Skocz do zawartości

Linds

Brony
  • Zawartość

    1053
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    11

Wszystko napisane przez Linds

  1. Linds

    Equestria Girls

    Poprawione, dziękuję za zwrócenie uwagi
  2. Linds

    Kartuski Ponymeet

    I może ja będę. Też piszę fanficki. Mniej, ale jednak. Plus chyba nie ma lokalnego fandomu w Polsce, który by o mnie nie słyszał Nie no dobra, przepraszam za brak skromności, już się ogarniam. To, czy się pojawię zależy od tego, czy będą pieniądze przede wszystkim. W tym czasie będę po sporych wojażach (Tychy => Woodstock => Wrocław). Kartuzy są jednak daleko, a ja muszę myśleć też o tym, by mi starczyło kasy na powrót. Owszem, wizja jazdy autostopem mi się podoba, ale na tak długich trasach jechać samemu... No jest mega strach.
  3. Bobule ja na śmierć jestem gotów od dawna.
  4. Do Krwiodawczego Ponymeetu sporo czasu. Przytyj nieco. Zwłaszcza, że też bycie za chudym nie jest takie mega zdrowe.
  5. Equestria Girls? Obejrzałem. Dobre mimo pewnych mankamentów. Polecam.

    1. Pokaż poprzednie komentarze  [5 więcej]
    2. Siper

      Siper

      Nie jestem rasistą, wszystkich nienawidzę tak samo :v

    3. Linds

      Linds

      Wychwalasz kucyki i hejtujesz ludzi za to, że są ludźmi! To jest czysty rasizm ty nikczemniku ty! Zabieram cię na proces sądowy przed Trybunałem Międzynarodowym w Hadze :v

  6. Linds

    Equestria Girls

    Obejrzałem. I co mogę powiedzieć o filmie (Uwaga, dużo spoilerów): Film oceniam jako dobry. Ciężko mi jakoś wystawić ocenę "Bardzo dobry", choć w przynajmniej pierwszej połowie miałem skłonności ku temu. Powiem tak - odłóżcie swoje hejty i obejrzyjcie EqG, gdy będziecie mieli okazję (skorzystajcie z linków od Altora, albo czekajcie na lepszą wersję). Myślę, że przynajmniej większość z was wówczas przestanie hejtować EqG. EDIT: Jeśli chodzi o linki od Altora: - polecam linki Youtube - te w częściach - link do pełnej wersji na Youtube nie działa. Filmu nie dopuszczono z racji, że ponoć był za długi. Nie wiem, nie znam limitów YT - link do torrentów - albo coś sknociłem, albo ten link to nie EqG, tylko zamaskowany instalator jakiegoś programu.
  7. Linds

    Galeria Luny

    Ponieważ ok pół roku temu stworzyłem coś dla Celestii (http://mlppolska.pl/watek/165-sztuka-po%C5%9Bwi%C4%99cona-ksi%C4%99%C5%BCniczce-celestii/page-34), niedługo potem stworzyłem również i wersję dla Luny. Luna w Tychach, przy budynku mieszkaniowym zwanym również jako Brama Słońca.
  8. Linds

    Rekrutacja do Big Sistah!

