-
Zawartość
32 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
8
Wszystko napisane przez Marudkeł
-
No witajcie, moje drogie obiekty klasy Keter, z tej strony wykwalifikowany inżynier projektujący wasze przechowalnie i dzisiaj chciałbym wam opowiedzieć o sytuacji, przez którą zjedzone rano śniadanie samoistnie mi się cofa.
Jak doskonale wiecie, jestem osobą nie wierzącą, jednak mimo wszystko szanuję, że ktoś może w coś wierzyć, a nawet szanuję to, że ktoś może być księdzem. Na Facebooku należę do jednej z Ateistycznych grup, gdzie najczęściej osoby nie wierzące zwracają uwagę na absurdy kościoła i to, do jakich celów jest wykorzystywana religia. Jednak to co zobaczyłem na niej dzisiaj, sprawiło że wściekłem się bardziej, niż SCP-096. Cóż takiego się stało, zapewne zapytacie? Na grupce pojawiła się informacja, iż koronawirus zbiera swoje żniwo w kościołach i księża padają jeden za drugim. Moja pierwsza myśl "Aj... Przerąbane. No ale zdarza się." I już chciałem przewinąć dalej, gdyby nie to, że w moje oczy rzucił się jeden z komentarzy o jakże zacnej treści. Pozwólcie, że odpuszczę sobie jego korektę, bo to komedia sama w sobie, z jakimi osobami mamy do czynienia. "CZY MI ICH SZKODA , SAMA NIE WIEM ." ciśnienie mi się już podniosło, jednak... Wziąłem głęboki wdech i postanowiłem sprawdzić resztę komentarzy, no bo... Przecież to tylko jednorazowy przypadek, prawda?... OTÓŻ NIE. Bo jest tego więcej. Oto treść kilku z nich "Super !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!1 Wreszcie ida tam gdzie ich miejsce . Do diabla", "Wreszcie", "bardzo dobra wiadomosć", "wreszcie dobra wiadomość... Pewnie wszyscy jak jeden już w Niebie... Allleluja!!!" To... Po prostu jakaś masakra. A najbardziej przerażający jest fakt, że komentarze te są serduszkowane, lajkowane, a z minuty na minutę pojawia się ich coraz więcej. Jak na to patrzę, to aż chce mi się rzygać. Nie ma to jak cieszyć się z czyjeś śmierci tylko dlatego, że był księdzem. I jeszcze to ich pieprzenie w stylu "Ooo, bo to kara za nietolerancję i pedofilię" ja przepraszam bardzo! Czy jeśli ktoś jest księdzem, to oznacza z automatu, że jest pedofilem? Jeśli ktoś tak uważa, to jest po prostu debilem. Albo to z nietolerancją. Fakt faktem, wielu księży jest nietolerancyjnych, jednak nie można zapomnieć o tym, że wielu z nich jest tolerancyjna. Świetnym przykładem jest ksiądz z mojej nowej szkoły, który tolerował, że ktoś może być ateistą, buddystą itd. Jestem także święcie przekonany, że jest tolerancyjny w stosunku do osób o innej orientacji, co potwierdzają jego słowa dotyczące Biblii. Gdyż jak sam powiedział, nie żyjemy już w średniowieczu i na wiele rzeczy, jakie są w BibliI, należy przymrużyć oko, gdyż... Czasy się po prostu zmieniły i spójrzmy na wszystko z nieco innej perspektywy. To są jego autentyczne słowa.
I to tyle na dzisiaj. Osobiście, jestem obrzydzony tym, co zastałem na tamtej grupce. I chyba najlepsze co mogę zrobić, to z niej po prostu odejść. Ale powiem wam, że jestem ciekaw, jak ci nienawistnicy zareagują na mój komentarz, który wyraża dezaprobatę wobec ich słów, więc jeszcze troszkę zaczekam. Trzymajcie się i do zobaczenia.
-
Znalazłem piosenkę, która idealnie podsumowuje Polski system edukacji. I guess what... NADAL AKTUALNE. Miłego słuchania ;33
Spoiler -
Oh my goood... Obejrzałem trylogię Iron Mana, Thora i... Nawet sobie nie wyobrażacie, jak bardzo nie chce oglądać mi się filmów o pozostałych Avengersach. Thor i Iron Man są tymi, których naprawdę polubiłem, którymi byłem zainteresowany, a tymczasem... Mam w kompletnym poważaniu takiego Kapitana Amerykę, Hulka, Black Widow, czy Spider-Mana, choć... Spider-Mana mam najmniej, bo mam do niego spory sentyment, więc... Może obejrzę... Może. Ale... Raczej wątpię :/
-
Obiekty SCP nie ograniczają się wyłącznie do anomalnych bestii, przedmiotów, czy anomalii międzywymiarowych. Oprócz nich są SCP, które są... Grami! Zapraszam do obejrzenia listy 10 SCP, które są grami, rzecz jasna, na kanale Piofliego
SpoilerTak by the way... Zauważyłem, że mam już aż trzy wygrane dni. To naprawdę miłe, choć moją uwagę przykuł 28 lipca. Tamtego dnia wylałem swoje gorzkie żale i... Jakimś cudem wygrałem. W sumie, tutaj mam takie pytanko... To algorytm wybiera, kto wygrywa dany dzień, czy ktoś z administracji? Pytam z takiej czystej ludzkiej ciekawości.
