-
Zawartość
1053 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
11
Wszystko napisane przez Linds
-
Ostatnie filmy jakie widziałem... hmm... jak dobrze pamiętam to: * Kolor Magii * Piekło Pocztowe Obydwa filmy oparte o książki z serii "Świat Dysku" Terry'ego Pratchetta.
-
"Pingwiny z Madagaskaru" lubię, choć to jest kreskówka schematyczna, co z czasem potrafi się znudzić. A kogo tu darzę największą sympatią... hmm... Szeregowego, choć jest Bronym to nie. Wolę bardziej Kowalskiego.
-
Większość fandomowej muzyki to niestety dubstepy, więc ciężko znaleźć coś naprawdę dobrego. Ale kilka parełek się znajdzie. Przede wszystkim polecam zaznajomić się z Evening Starem, szczególnie z jego pierwszą połową utworów. Nie umiem opisać, co to za muzyka. Nie jest to rock, metal, ani coś tego typu. Nie jest to też techno, dubstepy itd. Osobiście to też polecałbym Sima Gretinę, który w ok 3 godziny potrafi stworzyć dobry utwór dance'owy, a nie jakieś tam dubstepy. No i obowiązkowo trzeba znać przynajmniej ten utwór: Pinkiepieswear - Sunshine & Celery Stalks.
-
A na to tutaj nikt nie zwrócił jeszcze uwagi, a gry konsolowe się pojawiały. Uncharted 2: Among Thieves http://www.youtube.com/watch?v=nkPF5UiDi4g
-
Ja generalnie jestem tolerancyjny jeśli chodzi o muzykę i to, czego słucham zależy od otoczenia i humoru. Najczęściej jest to rock, czy metal, ale zdarza mi się słuchać muzyki klubowej (np. dance, trance, fandomowa), czy nawet disco polo Plus na karaoke to lubię śpiewać również szanty.
-
Dostałem sporą paczkę Doserów, w tym jest Lucid Dream. I zapewne ten jest od tego. Ale, że nie znam się na Doserach, pomyślałem, że to tak jak z plikami hipnotyzującymi - 1 temat, a wiele wersji od różnych osób, jedna lepsza, druga gorsza.
-
"Love & Tolerate" - proste tłumaczenie -> "Kochaj i Toleruj". A to nie ma pokrycia w serialu. W serialu nie ma tolerancji dla osobników złych. Że niby co? Nightmare Moon: Na ziemi zapanuje wieczna noc! Twilight: Dobra, rób co chcesz, zaprowadzaj noc. Ja tam będę cię kochać i tolerować mimo, że noc zabije rośliny. Discord: Wprowadzę chaos i niezgodę wśród kucyków! Celestia: Odczarowałabym Twilight wysyłając jej listy, ale nie, muszę tolerować decyzję mane 6 o zaprzestaniu walki i tolerować zachowania Discorda. Tym bardziej "Love & Tolerate" ssie i nigdy nie miało racji bytu.
-
Nie no, skoro w Polsce prezydent jest zwierzchnikiem Narodowych Sił RP, to czemu książę nie mógłby być kapitanem straży?
-
Dzięki Przytulanie się jest too mainstream.
-
Patrzę na obecny skład zespołu. - Dzięki Magenta! Coś mi mówi, że będzie się nam dobrze współpracowało. Hmm... MoonSlash! Kolejny do aftera! O i MaxyBlack... Będzie ciekawie Podaje każdemu członkowi drużyny Magenty kieliszek wina. Zapewne Maxy nie zechce, no, ale savoir-vivre wymaga, żeby chociaż zaproponować. Resztę zostawia na tacy - w razie kolejno dodane osoby zechcą, to się poczęstują. - Za drużynę
-
Herbata, tabaka, Coca-Cola (bo kofeina), czasem alkohol i coś zielonego.
