Skocz do zawartości

Linds

Brony
  • Zawartość

    1053
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    11

Wszystko napisane przez Linds

  1. Dzisiaj jadąc koło Stadionu Narodowego dostrzegłem, że szykuje się na jego terenie jakiś piknik naukowy. Tak więc będą tłumy i może być problem ze znalezieniem się. Dlatego pomyślałem, że warto ustalić dokładniejsze miejsce zbiórki niż powiedzenie "pod bramą", bo inaczej po prostu się nie znajdziemy. Mapka jest prosta, schematyczna (skill rodem z ASP). Dokładnie miejsce zbiórki możecie zobaczyć tutaj: https://www.google.pl/maps/@52.238147,21.050706,3a,60y,351.47h,83.61t/data=!3m4!1e1!3m2!1sqexzTqxYc_jsJQRJ_z2nlQ!2e0 (drzewka między tramwajem, a ścieżką idącą prosto na jeden z parkingów stadionu, jeśli dobrze ustawiłem link to będziecie mieli to miejsce na wprost). Dla niewiedzących (o ile ktoś taki jest) informuję, że możecie tutaj za pomocą myszki poobracać sobie dookoła i zobaczyć dokładniej okolicę, co wam pomoże w łatwiejszym obeznaniu się z terenem. Nie ma sztywno ustawionej godziny. Ludzie mają różne sprawy, niektórzy wpadną na krócej, inni na dłużej. Siedzisz ile chcesz
  2. Ja tam ufam AccuWeather, które prognozę pogody na sobotę już podały. Aktualna ich prognoza to duże zachmurzenie (88%), ale zero opadów deszczu, temp. od 9 do 19`C. Nie jest to pogoda idealna na tego typu meet, ale lepsze to, niż nic. Po pierwsze - jest opcja edytowania postu. Staraj się jej używać, by nie robić post pod postem. Po drugie - kucykowy stuff, czyli np. przypinki, plakaty, koszulki. Nie wiem, co dokładnie Spidi planuje przywieźć, ale mniej-więcej o te rzeczy chodzi. Po trzecie - na meet wypada wziąć ze sobą humor i umiejętność zachowania się jak należy .
  3. PRZYPOMINAM O ZABRANIU ZE SOBĄ JAKIEGOŚ KOCA. Tak jak pisałem nie raz - na ten wypadek jest opcja pójścia na plażę Poniatówkę - duża część plaży jest pod mostem Poniatowskiego, jest to więc dobre miejsce na tak dużą grupę ludzi na wypadek deszczu. Nie ma co się bać, że to typowe "pod mostem" - tam ludzie czasem grają w siatkówkę plażową
  4. Polityka i fandom... nie raz to się objawiało w fandomie nie tylko poprzez pisanie kto kogo popiera, ale też i poprzez obracanie się wśród konkretnych ludzi, podlizywanie im się itd., by dzięki temu dorobić się pozycji w fandomie. Po co? Nie wiem, chyba niektórzy po prostu mają głód na atencję. Co do tego, o czym pisze Mon - też mam wrażenie, że w fandomie jest coraz więcej gimbazy. Zaś wzajemna adoracja była od zawsze, tylko, że z czasem krąg adoracyjny zostął podzielony na kilka mniejszych, które czasem się połączą.
  5. Linds