-
OOOOH MY GOOOOOD, najsłodszy nietoperek EVER! Już wiem, czemu to moje ulubione zwierzaczki
Spoiler -
O panie... Dopiero 17:22, a ja już zmęczony jestem i wyczerpany. Ale dla odmiany... Nie jestem zły, tylko potulny jak kotek. Miła odmiana ^^
- Pokaż poprzednie komentarze [3 więcej]
-
Yes. I żyję. Jestem jak kwiat i żywię się promieniami słońca. A nocą, kiedy świeci księżyc, pochłaniam jego światło, by się odżywić. Celestia i Luna approves.
-
-
Znalazłem mema, który z jednej strony jest zabawny, ale z drugiej strony mam po nim takie "Yep. Tru." skumajcie:
-
Kojarzycie memy "ARE YA WINNING SON?" cóż, znalazłem chyba... Najlepszą jego odmianę.
Bread Boys to kanał założony przez dwóch kumpli i popularność przyniosły im filmiki z ojcem Krzyżowcem, rycerzem, oraz synem Heretykiem, który lubi anime, co... Jego ojciec uważa za herezję. Czyste... Złoto... DEUS VULT MAKAPAKAAAAAAAAA!
Spoiler -
Wiecie, ostatnio zastanawiałem nad kolejnym postem, który byłby takim moim kolejnym tokiem myśli. Tym razem chciałem wam opowiedzieć o tym, jak zostałem Ateistą, co mnie skłoniło do aPoStAzJi pRzEz cO tRaFiĘ dO pIeKłA!!!!!!!!!1111 jeden jeden jeden. Rzecz jasna, nie mam zamiaru nikogo nakłaniać, ani zmuszać do tego, by również podążył moją ścieżką. Jeśli jesteś osobą wierzącą, spoko. Ja to szanuję, więc uszanuj to, że ja postanowiłem być nie wierzący. I prosiłbym też także i was, by mnie do tego nie przekonywać, I mean, bym zaczął wierzyć.
-
Witajcie moi drodzy, z tej strony pan gestapo, a dzisiaj przychodzę do was z czymś naprawdę ciekawym.
Znalazłem reaction video, ale... Jest ono dobre. A-ale... Jak to? Przecież to kradzież, to nie wolno, to złe! Cóż, w tym konkretnym przypadku bym polemizował. Filmik, jaki chciałbym wam przedstawić, to reakcja zagranicznego nauczyciela historii na animowaną historię Polski. Animacja trwa dosyć krótko, bo 8 minut, ale... Filmik tego gościa PONAD 32 minuty. Essek History, bo o nim mowa, analizuje filmik, co chwila go zatrzymując i omawiając go. Mało tego, mówi rzeczy, które są wartościowe, gdyż posiadają one wartość edukacyjną. I naprawdę go za to szanuję. Jak widać, da się zrobić dobre reaction video, na którym można powiedzieć coś wartościowego, a nie tylko siedzieć na tyłku, obejrzeć filmik, nic nie mówiąc, by na końcu powiedzieć "Jeśli się wam podobało, subskrybujcie i lajkujcie."
Gorąco zachęcam do zapoznania się z twórczością tego pana. Dacie wiarę, że bitwę na rap między Thomasem Edisonem i Nikolą Teslą trwający dwie minuty omawiał aż 17 minut, mówiąc o tym, co między nimi zaszło? Ja nie wierzyłem, póki sam nie zobaczyłem:
Spoiler -
Hip kurde hura. Zapowiada się cudowny okres bezsenności. Jestem cały w nerwach już od kilku dni po tym zasranym wyjeździe. Fakt, odcięcie się od wszystkiego, m.in. opowiadań, roleplay'ów, spolszczenia, znajomych, samego MLPPolska i wielu innych rzeczy... Sprawiło, że zacząłem patrzeć na wiele spraw inaczej. Wróciła nawet moja wena (do osób, które w wenę nie wierzą, błagam, nie róbcie mi tu kilkustronnicowych prac magisterskich o tym, że jej nie ma i się mylę, wy wiecie swoje a ja swoje, fajnie? Fajnie!), dzięki czemu mam zamiar kontynuować nawet niektóre z moich dawnych, zapomnianych już opowiadań. No ale... Na tym się kończy. Na samym wyjeździe nie było kolorowo, a pod koniec miałem zaserwowaną bombę bólu dupy i pretensji do całego świata autorstwa mojej matki. Ale o co poszło, to wolę zachować dla siebie. Zastanowię się, czy o tym powiedzieć.
