Skocz do zawartości

Linds

Brony
  • Zawartość

    1053
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    11

Wszystko napisane przez Linds

  1. Zamknij się w końcu z tym Woodstockiem. Nudny się zrobiłeś.
  2. Zbyt wiele dywagować nie zamierzam. Nie mogę oczywiście założyć, że każdy z tych samych powodów, co ja bardziej woli Lunę od Celestii, ale może akurat u niektórych się pokryją moje powody. Nie będę się rozwodzić nad całokształtem Luny - wielu to zrobiło przede mną, a ja pięknie to ująłem w temacie, w którym Talar się żalił na niesprawiedliwość świata, jaką jest fakt, że Luna ma największy fanbase w fandomie. Celestii mniej lubię, ponieważ po pierwsze, przypomina mi bardzo moją mamę, którą kocham, owszem, ale nie powiedziałbym, że to typ kobiety, jaką bym chciał mieć za dziewczynę/żonę lub typ charakteru, z którym się mogę identyfikować. Dlaczego? Tutaj wkracza drugi powód - Celestia jest idealizowana i trudno jest dostrzec jej jakiekolwiek wady. Nawet jeśli coś nie jest dopowiedziane, to zawsze znajdzie się ktoś, kto będzie luki wypełniał jak najlepszym scenariuszem dla Władczyni Słońca. Przykładowo - zmiana Luny w Nightmare Moon. Dostaliśmy samą scenę przemiany. Bez prologu. Na temat tego, jak doszło do zbuntowania się Luny wiemy TYLKO tyle, że kucyki nie doceniały jej nocy, zaś bardzo czciły dzień. Jak to się odbija na fandomie? Opcji jest kilka, ale najczęściej słyszy się/czyta o opcji, że Luna po prostu zrobiła się zazdrosną g*wniarą i wybuchła. Że to tylko jej wina (pomija się tu winę obywateli Equestrii perfidnie), albo że została nakłoniona do zła przez Sombrę lub Discorda. Czasem trafia się wersja niczym z moją ulubioną postacią z ulubionego anime/bajki dzieciństwa: Rycerzem Bliźniąt - Sagą ("Rycerze Zodiaku", patrz moja sygnatura), że w Lunie po prostu siedziało zło od zawsze i z czasem zakiełkowało i opanowało kucyka (co potwierdzałby w sumie pierwsze odcinki 1. sezonu)*. Ale wszyscy zdają się nie zauważać opcji, jaka często zdarza się w rodzinnych ogniskach na naszych osiedlach itd. - że rodzina albo nie dostrzega, że ktoś u nich jest zdołowany, albo dostrzega i ignoruje ten fakt myśląc, że to nic, albo, że przejdzie. Wówczas rodzina jest współwinna tragedii. Co by potwierdzało więc winę Celestii? Prawdopodobnie nic, w końcu to spekulacje, ale... dlaczego we wspomnieniu z przemiany Luny w NM, Celestia odzywa się dopiero po transformacji i wzniesieniu księżyca i jedyne co mówi to przypomnienie o obowiązku, że księżyc MUSI zostać opuszczony? Zero próby rozmowy, zrozumienia problemu. Jedynie potem płacz, gdy się okazało, że jest za późno i, że można zrobić tylko tę jedną, jedyną rzecz, jaką jest posłanie siostry na księżyc. W sumie też ciekawe, dlaczego dopiero mane 6 udało się dzięki Elementom Harmonii odczarować Lunę, a nie mogła tego od razu zrobić Celestia. Zapewne tu musi chodzić o to, że Celestia już nie działała z Luną, tylko sama, a więc i kontrola nad Elementami musiała być słabsza... Nie uważam Celestii za zabawnej. Ładna jest, ogólnie ją lubię, no, ale nie mam pretekstów, by ją wystawić wyżej. Owszem, robi dużo dla kraju, zrobiła więcej od Luny (no trudno nie mieć więcej na koncie, gdy się jest o 1000 lat w rządzeniu do przodu). Zaś jeśli chodzi o mieszanie Celestii i Luny z polityką - TO WSZYSTKO ZABAWA. Żarty. Nic poważnego. A osoby twierdzące, że to głupota chyba biorą to zbyt dosłownie. No, bo jak np. ja - Lunafag i dobry kumpel od piwa - Solarfag lubimy się droczyć, to wiadomo, że my, jako prawicowcy, będziemy oskarżać drugą stronę o lewactwo i szukać argumentów na to A akurat Celestia ma mocny argument - tęcza w grzywie i ogonie, normalnie eLGieBeTe! Luna ma ładniejsze barwy dla mnie, panuje nad chłodną nocą i snami, a nie nad gorącym, upalnym dniem, jest młoda. Prędzej się mogę z nią zidentyfikować niż z Celestią. Celestia ma jeden plus, który wynosi ją ponad Lunę - jak to ktoś kiedyś zaobserwował w grafice - Celestia z sezonu na sezon tyje, głównie w tyłku Niestety nie mam tej grafiki pod ręką, która to udowadnia screenami z serialu... popytam się znajomych, może ktoś to jeszcze ma, to potem ewentualnie dorzucę do postu. Więcej nie dopowiadam, bo w zasadzie wszystko zostało już powiedziane. EDIT: * Jeśli chce ktoś więcej poczytać na temat Rycerza Bliźniąt i jego podobieństw do Luny, odsyłam tutaj: http://mlppolska.pl/watek/5933-postacie-podobne/?p=336665