- 49 odpowiedzi
-
- 1
-
Co jest tu najbardziej śmieszne to ten cały hejt na niego. Oczywiście popieram to, żeby nie było go w 4. sezonie i jestem przeciwko schematowi "Najlepszy facet w szkole zakochuje się w głównej bohaterce", ale często tutaj największe spiny o Flash Sentriego mają fanboye Twilight m.in dlatego, że to czyni Twilight "zaklepaną", więc ci nie mogą już marzyć o tym, że bez problemów byliby z tym kucem. Hejt na FSa takie osoby mają nie za kwestię tego, czy to by poprawiło, czy pogorszyło serial, tylko dlatego, że on ośmiela się zarywać do ich ulubionego kucyka.
-
O, jeszcze ją sama robiłaś, a nie jakaś kupna od kogoś. Nice ^^
-
Jak dla mnie III sezon z jednej strony był fajny - masa odcinków z ciekawą fabułą. Dużo fajnych, znanych postaci, a nie jakichś nowych niepotrzebnych tak jak w sezonie II. Z drugiej strony III sezon był: - bardziej przewidywalny - miał mniej klimatu co II sezon, który miał zaś mniej od najlepszego sezonu, czyli od I (moja uwaga nie tyczy się odc. "Too many Pinkie Pie" - Nie ma tego feelingu, klimatu, tak więc MLP dla mnie stało się zwykłą kreskówką jak masa innych. Wina oczywiście spełniania jak najwięcej zachcianek fandomu za wszelką cenę. - W efekcie tego wszystkiego nie miałem tak jak przy 1. sezonie, czy przy I połowie 2. sezonu, że nie mogłem się doczekać kolejnego odcinka.
-
Ja piłką nożną mało się interesuję. Jakoś mnie ten sport nie potrafi mega pochwycić, plus nie mam telewizora, to szkoda mi siedzieć przed netem i oglądać mecz na żywo, podczas, gdy mogę z ludźmi pogadać. Ale generalnie, jeśli już mam obstawiać to: * z polskich jestem za GKSem Tychy, zaś z powodu studiów i by mieć temat do rozmowy z innymi, zainteresuje się wynikami mecżów Legii Warszawa. * z zagranicznych to jedynie tak jakoś Real Madryd potrafił mnie pochwycić, zapewne tutaj zasługa kuzyna, który za nimi to bardzo jest. Ach to trollowanie go docinkami w kierunku Cristiano Ronaldo Jeszcze jako ciekawostkę dodam, że w trakcie Euro2012 robiłem za Wolontariusza Miast Gospodarzy Euro2012, w oddziale w Warszawie.
-
Spontaniczne\Zorganizowane(niepotrzebne skreślić) Mini meety w Warszawie
temat napisał nowy post w Mazowieckie
Ty no zobacz, a ja nie -
Kiedyś uczyłem się jeździć, jednak nie potrafiłem złapać takiego świra na tym punkcie jak moja siostra. Jeździ od chyba 7. roku życia do teraz (23), kilka razy brała udział w zawodach, a raz w Hubertusie. Obecnie posiada konia kasztana o imieniu Emford. Fajny koń, przyznaje No i generalnie szanuję ten sport i kibicuję każdemu, kto go uprawia - zadziwia mnie pozytywnie to, jak tacy ludzie dbają o te piękne zwierzęta i to, ile potrafią, bo jednak jazda konna to nie jakieś fiu-bziu. Pamiętam, jak czasami jeździłem rowerem do zameczku myśliwskiego w Promnicach (między Tychami, a Kobiórem, w środku Puszczy Pszczyńskiej) i dokarmiałem konia, miałem swojego ulubieńca
-
Pływać umiem od początku szkoły. Lubię pływać i to jest obecnie jedyny sport, jaki bym uprawiał (pomijając rower), gdybym miał kasę na opłacanie karnetów i chciało misię jeździć kawał drogi na basen. Nauczyłem się pływać po twardym treningu - kiedyś nie umiałem nawet utrzymać się na powierzchni, miałem spore problemy z pływaniem. Tak więc chodziłem na inny basen dodatkowo trenować, a trener jak mu coś nie pasowało to lubił kijem przygrzmocić w plecy Nie ukrywam, pomogło! Okrutna metoda, aczkolwiek skuteczna. Najbardziej lubię pływać kraulem, czasem żabką lub na plecach.