Ogółem, cały wyjazd, to był po prostu dramat. Jak mówiłem wcześniej, nie było kolorowo i jestem po nim cały w nerwach. I cóż, miałem nadzieję, że jak wrócę do domu, będę mógł się normalnie wyspać we własnym, wygodnym łóżku. Tylko że nie! Bo w nocy nie mogę normalnie zasnąć, przewracam się w tym łóżku, jak Drakula, który próbuje się wydostać ze swojej trumny, by zagryźć jakąś dziewicę, od rana jestem budzony, BO TAK, BO NIE DYSKUTUJ, NAM SIĘ TAK PODOBA I KONIEC! To mnie ciągają po urodzinach kuzyna, kuzynki, stryja, pasierba, pasierba jego pasierba, albo co chwila gdzieś wyjeżdżamy do rodziny, przez co muszę siedzieć przy stole z nimi i wysłuchiwać biadolenia o polityce, a jak chcę odejść, to ooo nie, nie, mam wracać i gadać z gośćmi. Tylko o czym?! Jak w ogóle nie dopuszczają mnie do głosu, wszystko co powiem, jest kwitowane chyba znanym wam wszystkim sloganem "Jesteś jeszcze młody, niedoświadczony, jeszcze zmienisz zdanie." No... No ja p███████ę. Do tego dochodzi jeszcze ten zasrany upał, ciągle jazgający pies sąsiadów i to jedno przeklęte muszysko, które budzi mnie każdego ranka i którego nie zdołałem zatłuc od zasranych kilku lat. I cóż... Jakie efekty? Mimo, że wczoraj byłem wyczerpany, śpiący, chciałem się położyć i zapomnieć, w jakim beznadziejnym kraju i w jakim okrutnym świecie żyję... Nie zasnąłem w ogóle. Czuję się po prostu okropnie. Wziąłem sobie urlop od praktyk i nie chciałem akurat tego! Zawsze gdy próbuję wypocząć, musi się dziać coś, co mi w tym przeszkadza.
Ehhh... Dobra... Koniec tego mojego płaku, płaku. Potrzebowałem się wygadać, a teraz... Eh, chyba sobie w coś pogram i będę musiał przetrwać ten dzień. Nawet sobie nie wyobrażacie, jak bardzo mam ochotę poprosić Moonie, by sprowadziła wieczną noc. Trzymajcie się.
-
Witajcie moi drodzy, z tej strony SCP-001, a dzisiaj chciałbym wypowiedzieć się o pewnej sprawie, konkretnie... Moim ocenianiu adaptacji książek Stephena Kinga wyłącznie poprzez pryzmat zgodności z pierwowzorem. O co konkretnie chodzi?
Swojego czasu zakończyłem czytanie Doktora Sen, kontynuacji mojej naj ulubieńszej książki pod księżycem, czyli Lśnienia. Przed przeczytaniem Doktora Sen obejrzałem film, który wyszedł w roku 2019 i... Bardzo mi się podobał. Jednak... Po przeczytaniu książki mocno, ALE TO MOCNO stracił w moich oczach. Iiii... Właśnie wtedy zmienił mi się pogląd na całokształt sprawy. Pomyślałem sobie "Ej... A może powinienem adaptacje oceniać na dwa sposoby. Oddzielnie wystawić ocenę tego, jak dobry jest film i tego, jak bardzo jest zgodny z pierwowzorem."
Będę szczery, kiedy przypomnę sobie to, że określiłem Lśnienie Stanley'a Kubricka mianem barachła, bo nIe bYł zGoDnY Z kSiĄżKą, jest mi... Po prostu źle. Moje fanatyczne podejście do książkowego pierwowzoru było po prostu... Nie zdrowe. Bo powinienm był go ocenić w taki sposób, o jakim mówiłem. Jednak zajmę się nie tylko oceną filmu Kubricka, Miniserialu z 1997, ale także i Doktorem Sen z 2019 iiii nie tylko ;33
Ale ostrzegam, że mogą się pojawić spoilery, więc radzę wam najpierw zapoznać się z tymi produkcjami.
Lśnienie 1980
Jako film: Lśnienie z 1980 to naprawdę dobry horror i niezły klasyczek, choć mnie osobiście nie porwał i myślę, że mogę mu wystawić 6+/10
Jako adaptacja książki: Ojjj... No, słabiutko. Strasznie mocno odstąpiono od materiału źródłowego, wszelakie wydarzenia zostały kompletnie przekręcone, zmienione i... Niefajne. Więc jako adaptacja książki 3/10
Lśnienie 1997 (miniserial)
Jako film... No, w sumie miniserial: Jest po prostu dobry, ciekawy. Fakt faktem nieco przestarzały, zwłaszcza, jeśli spojrzy się na to nieudolne CGI (Lwy z żywopłotu i wąż strażacki), ale... Mimo wszystko jest przyjemny w oglądaniu i spokojnie 7/10 mogę mu wystawić.
Jako adaptacja: Jest bardzo dobrze. Twórcy nie olali materiału źródłowego i czerpali z niego, ile się dało. Co prawda niektóre z wydarzeń zostało leciutko zmienione, ale... W mordę, to naprawdę dobra adaptacja i to aż na 8/10
Doktor Sen 2019
Jako film: Naprawdę niezły horror. Muszę przyznać, że nie jeden raz czułem ciary na plecach oglądając go, a scena, gdzie zamordowano małego baseballistę... Do teraz śni mi się po nocach. Do tego dochodzą jeszcze naprawdę chorzy antagoniści, którzy... Z pozoru są zwykłymi ludźmi. Ale prawda jest taka, że to zwykłe puste diabły żywiące się krzykami i cierpieniem. Gorąco polecam 7/10
Jako adaptacja: Średnio. Naprawdę średnio. Jest zdecydowanie lepiej, niż w przypadku Lśnienia, ale również mocno odstąpiono od pierwowzoru. Takie 5/10 mogę dać.
