Skocz do zawartości

KougatKnave3

Brony
  • Zawartość

    3487
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    1

Wszystko napisane przez KougatKnave3

  1. - Da Deli spokój... jeśli... dołączy... do... nas... - powiedziałem wystraszony. KURWA NAWET TYDZIEŃ TU NIE JESTEM I JUŻ HAREM POWSTAJE! Widać naprawdę jestem Seksowny...
  2. Afra... w jej groźbach było, że ma być ze mną ślub. CO TE KOBIETY DO MNIE MAJĄ!? AŻ TAK JESTEM PRZYSTOJNY CZY CO!? - Jeśli Deli będzie przez to zdrowsza... to warto było. Poza tym... zawarłem z Arachnią pakt...
  3. - Cii... będzie dobrze. Deli będzie już bezpieczna... załatwiłem co trzeba... jednak... - powiedziałem z lękiem w głosie... ja się boje co z tego wyniknie. ETA JUŻ DRUGI RAZ KIEDY JESTEM ZMUSZANY DO ŚLUBU!
  4. Zaczynam nią potrząsać... - Halo Twi, jesteś tam? - spytałem się patrząc do niej z obawą. Jeśli nic nie da to po prostu ją całuje. Zawsze to odnawia ją.
  5. Więc idę/idziemy do miejsca gdzie jest Twilight. Staje przed niż z/bez Arachnii i mówię. - Kochanie. Jest Dobra i zła wiadomość. Dobra taka, że Arachnia da spokój Deli... zła natomiast...
  6. - Dobra... nie ma wyjścia. Zrobię to dla Deli - powiedziałem z wyraźny westchnięciem - Twi mnie zabije - rzekłem cicho. Jak mniemam teraz będzie chciała ze mną iść, tak?
  7. - Nie mam zbytniego wyboru, zgadłem? - spojrzałem się na nią... może od razu se wykopie grób? Twi mnie zabije... Luna mnie zabije za konszachty z jej wrogiem... chyba. Nigdy jakoś nie pytałem czy ta wojna LunaVSArachnia to prawda...
  8. Ona nie próżnuje. Wie, dobrze, że muszę wrócić do domu do Deli... więc zapewne wybierze... o nie... NIE NIE NIE NIE NIE NIE! TWI MNIE ZAPIERDOLI!
  9. - Eeee - cofnąłem się. Jeśli ona zrobi to co wydaje mi się, że chce zrobić... to Twi mnie zabije, obdzierając mnie ze skóry, z której zrobi kołderkę...
  10. - Konkretnie cztery. 1. Jednorazowa "Zabawa" 2. Małżeństwo 3. Wieczna służba 4. Stanie się twoim "zwierzaczkiem" - powiedziałem mając nadzieje, że odpuści 1... lub tym bardziej 2.
  11. - Pokaż swoją dorosłą postać... nie lubię o takich sprawach gadać... z dziećmi. W skrócie, Czego chcesz byś odpuściła Deli... jeśli masz do niej jakieś plany.
  12. To tylko obraz... naprawdę jest dorosła... - Zabiłem bo chciałem ją wyleczyć. Czego chciałaś od Deli? - spytałem się idąc w jej kierunku.
  13. Idę do pałacu. Nie zdziwię się, jak Arachnia będzie czegoś chciała. Mity mówią, że szuka miłości... ale ja nie jestem partią dla niej... nie? Czemu jesteście cicho? Powiedzcie coś...
  14. Włączam komunikator... - Przyślijcie Transport, Metamorphia, Changea. Operacja Naprawa rozpoczęta - powiedziałem i rozłączyłem się. - Udaję się teraz do Krainy Cienia... pomówić z Arachnią. Wy dokończcie cały proces z Deli i Dziurką... wrócę niebawem - powiedziałem i przenoszę się... do krainy cienia.
  15. "Więc nie ma innego wyboru" przesłałem wiadomość z bólem. "Rozpoczynamy operacje Naprawa TERAZ!" - Lece po pomoc, przypilnujcie Deli - powiedziałem i wybiegam z pomieszczenia. Chowam się za ścianą i dobywam pistoletu. "Mam nadzieje, że niczego nie poczuje", jak będzie pewność, że nie zobaczy mnie. Zaciskam zęby. Wymierzam... i strzelam w głowę.
  16. Spoglądam na Deli... - Wezwijcie mamę... chyba znów się zaczyna - powiedziałem spoglądając na Deli. Jestem już na tyle przyzwyczajony... że jak kaszlnie to już wzywam mamę.
  17. - Dobrze... chodźmy spać. Jest już późno... jutro mamy sporo do roboty. Pytanie... czy Equestria wie już że powróciłem? Co się dzieje z Luną? - sytałem.
  18. - Kwiat który powoduje automatyczny uśmiech... słoneczny uśmiech. Rośnie tylko w Federacji. Chodź do mnie - powiedziałem i ją obejmuje. Potem wysyłam do Aliego wiadomość. "Jak się uda... to masz moje błogosławieństwo na bycie z Delicate. Wydajesz się w porządku"
  19. - Jutro rano. MOŻESZ WEJŚĆ - powiedziałem. Następnie piszę SMS do Lost Hills by przygotowali tą truciznę... wiedzą poco. Inaczej Deli, maskotka Federacji (serio, była raz propozycja by była godłem) zginie.
  20. - To pewna roślina... Czarci Żar. W połączeniu z Słoneczną różą... staje się wyjątkowo potężną trucizną... umiera się niemal od razu. Nawet Alicorny na tej zasadzie giną. Tylko Federacja umie ją wytworzyć i jest na wyposażeniu Naszych Sił Wywiadowczych.
  21. - Najlepiej będzie... jeśli to ja zrobię. Znam pewną rzecz... która powoduje natychmiastowy zgon... bez bólu i nawet bez wiedzy o śmierci... ja wplątałem ją w ten stan... więc ja powinienem ją wydostać.
  22. - Musicie znaleźć jakiś sposób... by wiadomo co zrobić. Nie wiem jak, ale przez ten czas MUSI zginąć. Inaczej jej stan się pogorszy... a wtedy będzie nie do odratowania.
  23. - Kochanie - odwracam się do niej - Ja wrócę... NIC się nie stanie. Przysięga broni mnie od krzywdy, nie zrobią mi nic. Prośba Arachnii to zazwyczaj jedno z 4 rzeczy. Obiecuje ci... wrócę... Jak bum cyk cyk, la la la, niech mi w oko wleci ćma - powiedziałem odtwarzając tą przysięgę Pinkie... pierwszy raz ją robię.
  24. - Jeszcze chwilkę, skarbie - powiedziałem do Deli za drzwiami i odwracam się. - Jutro rano, pod pretekstem podróży, przeniosę się do Arachnii i załatwię potrzebne rzeczy. Będzie pewnie chciała czegoś, ale to nie będzie nic poważnego...
  25. - TO miał być prezent... byś wreszcie przestała mnie nienawidzić... nie chcę mieć wrogów w rodzinie. Teraz wniosłem wniosek o ponownym wskrzeszeniu tego ciała, dlatego chcę by nikt nie sabotował projektu. Arachnia da obronę, że nawet Broń nuklearna nie rozwali maszyny.
×
×
  • Utwórz nowe...