Skocz do zawartości

KougatKnave3

Brony
  • Zawartość

    3487
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    1

Wszystko napisane przez KougatKnave3

  1. Ale jedno mogą jednocześnie. Siadam na łóżku i pokazuje swoje członki. Jeden dla klaczy. Niech sobie poliżą, pocmokają i co im tam przyjdzie do głowy.
  2. Obejmuje je u na przemian całuje... długa była przerwa... niech się rozerwą przynajmniej teraz...
  3. Więc wieczorem spać i wchodzę do snu... Konfa Rarity Twilight. Mam ochotę z nimi dwiema pobyć. Konfa nasza tradycyjna...
  4. - A ludzkie dziewczyny cąły czasz to robią... - powiedziałem przewracając oczami z uśmiechem... No cóż, co teraz zrobi to nie istotne, czy wróci dać buziaka co znaczy że dobrze myślałem, a jak nie to trudno.
  5. - Wiem, tyle... że to ja jestem tam czarnym charakterem... i mówię cybernetycznym głosem. A co do wyjścia, to mogła byś to zrobić dla mnie? Byłbym... albo byłabym wdzięczna.
  6. - Chcę Lucy wysłać na wycieczkę... promem w kosmos. Wiem, że to jest jej marzenie, i chcę je spełnić... muszę podpisać tylko papiery. Co do drugiej sprawy... te moje sny... mówiłem ci o nich. Robią się coraz intensywniejsze... boje się, że to są wizje...
  7. - Dwa pytania. Pierwsze, czy mogłą byś zająć czymś Lucy jutro jak wrócę do ciała? I dwa... mam dziwne przeczucia...
  8. Proszę by jeszcze Rarity została... muszę jej coś przekazać... to ważne, i jednocześnie może mieć ważne wyniki na późniejsze dni...
  9. ZNAJDUJE JAKIEŚ WYTŁUMACZENIE... bo jak się Deli dowie, że Allan to Twi, A Twi to ja... to ona się tu przeprowadzi... do szpitala... na zawał serca... albo dla mnie...
  10. Uśmiecham się do mamy, i obejmuje Deli. Następnie pytam się jak u Allana... ciekawi mnie, jak Twi radzi sobie w moim ciele...
  11. - Wszystko gra... jak przewidywałem... zamiana ciałami z Twi okazała się doskonałym pomysłem. Miesiące leczenia, skróciłem do trzech dni... mam nadzieje, że rozumiesz mnie, mamo?
  12. Pierdolić je. - Cześć - powiedziałem... tonem Twi, ze względu na moją mamę. Wie o tym, ze ja to Allan? Jak tak... to serio widzi aurę, POMALAŃCZA!
  13. - Dziękuję bardzo... - powiedziałam i zaczynam jeść... kryształowy ludek jak co miał zaproszenie dla Rarity by tu sobie przyszła jak chce... byłoby mi miło. Naprawdę... heh, żadna żona jak na razie nie była... szkoda.
  14. No to pobędzie parę miesięcy robalem... nie współczuje mu. Ciekawe czy Rarity do mnie przyjdzie, albo Twi... chciałbym zobaczyć tu Twi chociaż ostatniego dnia...
  15. HAHAHAHAHAHAH! - Oł... przekaż podziękowania, i lepiej wy sprowadźcie Zecore. Znając Fluttershy, już opiekuje się twoim tatą.
  16. - Szkoda mi go... przekaż mu, że powinien iść do Zecory, ma specjalny napar który pomoże - powiedziałem Tonem Twilight. W wnętrzu ciała Twi, teraz słychać jedynie śmiech...
  17. Dobrze... jutro mogą ją pościć na warunkowy. Więc kładę się na łóżko i patrzę kto przyjdzie... no to niech zacznie się ten ostatni dzień... ciekawe jak się skończy...
  18. Ciekawe jak zdrowie tego ciała... heh, no cóż, trochę się nawet przyzwyczaiłem do tego ciała... no cóż, sprawdzam czy tutaj wszystko gra z tym ciałem...
  19. Więc biorę tą książkęTwilight. Zawsze coś do czytania... może się czegoś nauczę, skoro moja lewa ręka to róg. Więc czytam i staram się czegoś nauczyć jak nie umiem.
  20. Rzygu, rzygu, RZYG!!!! Ał, ał, ał... mój brzuch... boli mnie... głodny... kanapkę z żonkilem... I NEED! Jem i czekam, aż ktoś mnie odwiedzi... Może Rarity wpadnie... albo Twi... albo ktoś inny.
  21. Ze strachem spoglądam na Twilight, co ona o tym sądzi. JA KOLEJNEJ JUŻ NIE MOGĘ PRZYGARNĄĆ! POWOLI MÓJ DOM ZMIENIA SIĘ W... salon dla kobiet...
  22. - Eeee... - rzekłem z szczęką na ziemi. No ej... to tylko przytulenie... mogło być przyjacielskie... tak? To tylko przyjacielski uścisk?
  23. Z ciekawości sprawdzam czy wkońcu znalazła sobie chlopaka... Rarity jątruje o to niemal od roku. "A znalazłaś już chłopaka?" "Masz już męża?"
  24. - No nieźle... to wpadamy do Applejack? - spytałem się Twilight. Ciekawe co jej się śni. Mam nadzieje, że już zapomniała tego, co musiałem zrobić...
  25. - No... znalazła się władczyni. Zobaczmy co my robimy w tym śnie - powiedziałem i sprawdzam jakie ja i Twilight mamy funkcje. Ciekawe czego jestem ministrem.
×
×
  • Utwórz nowe...