-
Zawartość
3487 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
1
Posty napisane przez KougatKnave3
-
-
Idę do najbliższego podmieńca i pytam się o tą plamę. Ja normalnie zamorduję gołymi rękoma tą babę, uduszę ją we śnie, nie ważne że mnie przymkną, żądza mordu zostanie zaspokojona.
-
- Jestem Kapitan Adam Volsky, przywódca statku Nautilus, frakcji Błękitne Słońca, pod wodzą potężnej Arii T'Loak władczyni Omegi. Jesteśmy badaczami którzy badają dopiero co odbudowany Przekaźnik Masy Macedonia Lamdba Prime. Jesteśmy tutaj by dowiedzieć się czegoś o was.
-
- Tak. Miałem cztery miesiące kiedy to musieliśmy opuścić farmę, która obecnie znajduje się w samym sercu terytoriów Czerwonych Kopyt. Moi rodzice byli zmuszeni dostarczać im 95% jabłek, więc mieliśmy mało do jedzenia. Gdyby nie dobroduszność przejeżdżającego kapitana straży który wracał z wyprawy i przygarnął nas, to byśmy tam umarli z głodu. Moi rodzice to były wspaniałe kucyki.
-
Wciąż próbuje, musi być jakiś sposób by ją obudzić.
-
To coś, wkurzyło mnie. Staram się ją obudzić. Przed jej śmiercią muszę poznać plany ludzi.
-
Nic ciekawego. Wracam do sali tronowej. Ona coś knuje, dałbym za to głowę.
-
Podglądam przez dziurkę od klucza, co to stworzenie tam knuje.
-
- Jaja se robicie? Wyglądają zupełnie jak konie z Ziemi. Ale mniejsze, i wielokolorowe, i nie mają twarzy jak by im kroganin wpierdol dał - podchodzę do "delegacji", staram się zachowywać jak na człowieka przystało.
-
Podchodzę do drzwi i zaczynam podsłuchiwać.
-
- Piękne święto. Poza tym, myślę nad napisaniem książki, bo na mojej rodzinnej farmie nie można się skupić, co jakiś czas przychodzili do nas kuce z Czerwonych Kopyt, i wtedy kończy się sielanka.
-
Idę za nią ciągle. Jednocześnie przygotowuje karabin do akcji.
-
- Jestem z Appleosy. Mam już dość pustyni, więc przeprowadzam się tutaj dla widoków. A ty? Urodziłaś się tutaj czy przyjechałaś?
-
Skradam się za nią, jednocześnie sprawdzam czy mam jakąś broń.
-
Biegnę za tym czymś. Jeśli to ona, to niech lepiej ucieka.
-
Prowadzę ich prosto do sali tronowej. Mam nadzieje że to wszystko pójdzie dobrze, i że ten ból głowy przejdzie. Już sobie wyobrażam świat z podmieńcami i kucykami. To wygląda wspaniale.
-
- Do sali tronowej, w tą stronę - powiedziałem, po czym ruszyłem w kierunku sali tronowej. Ból jest, ale się nie nasila. Chociaż tyle dobrego.
-
Siedzę dalej. Obiecuję na mojego martwego ojca, że Chrysalis zapłaci za to.
-
A co jeśli ona zrobiła to specjalnie? Ludzie zabijali jej poddanych, więc mogło się u niej włączyć to co u każdego władcy. Może to moi wrogowie, ale wciąż jestem człowiekiem więc muszę też myśleć o mojej rasie.
-
- Nie ważne jak to zrobisz. Masz dostać się na Nautilusa Z Mako. Adam Out - powiedziałem po czym wyłączyłem komunikator. Odwracam się do drużyny i mówię.
- To co? Idziemy ich przywitać, czy wracamy na statek?
-
Siadam przy kobiecie.- Dorwę tą sukę, po wojnie. Jak ją dorwę to wypatroszę ją, oskóruje, i zrobię z jej skóry tapicerkę na kanapę.
-
- Yup. Ostatnio, jeden mi podskoczył i powiedział że "Jak nie oddam mu kasy, to wsadzi mi Shotgana w dupę i strzeli trzy razy" Ja mu nie jestem winny nic. A SOC? Nie zareagowało.
-
Po kilku miłych chwilach, skończyliście jeść. Silver zapłacił za wszystko.
- I jak ci się podoba, skarbie.
-
Stoję bezruchu.
- Podziałało?
-
Idę tam. Nie pozwolę tak traktować ludzkiej rasy. Jak dorwę tego podmieńca, tu mu wyrwę róg i wsadzę tam gdzie słońce nie dochodzi.
[Grimdark]Equestria_Battlefield3: Co się stało? (by peros81)
w Nightmare
Napisano · Edytowano przez peros81
Idę do pokoju Chrysalis i elegancko pukam. Jak mnie nie wpuści to zapukam w stylu Marines.