-
Zawartość
1986 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez Posealor zwany Pose
-
Tworzenie odwołane do odwołania...
-
- Ja... Umm... P-przepraszam... Nie chcę sprawiać problemów...
-
Usiadłam obok niej. - Ja... Umm... Zastanawiam się co robisz...
-
Nie przerywając czyszczenia broni obserwowałem w milczeniu co się dzieje.
-
Zatrzymałam się, dostrzegając Applejack. Po chwili wahania ruszyłam w jej stronę.
-
Bez słowa ruszyłam za Applebloom do domu.
-
- Myślę... Lepiej spróbujmy czegoś innego, dobrze?
-
Chciałam jakoś pocieszyć Applebloom, ale nie wiedziałam co powiedzieć, więc szłam w milczeniu.
-
Pan Posealor von Leniwiec jest chętny do wzięcia udziału w zabawie.
-
- Dobrze. Chodźcie za mną. Odwróciłam się i ruszyłam w stronę, z której przyszłyśmy. Chciałam iść przodem, żeby ukryć swoje zadowolenie.
-
Po chwili wahania kiwnęłam głową i niechętnie cofnęłam się, pozwalając jej działać.
-
- Ale w lesie żyją też inne stworzenia...
-
Znów ją złapałam. - A jak zwabisz coś innego? Mantykory? Hydry? Coś gorszego?
-
Szybko doskoczyłam do niej i uciszyłam ją, zatykając jej usta kopytkiem. - Applebloom, zwariowałaś? Co ty wyprawiasz?!
-
Bez słowa ruszyłam za nimi, rozglądając się na boki.
-
Wytężyłam umysł, próbując przypomnieć sobie, czy nie słyszałam gdzieś nazwy Yuuzhan Vong.
-
Nie wiedziałam, co powiedzieć, więc milczałam, stojąc w miejscu.
-
Po chwili wahania również skierowałam się do lasu, idąc kilka metrów za nimi.
-
- Eee... W-więc... Ja... Jestem Zdobywcą, p-prawda?
-
Wyciągnąłem szmatę i znów zacząłem polerować strzelbę. - Tak... Teraz jeszcze druga połowa... Ile bym teraz dał za jakąś eskortę...
-
Odwróciłem się w drugą stronę. - Albert, chcesz rakietnicę? To będzie świetny prezent pożegnalny.
-
Nie otwierając oczu zaczęłam uważnie nasłuchiwać. Sięgnęłam do mieczy, gotowa natychmiast ich użyć.
-
- Właściwie, to... Będę improwizowała. Ale zawsze mogę użyć drugiego końca jak zwykłego kija, prawda?
-
Ja bym wepchnął Tanka Kuotha.
- 28 odpowiedzi
-
- Shining Armor
- Zabawa
-
(i 1 więcej)
Tagi: