Spadałam coraz niżej, próbując odzyskać kontrolę. Gdy byłam tuż nad ziemią, zamknęłam oczy i spróbowałam zrobić coś, czego nie robiłam nigdy wcześniej, ale wiedziałam, że jest możliwe. Złapać siebie magią.
No niestety, to nie jest jedyne opowiadanko nad którym pracuję. Ale i tak poświęcam mu najwięcej czasu...
Btw... I pomyśleć, że chciałem skończyć na jednej części.
(Fałsz. W odcinku Ponyville Confidental kto pływał łódką z gazet? A to tylko przykład.)
- No... D-dobrze...
Weszłam powoli po drabinie, starając się nie patrzeć w dół.
Podbiegłem do Serka, stanąłem przed nim i podparłem się bronią jak laską.
- Ja i Stefek jesteśmy cali... Ale Uran chyba jest ranny. Skalpel powinien go obejrzeć.