Skocz do zawartości

Posealor zwany Pose

Brony
  • Zawartość

    1986
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Posealor zwany Pose

  1. Poświęciłam wolny czas na medytację.
  2. - Snake, Koma, idziecie naprzód. Jeśli teren będzie... Um, czysty... Wrócicie po nas.
  3. Spojrzałam we wskazanym kierunku z niezadowoleniem. - Masz rację, nie podoba mi się. Ale wygląda na to, że nie mamy innego wyboru. Prowadź.
  4. Posealor zwany Pose

    "Nowe Życie" posealor

    - Ojej... Przepraszam, nie chciałam cię wystraszyć... Co czytasz?
  5. Z zadowoleniem usadowiłem się na miejscu kierowcy. - No, malutki... Zatańczymy? Zacząłem jeździć po całym hangarze uważając, by nic nie potrącić.
  6. Po niedługim namyśle postanowiłem, że pójdę zobaczyć, czy pozwolą mi zaznajomić się z moim nowiutkim Skorpionem.
  7. Zaśmiałem się głośno. - Doskonale. Kogoś takiego chcę mieć u swojego boku. Postaram się nie być na widoku.
  8. - Musimy się stąd wydostać za wszelką cenę. Słucham.
  9. Położyłem mu rękę na ramieniu. - Niestety, gram tylko w chowanego. Moje pociski dobrze szukają, a twoje?
  10. Posealor zwany Pose

    "Nowe Życie" posealor

    Weszłam powoli do środka. - Umm... Twilight?
  11. Posealor zwany Pose

    "Nowe Życie" posealor

    - Więc... Na razie. Ruszyłam w kierunku schodów, a następnie weszłam nimi na górę i zaczęłam rozglądać się za Twilight.
  12. Posealor zwany Pose

    "Nowe Życie" posealor

    Też ją pocałowałam w policzek. - Ale już wystarczy. Chcę porozmawiać z Twilight. Wrócimy do tego później, dobrze?
  13. - Na nasze szczęście w przestrzeni nie ma wiatru. Pomysły jak możemy się tam dostać?
  14. Posealor zwany Pose

    "Nowe Życie" posealor

    Też ją mocno przytuliłam. - Dziękuję. Od razu mi lepiej.
  15. Posealor zwany Pose

    (posealor) Wojna o honor

    Wróciłem na swoje miejsce, wyciągnąłem zza pasa szmatę i po raz kolejny zacząłem nieśpiesznie wycierać własną strzelbę. Wolałem symulować jakąś pracę, niż dostać zadanie, którego efekt zostanie sprawdzony.
  16. (Fajnie byłoby wiedzieć z kim pracuję...) - Cześć wam. Ja jestem Swift, kierowca i spec od broni ciężkiej.
  17. Poszedłem z dowódcą i w milczeniu obserwowałem siedzących Spartan.
  18. - Poważnie? A kto wciska te bzdury, że walczą za Ziemię? Mniejsza z tym, niech nie pchają mi się pod lufę, reszta mnie nie interesuje. Na szkoleniach zawsze łączyli nas w sześcioosobowe oddziały. Tu też tak jest, czy front złamał tą regułę?
  19. Ruszyłem z powrotem do dowódcy. - Szefie. Chciałbym poznać resztę oddziału.
  20. - W porządku. Gdzie znajdę resztę oddziału? Chcę wiedzieć kogo będę wozić.
  21. - Świerzy Skorpion? Biorę go, pomaluj mi go na zielono, będzie mi pasował do zbroi. Gausshoga mi trzymaj, dopóki nie znajdę dobrego strzelca. Nie dam osłaniać swojego tyłka byle komu.
  22. Podszedłem do mechanika powoli, krzyżując ręce na piersi. - Witaj. Miałem się do ciebie zgłosić po pojazd.
  23. - Phi, każdym pokieruję najlepiej. Powiedz czego potrzeba, a ja tym pojadę. A jeśli pytasz o moje preferencje, to położyłbym łapy na gausshogu. Potrzebny mi tylko dobry strzelec.
  24. - Wychodzi na to, że tak, chociaż bronią ciężką też nie pogardzę. Spartan 212 Swift, na rozkaz.
  25. Posealor zwany Pose

    "Nowe Życie" posealor

    - Hmm... No nie wiem... Przytulisz?
×
×
  • Utwórz nowe...