    VI Wrocławski Ponymeet

    Miałem być, chciałem bardzo być, a nie mogłem. Teraz płaczę ;_;
  6. Linds

    Świadome sny - porady

    Nie prowadzę dziennika snów, bo nie mam do tego pamięci. Po prostu jest tak, że mi się coś przyśni, ja zapomnę po pobudce, po czym jakiś czas później (nawet kilka miesięcy) dochodzi do sytuacji ze snu. Przeważnie są to krótkie sceny typu ochrzan dla kogoś od kogoś, czy rozmowa z osobą X na temat AB.
  7. Prognoza pogody póki co jest po naszej stronie.
  8. O, to już mam drugiego rywala do rozgrywki
  9. Oj tam, co nieco poopowiadać można, nie musi to być zaraz sztywna prelekcja. Zwłaszcza, że ze względu na warunki to będzie bardziej w stylu "Wujek Spidi opowiada"
  10. W takim razie przynajmniej Pinkie Pie jest dwulicowa.
  11. PIERWSZY POST ZOSTAŁ ZAKTUALIZOWANY. Oczywiście, jednakże szczerze mówiąc prawdopodobnie najmłodsza osoba na meecie będzie miała 12-14 lat. I będzie również grono ludzi powyżej 20, 25, a nawet i 30 lat. W razie się nie boisz, zapraszam. I od razu uprzedzam, że ponieważ meet jest zwykłym spotkaniem się grona ludzi, a nie imprezą zorganizowaną, nie ponoszę odpowiedzialności w razie coś się stanie. Oj tam. Nie można cały czas zamykać się w jakimś pomieszczeniu. A granie na świeżym - ekhm - powietrzu to sama przyjemność. Wziąć gry, koc, rozłożyć się z nimi na kocu, a przy okazji dotleniony mózg będzie szybciej i przyjemniej pracował Z resztą w razie deszczu, przenosimy się na plażę pod most Poniatowskiego. Zadaszenie więc w razie czego będzie. Nie wspomniałem o tym fancie, mój błąd. Ja ogłoszę przy okazji, że będzie na pewno jedna talia kart do gier zwykłych, a więc jedynie zebrać ekipę na meecie i można zagrać w Pana, Wojnę, Makao, czy w co ludzie zechcą. Mamy również zapewnioną obecność planszówki "Terry's Pratchett "Świat Dysku": Ankh-Morphork". Jeśli uczestnicy ładnie poproszą to może Spidi - jako członek Stowarzyszenia Tribrony - zechce opowiedzieć chętnym jak działa takie Stowarzyszenie
  12. Polecam poczekać i przybyć na tego meeta: http://mlppolska.pl/watek/9802-ii-warszawski-ponymeet-dla-nowych-31052014/ Ma być ok 40 osób prawdopodobnie, w różnym przedziale wiekowym i wtedy będziesz miał większe szanse na poznanie kogoś w wieku 20-34 lat, zwłaszcza, że kilka osób z tego przedziału wiekowego już zapowiedziała, że będzie.
  13. No, a widzisz, ja tu mówię o różnych meetach. I zorganizowanych, jak i nie zorganizowanych. Zwłaszcza, że więcej jest tych nie zorganizowanych. Nie ważne jaki rodzaj meeta, prawda jest jedna - kucyki są dla każdego, fandom zaś nie.
  14. I co, chcesz wymuszać pozwolenia od rodziców na każdy meet, z których większość odbywa się na mieście lub w KFC? Proszę cię, nie ośmieszaj się i nie wypowiadaj się na temat, o którym nie masz pojęcia.
  15. Nie. Meety nie są dla wszystkich. No chyba, że lubisz mieć na meetach osoby robiące problemy mogące doprowadzić do wcześniejszego zakończenia meeta (np. problemy z właścicielem lokalu), albo osoby rzucające od tak nożami po sali o mało co nie raniąc nimi kilka osób i doprowadzające do zranienia kilka osób (niekoniecznie rzucaniem). Kucyki są dla wszystkich. Ale meety nie są i nie powinny. 3 lata w fandomie pomogły mi to zrozumieć.
  16. Piknik mi się wszył, bo rozmawiałem o tym z Momo zanim napisała posta i cały czas była mowa o pikniku. W każdym razie tutaj post FlutterFana jest z wczoraj, post o urodzinach Momo pojawił się przedwczoraj i FlutterFan jeszcze go lajkował i komentował tego samego dnia, więc złapałem derpa i zacząłem się zastanawiać, co jest grane...
  17. Linds

    Yo~

    Wow, nie spodziewałem się, że w fandomie znajdzie się dziewczyna będąca moją rówieśniczką. Owszem, znam dziewczyny starsze, ale to pojedyncze przypadki, większość jest młodsza, a rówieśnicy się nie spodziewałem. Spóźnione, bo zazwyczaj nie zaglądam do tego działu, ale witaj na forum
  18. Na sobotę Momo się ogłaszała z piknikiem urodzinowym i sam ten post zalajkowałeś. Zdecyduj się więc, co robisz. Kopiuj-wklejka:
  19. Wszystkiego najlepszego Niklas. W ostatnim schowałem bonusowe oko do znalezienia.
  20. O, mam więcej plusów niż Arjen. Nie spodziewałem się, że taki moment nadejdzie. Da się gdzieś sprawdzić, czy ktoś jest wyżej ode mnie? Chcę sobie poprzeczkę podnieść :P

    1. Pokaż poprzednie komentarze  [8 więcej]
    2. Talar

      Talar

      Jedno pytanie, na co Ci to?