  3. Ja tam 2 sierpnia będę na meecie. A meet może się odbyć zawsze, gdy ludzie chcą się spotkać... najwyżej wypadnie mini-meet. Owszem, w Kostrzynie jest Woodstock, ale poza nim życie trwa nadal
  4. No generalnie masz rację, ale i tak temat sprowadzi się do tych samych wniosków.
  5. Wniosek: złączenie dwóch tematów ze sobą. Chodzi mianowicie o to, że niedawno utworzony przez Gabrysia temat: http://mlppolska.pl/watek/10607-dyskusja-czemu-wi%C4%99kszo%C5%9B%C4%87-bronies-woli-lune-od-celestii/ jest tak naprawdę zdublowaniem kiedyś utworzonego, dobrze rozwiniętego tematu Talara: http://mlppolska.pl/watek/7506-zwyk%C5%82a-posta%C4%87-w-serialu-niezwyk%C5%82a-wed%C5%82ug-fan%C3%B3w-czyli-dominuj%C4%85ca-posta%C4%87-luny-w-fandomie/ Nie widzę sensu, by na ten sam temat wypowiadać się w dwóch miejscach.
  6. Dobra, to i ja coś naskrobię. Meet był bardzo fajny, za niego już dziękowałem Spidiemu i Skradaczowi, tak więc podziękowania kieruję do pozostałej części organizacji i helperów. Ba, nawet ładne te identy, ino źle, że użytkownicy mieli na niebieskim tle czarne napisy - te identy często były nieczytelne dla mnie. Spotkałem się z osobami, które znam, nawet z tymi, których widziałem jak dotąd tylko na Woodstocku. Poznałem dużo ciekawych osób, ba, nawet Gabrysia, który w rzeczywistości nie jest aż taki straszny jak to widać czasem w internetach Akurat jak na prawdopodobnie mój ostatni ponymeet w najbliższym, długim czasie, wyszło cudnie. Nie tylko poznałem Tribrony, które wywarło na mnie dobre wrażenie, nie tylko miałem okazję do najciekawszego autostopowania w moim życiu, ale i zwiedziłem Gdańsk, który okazał się być naprawdę pięknym miastem. Już wiem, gdzie pojadę na wakacje, jak już najeżdżę się po świecie i w dorosłym życiu urlop pozwoli tylko na weekend nad Bałtykiem Przy okazji zakończyłem swój zeszyt, więcej miejsca na podpisy już nie ma I tutaj jeszcze raz chciałbym podziękować osobom, które były na mojej prelekcji. Po pierwsze za to, że ludzi było w miarę dużo (w pewnym momencie zabrakło miejsc siedzących). Po drugie za to, że wytrzymaliście moje peplanie i gadanie i nie rzucaliście we mnie żadnymi przedmiotami Po trzecie za aktywny udział w części dyskusyjnej Szkoda, że przez ok 3 lata w fandomie, dopiero teraz zajechałem na meet w Pomorzu. Myślę, że chyba więcej dodawać nie trzeba. Brawa dla Północy i niech im renesans trwa jak najdłużej. PS. Licencjat 2 dni po Ambermeecie i dzień po powrocie z Trójmiasta - obroniłem!
  7. Mózg nigdy nie śpi, nawet podczas snu dzieją się w nim różne procesy, jak np. trwania faz snu REM i NREM.
  8. Ja bym podejrzewał, że albo to się opiera na magii, albo - jak to wyglądało np. w Spongebobie Kanciastoportym - projekcja astralna latająca po Equestrii i wchodząca wybranym osobom do snu. System ma jednak wadę - trudno uwierzyć w to, że Luna w ciągu 1 nocy zdąży odbyć patrol w śnie każdego kucyka, zwłaszcza, że jeśli one są niczym ludzie, to jednej nocy mogą mieć po kilka snów.
  9. W sumie... a co jeśli Luna infiltruje sny podczas jej własnego snu? Wtedy w sumie wilk syty i owca cała, bo po prostu wzniesie księżyc, pójdzie spać, obada sny, potem pobudka, zdjęcie księżyca i ewentualna drzemka.
  10. Przeglądałem pewne fora kucowe i trafiłem na rozkminki na ten temat. Pomyślałem więc, że to dobry temat do dyskusji. Mamy w serialu sceny, kiedy Luna jest aktywna w nocy, jak i w dniu. A to warta nocna przed ślubem Kredensu i Świecącej się Tarczy. A to rozmowy z Celestią o Kryształowym Imperium, czy koronacja Twilight - za dnia. Do tego sceny infiltracji snów - w nocy. Kiedy Księżniczka śpi? Teoria najmniej poważna, na jaka sam wpadłem to taka, że Luna jest niczym Śmierć ze "Świata Dysku" Pratchetta - może znajdować się gdziekolwiek chce i kiedy chce. Co oznacza, że spokojnie znajdzie czas na sen. Teoria bardziej poważna - Luna nie zawsze infiltruje sny, bo musi kiedyś odespać to, czego nie przespała. A czasem zarywa po 2 dni, tak jak czasem to człowiek robi np. na konwentach.
  11. Linds