Nooo... Okej, to napisałem jakże rozbudowane i jakże obszerne recenzje tych filmów, więc... Co jeszcze mi zostało?... Ocena książek. Bo... Czemu nie.
Lśnienie - Mocne 10/10. Kocham tą książkę, jest cudowna i cieszę się, że to właśnie od niej zacząłem przygodę w uniwersum wujka Kinga.
Doktor Sen - 7/10. Według mnie naprawdę dobra kontynuacja, no ale... To już zdecydowanie nie to samo. Sama koncepcja ludzi (którzy kiedyś byli ludźmi) mordujących i pożerających osoby, które posiadają dar Lśnienia (lub Jasności, jak kto woli) jest naprawdę ciekawy. Ale będę szczery, momentami robiło się z tego tak powalone fanfiction, że... Zastanawiałem się, czy aby nie czytam Bibli. Mimo to, podobało mi się i... Będę tęsknił za rodziną Torrance'ów, oraz za tymi wszystkimi postaciami, jakie pojawiły się w tym opowiadaniu.
W sumie, myślę że to tyle. Trzymajcie się, a ja... Muszę lecieć, bo SCP-682 i 076 znów robią rozróbę. Pa!
*wstaje od biurka i biegnie w stronę stalowych drzwi, które otwiera kartą* Bright, Clef, Kondraki, do mnie, rura! Coś cie znowu k███a narobili?! O nie, ej, STÓJ-STÓJ-STÓJ! AAAAAAA!
-
Okay, so... Dzisiaj mam zamiar zacząć penetrować całe MCU i... Chyba zacznę od trylogii Iron Mana. Najmniej mam ochotę oglądać Hulka i Spider-Mana, więc... Ich zostawię sobie na koniec. No ale... I tak mnie to nie ominie.
- Pokaż poprzednie komentarze [1 więcej]
-
-
Thor: Nie pyskuj ojcu!
Ultron: A to wielkie z młotem, to matka?
Iron Man: [Do Thora.] No i po co się odzywałeś?
-
Już po Endgame i... Well, zabolało ponownie przez to, że zmarła pewna postać, którą bardzo lubiłem, zwłaszcza za jej charakter, ale... Ehhh, nie można mieć wszystkiego. Moja końcowa ocena:
Avengers: Wojna Bez Granic - 8/10
Avengers: Koniec Gry - 8/10
Filmy świetne, pożywka dla oczu, super rozrywka. Czego chcieć więcej? Szkoda tylko, że nie ma w MCU takiej głębi, jak w DC, no ale... Jako fan tego mrocznego uniwersum będę musiał się przyzwyczaić do Marvela i tego, że... Działa na nieco innych zasadach.
-
Well, so... Jestem świeżo po obejrzeniu Avengers: Wojna Bez Granic i... Well, film świetny. Kapitalny. Miód malina... Ale zakończenie... Oj, zabolało. Zabolało bardziej, niż śmierć Mufasy z Króla Lwa. Well, więc pora na Endgame.
-
Ostatnio bierze mnie na filozofię i wykoncypowałem coś takiego:
"Moje serce jest jak dom. Niektórzy mogą do niego wejść, a dla innych jest zamknięty na amen."
-
Witajcie moi drodzy, z tej strony wasze ulubione warzywo, a dzisiaj mam dla was jedną z tych rzeczy, którą... Kocham, uwielbiam i ubóstwiam. Co konkretnie?
Chciałbym wam dzisiaj przedstawić jednego z moich najulubieńszych SCP. Konkretnie, SCP-076-2, znanego także, jako Abel. I nie, dla mnie to nigdy nie będzie Able. NIGDY. Od zawsze uwielbiałem koncepcję, gdzie SCP-076 i 073, to Biblijni bracia Kain i Abel. A kanon Fundacji SCP jest subiektywny i to, co uznasz za prawdziwe, będzie prawdziwe so... Yay!
Zapraszam was do przesłuchania dokumentu o SCP-076 oraz gorąco polecam kanał Piofliego.
Spoiler -
No siema, moi kochani młodsi i starsi badacze, z tej strony O5-█ i wróciłem z moich tzw. "wakacji", na których bardziej się wymęczyłem, niż wypocząłem. No ale przynajmniej kebsy mieli dobre.
Cóż mogę rzec... Mogę powiedzieć tylko tyle:
Spoiler -
Więęęc tak... Nie było mnie tydzień iii... Teraz nie będzie kolejny, gdyż wyjeżdżam na wakacje. Po prostu... No ale cóż, bywa.
Na pożegnanie zostawię wam coś fajnego, konkretniej zwiastun Mrocznego Rycerza ALE!... Robionego w stylu Jokera z 2019 i... Oh dear lord, dzięki temu trailerowi obejrzałem ten film ponownie aż trzy razy. Magia
Spoiler- Pokaż poprzednie komentarze [6 więcej]
-
Na zdjęciu prawdopodobnie Czeska CM-3, ale możesz mieć też Polską MC-1 która jest kopią CM-3 (polska ma inną kolorystykę zazwyczaj).