    3. Linds

      Linds

      Na co pobicie rekordu? Na nic. Mały sympatyczny dowcip, by przy okazji dowiedzieć się co nieco o rankingach plusów.

      Na co mi wiedzieć, czy ktoś odebrał to jako serious business? Zwykła ciekawość.

    4. Spring Apricot

      Spring Apricot

      Może to nie Kruczek, ale Triste Cordis ma 302.

  21. Tak niektórzy na Tirka marudzą, że momentami mam wrażenie, że trzeba palcami wytykać dokładnie każdy szczegół. Tirek o ile dobrze zrozumiałem z odcinka, poprzez pożeranie magii stawał się silniejszy, a dążył do zyskania potęgi i władzy absolutnej, której nikt by mu nie zagroził. I mamy już cel jego działań. I tu się objawia to, co pisałem wcześniej - robienie z serialu na siłę telenoweli, encyklopedii wręcz. Niektórzy się domagają, by w kreskówce każda postać była dokładnie określona. Najlepiej przygotować dokument metryki aktu urodzenia, w tym pola do wypełnienia "Cel życia", "Motywacja" itd. No niestety, po pierwsze to jest kreskówka, głównie dla małych dziewczynek. One nie potrzebują zastanawiania się nad głębszymi kwestiami u złych postaci. Po drugie kreskówka ma określoną długość i żeby mieli rozbudować Tirka, coś by innego ucierpiało. Na przykład tak wielce chwalona walka z Tirkiem.
  22. Jeżeli tak, to dobrze. Takie coś to jest po prostu czysta gimbaza. Uciekanie dla funu. A na urozmaicenie meeta są lepsze sposoby. Padło pytanie, czy wbiję na meeta. Odpowiedziałem, że nie, bo mam swoje sprawy i od razu dodałem, że mnie nie ma w Warszawie. I usłyszałem wtedy jęk i argument typu "No, ale Daszka jest na meecie i nie potrafimy się go pozbyć". Wkurzyłem się wtedy i nagadałem Qtzperowi mniej więcej to samo, co pisałem tutaj w poście poprzednim, zwłaszcza, że nie będę specjalnie się teraz wracać do Warszawy. Fakt, łatwo się czasem denerwuję. Ale większość osób ma. I trudno mi uwierzyć w to, by przynajmniej jedna osoba nie sprawdzała go często xP Ktoś na pewno wiedział, nie twierdzę przecież, że wszyscy. A o pociągach bezpośrednich wiem. Ale na ten się spóźniłem, więc trasę starałem się pokonać na inne sposoby. W ogóle durna historia, nie będę jej tu opowiadać.
  23. Boję się wyobrażać sobie jak wyglądało to pozbywanie się Daszki, skoro tutaj czytam o uciekaniu przed nim, próbach zgubienia go i skoro pamiętam wczorajszy telefon od Qtzpra z prośbą o pomoc w pozbyciu się go. A to ostatnie nie ukrywam, rozdrażniło mnie i to dostatecznie. Moi drodzy, pewnych spraw nie da się załatwić grzecznymi hasłami, czy stosując się do zasady Love & Tolerate. Są takie momenty, kiedy trzeba dorosnąć, zachować się jak mężczyzna i pozbyć się problemu. Pozbyć się, czyli powiedzieć mu, by spadał, raz grzecznie, potem coraz mniej. A nie uciekać przed nim, bawić się w wysyłanie go gdzieś po coś, czy wydzwaniać do mnie lub Krzyświeła, że mamy specjalnie stawić się wam na ratunek. Przykładowo ja w międzyczasie byłem wtedy w Otwocku i czekałem na pociąg przesiadkowy, który jechał dalej w kierunku Dęblina. Trudno mi jakoś uwierzyć w to, że nikt z osób obecnych na meecie nie wyczytało z Facebooka tego, że mnie nie będzie na meecie. No brawa dla tych, co myśleli, że ja na zawołanie wrócę się do Warszawy po to, by pomóc wygonić jednego powaleńca... Weźcie to sobie do serca, bo inaczej ciężko wam będzie przyswoić sobie asertywność i przestać być popychadłami, którym można wejść na głowę. I nie piszę tego, by was jakoś obrazić, czy coś, tylko dla waszego dobra. I tak, zdaję sobie sprawę, że są osoby będące nieco bardziej asertywne od reszty, ale jak widać, to za mało.
×
×
  • Utwórz nowe...