-
Zawartość
3487 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
1
Posty napisane przez KougatKnave3
-
-
Spoglądam czy wśród ochroniarzy jest Sal (Salomon)
-
To podchodzę do mego brata i transportuje PLR do miejsca gdzie ustaliłem miejsce na nową Persje i po przeniesieniu nie przenoszę mojego brata i jego czterech ochroniarzy.
- Ty jesteś potrzebny do powiadomienia owej Pani Słoneczko, że PLR już się zadomawia. Gotowi?
-
Czekam aż da znak że mogę wyjść i rozpocząć transport...
-
- Ja ciebie też. Po tamtej stronie był ktoś kto mi cię przypominał, konkretniej ona. No już idź ich przygotować i uprzedzić o moim stanie...
-
- Ale przygotujcie całe zapasy... sprzęt, czołgi, mechy, myśliwce, Helikoptery, NIC nie może tutaj zostać.
-
- Mam włócznie... jestem pierdolonym bogiem... nawet tak niekiedy gadam... mogę tam nas po koleji przenieść.
-
- Nie przypominaj mi... nie wiesz jak trudno się było nauczyć chodzić... to co? Chcecie się przenieść, bo bilet za niedługo wygaśnie...
-
- Amerykanie mnie zmienili podczas tamtejszej wojny. Zresztą, widziałeś bo ci pokazałem wspomnienia...
-
- Wiń amerykanów nie mnie, ale jest plus. Znalazłem ziemie dla naszego ludu gdzie nie będziemy musieli się obawiać Amerykanów.
-
Podchodzę do niego i pokazuje mu moje wspomnienia... może teraz ten palant uwierzy...
-
- TO ja bracie... Allan... - powiedziałem na dowód wyciągając włócznie.
-
No to obudzę go tak jak zawszę.
- Faruk, Faruk, zbudź się teraz, gdyż godzina wybawienia naszego ludu nadchodzi...
-
- Dobrze - powiedziałem po czym przenoszę się do pomieszczenia mojego brata...
-
Odwzajemniam i ją puszczam po minucie...
- To może ja już zajmę się problemem ludzi, odeśle ich, i przyprowadzę PLR do miejsca gdzie będzie ich dom... wpadnę niebawem...
-
Nim zdążyłeś coś zrobić, Elf cię podniósł jedną ręką i wyrzucił cię na stół w kącie.
- Nie wtrącaj się - powiedział i ruszył dalej na krasnala, zamachnął się by go zaatakować lecz zablokował maczugą i kopnął elfa. Nagle wszyscy członkowie bójki zamarzli otoczeni w czarnym dymie.
- Może się uspokoicie? Straszycie gości - powiedziała po czym wypuściła ich z Zastoju. Dwójka elfów po chwili zastanowienia wyszła... Krasnolud na dowidzenia pokazał im środkowy palec i podszedł do ciebie podając ci rękę.
- Interweniować nie musiałeś, ona i tak by zepsuła zabawę. Jestem Forgal.
-
- Odeśle ich do domu... potem sprowadzę moich ludzi, za dużo się nacierpieli przez Amerykanów...
-
Całuje ją...
- Czy ludzie zaczęli się wycofywać?
-
- Zapierdalamy na statek, bo lądując tu rozjebałem radiowóz - powiedział odwracając się jak by spodziewał się pościgu.
- Ty zawsze masz najlepsze lądowania szefie - powiedziała Nat po czym zadzwoniła po transport na statek.
-
Patrze na to wszystko z uśmiechem. Po jej wyjściu spoglądam na Twi.
- Wiadomo kiedy cię wypuszczą?
-
- To był mój plan by pokonać Nightmare Moon. Poszło mi lepiej, bo ją zniszczyłem...
-
Spoglądam na Twi...
- Wpuszczamy?
-
W odpowiedzi ją przytuliłem... może nazwała mnie głupkiem, ale kochanym...
-
Zaczynam ją głaskać.
- Nie płacz... jest już dobrze...
-
Spoglądam na tą połowę, Jeśli oczekuje że mam usiąść lub koło niej położyć to tak robię. Jak tam coś jest to staram się to rozpoznać.
[Grimdark]Equestria_Battlefield3: Co się stało? (by peros81)
w Nightmare
Napisano
- Gdzie Sal?