@Anathiela - czytając twoje posty trudno nie mieć wrażenia, że bardzo mocno wierzysz w Boga. Ja też wierzę, ale aż mnie korci, by to tobie akurat zadać to pytanie. A co jeżeli np. to my jesteśmy w błędzie, wierzymy w nie tego Boga, co trzeba, a prawdziwym Bogiem jest Bóg z innej religii opierającej się na całkiem innych zasadach?
@Eternal - to, co podsunąłeś - kwestię Judasza... Zaintrygowało mnie to i nie wiem, jakim cudem tego nie dostrzegałem jak dotąd. Akurat jestem obecnie w rodzinnym mieście. Podejdę kiedy do proboszcza mojej parafii i zapytam go, co o tym myśli.
Fragmentów Biblii nie tłumaczy się dosłownie. Też kiedyś mnie zastanawiała ta kwestia i dokładnie taką odpowiedź dostałem od mojej katechetki, która była moją wychowawczynią przez całe gimnazjum (nie licząc pierwszego miesiąca lub dwóch). Krótko mówiąc - Adam, Ewa i ich synowie nie byli pierwszymi ludźmi na świecie. To metafory pierwszych ludzi, którzy zbłądzili i zgrzeszyli.
Czyli NIE można powiedzieć, że jesteś deistą. Deista zakłada, że Bóg w ogóle nie reaguje na to, co się dzieje na Ziemi. Ty zaś wyraźnie zaznaczasz, że Bóg czyni cuda. Czyli reaguje. Przeczysz sam sobie.
1. Bóg dał nam rozum, byśmy z niego korzystali i sami decydowali, czy to, co czynimy jest dobre, czy złe. I by na tej podstawie powstało sumienie, byśmy mogli ewentualnie żałować za nasze grzechy. Człowiek daje nam wolność, w zamian wymaga miłości i wierności wobec niego. To tak jakby wiesz... ja ci pomogę, ale w zamian chcę w przyszłości pomocy od ciebie.
2. Żeby była możliwość wyboru, zło musiało zaistnieć.
3. W zasadzie to zastanawiające - przez wiele lat Bóg twardo zajmuje się innowiercami, po czym jak w naszych czasach jest wysoka różnorodność religijna, masa różnych sekt itd., to nagle nic nie robi. Zapewne zaraz padnie kwestia o Jezusie na krzyżu, ale mimo tego, to dla mnie nie ma sensu. Rozumiem, że Jezus mógł odkupić dusze, które przed nim wylądowały w piekle. Ale chyba raczej nie odkupił i dusz przyszłych. W końcu nie bez powodu zapowiada się ponowne przyjście Jezusa.
4. Przykład wojen, holocaustu to jedynie dowód na słuszność deizmu - Bóg jest, ale nie interweniuje. Po prostu stoi sobie i ogląda nasz świat. Albo tak jak pisał/a Carrion - Bóg ma jeszcze inne sprawy na głowie. Jednakże to by się kłóciło z twierdzeniem, że Bóg jest wszechmocny, wszechobecny i wszechwiedzący. Aż mam momentami wrażenie, że on do pewnego momentu interweniował, działał, po czym stwierdził, że nie ma sensu i stwierdził "Miej wyjebane, a będzie ci dane" - i od tego momentu nie interweniuje, w zamian za to do nieba trafiają się ci, co będą mu szczerze wierni. Albo też i ci, którzy przed śmiercią przestraszyli się, że pójdą do Piekła i postanowili się wyspowiadać i żałować za grzechy. Szkoda, że ludzie w takim momencie zapominają, że nikt nie zna dnia, ani godziny, kiedy nastąpi Apokalipsa - a gdy do tego dojdzie, to będzie za późno na nawracanie się.