    Twilight meet Warszawa

    Zgodnie z Biblią Lunarną (w sprzedaży tylko za 19,99 PLN!), Księżniczka Luna warunkowo zezwala na czczenie Księżniczki Twilight na równi z nią samą. Dowodem jest treść V rozdziału mówiący o pokonaniu Nightmare Moon i przywrócenie starej Luny do naszego świata! Jednakże należy się przestrzegać nie dawania dostatecznej atencji jedynej, słusznej opcji, opcji lunarnej Ale to myślę, że uczestnicy Twilightmeeta - o ile wśród nich nie było Solarfagów - zostaną rozgrzeszeni przez Kapłana Lunarnego, potocznie zwanego Wielkim Miszczem
  12. Pisz do organizatorów, bo jeszcze kilka ostatnich miejsc noclegowych im zostało. W razie nie uda się, to musisz poszukać wśród Tribronych kogoś, kto ci pomoże z noclegiem.
  13. To bardzo ciekawe, zwłaszcza, że pamiętam, że opuszczałem ten fandom jakoś... prawie 2 lata temu. Nie wiem, kto to powiedział i nie będę tego dociekać. Mam tylko nadzieję, że osoba, która to powiedziała czyta to, co piszę, a mianowicie: Człowieku, zanim coś powiesz na czyiś temat, upewnij się, czy aby nie wygadujesz kłamstw lub głupot. Dziękuję za uwagę, można wrócić do tematu.
  14. Linds

