- No... Wszystko. Co to za miejsce, kim są te stworzenia, skąd wiedzieliście, że tam jestem, czego oni ode mnie chcieli, dokąd teraz zmierzamy... I jak ja się tu właściwie znalazłam?
Mój wzrok wędrował do każdego przedstawiającego się kucyka. Na tym dziwnym stworzeniu zatrzymał się dłużej.
- Umm... Miło was poznać... Ale czy moglibyście mi wyjaśnić... Umm... Wszystko?
Leżałam opatulona kołdrą i próbowałam znów zasnąć. Ale po kilku chwilach zmieniłam zdanie i postanowiłam pójść zrobić sobie jakieś śniadanie. Wstałam, wciąż z kołdrą na sobie i wyszłam z pokoju.
Opuściłam kabinę, poczekałam aż drzwi zamkną się za mną, po czym zablokowałam je i przyłożyłam ucho. Mimo, że pomagali mi, to jednak byli klonami, a podstawową cechą klonów było posłuszeństwo. Mogli próbować wciągnąć mnie w pułapkę.