Skocz do zawartości

KougatKnave3

Brony
  • Zawartość

    3487
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    1

Wszystko napisane przez KougatKnave3

  1. - Zostawmy nasze gołąbeczki - powiedziałem chichocząc. Następnie przechodzimy do snu... hmmm... Fluttershy. Zobaczymy co jej się śni...
  2. - Wiem co ją powinno uszczęśliwić - powiedziałem i klaskam w dłonie by zza rogu, wyszedł... kryształowy ja. Dwie ulubione rzeczy Rarci. Ja (Chyba) i kryształy.
  3. Po sprawdzeniu ostatniego dzieciaka, idziemy do żon. Luny nie trzeba sprawdzać, sprawdzimy co się dzieje u Rarity... co jej się śni.
  4. KougatKnave3

    Equestria: Apokryf

    Przeżuwam tak łapczywie bo nie zdążyłem złapać powietrza. Po zjedzeniu łapię go trochę... spytacie się, czemu nozdrzami nie oddycham... to się niekiedy źle kończy. - Słuchaj... bardzo miło, że pokazujesz mi okolice, ale... mogłabyś trochę zwolnić... nie nadążam za tobą...
  5. Więc przechodzimy do Bolta... ciekawe co on robi. Jak swoją standardową czynność to przechodzę do Lily... no cóż, dzieciakom nie będzie nic ciekawego się śniło. Potem obczajamy sny żon.
  6. Teraz idziemy do Deli i mówimy jej, że nasza kłótnia się skończyła i się pogodziliśmy. Potem przenosimy się do snu Beaka.
  7. Podchodzę i niszczę oba widma... - Szkoda, że tylko ja i Luna możemy w poważnym stopniu ingerować w sny - powiedziałem. Następnie podchodzę do Twi.
  8. Patrzę na to ze smutkiem. - Należało by ingerować - powiedziałem patrząc na ten obraz ze smutkiem. Nigdy do czegoś takiego nie dopuścimy.
  9. - Hmm... może Deli? - spytałem ją. Jeśli się zgadza to wchodzimy do jej snu. Jak nie, to do Beaka. Zobaczy się. Kolejność jest taka: Deli, Beak, Lily, Bolt.
  10. Uśmiecham się - Więc co teraz porobimy? Może zobaczymy o czym śnią dzieciaki? - spytałem się, wstając...
  11. No to przez najbliższą godzinkę, lekko przyśpieszam, aż wkońcu jak będę u maksimum, to wystrzeliwuje wypełniając ją sokami... następnie zatrzymuje i wpatruje się w nią...
  12. Ja w odpowiedzi przyśpieszam posuw. Mam nadzieje, że sobie odpoczęła... jeszcze jeden dzień i będzie musiała wrócić. Ale moja obecność coś pomogła w leczeniu jej ciała, więc nie powinna już tak dużo się męczyć...
  13. Wiem... Po jakimś czasie, nastawiam się by członki mogły wejść i robię to co powinienem... wpycham swoje członki w jej wejścia i zaczynam powoli lecz uczuciowo poruszać nimi.
  14. Ja też... zadowalam ją tam przez jeszcze jakiś czas. Potem odwracam ją, tak bym mógł swoimi członkami ocierać się o jej Anal i wejście.
  15. Mruczę i wsadzam język w jej wejście by wylizać je całe... sprawie jej tyle przyjemności, że nigdy nie zapomni tej konfy...rękami masuję ją po tyłku.
  16. Uśmiecham się na wskutek działania tego mrowienia... po chwili... czekaj... Mam pomysł. Przerywam wszystko, by poczuła jak bym już nie chciał. Cofam się trochę, lecz klękam, i zaczynam lizać wokoło jej wejścia.
  17. Po pewnym czasie, ręko-róg schodzi niżej, i zaczyna ją głaskać po nodze koło wejścia a z biegiem czasu przy samym wejściu. Wciąż patrzę na nią pełen miłości.
  18. Też mruczę. Przybliżam swoje usta do jej, i stykamy się nimi złączeni w pocałunku. Po jakimś czasie, nasze języki zaczynają tańczyć... ręce niech dalej masują... a Ręko-Róg niech zacznie ją drapać za uchem.
  19. Szkoda... odwzajemniam z uśmiechem kładąc się na ziemi, tak by ona była na górze... całuje ją i rękoma zaczynam masować jej skrzydła.
  20. - Jak ja nauczyłem się magii, to tobie perfekcyjnie wyjdzie chodzenie... - powiedziałem i zacząłem ją namiętnie całować... ciekawe jaka była jej reakcja na moje... znaczy, na jej skarby.
  21. Siadamy sobie gdzieś. - Jak tam w moim ciele? - spytałem się jej... kurwa, pewnie jej dziwnie wewnątrz mojego ciała...
  22. - Owszem musiałem to robić... obiecałem ci, że będę cięchronił, i słowa zamierzam dotrzymać - powiedziałem całując ją lekko.
  23. Ból głowy jest znośny... lecz rzyganie mnie dobija. Wśród pozytywów jest to, że ból głowy zaczął powoli ustępować... rzyganie, TROCHĘ też...
  24. Podchodzę do niej z uśmiechem - Hey - powiedziałem... następnie podszedłem i ją przytuliłem. - Jak się czujesz? Odpoczęłaś co nieco?
  25. Więc biorę i czekam na jakąs akcje. Przy najbliższej nocy wchodzę do snu Twilight i z nią spędze trochę czasu, jak nie przyjdzie. Mam nadzieje, że się uda ta terapia... dobrze, że Capo nie wie, bo by mnie zaczął nazywać Transwestytą.
×
×
  • Utwórz nowe...