-
Zawartość
3487 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
1
Posty napisane przez KougatKnave3
-
-
Wychodzę na zewnątrz i odrazu idę do Twilight. Ta klacz zna tu chyba wszystkich, to fajnie mieć tylu przyjaciuł. Szkoda że nie wiedzą że zbliża się czas tych konsultacji, przy których najprawdopodobniej zmienie się w "NIEGO"
-
Wychodzę na korytarz i wrzeszcze na całe gardło.
- CHRYSALIS! RUSZ TUTAJ SWOJĄ DUPĘ, TERAZ!
-
Teraz przegieła.
- CHRYSALIS! CHODŻ NO TU!
-
Sprawdzam to dokładniej. Jak chrysalis zrobiła coś jej, to nie daruje. Nie wolno bić jeńcõw.
-
- Właściwie do końca dnia mam wolnę. Jest coś o Starswiru brodatym? Od dziecka fascynuje mnie jego historia.
-
- Dobra, obserwõjcie otoczenie - powiedziałem i zwolniłem.
-
- Pewnie. Co do twego pytania, to sam nie wiem co podmieńce postanowią. Ostatno zaatakowały bo musiały, inaczej by wygineli. To co? Idziemy po ma... Twilight?
-
- Jedziemy - powiedziałem po czym ruszyłem pojazdem.
-
- Sądzisz że ustanowienie sojuszu pomiędzy kucami a podmieńcami? - spytałem się. Mirage jest sprytną krõlową, i to może być jej plan.
-
Sprawdzam jej stan.
-
- Można tak powiedzieć. Zakwaterowałem się na farmię panny Applejack, będę równierz tam pracował. W wolnych chwilach będę tutaj czytać książki. Jeśli to nie sprawi problemu.
-
Czekam aż się obudzi.
-
- Jak nas zaatakują. Pamiętacie historie z raknii? Zostali niedocenieni i omal nie rozpiepszyli galaktyki. Poza tym pani doktor"Wieczny okres" nie spodobał by się pomysł z strzelaniem do tubylców. Wsiadamy do pojazdu i czekamy na panią doktor, następnie ruszamy.
-
- Na wszelki wypadek bądźcie gotowi do obrony. A jeśli zaatakują i wygracie, to postarajcie się zachować okaz dla naszej pani Asari - powiedziałem po czym poszedłem do zbrojowni po uzbrojenie, później idę do Hangaru po drodze każe tam się stawić mojemu przyjacielowi Czwórce (geth), Turiańskiemu Snajperowi Antilus "Camper" i ludzkiemu medykowi Adrianowi "Strzykawa" Minesota.
-
Zaczynam ją łatać, by mogła przeżyć. Im dłużej znam tą Chrysalis, to bardziej mi przypomina Talibów.
-
- Przyprowadźcie doktora. Chcę by była zdrowa przy przesłuchaniu.
-
FacePalm.
- JAK MOGŁAŚ NIE ROZPO... a zresztą nie ważne. Im dłużej cie znam to bardziej mi przypominasz Osame Bin Ladena. Trzeba jej zapewnić opiekę medyczną - powiedziałem podchodząc do kobiety.
-
- Ładnie tak bić kobietę?
-
- Chrysalis. Czy wiesz coś o czym my nie wiemy?
-
- To marnie. Z tego co mi Twilight mówiła, to musicie być wszystkie by elementy zadziałały. Księżniczko... macie może jakiegoś jeńca?
-
- Można tak powiedzieć. W ostatnim mieście w jakim mieszkałem, biblioteka niczym się nie różniła od pozostałych. Bibliotekarka miała nawet dla mnie prywatne i ciche miejsce, bo byłem tam stałym bywalcem, lubię się uczyć. Można powiedzieć że mam w głowie bibliotekę.
-
Po chwili kelner przyniósł wasze zamówienia.
-
- W zasadzie to zwiedzam miasto, przeprowadzam się tutaj.
-
- A gdzie pozostałe trzy? W drodze?
"Droga do zemsty" peros81
w Archiwum RPG
Napisano
- Mogę pomuc w szukaniu książki, jeśli chcesz.