohaterek, mocno i przesadnie reaguje na wszelkie nieprzyjemności jakie nachodzą ich w życiu. Wyłączają w tedy przy tym wszelkie pozory zdrowego rozsądku, albo po zachowują się dziwnie...ale myślę, że to już raczej normalne. Poza tym miło było obejrzeć przejaw mroczniejszej strony Rarity, tej zdolnej do manipulacji nad przyjaciółmi w celu uzyskania czegoś lub kogoś ,kim nie chce się dzielić na wyłączność. Słowem wiedziałem, że ma to w sobie ! Nawet wyczystko się jej udało, tylko jak zwykle jest kwestia moralna i robienia tego co właściwie wzięła nad nią górę. Poza tym księżniczka przyjaźni Twilight Sprakle zawsze czuwa na posterunku.( Rarity uczy się ,że przyjaciółmi należy się dzielić, Discord mógłby wymienić z nią notatki)
Ostatnią, rzeczą na którą chciałbym się podzielić, to moje ulubione sceny kiedy Rarity mówi do kogoś w tle jednocześnie, ale jednocześnie nieznany jego tożsamości, poza tym miło się całość oglądało.
Potwierdzam diagnozę przedmówcy ,iż skażenie I.S.W.M. nie zagraża życiu ani zdrowiu psychicznemu, zawartość memów zdatna do przetrawienia.
Daje 11/10 Nasza Pianka zabłysła w odcineczku.