    Szanowna Księżniczko Luno! (Zwana dalej Wielką Siostrą) Tymże listem składam prośbę o przyjęcie mnie, Lindsa IV de la Londsona do Domu Wielkiej Siostry. Może na początek parę słów o sobie. Jestem 21-letnim studentem logistyki, specjalizacja transport, mający od niedawna do czynienia z Ministerstwem Transportu, Budownictwa i Gospodarki Morskiej (w związku z pracą licencjacką). Studiuję w Warszawie, gdzie mieszkam od prawie 2 lat, urodziłem i wychowałem się w Tychach koło Katowic, moja rodzina pochodzi z rejonów Łomży i Białegostoku, posiadam tytuł Oficjalnego Poznaniaka i Wrocławiaka - cóż za różnorodność, która objawia się w mej osobowości! Ta różnorodność wymusiła w moim życiu liczne podróże, kilka razy w roku, skąd w dzieciństwie nabyłem hobby, jakim jest geografia, transport oraz podróżowanie. Uwielbiam jeździć i odkrywać nowe rejony. Przykładowo podczas Majówki zwiedzałem Toruń, Pomorze i Malbork oraz całą Warmię i Mazury (mapka trasy: http://24.media.tumblr.com/2eb4af43d3098731237ff46b54c68fe1/tumblr_mm2cuzA3oZ1s0jsi7o1_1280.png ). Lubię wszelaką muzykę. Począwszy od disco-polo, idąc przez klubówki i docierając do muzyki, którą najbardziej lubię - rock i metal. Jestem tolerancyjny muzycznie, jedynie nie znoszę dubstepu i noise'u. Droga księżniczko, dodatkowo nie ukrywajmy - o ile wśród kandydatów na pewno trafią się osoby lubiące czasem wypić alkohol, czy zapalić papierosa, tak chyba poza mną nie znajdziesz nikogo, kto zamiast palić papierosy woli wciągnąć tabakę, albo zapalić... [fragment listu usunięty przez Najwyższego Cenzora]. W polskim fandomie, podobnie jak Syskol, działam niemalże od początku - od marca 2011 roku. Bacznie obserwowałem co się działo w fandomie, można by rzec, że znam historię polskiego fandomu. Swojego czasu dużo zrobiłem dla niego. Zaczynając od stworzenia wraz z Salmonellą podstaw Śląskiego fandomu (organizacja I Śląskiego Ponymeetu), udzielania się na FgE (relacje z meetów, pojedyncze artykuły). W miarę możliwości pomagam ludziom ile mogę. Służę za przyjaciela, a jak trzeba i mogę coś pomóc przy organizacji ponymeetów - pomagam. Oprócz tego pałam się pisaniem fanficków ("My Little Poland", "My Little Saint") oraz współtworzeniem fanpage'a dla warszawskich Bronies i Pegasis na Facebooku. Nie muszę chyba pisać, że bardzo wielbię Księżniczkę Nocy i Snów. Ci, co mnie znają, wiedzą to najlepiej, więc nie będę dodatkowo się podlizywał Wspomnę jedynie, że swojego czasu na Kucykowym Teamspeaku w miejscu zwanym Sanktuarium Księżniczki Luny prowadziłem od czasu do czasu mszę kierowaną ku Waszej Wysokości. Powodów do wysłania zgłoszenia miałem wiele. Zacznę najpierw od oczywistych i często padających powodów. Po pierwsze uważam Big Sistah za ciekawy pomysł, który urozmaici życie na forum MLP Polska. Nie będzie to zwykły nabijacz postów jak zdecydowana większość tutejszych zabaw, tylko zabawa, w którą naprawdę będzie trzeba się zaangażować, tak więc nie skończy się na postach z małym, jednym zdaniem, czy też tak jak kończy spora część tematów na forum (schemat: "Ktoś o coś pyta" => "Piszę swoją opinię olewając wszystkie inne" => "Zero dyskusji"). Zdałem właśnie sesję i szukam nowych wyzwań. Tutaj prezentowane wyzwanie spełnia moje oczekiwania. Po drugie moja różnorodność, doświadczenie w fandomie i to, że jestem rozpoznawalny w wielu miejscach polskiego fandomu czyni mnie dobrym kandydatem do projektu. Przy okazji Warszawa miałaby swojego reprezentanta. Nie, żebym uważał się za Warszawiaka, miał siebie za nie-wiadomo kogo itd., zwłaszcza, że przez wcześniej wspomnianą różnorodność, trudno mi się czuć przywiązanym do konkretnego regionu. Po