Skocz do zawartości

KougatKnave3

Brony
  • Zawartość

    3487
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    1

Posty napisane przez KougatKnave3

  1. - Aha... - powiedziałem i wyciągam telefon i dzwonie do Faruka... nieważne co robi... mówię przy wszystkich - Faruk... już czas. Po wigilli mobilizuj wojska... Afra nie chce oddać serum, grozi naszemu państwu i mieszkańcom... skoro chce wojny... dostanie jej - powiedziałem do słuchawki wyraźnie zły... Afra... obiecuje, że coś wejdzie ci w dupę... lufa mojego karabinu i ci sprzedam cały magazynek.

  2. - Nie... mój pan chce ją poznać i jak zgodzi się zostać naszą reprezentantką to dostanie Księgę która umożliwi jej wejście do Apogryfu, i dostania wiedzy na każdą dziedzinę. Tą umiejętnośc ma każdy kto za każdym razem otworzy księgę i będzie mógł dostać odpowiedź na wszystko co go trapi od urodzenia. Mój pan uznał, że ta możliwość należy się Twi, i zostałem do niej przydzielony jako strażnik... resztę już znasz.

  3. Wpierw chrapliwym głosem mówię... - Nie wystrasz się - powiedziałem i zmieniam się w Blasku światłą w swoją postać pokazując swoją prawdziwą postać... prezentuje swoje Smocze skrzydła i składam je spowrotem... patrzę na reakcje klaczy.

  4. Piszę.

    "Mój pan... tak zwana Daedra Hermeus Mora, zainteresował się Twilight i dowiedział się o jej zamiłowaniu do nauki. Ja i on też to lubimy, więc wysłał mnie bym ją pilnował i sprowadził do niego bo dostała wejście do Największej Biblioteki zwanej Apokryfem... innego świata składającego się z Książek. Z tego co wiem o Twilight będzie zachwycona tym światem. Jako jedna z nielicznych ma tam dostęp od niedawna i mam ją tam zaprowadzić by mogła podpisać by reprezentowała mojego Pana tutaj... ja mam jej pilnować i jestem strażnikiem jej... ale ty też przysłużyłaś się... dziękuje, że się mną zajełaś i dałaś coś do czego mam słabość nawet w mej normalnej postaci... ziarna..."

    Pokazuje klaczy.

  5. W sumie... może mi pomóc... podchodzę do mojego koca i wyciągam spod niego wcześniej napisany List który zawsze mam przy sobie by mieć... przydupasów... tutaj użyje zwrotu pomocnik. Wyciągam kartkę, biorę kałamarz i biorę pióro... ostatnio mi się udało, więc siadam i piszę za pomocą pióra...

    "Droga Fluttershy, mówić mogę... ale obecnie mnie gardło boli, więc raczej... nie powiem nic... aż oczywiście nie przestanie mnie gardło boleć. Tak czy siak... pomogłaś mi najbardziej ze wszystkich, inni do których trafiłem karmili i od razu wyrzucali... ty dałaś jak na razie więcej... i możesz mi chętnie pomóc... prawda? Tak czy siak wybacz" napisałem i podleciałem z kartką do klaczy by mogła ją przeczytać.

×
×
  • Utwórz nowe...