Jeśli chodzi o stare maski przeciwgazowe to musisz uważać z filtrami. Ja mam maskę GP-5 która miała filtr EO-14. Stare filtry często mają azbest w środku, i niestety, nie jest to mit którym straszą się kolekcjonerzy. Filtr, nawet po terminie, nie powinien być szkodliwy, ale te stare radzieckie (i nie tylko radzieckie) często mają w sobie azbest który może być szkodliwy. Możesz nosić maskę bez filtra nawet jeśli był on do niej w przeszłości dokręcony, ale sam filtr może być be, szczególnie jeśli jest, lub może być, uszkodzony.
Najlepiej sprawdzić jaki masz model filtra. Filtr FP-5 jest bezpieczny więc w razie czego można łatwo na niego wymienić. Maska MC-1 ma gwint 40mm GOST, a FP-5 jest w wersji 40mm GOST i 40mm NATO. Modele do 40mm GOST nazywają się FP-5 P-5. Stary filtr najlepiej zamknąć w jakimś szczelnym pojemniku by nie dostawało się tam powietrze, ewentualnie pozbyć się w ten czy inny sposób (najlepiej legalnymi sposobami, ale jakimi to nie wiem, bo swojego się jeszcze nie pozbyłam).
Niestety, kiedyś ludzie nie wiedzieli tyle co my dzisiaj i do wszystkiego azbest dodawali. :p
Edit:
Jesteś na wakacjach więc zakładam że nie przeczytałeś jeszcze, i w czasie tych wakacji być może miałeś maskę na głowie jakiś czas. Azbest jest be, ale nie jest jakąś bronią masowej zagłady - jeśli nosiłeś filtr kilka minut itp. to nie oznacza że za kilkanaście lat będziesz mieć raka, więc jak coś to bez paniki. :p
-
Dzięki za poradę. A że azbest to trucizna, to akurat wiem. Nie nosiłem tej maski, kiedy gdzieś wychodziłem, bo uznaliby mnie za jakiegoś świra, lub co gorsza, fetyszystę. Kupiłem ją wyłącznie dlatego, że uwielbiam klimaty post-apo i... Maska gazowa strasznie mi się z nimi kojarzy. Zawsze chciałem taką mieć.
-
Spoko. Zawsze można nałożyć na chwilę, do zdjęcia czy coś, albo w przyszłości do LARP, dlatego informowałam.
Wszystkie filtry wyprodukowane tak po 1990-2000 powinny być ok raczej. Z wcześniejszymi to problem jest zawsze z azbestem lub z chromem. Dlatego najlepiej jest kupić filtr FP-5, ten jest bez azbestu (40mm GOST) lub w przypadku 40mm NATO to jakikolwiek zachodni w sumie, Izraelskie są z tego co kojarzę spoko. A najlepiej to sprawdzać co się da.
-
Witajcie moje kochane nietoperze, z tej strony pan Drakula i... Tak, wróciłem po mojej hibernacji i... Pora na garść informacji.
Na wstępie, chciałbym wyjaśnić sprawę dotyczącą postu związanego z Amaterasu, w którym określiem ją mianem mojej mommy. Odbiór posta był... Raczej nie najlepszy, gdyż niektórzy nie do końca zrozumieli, o co mi chodziło i... Myślę, że pora to wyjaśnić. Wiecie, to był generalnie taki roleplay, zabawa. Czemu mommy? Wiecie, to nie jest żaden mój fetysz, ani nic podobnego. Po prostu... Jestem taką osobą, której mimo swojego wieku, nadal brak ciepła, miłości i poczucia, że jest się ważnym i potrzebnym. I szczerze mówiąc, czasami jak patrzę na moją rodzinę, mam wrażenie, że nie jestem dla nich ważny, tym bardziej, że... No, jestem tą czarną owcą. Relacje z ojczymem są na poziomie "Ej, do mnie z szacunkiem, a nie jak do kolegi", ogólnie... Jest tak niemal ze wszystkimi. Możnaby rzec, równi i równiejsi. I właśnie stąd ta Amaterasu, jako taka moja mommy, stąd ten podopieczny Nightmare Moon.
Ale dobra, dość już tych smutów, przejdźmy do następnej informacji. Jak dobrze wiecie, bardzo często publikuję tu rzeczy związane z Fundacją SCP. Od czasu do czasu jakaś animacja, filmik Piofliego, obrazki, gify. Różne rzeczy. Iiii... Wpadłem na taki pomysł recenzowania gier z uniwersum Fundacji SCP, a także modów do nich. Mam w planach recenję moda The Dark Confinement do Contaiment Breacha, który.... OJJJ, dostarczył mi sporo mocnych wrażeń. Chciałbym zabrać się także za omówienie gry SCP: Unity oraz Ultimate Edition do (a jakże) Contaiment Breacha.