prostu uważam się za Polaka, jednakże jak dotąd chyba nie zgłosił się nikt, kto by reprezentował największą wieś w Polsze. Po trzecie - i tutaj już prywatny powód - za niedługo wyjeżdżam do Tychów odwalać praktyki studenckie. Osobiście nie znoszę rodzinnego miasta i ciężko mi w nim wytrwać kilka dni. Możliwe też, że nie będę miał możliwości działania w fandomie w takim stopniu, jak to robiłem dotąd. Uczestnictwo w projekcie Big Sistah umożliwi mi oderwanie się nieco od szarej rzeczywistości i pomoże mi przetrwać okres, w którym będę zmuszony mieszkać w mieście określanym jako polska stolica motoryzacji (Fiat oraz Ford) i piwowarstwa (Tyskie). Przepraszam. Wiem, że ten fragment zgłoszenia jest żałosny i czyni mnie człowiekiem żałosnym, no, ale już lepiej być szczerym nieprawdaż? Proszę o rozpatrzenie prośby. Z uszanowaniem, Linds IV de la Londson PS. Momentami wykorzystałem zawartość My Little Face When, anime Saint Seiya oraz mojego tumblra. Wiem, do projektu przyjmowani są użytkownicy, nie OC. Jak najbardziej popieram i proszę nie odbierać tego, co wykorzystałem jako zgłoszenie OC itp. Nie posiadam aparatu, dobrej kamery, więc nie mam jak udekorować list sobą. Zaś tutaj pokazywane OC, to nie OC, lecz moja ponysona. Czyli krótko mówiąc prostym językiem - ja. PS2. Tak, świat wokół ponysony jest czarno-biały. Nie wiem czemu. Ale tak jest : P
  9. Doświadczenie życiowe. Ale w razie uważasz, że dobre kontakty z kobietami są jeszcze inne niż friendzone (przyjaźń) i związek, to proszę bardzo, wyprowadź mnie z błędu i napisz konkrety. Serial pomógł znaleźć fandom. A fandom pomógł mi stać się pewniejszym siebie, co odnalazło odzwierciedlenie w kontaktach z dziewczynami. Mój charakter się zmienił. Ale serial nie pomógł mi na zasadzie "kobiety są takie, rozmawiaj z nimi tak". Do takich informacji są dużo lepsze źródła w internecie. Bo jeżeli ktoś chce podrywać dziewczynę tylko w oparciu o wiedzę z MLP:FiM to szczerze życzę powodzenia, bo prawdopodobnie jednak nie powiedzie się to. Powiem więcej - należy przyjąć, że niewymieniona grupa społeczna nie jest targetem. Hasbro i Lauren Faust jasno określili, jaki był pierwotny target. Czyli to, na kim się skupiali, do kogo przede wszystkim miała trafić produkcja. To, że MLP:FiM zainteresowały się inne grupy społeczne to im wyszło przez przypadek. Oczywiście to pozytywna w sumie cecha, bo trafili do większej publiki. Generalnie dla facetów (bo Bronies wśród mężczyzn to mniejszość i to zdecydowana) dałoby radę zrobić serial o kucykach, tylko musiałyby być bardziej męskie, a mniej jak to się śmiejemy w fandomie z niektórymi ludźmi - pedalskie Ja rozumiem puszczanie oczków do fandomu, ale nie robienie odcinków wedle pomysłów Bronych i robienie "koncertu życzeń" - przez takie coś serial stracił swoją magię. Ale to dyskusja na inny temat. Po pierwsze - pamiętasz o tym, że to może być trolling. To mnie bardzo cieszy Po drugie - weź pod uwagę, że czasem niektórzy Bronies dla jaj napiszą komentarz "Ale pedalskie kucyki", czy "Zoofile!" Po trzecie - owszem, przez clopperów mogą być oskarżenia o zoofilię. Kiedyś były też kreskówki, które były śmieszne, ale nie były przy tym durne Co do Furry - wiesz, początków Furry możemy doszukiwać się już w starożytności, gdzie np. w Egpicie bogów robiono na zasadzie "człowiek z głową zwierzęcia", albo u Greków wierzono w centaury. Napisałbym więcej, ale to nie miejsce na te rozmowy. I dla jasności - ja wrogiem Furry (jako artów itd.) nie jestem.