    Twilight meet Warszawa

    I ilu z nich czciło jedyną, słuszną Księżniczkę, czyli Princess Lunę?
  15. Aż się zrobiłem ciekaw, co to na mój temat było mówione za plecami, bo jakoś nie opuszcza mnie przeczucie, że ktoś po prostu gadał głupoty (w najlżejszym wypadku) o mnie.
  16. Linds

    Twilight meet Warszawa

    Ale moich postów nie podrabiaj i nie przerabiaj w cytowaniu, by zakłamać rzeczywistość, co? W oryginale i to nieedytowanym nie ma ani słowa o tej, którą należy zdekomunizować
  17. Linds

    Zakupy!

    Jak niektórzy wiedzą, szykuję się do wyprawy autostopowej, która trasa ma przebiegać następująco: Warszawa => Berlin => Amsterdam => Paryż => Rzym => Monteriggioni => San Gimignano => Florencja => Wenecja => Wiedeń => Tychy Z czego trasę z Paryża do Rzymu chciałbym robić wzdłuż wybrzeża, ale prawdopodobnie się to nie uda Wyprawa ma zająć ok miesiąca czasu. Oczywiście, pierwsza myśl - nocleg. Ale nie ma kasy za bardzo na opłacanie wszędzie noclegu. No to druga myśl - couchsurfing! Tiaaa... tylko, że z pewnych powodów nie mogę ustanowić konkretnych dni kiedy dotrę do danego miasta (ponoć niektórym wydostanie się z Paryża autostopowo zajmuje aż 4 dni), więc muszę liczyć na grupy "emergency" i albo mnie ktoś przyjmie, albo... no właśnie. Tu jest problem. Nie ma gdzie spać. Dorzućmy do tego sytuacje, gdy się utknie gdzieś w trakcie trasy, nikt nie podwiezie, a tu noc... albo gorzej, deszcz! I co teraz? Z tego powodu w połowie maja zakupiłem sobie namiot Quechua 2 Seconds Easy. Namiot dwuosobowy, wodoodporny, który rozkłada się dosłownie w chwilę. Składanie zajmuje troszkę więcej czasu, gdyż nie składa się jak normalny namiot, ale po kilku treningach, namiot ten składa się dużo szybciej od klasycznego. Namiot ten się tak prezentuje, z różnicą właśnie, że mój jest dwuosobowy, barwy zielonej (łatwiej się ukryć w krzakach, czy w wysokiej trawie).
  18. Linds

    Wyżal się.

    Wszystko rozbija się o dofinansowanie unijne i rządowe - uczelnie je otrzymują jeśli uczy się odpowiedniej liczby przedmiotów, przy odpowiedniej liczbie godzin itd. Podobnie jeśli uczelnia chce zyskać status uniwersytetu - okazało się, że moja uczelnia by zyskać tytuł uniwersytetu musi utworzyć jeszcze jeden wydział, na którym na pewno nie zabraknie zapchajdziur. Już teraz na logistyce - w młodszych rocznikach - pojawiły się zapchajdziury typu socjologia, ja zaś miałem np. filozofię i historię ekonomiczną. Cóż, mnie to akurat się podobało, bo jak wspominałem, jestem bardziej humanistą, więc tego typu przedmioty były dla mnie przyjemnością.
  19. Linds

    Wyżal się.