Ale oprócz tego, myślałem też nad powrotem do omawiania filmów, dzielenia się wrażeniami, przemyśleniami o nich. Ostatnio obejrzałem sobie Strażników Galaktyki, którzy byli świetni i drugą część, która... No, była już zdecydowanie gorsza, ale jednak jej nie skreśliłem. Iiii tak... Oglądam filmy MCU niechronologicznie, ale... Będę szczery, mam to gdzieś. Oglądam sobie jak chcę, mam do tego bardzo luźne podejście. Teraz w planach mam ponowne obejrzenie takiej Capitan Femin- TO ZNACZY... Capitan Marvel, Thor Ragnarok, Iron Man i... Cóż, raczej dobrze będę się bawił. Jestem osobą, która jest wychowana raczej na Uniwersum DC, które często zahacza o głębokie i ciężkie tematy, a Marvel... Marvel, to dla mnie takie DC, ale zdecydowanie lżejsze. I rozumiem, są tam postacie, które mają bardzo głęboką przeszłość (Natasha here), no ale... Powiem wam, że nie czułem jakoś specjalnie jakiegoś ciężaru.
I to by było na tyle, ja się z wami żegnam. Do zobaczenia... Kiedyś.
- Pokaż poprzednie komentarze [14 więcej]
-
-
Ej! Właściwie, to powstał film, który pokazuje brutalne realia II Wojny Światowej. Jojo Rabbit. Komedia i wyciskacz łez w jednym. Cały film jest przedstawiany z perspektywy małego chłopca, który wychowuje się w nazistowskich niemczech i... Jak on to widzi? Chce angażować się w wojnę, wielbi Hitlera, którego ma także jako wymyślonego przyjaciela i... Najzwyczajniej w świecie się bawi. Ale... Film z minuty na minute pokazuje, jak otwiera oczy i dostrzega, że... Wojna to nie jest zabawa, a tragedia i że jest po prostu głupia.
Tutaj mały spoiler, co zaraz napiszę:
SpoilerW momencie, w którym zobaczył swoją matkę powieszoną na szubienicy za zdradę, poryczałem się. A moment, w którym objął jej nogi, tylko dodatkowo to podsyciło. Nie mogłem się po tym pozbierać ponad miesiąc.
Da się w tych czasach wydać taką produkcję, no ale... Trzeba mieć cojones wielkie, jak czołg Gustaw. (Największy czołg w historii świata zbudowany przez III Rzeszę.)
-
Tu miało być do Marudkeła, ale skoro nie chcesz rozmawiać to to uszanuję.
By the way, tu mówię to tak ogólnie - nie chodzi o to że swastyka tu kogoś obraża. W Polsce propagowanie nazizmu jest zakazane, tak samo jak w Niemczech, ale oni poszli dalej, pewnie ze względu na niezbyt dobre tło tego kraju pod tym kątem. To ich prawo, do tego prawo które jest starsze od "Snowflake'ów" czy innych "SJW", bo pochodzi jeszcze z lat 90. Co więcej, zakaz swastyk w grach zdjęto gdzieś tak w 2018, więc yay, można się cieszyć z swastyk w gierkach.
Sęk w tym, że twórcy gier nie mają jaj i chcą uniknąć gównoburzy (nawet kosztem zakłamywania historii). Nie mówię tutaj o Battlefieldzie V, ale ogólnie. Z roku na rok jest coraz gorzej, gry są coraz "grzeczniejsze", media są coraz bardziej przewrażliwione, a SJW tylko czekają żeby rozpętać aferę z byle powodu
W takim razie polecam zainteresowanie się innymi grami niż te z głównego nurtu. Detention opowiadające o mrocznych czasach stanu wojennego na Tajwanie? Spec Ops The Line (by the way, gra niemieckiego studia) które krytykuje przedstawianie wojny w grach, ale też np. amerykański interwencjonizm militarny? SOMA o bardzo dołującym klimacie, dotykająca kwestii z którymi być może będziemy musieli się wkrótce zmierzyć? Mortal Kombat z każdą kolejną częścią celuje w coraz brutalniejsze klimaty, i uchodzi mu to na sucho, mimo że na ekranie urywają głowy, kończyny, wyciągają serca i miażdżą jaja. Gier trudnych, dołujących, poważnych, których twórcy nie boją się poruszać trudnych tematów (o wiele poważniejszych od tego czy Hitler w Wolfenstein ma wąsa czy nie ma) jest pełno, trzeba ich tylko poszukać.
Poza tym zawsze uczulam na uważanie ze słowem "SJW" które znaczy tyle co nic i jest tylko słowną wydmuszką stworzoną przez alt-righty i podobne środowiska. Bo łatwiej nazwać kogoś "SJW" niż podyskutować o jego poglądach. Tutaj więcej o tym pojęciu. Jeśli pasuje ci używanie jakiegoś pejoratywnego określenia ukutego przez skrajną prawicę by pojechać osobom choć trochę na lewo to cóż, twój wybór, ale zbyt poważne to nie jest. Z tego artykułu na rationalwiki to polecam "SJWs ruined gaming" gdzie masz pod koniec mniej więcej odpowiedź na to jak to jest z tym psuciem giereczek przez "SJW". :p A jak cię ciekawi jakie akcje potrafią odwalać ci co tak chętnie szafowali terminem "SJW" to zapraszam do artykułu o Gamergate. Życzenie gwałtu i śmierci, spamowanie mailami itp. to tylko część tego czym się popisali w swojej obronie gierek przed złymi "SJW".