  10. "Spokojnie", czyli bez pośpiechu A co do złodzieja - zgłaszając go na policje i skazując tym samym na resocjalizację, której nie koniecznie musi zostać poddany (może być kara grzywny, pracy społecznej) albo nie koniecznie się zresocjalizuje, hamuje mu wolność i wrzucam go do paki. Plus jest się konfidentem. Widzisz, definicja tego, co jest dobre zależy od punktu widzenia. Oczywiście, bo może być jeszcze olewanie, nienawiść, albo udawanie, że z kimś się trzyma, bo ten ktoś będzie akurat potem potrzebny. W którymś momencie odniosłem wrażenie, że uważasz za pewnik, że m.in MLP:FiM ma uczyć facetów, jakie są kobiety. Powiem tak - jeśli chodzi o zachowania to MLP:FiM nie jest pionierem i w niejednej bajce były kobiety o tych samych charakterach. Wiesz ile mi wiedza z tego typu produkcji pomogła w kontaktach z kobietami? Zero. No chyba, że friendzone to coś, ale wedle teorii podrywu, można wyjść z friendzona i wejść na wyższy poziom znajomości, ale tu jest długa i trudna droga. Ja m.in dzięki MLP:FiM i fandomowi stałem się odważniejszy, śmiechowy i wówczas też przestałem traktować kobiety jak coś, z czym trzeba obchodzić się jak z jajkiem, coś czemu trzeba w kółko prawić komplementy, pokazywać się z dobrej strony itd. Zacząłem się więcej z nimi droczyć, albo trollować je dla śmiechu (trolle nie były jakieś chamskie). Efekt? Wysoka poprawa na lepsze. To my w końcu rozmawiamy o przesłaniu serialu, czy o tym, że MLP:FiM może służyć jako podręcznik "Jak rozmawiać z kobietami" ? Linku nie mam, bo to dawno było, a ja nie jestem jakimś IPNem, by gromadzić materiały na ludzi. Zgoda, przesłanie było i do dorosłych jako przypomnienie. Ale generalizując, dla rodziców były gagi, nauki były głównie dla dzieci, bo teoretycznie dorosły powinien wiedzieć, jak ważna jest przyjaźń w życiu. Proszę o link, który poświadczy w sprawie kobiet bezdzietnych. 2 lata jestem w fandomie i nigdy nie natrafiłem na to, by były jakiekolwiek informacje na ten temat. Kobiety bezdzietne, jak i dzietne, to też część z nich kobiety wychowywane na pierwszych generacjach MLP (sama Lauren Faust jako dziecko oglądała G1), więc nawet jeśli masz rację, to akurat niewiele to zmienia. Nie chce mi się rozwodzić nad określaniem, kto jest dorosły i kiedy i w ogóle. Strasznie mącisz. Zgoda, rodzice to zazwyczaj dorosłe, dojrzałe osoby. Ale Hasbro mówiąc, że targetem byli m.in rodzice, to chyba wiadomo, że nie chodzi im o to samo, co dorośli Bronies. Zwłaszcza, że jak przyjrzeć się fandomowi, zdecydowana większość Bronych to osoby samotne, często są to osoby nie umiejące radzić sobie w normalnym życiu i znaleźć drugą połówkę. Osoby, z których spora część przed pojawieniem się fandomu byli Forever Alone'ami siedzącymi całe dnie w domu. Dużo ludzi to do pewnego stopnia sieroty życiowe. A fakt faktem, Hasbro nie zakładało, że głównymi odbiorcami MLP:FiM staną się ci faceci. Hasbro i Lauren Faust powiedzieli tak, a nie inaczej. Oni są twórcami. Więc ich słowa przyjmuję za pewnik, więc odpowiadając ci na pytanie - TAK, JESTEM TEGO ABSOLUTNIE PEWNY. Idziemy dalej. Porównanie do South Parku uważam za chybione. Dlaczego? Zauważ, że gdyby MLP:FiM było od początku kierowane bardziej do dorosłych facetów, a nie do pierwotnego targetu, serial wyglądałby nieco inaczej. Są pewne normy, zasady obowiązujące w branży. Firmy nie wychodzą poza te branże z powodu ryzyka poniesienia strat. Co jest normą? To, że normalny facet nie obejrzy sam z siebie pedalskich kucyków zazwyczaj. A MLP swoją opinię stereotypową miała, ma i mieć będzie. Więc serial musiałby się całkiem zmienić. Obecnie zaś z serialem jest jak jest, ponieważ serial wystartował zgodnie z targetem. W międzyczasie ktoś polecił MLP:FiM na 4chanie i ludzie coraz bardziej zaczęli się tym interesować ("Jak 4chan, to na pewno śmieszne!") i