- Ale... wiele w życiu straciłem. Ja Nalan Al-Bashir, i mój brat Faruk jako jedyni przeżyliśmy ostrzał rakietowy USA na moją wioskę. Poprzysięgliśmy że Stany Zjednoczone zapłacą za to... założyłem z bratem Ludowo-Wyzwoleńczy Ruchu Oporu, który miał na celu pozbycie się USA z Iranu, z kraju którego pochodzę. Dołączyłem do USA jako kret, ten co ma informować PRL o ruchach i akcjach Amerykanów. W mieście w którym nas przeniesiono to ja kazałem snajperowi zaatakować Chapina, i innych z Szajbusa. A przeprosić cię chce za to... - powiedziałem i ją całuje w usta.