    Trochę cię rozumiem. Ja jak uwalałem spedycję po raz któryś to też się denerwowałem. Zwłaszcza, że 3 lata zmarnowałem na studiach, które mnie nie ciekawią. Teraz? Szykuję się do obrony we wtorek i muszę wykuć odpowiedzi na ponad 90 pytań. 90 pytań z zakresu, które ani trochę mnie nie ciekawią. A potem? Problem z wyborem studiów. Z jednej strony rodzina mnie namawia, bym nie porzucał logistyki i poszedł na magisterkę albo z tego, albo z czegoś pokrewnego, albo z bezpieczeństwa narodowego/wewnętrznego (w tym nie widzę najmniejszego sensu, zwłaszcza, że w przyszłości chcę wyemigrować, a za granicą nikt nie pozwoliłby mi raczej działać w obszarze bezpieczeństwa). Z drugiej strony chcę zmienić studia, zacząć drugie. Ostatecznie skończy się na ciągnięciu dwóch studiów na raz, bo chcę być w przyszłości zabezpieczony tak, by mieć jakąś pracę... W każdym razie o drugich studiach to mam dwie opcje: * zacząć w TYM roku Geografię na Uniwersytecie Warszawskim, w przyszłości wyrobić sobie specjalizację społeczno-ekonomiczną albo geografię miast i turystyki i potem ewentualnie jeśli jeszcze zechcę to robić podyplomówkę z Turystyki i Rekreacji, kursy na przewodnika, pilota itd. * zacząć za rok Turystykę i Rekreację na Szkole Głównej Gospodarstwa Wiejskiego (SGGW) - uczelnia ponoć bardzo dobra, o wysokim poziomie, organizują kursy na pilotów itd. Gorzej, że zapewne pracy pilota nie znajdę, bo pilotów, przewodników itd. narobiło się w cholerę i teraz ludziom trudno znaleźć w tym robotę, która byłaby powyżej 200 zł (dobra stawka, przy której się człowiek jakoś utrzyma to dopiero 300 zł za dzień), najczęściej w ofertach jest 100 zł - z racji, że jest za dużo młodych traktujących tę pracę jako "dorabianie sobie", a nie jako główne źródło utrzymania się. Ale geografię i tak chcę studiować i liczę na jakąś pracę z tego. Bardzo fajnie bym się miał o pracę po geografii fizycznej, ale ze mnie bardziej humanista niż ścisłowiec i zgaduję, że na studiach będę miał problem z zaliczeniem matematyki i statystyki, chyba, że mi na studiach uznają wyniki z Akademii. Najgorsze jest to, że czasu na decyzję mam mało, a muszę go jeszcze podzielić na naukę do obrony. Wracając, przepraszam Burning - musisz się opanować, uspokoić. Stres ci nic nie da, tylko obłoży Ciebie dodatkowymi problemami. Trzeba po prostu wziąć się w garść i się uczyć, innej opcji nie ma.
  20. Linds

    Wolny/a czy zajęty/a?

    Zajęty od niedawna
  21. Gorzej, że często takie osoby ino myślą, że są gejami i nie przemyślały tych spraw dobrze.
  22. Ogłaszali w temacie (w dziale z projektami), że zebrali cały materiał potrzebny do filmu i teraz działają nad montowaniem go. Planują na początku lipca premierę, ale nie wiadomo, czy uda im się ten termin dotrzymać.
  23. Ja jedynie zwracałem uwagę na chybione przykłady. South Park nie jest pornolem, Włatcy Móch to nie jest gore. Możesz mi wlepić ostrzeżenie, ale wolałem wyjaśnić to człowiekowi, który przez to, że nie zna się na temacie, wypisuje głupoty i robi z siebie głąba. A po co ma tak robić? Nie rozumiem, o co Ci chodzi, nikomu warna nie wlepiłam, przecież. Ani Tobie, ani osobą, które zamieściły tutaj więcej nie zgodnych z tematem wypowiedzi Czytanie ze zrozumieniem się kłania. Usunęłaś posty, w tym mój, więc uznałem, że Twoje upomnienie jest również skierowane wobec mnie. I napisałem posta, że i tak napiszę treść skasowanego posta (co zrobiłem tutaj) i, że możesz mi spokojnie dać ostrzeżenie. Ale już mi ktoś wyjaśnił, że nie chodziło o mnie. I wiem, że mi nie dałaś ostrzeżenia. PS. Pisze się "osobom" i "niezgodnych". Ale dziękuję za duże "C" w "Ci" i za duże "T" w "Tobie"
×
×
  • Utwórz nowe...