w trakcie 1. sezonu, już przygotowanego, zaczął pokazywać się fandom. I zauważ, że dopiero potem zaczęto dopasowywać styl serialu i pod Bronies. Nie wprowadzono wielkich zmian, z powodu targetu głównego, ale kto wie, czy gdyby nie Bronies, to czy powstałby odcinek z piosenką dla Applejack, czy odcinek "Too many Pinkie Pies". Że niby oskarżenia o zoofilię od ludzi spoza fandomu? Przez 2 lata NIGDY się z tym nie spotkałem. O zoofilię to oskarża się głównie Furry. Nie "może", tylko dlatego. Target ten ustalono już w latach 80. przy zabawkach i przy 1 generacji MLP. Przy 4 generacji Lauren uzupełniła target o rodziców. A to, że bajkę tą oglądają i mali chłopcy mnie nie dziwi, skoro przez przypadek wyszło twórcom coś, co trafia i do facetów. No i zauważ, że MLP:FiM w porównaniu do MLP to kreskówka, do tego z głową zrobiona, nie to co większość dzisiejszych produkcji dla dzieci, gdzie motywem przewodnim jest bezsensowna przemoc, albo chore sytuacje. Osobiście uważam, pomijając MLP:FiM, że kiedyś kreskówki były dużo razy lepsze od tego, co dzisiaj się wciska dzieciom. Zgoda, tylko co to ma do tematu?
  11. Mówię jedynie, że gdzieś na forum ktoś palnął taką tezę. Nie mówię, że to było w tym temacie, czy że to było twojego autorstwa, więc spokojnie. Wiesz, nie każda kobieta typu Rarity ceni u facetów hojność, a nie każda Fluttershy będzie ceniła u facetów bycie miłym dla wszystkiego, co żyje, bo taki facet nie ochroniłby ich przed rabusiami. Byłoby tylko "Mógłbyś oddać tą torebkę, co jej zabrałeś... jeśli to nie problem?". Relacje damsko-męskie dzieli się na 2 rodzaje: - związek. Udany podryw itd., bo druga strona ciekawi pierwszą. Intryguje. - Friendzone, czyli przyjaciele, bo osoby za bardzo się dogadują i zgadzają się ze sobą, facet dla kobiety jest za miły itd. Serial jest kierowany do dzieci jako nauka o życiu i do rodziców jako śmieszne wstawki dotyczące pop kultury itd. Lauren Faust sama to przyznała. Nie jest to kierowany do facetów kurs na temat kobiet. Przypominam, że to, że MLP:FiM znalazło masę fanów wśród mężczyzn zadziwiło twórców. Kobiety bezdzietne? Pierwsze słyszę o tym. Hasbro zaskoczyło to, że MLP:FiM ogląda sporo dorosłych facetów. Nigdy nie było mowy o bezdzietnych kobietach. Koloryzujesz swoją wypowiedź. I na tym polega fenomen Bronies - nie są głównym targetem, a jednak polubili serial + są to osoby inne niż większość facetów, inne niż ci faceci uznawani za "normalnych". Żeby dorośli faceci byli targetem, nie byłoby rozmyślań nie-Bronych na temat "Jak facet może to oglądać?! W końcu to kucyki!". Targetem serialu są małe dziewczynki. I przy okazji rodzice dziewczynek, by nie nudzili się podczas spędzania czasu z dzieckiem oglądając jej ulubioną bajkę.
  12. Moja wersja: 1. Kucyki są podzielone, jedna rasa wymusza coś od drugiej, gardząc trzecimi. 2. Kucyki w końcu się łączą i tworzą państwo. Alicorny na fladze powstają jako symbol dnia i nocy - harmonia, równowaga oraz jako symbol wszystkich kucyków - nie ma gloryfikacji np. pegazów, przez co inne kuce mogły czuć się poniżone, więc złączono cechy wszystkich kucyków w jedno na fladze. 3. Przybywa Discord, który obejmuje władzę. 4. Kucykom żyje się ciężko z racji chaosu. 5. Dwójka kucyków odkrywa Elementy Harmonii. Albo na zasadzie, że były i zostały znalezione, albo na zasadzie, że Elementy to efekt uboczny zabaw Discorda. Kucyki te jednak od kontaktu z Elementami stają się Alicornami obdarzonymi wielką mocą - Luną i Celestią. Możliwe, że przy odkryciu Elementów było więcej kucyków, bowiem skądś przodkowie Cadence musieli się wziąć. Alicornizacja Twilight to efekt tego, że Celestia perfekcyjnie opanowała otrzymaną moc. 6. Luna i Celestia pokonują Discorda. 