-
Czasem na WFach się grywało. Polubiłem ten sport za sprawą filmu "Kosmiczny mecz" i kiedyś bardzo chciałem uprawiać ten sport. No cóż, nie wypaliło
-
Nie no, ja tam tak na luzie napisałem, bo Lunę bardzo lubię, a ty ją masz bardzo ładną. Odkupiłbym, ale niestety, brak gotówki...
-
Poważnie się tutaj nigdy nie wypowiadałem? O_o Dziwne, myślałem, że waliłem tu kiedyś posta... Osobiście szkoły zawsze nienawidziłem. I podstawówkę i gimnazjum, zaś na liceum miałem wywalone. Byleby dotrwać do studiów. Polski - meh, a raz w gimnazjum wykazałem się inteligencją. By nie być na lekcjach poszedłem od tak na ogólnopolski konkurs. Jakoś chyba w roku szkolnym 2005/2006. Nic nie umiałem. No, ale 1. część - czytanie ze zrozumieniem. 2. część - nauka o języku, to tutaj strzelałem. 3. część - lektury,których nigdy nie czytałem, odpowiadałem na czuja. Efekt - 2 miejsce na cały kraj Matematyka - przydatne, choć zawsze miałem z tym problemy. Wina systemu edukacji, w Polsce uczy się korzystania ze schematów, a nie logicznego myślenia. O dziwo, w liceum to ja często niektórym tłumaczyłem matmę, a sam ledwo na 3 wychodziłem... Geografia - mój ulubiony przedmiot W gimnazjum gdybym się postarał i nie był leniem to 5 na koniec by było, a w liceum gdyby mi się chciało, to na świadectwie końcowym byłoby nawet 6. Gera po prostu mi jakoś sama wchodziła od głowy, do tego lubiłem zrobić własne lekcje na temat transportu w Polsce, czy jakieś plansze przygotować na te tematy. Z tego przedmiotu to jedyny podręczniki były, jakie czytałem od deski do deski. Informatyka - w szkołach to kpina, a nie informatyka. Umiem korzystać z Excela trochę (mimo, że miałem 1 semestr informatykę na studiach!), Power Pointa, Painta. A czy umiem np. sformatować komputer? Nope. Języki obce - o ile miałem/mam łeb do angielskiego, tak niemieckiego, czy włoskiego opanować nie potrafiłem. Przede wszystkim przez lenistwo. Chemia - zawsze mnie ciekawiła, a nie umiałem ogarnąć tego uzgadniania cząsteczek, czy co to się robiło w 1 gim... PO (Przysposobienie Obronne) - byłoby nawet ok, gdyby nie fakt, że nauczycielka lubiła sobie faworyzować tych "popularnych". Historia - miałem farta i zawsze trafiałem na fajnych nauczycieli, tak więc nawet jak człowiek nie chciał się uczyć,to z lekcji dużo wynosił.
-
Przymierzam do pobawienia się Doserami. Zwłaszcza, że od wielu lat próbuję osiągnąć świadomy sen i pomimo tego brak konkretnych efektów. Tak więc już mam program ogarnięty. Pytanie - czy ma ktoś jakieś ciekawe Dosery na wywołanie LD i mógłby się nimi podzielić? Albo czy moglibyście polecić jakieś inne Dosery z ciekawszymi efektami niż "just relax"?
-
- pizza, najlepiej ostra - frytki - Kefse, Maci - smażone piersi z kurczaka mojej mamy ^^ Najlepiej taki świeżutki z ziemniakami. Z resztą z pieczony też jest bardzo dobry. - rosół Wiem, umrę. Prawdopodobnie koło 30. Nigdy nie odżywiałem się zdrowo : P