Gdy pierwszy raz poszedłem kupić kucyka... Biorę paczkę i idę do kasy. Sprzedawczyni podaje cenę, a potem mówi: "Córka będzie zadowolona." Ja spokojnie odpowiadam: " Nie mam córki. To dla mnie." Ta mina... Bezcenne.
- Ja... No cóż... W młodości mieszkałam w Canterlocie, ale jak wyprowadziłam się od rodziców, to przeniosłam się do Ponyville. Duże miasto nie jest dla mnie.
Z emocji wstrzymywałam oddech przez ostatnie pół minuty, a kiedy stoper zabrzęczał zypuściłam powietrze i zaczęłam dyszeć.
- O rety... Uff... Udało ci się...