-
Zawartość
3487 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
1
Posty napisane przez KougatKnave3
-
-
Uśmiecham się do niej... Wstaję z wanny i podchodzę do jej twarzy.
- Sama mówiłaś, że nie można ich użyć na właścicielu... a chciałaś zobaczyć jak to jest - uśmiecham się szerzej i zaczynam ją znów czule całować. Niech jedna macka zacznie masować jej wejście...
-
Chętnie. Ale Czekaj... mam pomysła. Odrywam usta uśmiechając się do niej podstępnie i odrzucam ją na drugi koniec wanny. Wiem już czego użyje.
- Czas przetestować, zaklęcie od Ciebie - powiedziałem po czym spawnuje Macki by Capo.
-
Wchodzę do wody, i proszę, by Lucy na mnie usiadła tak jak ostatnio. Po tym zaczynam ją całować i głaskać po plecach. Mmmm... z nią i Dashie mi się robi to najlepiej. Nie ma co, ale one mają doświadczenie spore.
-
Biorę Lucy do wanny. Niech Się bawi z Rarity, a ja wchodzę z Lucy do wanny obejmując ją przy okazji. Ciekawe, co będzie jak jednak Allan wróci a ja pójdę w niebyt... co się stanie z Lucy?
-
Więc... zaczynamy...
- I jakie to uczucie? - Spytałem się Capo wiedząc, że jego marzenie od 3 lat... zaliczenie Rarity, nareszcie się spełni. Pewnie pod jarany na 102. Też byłem...
-
- Dobrze... czyli chcesz Rarity, tak? - Kiwam na nią głową by szła za nim. Idę z czystej ciekawości zapraszając Lucy jak chce... trzeba poszpanować, nie mylę się Lucy?
-
- Pamiętaj... nie są twoje na zawsze. Ja też ich używam. Mogę ci tylko polecić, że Rarity i AJ są dobre w robieniu masażu... Lucy tu nie daje, bo ona jest o dziwo dobra we wszystkim, nawet w TYCH sprawach. Wiem, sprawdzałem...
-
- Więc słuchaj. Wystarczy że jedną z nich poprosisz... a one to zrobią, prócz Lucy i Dashie... one są moje. Masz do dyspozycji Fluttershy, AJ i Rarity - powiedziałem. Ciekawe jak zareaguje na to, że Fluttershy jest do wzięcia.
-
- Podejdź, Capo. Stary druhu ty - wstałem i poszedłem w jego stronę by przybić mu kopyto. - Stary, Nudny Allan poszedł w niebyt. Teraz jest ten Rozrywkowy, który ma gdzieś wszystko... jak ty.
-
- Zaskoczony? - Powiedziałem. Deli teraz będzie miała zabawę z jej ulubionym Dronem. Sami ustalili ten czas, więc mu ją podaje i niech idą się bawić. Kiedy wyjdą spoglądam na Capo.
- Nie jestem już z Twi, rozwiedliśmy się... przez jej rodziców, więc mam prawo. Prawda dziewczyny? - Spojrzałem po swoich klaczach.
-
- Czy na pewno chcesz... - ściągnąłem hełm - ... Trening ode mnie? - po chwili znów go założyłem. I JAK?! ŁYSO CI? PRZERUCHAŁEM WSZYSTKIE KLACZE W TYM POMIESZCZENIU! Prócz Delicate. A TY ANI JEDNEJ! W tym pomieszczeniu.
-
- Chodzi ci o TE sprawy? - spytałem się go zdziwiony. DAJCIE MI SŁOIK Z JEGO SPERMĄ! UTOPIE DZIADA W JEGO WŁASNYCH NIEDOSZŁYCH DZIECIACH! ZATŁUKĘ GO ZA TE KAMERY!
-
Capo... tylko on jest taki, ze nie wchodzi i mówi dzień dobry, a od razu zapieprza do konkretów. Przekrzywiam łeb.
- Eee... Co proszę? - spytałem się nie rozumiejąc o co mu chodzi. Serio... nie mam bladego pojęcia o co mu chodzi, i... jakoś nawet nie chce by mówił. Ale muszę go usłuchać.