Oczywiście nie mówię że ty taki jesteś. Ale chciałabym pokazać jak bezsensowne jest zwalanie winy na jakiś "SJW", i komu się mniej lub bardziej świadomie przyklaskuje używając tego terminu. Sprawa jest o wiele bardziej złożona niż jakieś mityczne grupy płaczków które w jakiś sposób miałyby sprawiać, że gierki stają się coraz bardziej gówniane.
Szczerze wątpię żeby jakieś duże studio odważyło się zrobić "brudnego", krwawego FPSa, który pokaże bezsens i okrucieństwo wojny. Wiecie, taki odpowiednik Czasu Apokalipsy/Plutonu a nie n-tego Szeregowca Ryana (matko... ależ ten film ma idiotyczną fabułę ). Niestety, ale nie trzeba wiele, żeby różne kraje zaczęły wycofywać daną produkcję ze sklepów.
Krótko - Spec Ops The Line. Co ważne - zrobione przez studio niemieckie. Tak, ci źli niemcy cenzurujący wszystko co się da. Co wiecej, to gra inspirowana właśnie "Czasem Apokalipsy", a jej fabuła mocno do niego nawiązuje. I wiesz, ta gra istnieje już jakiś czas, bo powstała jeszcze w 2012 roku.
Poza tym filmy takie jak Full Metal Jacket, Pluton czy Apocalypse Now nie były budowane przez tryskającą juchę i flaki (których i tak było niewiele), ale przez klimat, fabułę. Gdy się zastanowić to Pluton ma sporo symboliki, dotykając kwestii moralności i zachowania człowieczeństwa na wojnie. Szeregowiec Ryan był od tych filmów o wiele brutalniejszy.
Podaj mi przykład takiej gry, bo nie licząc jakiś reżimów itp. to nikt nie banuje gier masowo (a raczej doszukiwanie się wpływu "SJW" w np. Chińskiej Republice Ludowej wiele sensu nie ma). Obraz złych "SJW" czychających na awanturę, i gierek które mają coraz gorzej nie jest zbyt bliski temu co mamy w realnym świecie.
-
Ehhh. Nevermind. Wiecie co... Ja się uciszam na jakiś czas. Jest mi wstyd, za bardzo impulsywnie podchodzę do pewnych rzeczy. Żegnajcie i do zobaczenia za kilka dni. Może tygodni. Eh, wyjdzie w praniu.
- Pokaż poprzednie komentarze [18 więcej]
-
-
Ogólnie z postaciami z uszkami, ogonkami czy tam innymi można zrobić coś ciekawego. Sama od pewnego czasu mam w głowie uniwersum gdzie jest rasa z takimi właśnie zwierzęcymi cechami. Anime (No... serial w stylistyce anime, bo jednak z Japonii nie pochodzi) RWBY również fajnie ten motyw wykorzystało.
Gram też w grę Arknights gdzie każda postać ma jakieś cechy zwierzęte, nie tylko takie typowe jak np. kot, ale też kameleony czy niedźwiedzie. I ok, nie oszukujmy się że to też dlatego by trochę grę upiększyć (w końcu gra azjatycka), ale jednak nie ma się uczucia że istnieje to tylko po to by ładnie wyglądać, ale jest po prostu cechą danego uniwersum, jakimś elementem składowym.
No i się nie martw Marudek. Czasami odpocząć trzeba. Sama kiedyś nie odpoczęłam, pisałam przez to dziwne rzeczy i oberwałam.
-
Siedziałem sobie, rozmyślałem i... Do głowy wpadło mi pewne pytanie, które chciałbym wam zadać. Co o mnie sądzicie? Pytam tak z czystej ludzkiej ciekawości.
-
Well, po prostu cudownie. Wczoraj nie wypocząłem ani trochę, bo ciągle w domu były kłótnie i w cholerę roboty, a dziś nawet nie mogłem się wyspać, bo te cholerne muchy mnie budzą. Ku*wa mać... Niedość, że denerwujące, to jeszcze bezczelne. Co chwila siadają na twarzy, brzęczą, ciągle się odganiam, ale gówno to daje. Wiecie co... Ja zaczynam się poważnie zastanawiać nad kulą w łeb dla samego siebie, albo nad zakupem takiej muchołówki.
I tak. Nie zabrałem się wczoraj za remastery, ani za cokolwiek produktywnego. I was pissed off, okay? I nie wiem, czy w najbliższym czasie w ogóle się zabiorę. Bo albo mnie ktoś jak zwykle musi wku*wić, albo kłótnie, albo ciągle coś jest do roboty. Eh. I przez takie rzeczy mam ochotę rzucić pisanie w cholerę i mieć święty spokój. Po prostu się nie da.
- Pokaż poprzednie komentarze [3 więcej]
-
Czyli kilka. Andrzej, Zenek, Marian, Rosie
Iii... Przepraszam. Będę musiał pamiętać, by dawać w przekleństwach albo gwiazdki, aaalbo dawać słowa zamienne.
-
Znalazłem filmik o kreatywności i... Wnioskuję po nim, że najpierw byłem wielbłądem, potem lwem, a teraz jestem dzieckiem. Ale... Czemu akurat lew i dziecko?! Ja chciałbym być tygryskiem! Albo... Dzieckiem z uszami i ogonem tygrysa! Jak w filmowych kotach. A może to furry... A, mniejsza.