7. W międzyczasie Kryształowe Kucyki - jedyne nie będące zjednoczone z Equestrią stoją przed obliczem Sombry, który doszedł do władzy. Prawdopodobnie brutalną drogą, skoro ukrył Krysztalowe Serce. 8. Sombra terroryzuje lud, zmusza do niewolniczej pracy. 9. Luna i Celestia walczą z Sombrą. Ale bez Elementów Harmonii. Albo Elementy nie działają non stop i potrzebują regeneracji, albo wówczas nie umiały panować nad Elementami, a walka z Sombrą była dla Luny i Celestii treningiem nowo zdobytych mocy. Sombra zostaje pokonany, jednakże Kryształowe Imperium przez klątwę Sombry zostaje utracone na setki lat. 10. Luna i Celestia w końcu obejmują rządy w Equestrii, wychwalone do poziomu wybranek. Zostaje wprowadzony podział obowiązków, z którego Luna nie jest zadowolona, bo kucyki w nocy wolą spać, niż się bawić i cieszyć się nocą. 11. Lunę zaczyna ogarniać gorycz, zazdrość. Celestia tego nie zauważa. 12. Luna w końcu pada ofiarą pułapki związanej z mocą otrzymaną od Elementów Harmonii - rozwój negatywnych emocji spowodował powstanie Nightmare Moon i uwięzienie Luny wewnątrz NM. Możliwe, że na początku Luna próbowała walczyć z jej złym wcieleniem, ale była za słaba i NM ją kontrolowała. Ewentualnie mogło to być tak jak z Rycerzem Bliźniąt - Saga (Gemini no Saga) z Rycerzy Zodiaku (Saint Seiya) (manga, nie anime) - NM jest demonem, która opętała Lunę akurat. 13. NM chce zawładnąć nad światem i wprowadzić wieczną noc. Zostaje jednak pokonana przez Celestię i wygnana na księżyc. 14. Lauren Faust raz przyznała, że Celestia przez 1000 lat szukała sposobu na uratowanie Luny. Nie znalazła nic. Udało się to dopiero mane 6. No cóż, dalej historię znacie.
  13. Gdzieś wyczytałem opinię, że mężczyzna oglądając MLP:FiM może poznać kobiety. Nie do końca. Serial generalnie gloryfikuje część cech kobiet, te dobre cechy, które posiadają niektóre kobiety i nie posiadają całego zestawu tylko powiedzmy szczerość i hojność. Ale nie pozna się dokładnie charakteru kobiet. Nie dowiecie się z serialu jak podrywać kobiety itd. Zwłaszcza, jak to jest bajka kierowana do małych dziewczynek, a nie do facetów.
  14. Dobra, postanowiłem nadrobić zaległości i poruszyć kwestie, jakie tu padły, a nie wypowiedziałem się o nich Na tą chwilę mogę do swojej listy rzeczy, których nie lubię w fandomie dopisać FANATYZM. * Zmuszanie ludzi do oglądania MLP? Nie rozumienie tego, że ktoś ma prawo nie lubić kucy? Proszę was... niby Bronies są inteligentniejsi od reszty społeczeństwa, a tego typu fanatyzm właśnie pokazuje, że to niekoniecznie prawda. Generalnie jak ktoś czegoś nie lubi, to grunt, by to uszanować. Najgorsze jest bowiem namawianie, by druga osoba to polubiła. To się tyczy zarówno lubienia MLP:FiM, jak i lubienia clopów, gore'ów itp oraz poważniejszych rzeczy jak dana religia, czy orientacja seksualna. Pamiętam, jak mnie raz ktoś próbował przekonać do spróbowania bycia gejem. Coraz durniejsze argumenty. W końcu myślałem, że człowieka zamorduje. Podobne mam odczucia jak ktoś próbuje mnie przekonać na siłę, za wszelką cenę, do dubstepu. Ale generalnie to jestem oazą spokoju * Fanatyzm jeszcze się ukazuje w takich momentach, jak ktoś pisze, że wierzy, iż kucyki istnieją naprawdę. Że jest jakaś planeta, czy inny wymiar z kucykami. Szczerze? To nie śmieszne, tylko żałosne i dla mnie to oznaka, że osoba tak gadająca chyba ma naprawdę kiepskie życie. Kucyki istnieją - jako zabawki, jako komercja. I to serial stworzono dla zabawek. Dla zarobku. Nie dlatego, że mogą istnieć naprawdę. Osobiście jestem osobą wierzącą w Boga, ale generalnie tak tworzy się każda