"Więc nie ma innego wyboru" przesłałem wiadomość z bólem. "Rozpoczynamy operacje Naprawa TERAZ!" - Lece po pomoc, przypilnujcie Deli - powiedziałem i wybiegam z pomieszczenia. Chowam się za ścianą i dobywam pistoletu. "Mam nadzieje, że niczego nie poczuje", jak będzie pewność, że nie zobaczy mnie. Zaciskam zęby. Wymierzam... i strzelam w głowę.