Zapraszam do oglądania i... Dowiedzenia się, skąd mi do głowy przyszły takie wnioski.
Spoiler -
Dzień dobry, moje kochane minionki, z tej strony wykwalifikowany pracownik facebooka i dzisiaj dla odmiany jestem wyspany.
Okej, no to myślę, że mogę dać garstkę informacji, na koniec opublikować coś związanego z SCP i dzień mamy kompletny.
1. Co z tymi remasterami? Well, ostatnio prace się kompletnie zatrzymały. Ale spokojnie, zanim coś powiecie, wysłuchajcie mnie. Przez ten tydzień musiałem iść na praktyki, w sensie, do pracy. Wstawałem wcześnie rano i robiłem po 8 godzin dziennie. A wierzcie mi, nie było łatwo, bo jestem tapicerem, więc... Well, każdego dnia miałem ochotę strzelić sobie w łeb i byłem padnięty, jak bateria w moim telefonie, który mam obok siebie. Jako że mam teraz wolne przez dwa dni, odpocznę sobie i zasiądę do rozdziału 13. Chciałbym też poinformować, że zrobię remastery wyłącznie do rozdziału 15, a 16 i 17 zrobię kiedy indziej. Czemu? Wiecie, to nie jest tak, że mi się nie chce, po prostu ludzie na fimfiction czekają na nie już od bardzo, bardzo dawna. A tak się złożyło, że rozdział 16 i 17 są najmniej broken. Co to oznacza? Kiedy skończę pracować nad rozdziałem 15, zabieram się za to, by to wszystko przetłumaczyć na Angielski.
I tak na marginesie, nie potrzebuję pracy przy tłumaczenu, gdyż sam sobie doskonale z tym poradzę. Korzystam z wielu różnych słowników, z naprawdę dobrego tłumacza, korzystam z Grammarly wychwytującego mi błędy gramatyczne i interpunkcyjne, no i mój angielski jest na naprawdę dobrym poziomie. Lata grania w Tibię, GTA i Fallouta się opłaciły. Heh.
W ogóle... Ktoś z was jeszcze pamięta Tibię? Ktoś z was jeszcze pamięta te złote lata, kiedy kolega grał Druidem i walił z różdżki, a wy graliście Knightem i waliliście z Axa? Czasy, kiedy to właśnie ta gra dominowała w kafejkach internetowych, a dzielni wojownicy dzierżący w rękach broń ostatecznej zagłady, jaką było krzesło, powstrzymywali swoje matki przed odłączeniem internetu? ......... Taaa, ta część postu nie miała kompletnie nic wspólnego z tematem i nie miała żadnej wartości merytorycznej. I zrobiłem to specjalnie. Mam dzisiaj po prostu dobry humor.
2. Kolejna rzecz dotyczy mojej reputacji. Niedawno wybiła mi (hyhy) setka iii... Wiecie, kiedy zobaczyłem na liczniku właśnie 100, z automatu zacząłem myśleć nad specialem na 200 punktów. Rośnie ona w zastraszającym tępie i właściwie... Nie mogę się doczekać, aż dam wam special, bo tym razem mam dla was prawdziwą bombę... ATOMOWĄ. Mówi wam to coś? Wiecie, ten żart z atomówką. Nie? Eee, a... Oł... No okej.
3. Trzecie info dotyczy Avengersów. Co konkretnie? Dobrze wiecie, że jestem fanem DC Universe, ale nie oznacza to też, że nienawidzę Marvela. Przeciwnie! Lubię Marvela, w końcu, oglądałem takiego Deadpoola, Deadpoola 2, Venoma, Spider-Mana, Hulka, Spider-Man Uniwersum. To naprawdę spoko produkcje. Właściwie, w kwestii Marvela mam trochę do nadrobienia, bo muszę obejrzeć także Thora, Iron Mana, Kapitana Amerykę, no i Avengersów właśnie. Zacząłem oglądać od Czasu Ultrona Iii... Obejrzałem dopiero 49 minut, a już kocham ten film! Mnóstwo akcji, fajne postacie no i ten cudowny, czarny humor. Upijający się Stan Lee, którego wynoszą z baru, a on wypowiada te słowa: "Excelsior!", no i Ultron komentujący słowa Thora, kiedy powiedział, by nie pyskował Ojcu (Tony'emu Starkowi) "To duże z młotem to matka?" na co Iron Man odparł "No i po co się odzywałeś?". Ale oprócz tego, postacie posiadają wiele wymiarów. Ultron, mimo że jest zły, to jednak jesteśmy w stanie go zrozumieć, a towarzyszące mu super bliźnięta mają taką historię, że... Nie ukrywam, w moim oku zakręciła się łza wzruszenia.
To w sumie wszystko na dziś. Trzymajcie się i na koniec zostawiam wam coś związanego z SCP.
Konkretniej, fanowski animowany serial Confinement. Gorąco was zapraszam do obejrzenia i spokojnie, Polskie napisy rzecz jasna są.
Spoiler- Pokaż poprzednie komentarze [5 więcej]
-
-
Uwielbiam ich kanał. Ale i tak wolę Coyote'a Petersona, który daje się gryźć najprzeróżniejszym to zwierzakom.