-
Zawartość
3487 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
1
Posty napisane przez KougatKnave3
-
-
Jak u Lyry to będzie silnik od mojego auta, to zarąbie. Wpierw biorę prezent od Matki. Więc co to takiego. Jak urządzenie które zmieni mnie automatycznie w dziecko... to się nie zdziwię.
-
Witam każdego kto przyszedł. Potem prowadzę ich do jadalni z specjalnie na to przygotowanym długim stołem, i pokazuje kto koło mnie siedzi. A gdzie Faruk i Ly...ra... powolutku wychodzę z sali a NASTĘPNIE BIEGNĘ W STRONĘ AUTA!
-
Tulę ją. Następnie podchodzę do drzwi i poprawiam krawat. Otwieram i mówię - Witam was, i wesołych świąt - powiedziałem i spoglądam kto przyszedł. TO będzie wspaniały dzień.
-
- Dziękuje - powiedziałem i jąprzytuliłem i pocałowałem. Została rodzina i Spike z Daisy... no chyba, że coś jeszcze przyjdzie. - Dziękuje wam wszystkim, wszystkie prezenty były wspaniałe...
-
Patrzę na to z normalną miną... spokojnie... nie wybuchnij. - Ja... nie wiem co powiedzieć. Zatkało mnie to kompletnie - powiedziałem. Pięknie... w, jak to Capo i reszta Federacji nazwali, Stolicy Snobów i Bólu Dupy. Obejmuje ją i całuje. - Dziękuje ci... - powiedziałem i następnie idę do prezentu Lucy.
-
Dobra... rozumiem. Dziękuje mu, następnie biorę prezent od... Twilight. Zobaczymy, co ona na mnie ma? Już się nie mogę doczekać. Jak to będzie ta sama książka, to popełnię Hara kiri.
-
Jeśli jest tam Beak na obrazku to go przytulam i dziękuje. Jeśli nie to pytam czemu go tam nie ma. Następny prezent będzie od... Bolta. Od niemowlaków nie spodziewam się prezentów.
-
... albo oszczędzała, albo za duże kieszonkowe dostaje. Obejmuje ją a następny prezent od Beaka. Zobaczymy co ma dla mnie nasz mały artysta.
-
Drugi skład rodziny... pamiętam te czasy, pierwsze święta Deli z nami. Obejmuje Deli i całuje ją lekko w czółko. Następnie otwieram prezent od Lily... nie wiem czemu.. ale się boje.
-
- Nie... tylko znasz mnie. Nie chce, by nagle jak tam jestem poderżneli mi gardło. Tak czy siak, wyruszę niezwłocznie. Najbliższy raport zdam jak tylko będę mógł - powiedziałem odchodząc trochę.
-
- Dobrze - powidziałem przez chwilę na nią patrząc i następnie otwieram prezent od... Delicate. Ciekawe co córeczka ma dla mnie. Znając ją to pewnie robota własna.
-
Eeee... ok. Podchodzę do niej. Ona kocha broń... wszystko czym można zabić. Karabiny, noże, maczety, granatniki, Kondomy... nie żartuje, opowiadała to kilka razy. Więc podchodzę do niej z pudłem i podaje jej walizkę z najnowszym karabinem Snajperskim... z opcją zabijania wroga przez grube ściany (Kochane AperFuture zerznęło tym razem Desing i opcje z Black Ops 2). Zauważam Lunę.
- Coś się stało?
-
Zostały prezenty dla moich rodziców, Brata, Lyry (Tej pierdolnoej złodziejki silników...) Spika i Daisy. Ale ich niema zostały jeszcze Luna i Milly. Więc idę po prezent dla Luny. Wręczam ten prezent jej, w postaci... nazwy statku który AperFuture wybudowanego do walki z Afrą, i kartką na której jest napisane, że jeśli chce... może dostać coś do władania, bo wiem, że ostatnio się żaliła o to, że nie ma co robić a jest księżniczką... dobra, nie mówiła, ale widzę to.
-
Teraz ma być Lucy. Biorę prezent i podchodzę. - Drugi prezent... dostaniesz później. Teraz masz ten - powiedziałem i wręczyłem jej prezent w postaci... nowego stroju kompielowego, różowego jak lubi. I figurkę przedstawiającą koloseum w Rzymie. Nieopodal tego koloseum jest warsztat gdzie została stworzona Lucy...