religia - człowiek coś wymyśla i opowiada dalej, bo liczy na zysk z tego. Albo zostanie się prorokiem wyniesionym na piedestal, albo się zarobi na naiwniakach. Mnie do chrześcijaństwa przekonują udokumentowane cuda przede wszystkim. A czy jest cokolwiek, co mogłoby dać wrażenie, że może kucyki z Equestrii istnieją? NIE. Serial i zabawki to nie coś, co mogłoby dać takie wrażenie - stworzył to człowiek. Lauren wymyśliła G4, a nie, że miała wizję, że tak ma zrobić. Że niby Celestia się jej objawiła? Ludzie, proszę was, dorośnijcie Kolejny przykład fanatyzmu Niepoważne, niemalże dziecięce (żebym tu nie użył innego słowa, jakie mi się ciśnie na usta) podejście do tematu. Jak dotąd to chyba najgłupsza rzecz, jaką przeczytałem w tym fandomie, a jestem w fandomie od ponad 2 lat. Kucyki MLP zostały stworzone wpierw jako zabawki. Zabawki, do których prawa ma Hasbro. Dla celów marketingowych, zwiększenia sprzedaży, zrobiono serial. Prawa do serialu ma Hasbro. MLP:FiM i tamtejsze postacie to kontynuacja serialu MLP. Prawa do tego ma Hasbro. Postacie są fikcyjne. Mają ludzkie osobowości, bo inaczej serial nie trafiałby do ludzi. A ty Xinef odbierasz tą bajkę zbyt dosłownie. Normalnie jak Big Brothera - z kamerą wśród istot żywych. Idąc twoim tokiem myślenia, to Disney jest największym ciemiężycielem, w końcu ma tylu niewolników! Simbę (Króla Lwa), zabawki (Toy Story), 101 Dalmatyńczyków i ich rodzinę, Iniemamocnych i w ogóle! Właśnie dlatego mnie bawią wszelkie osoby biorące serial zbyt poważnie, tworzące do nich religię i inne dziwne twory ******************** Generalnie uwielbiam teksty typu "większość nie lubi krwi" itd. Czy osoby piszące tego typu teksty mają wyniki jakichś badań, czy ankiet, które by potwierdziły to? Nie. Nie można pisać np. że większość ludzi nie lubi krwi. Zwłaszcza, że często jest tak, że ktoś coś lubi, ale nie przyzna się, bo boi się, że inni za to będą go tępić itd. Przykładowo ja nie jestem fanem gore, ale lubię widok krwi. Czy jestem pod tym względem dziwny lub chory? Zależy to od punktu widzenia plus jest to pewnego rodzaju hipokryzja. O tym, że lubić oglądać krew to dziwactwo mówi osoba, która lubi i ogląda serial o kolorowych konikach, co dla kogoś innego będzie zaś dziwactwem i będzie wymagało leczenia. Tekst, że będąc fanem gore jest się potencjalnym kandydatem na mordercę i zwyrodnialca, albo nie, że jest się nim, to tekst ze 100% dawką debilizmu Równie dobrze można powiedzieć, że jeśli grasz w gry, w których strzelasz i zabijasz innych, to w życiu też kogoś zabijesz. Prawda jest taka, że większość graczy jak dostanie karabin do ręki i ma rozkaz kogoś zastrzelić - ze względu na wiarę, brak obycia itd. będzie się wahał czy to zrobi. A widząc pierwszy raz na wojnie człowieka lecącego na niego z karabinem, gracz będzie się długo wahał i się bał strzelić. Świat nie jest taki prostu i nie rządzi się prostymi regułkami. Nawiążę znów do tematu "poniak", "poniacz", "kucyk pony". Nie będę powtarzał tego, co już tu pisałem, dodam jedynie coś. Po przeczytaniu określenia użytego przez Triste Cordisa "ponglisz" przyszło mi do głowy, że to może być jeden z efektów globalizacji. Ale to chyba raczej bzdura niż prawda. Victoriatus zaznacza, że nie lubi trollingów w fandomie. Ja uważam, że one dodają fandomowi nieco smaczku i idzie się pośmiać z argumentów niektórych ludzi. Proszę was, fandom nie musi być sztywny. Humanizacje - jeżeli są jakieś naprawdę dobre, które mi się spodobają, proszę bardzo. Jeżeli to jest humanizacja jak w EqG - wszystkie dziewczyny tej samej sylwetki, narzucanie pewnych wzorców małym dziewczynkom (przyjrzyjcie się np. strojom mane 