-
Zawartość
3487 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
1
Posty napisane przez KougatKnave3
-
-
- Jak usłyszysz to pewnie mnie zlejesz ale... - wskazałem na róg. NASTĘPNIE FORMACJA PANCERNIKA! (Formacje pancernika stosuje się w sytuacjach kiedy na 100% przegrasz walkę)
-
- Czyli jak rozumiem, wolisz zostać wampirem i żywić się krwią, i unikać słońca a wiem, że lubisz się opalać. Jako wampir będziesz musiała zrezygnować z prawie wszystkiego co robiłaś dotychczas...
-
- Lucy twierdzi, że tylko tak można nas wyleczyć... a ona nie ma zwykłości kłamać - powiedziałem patrząc jej w oczy. Spodziewałem się takiej odpowiedzi. Trzeba będzie więcej by ją przekonać.
-
- Pamiętasz jak nas zarażono? Niestety tak samo się leczy, ale u stwora światła... w tym wypadku Lucy - powiedziałem zdenerwowany. Ja swojej córce tego nie zrobię... więc pozostaje Lucy.
-
- Tak... mam nadzieje, że wszystko będzie dobrze. Teraz twoja kolej... i tak samo to będzie... wyglądać - powiedziałem lekko zdenerwowany. MOJA CÓRKA BĘDZIE SIĘ PIEPRZYĆ Z WŁÓCZNIĄ. Nie dziwne to trochę.
-
- Dobrze... choć nie będzie to łatwe - powiedziałem i idę szukać Lily. Będzie ciężko ją przekonać... nie spodziewam się by na początku ją przekonać do tego pomysłu, ale po paru sugestiach i próbach uda się...
-
- Matko... ale będzie się musiała zgodzić. Nie chce by piła krew do końca... świata. Co mi pozostało z wampira? - spytałem się. Mam nadzieje, że te zajebiste.
-
Spoglądam na Deli - Skoro się do mnie uśmiechasz tutaj a nie pod ścianą, to oznacza, że już jestem zdrowy, tak? A co z Lily - spytałem się Lucy. Mam nadzieje, że też już ma to za sobą.
-
- Coś się zaczyna dziać... kolorowe plamki - powiedziałem przyśpieszając ruchy. Mam nadzieje, że działa... nie chce być wampirem do końca ży... świata.
-
- Co zostanie? - spytałem się zaskoczony. Jak prędkość, to jestem za... szybciej będę spierdalać przed AJ i Rarity jeśli zaczają się za rogiem z Mackami.
-
Więc przyśpieszam ruchy powoli dochodząc do wystrzelenia. OBYM NIE MUSIAŁ TEGO ROBIĆ ZA CZĘSTO. - Jakie... będą... Skutki Uboczne? - spytałem się Lucy.
-
- Aha... Dobrze, już nie mam pytań - powiedziałem i lekko przyśpieszam. Ciekawe jak Lily zareaguje na to, że będzie musiała tak się wyleczyć. Dziewictwa już nie odzyska, więc nie powinno ją dziwić.
-
- Ale jak? - spytałem się. Seksem, rozumiem... ALE JAKIM KURWA CUDEM JEJ SIĘ TO UDA!? Myślałem, że musi być przeciwna płeć do tego... ja się chyba zastrzelę. Rozpoczynam posuw.
-
- A Lily? Jak zamierzasz ją wyleczyć? - powiedziałem po czym jak usłyszę odpowiedź wchodzę w nią. Mam nadzieje, że o niej nie zapomniała. Jak tak, to momentalnie przerwę zabawę.
-
Jeżdzę po jej wejściu kopytem do czasu aż nie rozszerzy się do tego stopnia by mój członek... który wciąż jest powiększony kiedy był we mnie Galax... mógł wejść w nią...
-
- Dobrze - powiedziałem i zacząłem kopytem jeździć po jej wejściu. Wpierw trzeba je rozszerzyć bym mógł wsadzić tam swój... członek. Ciężko mi zdradzać Twi, nie wiem jak Galax robi to na codzień... no chyba, że są w otwartym związku.
-
- To jak to działa? Poprowadzisz, czy jak przy normalnym... - spytałem się lekko zdenerwowany. Muszę to zrobić, dla Twilight. Mam nadzieje, że to zrozumie dlaczego to zrobiłem.
-
- Ale... jak wytłumaczę to Twilight? Myślisz, że zrozumie to co zrobiłem? - spytałem patrząc się w jej oczy. Mam obiekcje przed zrobieniem tego, ale muszę to zrobić jeśli nie ma innego sposobu.
-
Odwzajemniam uścisk - Dobrze... skoro chcesz, możesz zostać u mnie. Ale proszę, nie rób tego drugi raz... dobrze? - spytałem się. Widać, że uda nam się pogodzić, i może wróci do mnie.
-
Spoglądam na niego - A co się stało? - spytałem się patrząc na nią z troską. Skoro żałuje i się wstydzi, to zapewne coś złego zrobił jej. Tyko co, na pewno nie zbrzuchaczył, bo jej się dosłownie nie da.
-
- Tak... ale wole byś była u Galaxa. Skoro się u niego czujesz swobodniej niż u nie, to po co ci mam to odbierać - powiedziałem patrząc na nią.
-
- Dobrze wiedzieć... - powiedziałem i spojrzałem na nią - Zrobię to z tobą. Potem powiem Galaxowi jak o ciebie dbać... chce byś swobodniej się czuła - powiedziałem patrząc na nią.
-
Nic nie robię... - Czemu go wybrałaś wtedy? Nie powiedziałaś mi tego wtedy, co mnie jeszcze bardziej dotknęło - powiedziałem. Jestem już mniej zły na nią...
-
Siedzę cicho... - A potem? Co zrobisz? Ja ci nie będę rozkazywać... myślałem, że to co razem przeszliśmy coś dla ciebie znaczyło, ale chyba się myliłem.
[Grimdark]Equestria_Battlefield3: Co się stało? (by peros81)
w Nightmare
Napisano
Wstaje z wyraźnie krzywym grzbietem - Nie wiem po kim masz taką siłę - i taki krzywy szłem do Lucy. Kiedyś mi to wybacz... chyba... może... nie wiem czy mi wybaczy.