-
- Awww - powiedziałem i odwzajemniam obydwa... po chwili odchodzę i puszczając oko do Twi, biorę prezent dla Rarity i wręczam jej pudło. To co lubi najbardziej... strój... powinna się spodobać jej ta suknia... w jej guście.
-
- Nie ma za co - powiedziałem. Następne dwa prezenty są dla Trujki niemowląt (Fire, Blackjack i Ali) czyli kolorowanki i tego typu. Następnie biorę prezenty dla Twi i wręczam jej. Książki... od jej ulubionej autorki... przed wydaniem... chciała pożyczkę? TO musi coś dać w zamian. Wśród książek jest tam album ze wszystkimi naszymi chwilami.
-
Dlatego na kolacji wigilijnej ma miejsce koło mnie. Łapię ją w locie i przytulam mocno. Następnie ją odkładam i pozwalam przejść do reszty rodzeństwa. Podchodzę do prezentu Bolta... i tu jest najmniejszy.
- Bolt. Twój prezent to tylko kartka... ale słuchaj dalej. Kończysz w tym roku szkołę, i podzwoniłem gdzie trzeba... przeczytaj - powiedziałem i podałem mu... zaproszenie do szkoły gastronomicznej. Najlepszej w Kraju.
-
Na razie żadnego Huga nie dostałem... okey. Biorę prezent dla Deli i jej daję, a następnie patrzę na reakcje. Powinny tam być:
- Lalka o którą męczyła Twilight od... trochę czasu jest. Poza tym teraz pewnie też męczy.
- Nowy zestaw do szycia.
-
Podaje następnie prezent dla Lily. Są tam.
- Weściówka na jej ulubiony koncert za 3 dni.
- Zestaw PaintBall dla 4 osób.
- Nowa Gra
Więc podaje ej prezent i czekam na reakcje... sporo pracy było nad tym prezentem... SPORO.
-
Mam kurwa nadzieje, że prezenty się spodobają. Z Lucy niezliczone godziny siedzieliśmy w Centrum Handlowym by były perfekcyjne. Tak czy siak, podchodzę do byle jakiego prezentu (Naprawdę to podchodzę do prezentu Beaka) i podnoszę go. Następnie podaje go Gryfkowi.
- Twój jest pierwszy... czyń honory - powiedziałem z uśmiechem. To ten Mały zestaw, który małym nie jest... spore pudło.
-
Zamykam za nim drzwi krzycząc za nim "Powodzenia" a następnie wracam do domu. Dzisiaj już była niespodzianka... teraz będzie otwieranie prezentów. Więc po dojechaniu wsadzam auto do garażu, i wchodzę do domu.
-
- Dasz radę... Rozmawiałem z Cloudi niedawno... ona tęskni, i ma nadzieje, że wrócisz odmieniony... Brown też. Pomyśl o Cloudi i o twojej córce... boże wciąż nie wierze, że ta choroba Nimfomanizmem zwana, dała ci to dziecko. Tak czy siak, one liczą na to, że będziesz zdrowy. Skoro nie chcesz zrobić tego dla siebie... to zrób to dla Cloudi i Brown.
-
- Na miłość boską... Capo, przy twoim nastawieniu nigdy nie wyleczysz się z alkoholizmu... - powiedziałem wyjeżdżając i jadąc do ośrodka. - Już byłeś blisko...
-
- Spierdoliłeś? Cloudi, nie będzie zadowolona... idziemy - powiedziałem a następnie wrzeszczę do reszty rodziny by mnie każdy usłyszał - Muszę coś odstawić... wrócę do półgodziny - powiedziałem i idę do Garażu i wsiadam z Capo to auta, i jego daje na pobliskie siedzenie.
[Grimdark]Equestria_Battlefield3: Co się stało? (by peros81)
w Nightmare
Napisano
Patrzę się na śliniak zaczerwieniony. KURWA MUSIAŁA! BTW skąd ona go ma? A nie ważne. Tulę ją. Podchodzę następnie do prezentu Lyry i już wiem, że to silnik.