Skocz do zawartości

KougatKnave3

Brony
  • Zawartość

    3487
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    1

Wszystko napisane przez KougatKnave3

  1. Staje pomiędzy nimi by nie dopuścić do żadnego zgonu... nie pozwolę by moja żona stała za zabiciem Capo... TO MÓJ BYŁ POMYSŁ. Nawet mam idealne miejsce... tylko nie wiem o której wysypisko śmieci otwierają.
  2. - O KURWA!!! - Teleportuje się do Twilight by zobaczyć to przedstawienie... i pomóc Capo. Kurwa... mamy problem, nigdy nie widziałem Twilight tak wkurzonej. Jeśli nastały TE dni, i Capo powie że one są... to na jego miejscu będzie zajebiście duży krater.
  3. Żyłka mi wyskoczyła na czole... spoglądam na Twilight. Ciekawe jaka jest jej reakcja na to co teraz się stało. - Ta maszyna jakimś cudem przetrwała.
  4. - Capo, przegiołeś teraz - wyjmuje włócznie i odpycham pojazd magią i jebie z całej siły promieniem by rozwalić to coś... w najlepszym przypadku będzie spory krater.
  5. - Nie no - spoglądnąłem na Twilight z wyrazem twarzy czy mogę to rozwalić? Drugiego na stówę nie będzie miał, więc rozwalę ten i będzie wreszcie spokój.
  6. Nie ma mowy... więc niech się stanie co się stać powinno. Nie przerywając Pocałunku obejmuje Twi. Capo... tym razem ci nie dam tak łatwo dojść do tej satysfakcji.
  7. Nie przeszkodzi nam... Odwzajemniam pocałunek i jak pomyślałem, tak też się stanie. Pocałunek będzie namiętny i gorący... jak nasza miłość. DOOOBRA! Za dużo Szekspira.
  8. - Jesteśmy sami, bez wścibskich osób... - wprost wymarzone miejsce. Więc niech dzieje się to co ma się dziać... i będzie się działo to co Capo mnie wbijał do głowy przez DŁUGI CZAS
  9. Cudna z nas para... po przybiciu biorę łyka wina i spoglądam na planetę na horyzoncie... ktoś mówił że oglądanie wschodu Księżyca jest piękne... to co powiecie na wschód Ziemi!
  10. - Czeka nas długa i przyjemna noc - powiedziałem po czym nalałem jej wina. Potem sobie i podnoszę kieliszek. - Za nas... i za wszystko co stworzyliśmy - powiedziałem i przybliżyłem kieliszek by przybić w kieliszek Twilight. Teraz będzie bodajże najpiękniejsza randka jaką zorganizowałem.
  11. - Pamiętam... tylko byłem zajęty pracą Polityka. Wiadomo, że w pierwszych dniach istnienia danego państwa, cza zapewnić mu przyszłość. Restauracje planuje otworzyć z starą ekipą czyli, Ghost, Capo i Rarity.
  12. Spring Love - O dziękuje - powiedziałam jego komentarz na temat mojego imienia. Po chwili usłyszałam jego o tym, że została zaatakowana przez Podmieńce... krucho. - Jeszcze raz dziękuje, że ją uratowałeś. Mam u ciebie dług, którego raczej nie zdołam spłacić.
  13. Przysuwam ją i siadam na swoim miejscu... Oryginalna randka na księżycu... o tym to się powinno książkę pisać. Tak czy siak ustaliłem sobie coś. - Słuchaj... ustaliłem sobie, że wciąż spróbuje z tą restauracją. Skoro nie ma na razie zleceń bym gdzieś poleciał by pogadać o sojuszach itp dla Federacji, to przez ten czas będę prowadził Restauracje jak wcześniej ustaliłem.
  14. - Mówiłem... Orginalne i Niespodziewane - powiedziałem po czym odsuwam jej krzesło by mogła usiąść. Jej reakcja... sprawiła, że miejsce wybrałem dobrze... hue hue hue
  15. Spring Love - Spring Love... miło mi cię poznać Heart. Jak ją w ogóle znalazłeś? - spytałam się go. Nie to, że się martwię, ale myślałam, że wszystkie zostały porwane przez Blaza. Tak czy siak muszę uważać, by mnie nie wytropiono.
  16. Więc przenoszę nas na miejsce gdzie będzie randka... czyli na tamto miejsce na księżycu. Ciekawe jaka będzie reakcja Twilight na to.
  17. Spring Love Podchodzę do niego i mówię wesoło. - Dziękuje, że ją tutaj sprowadziłeś... to naprawdę miło z twojej strony. Jak się nazywasz? - spytałam go, mam wobec niego dług, który nie wiem czy zdołam spłacić.
  18. Więc idę do Twilight i spoglądam na nią mówiąc... - Wszystko gotowe... miejsce naprawdę będzie unikalne i oryginalne, zapewniam cię - powiedziałem do niej z uśmiechem. Naprawdę będzie zaskoczona.
  19. Wysyłam mu SMSa, z treścią "Powodzenia", następnie biorę potrzebne rzeczy na udaną randkę na księżyc i je tam rozstawiam... mam nadzieje że Luna co do tego że jest tam grawitacja, mówi prawdę.
  20. W takim razie biorę rzeczy potrzebne na randkę i TO THE MOON!!! Dobra... dziwnie to zabrzmiało. Wybieram taką stronę gdzie będzie słynny Wschód Ziemi... ja to umiem wymyślić miejsca randek, TAM NAM JUŻ NIKT NIE PRZESZKODZI. Przed wyruszeniem, mówię Twi by znalazła kogoś kto by się zająć dzieciakami.
  21. Uśmiecham się do niej i spoglądam na Twilight... - Dzisiaj jest dokończenie naszej randki... spodoba ci się miejsce... - powiedziałem z uśmiechem i biorę Deli i Bajkę i idę jej poczytać.
  22. Spring Love Uśmiechnęłam się... dobrze, że będzie chciała odbudować bractwo, chętnie bym jej pomogła ale... mentorka kazała mi się nie wychylać i to zamierzam zrobić. Mam nadzieje, że wciąż nikt nie wie, że jestem Siostrą Jungli. Tak było by dla mnie najlepiej... - Ja na pewno... spytam się RichMana - powiedziałam jeszcze zanim odeszła i potem wracam na imprezę.
  23. - A posiłek godny naszego podniebienia - powiedziałem z uśmiechem i pocałowałem ją lekko. Następnie daje jej porcję naleśników i z swoja siadam przy stole i zaczynam konsumpcje.
  24. Więc robię dzieciakom śniadanie i magią odblokowuje Lapka... no czasami się zdarza zwias... ale na szczęście nie za często. Tak czy siak po zrobieniu śniadania, rozdaje sprawiedliwie dzieciom i sobie, zostawiając coś dla Twi.
  25. Więc idę do pobliskiego sklepu w LS, i kupuję tyle byśmy mogli pojeść przez najbliższy miesiąc... oczywiście lodówkę do pełna. Dzieciaki mogą iść zemną jeśli chcą.
×
×
  • Utwórz nowe...