-
Po moim trupie... Chrysalis mi podpadła dawno temu i omal nie zabiła. Poza tym niech mi przyniosą dowód, na to, że nie zagrozi Jednolitemu Państwu, to wtedy rozważę uwolnienie jej. Do motyli mówię, że jak leczenie się zakończy to im ją oddam. Może ktoś jeszcze przyjdzie?
-
Czekam do tej 16 zabawiając się z Deli przy okazji, jeśli się jej ponudzi. Ciekawe czy ktoś jeszcze przyjdzie, gdyż tylko dwie pary przyszły? Sprawdzam czy na innych kanałach jest coś.
-
- Nie mam bladego pojęcia. Ale obiecuje wam, że wszystkie moje patrole zaczną jej szukać i powiadomimy was jeśli się znajdzie. Macie moje słowo, że dostaniecie spowrotem córkę. Tak zanim odejdziecie, to radzę wam... wstąpić do Shininga i Candace... właśnie świętują bo dałem jej coś... co zapewni wam wnuki. Jak chcecie to Straż może was tam zaprowadzić - powiedziałem. Przyda im się chwila szczęścia, że Candace może wreszcie zajść w ciąże. Biedny Shining. Nie wie, że idzie na Katiusza.
-
Wciąż czekam... nie siałem wielkiego terroru, i wiem, że kuce nie od razu przychodzą. Jak co włączam monitor Hologramowy, który zamontowaliśmy w innych miastach. Umożliwia to, że mieszkańcy NP Los Santos, nie muszą jechać tu, tylko muszą się udać do tamtejszego punktu.
-
Informuje ich, że ich królowa jest pod naszym medycznym nadzorem. (Dobrze, że w nocy przeniosłem Abdula i Papillon do odpowiedniej kwatery). Następnie obiecuje im, że nie stanie im się krzywda.
-
- Nie ma za co... idźcie, i cieszcie się sobą - powiedziałem do nich. Patrzę jak odchodzą do ich pokoju, ale Candace wciąż ma u mnie robotę jak co. Więc idę do Delicate i do półgodziny przed audiencjami czytam jej bajki. Potem biorę całą swoją świtę i idę do sali tronowej. AJ i Lucy koło tronów jako straż, Ja na jednym z dwóch tronów, na drugim Dashie, a pomiędzy nami siedzi Fluttershy. Jak się Deli uprze, to będzie mi siedziała na kolanach.
-
Czekam na jego reakcje względem mnie. Mam nadzieje, że mi podziękuje. Nie jestem potworem... no dobra, jestem, bo jak tu się wszystko schrzani to użyje głowic w Lost Hills by wywołać Nuklearną Zimę... która powoli unicestwi ten świat.
-
Otwieram kraty by mógł wyjść.
- Możesz z nią zamieszkać tutaj... Candace chce... pochwalić ci się czymś, co jej przywróciłem w zamian że będziesz grzeczny, dobrze? - powiedziałem do niego. Mam nadzieje, że posłucha.
-
- Shining... mam dla ciebie nowinę. Możesz się odwrócić - powiedziałem do niego zakładając maskę. - Ktoś przyszedł cię odwiedzić. Konkretniej Candace - dodałem po chwili. Pewnie się ucieszy.
-
- Dobra... może nie przyjemne, nie próbowałem. Chodź, idziemy do twojego męża - powiedziałem i zaprowadziłem ją do Celi z jej mężem. - Zamknąłem go w Celi, bo omal mnie nie zabił. I jeszcze jedno, nie mów mu o tym, że cie szkoliłem w TYCH sprawach, oki?
-
- Poczujesz przyjemne uczucie - powiedziałem. Nie wiem czemu nie zwróciła uwagi na Brak igły. Wsadzam jej to w otwór miłości, i rozwijam rurkę by dojechała do macicy. Tam wylewam Płynne Nanity. Wyciągam strzykawkę.
[Grimdark]Equestria_Battlefield3: Co się stało? (by peros81)
w Nightmare
Napisano
Niech druga macka będzie robić to samo tylko, że u wejścia w anal. Dwie nowe macki niech biorą się za masaż skrzydeł. Ja staję odsłaniając swojego dużego dzięki Lucy.