6, czy właśnie figurze) itd. - dziękuję, nie lubię. Ale film i tak obejrzę Czego również nie lubię w fandomie? Gloryfikowania wybranych osób, które kiedyś były ważne w fandomie, a obecnie albo nie robią już nic w fandomie, albo z niego odeszli, albo ich rola nie jest już tak ważna jak kiedyś. Albo przypisywania niektórym Bronym zasług, które albo w rzeczywistości mają małe pokrycie, albo miało całkowite pokrycie kiedyś. Nie napiszę tu konkretów, wybaczcie - polityka (fakt faktem, w fandomie jest polityka i każdy jakąś prowadzi. Niestety, albo stety). Ale jeżeli znacie historię fandomu i pewnych osób, albo dużo obserwujecie w obecnym stanie fandomu, domyślicie się o co mi chodzi. W tym momencie ktoś może mi zarzucić hipokryzję, bo czasem niektórym Śląskim mówię, że Śląski Fandom powstał w 50% dzięki mnie, w 50% dzięki Salmonelli - razem wpadliśmy na pomysł zrobienia I Śląskiego Ponymeetu i zrobiliśmy go. Ale ja dałem ino zaczątek. To, że fandom się nieźle rozwinął i ma się dobrze to już nie moja zasługa, bo z racji studiów itd., ja na Śląskich Meetach bywam okazjonalnie, jako gość z zewnątrz. Nie działam na rzecz Śląskiego fandomu, na rzecz jego rozwoju itd. Co najwyżej udzielę się w jakiejś ich dyskusji, stąd obecnie gloryfikacja należy się organizatorom meetów tzn. Anoteuss, Bobule i kto tam jeszcze działa. Co mnie jeszcze śmieszy w fandomie - LOVE & TOLERANCE. Wiele osób pisze o tej zasadzie. Wielu ludzi uważa to za morał serialu, za główne motto przewodnie fandomu. A to wszystko bzdura. L&T powstało na 4chanie jako śmieszna odpowiedź na hejterów MLP od tekstu "I'm gonna love and tolerate you". Mottem, czy głównym morałem serialu jest "Przyjaźń jest magiczna". Niestety, L&T doprowadziła do wielu patologicznych sytuacji (jak właśnie wytworzenie się wiary w Equestrię i w kucyki, czy dla niektórych to będzie powstanie clopów, gore'ów i saucy). I jest częściowo sprzeczne z serialem. Kucyki nie kochają wszystkiego. Kto uważnie ogląda serial, będzie wiedział, w których miejscach mam rację. Post już jest i tak długi, więc nie będę rzucał przykładami. Ponieważ wielu ludzi też błędnie interpretuje tolerancję, dochodzi do czegoś na zasadzie: "Tolerancja to jak czegoś nie lubię, ale nie powiem o tym nikomu, bo mnie wezmą za nietolerancyjnego". Tolerancja to tylko zaakceptowanie czegoś, nawet jeśli się tego nie lubi. Czyli można spokojnie być SZCZERYM (Honesty, jeden z Elementów Harmonii, hello?) i być dalej tolerancyjnym. A czasem można nie być tolerancyjnym i wyjdzie to na dobre przyjaciołom - mane 6 nie było tolerancyjne, gdy RD odwalała sodówa związana z jej ratowaniem mieszkańców Ponyville i dali jej nauczkę. Dla jej dobra, by się ogarnęła. Dobra, na dziś to tyle. Dziękuję, dobranoc
  15. Co do nie dawania szansy osobom słabym. To zależy na jakich Bronych się trafi. Na FB jest grupa Bronies Radosna Twórczość - tam każdy jest chwalony za to co robi, a jak ktoś robi słabo to jest pocieszany, namawia się go do robienia dalej, a ci co mogą, udzielają konstruktywnej krytyki i dają rady. Tutaj na forum też pamiętam, że jedna Pegasis pisze crossovera MLP i Kiepskich. Nie jest to majstersztyk - krótkie rozdziały, masa błędów. Ale ludzie jej pomagają, a ona sama pisze coraz lepiej Co ostatnio mi się nie spodobało w fandomie. Mamy te "kucyki pony", "poniacze", "poniaki". A ostatnio ktoś chciał stworzyć polski odpowiednik słowa "Brony", ponieważ "Brony" nie jest polskie i typowemu Kowalskiemu nic nie powie. Ale co z tego? Typowego Kowalskiego nie obchodzą Broniaki, a jak ktoś zainteresuje się MLP:FiM to wcześniej, czy później natrafi na fandom. Poza tym "Brony" jest unikatowe, międzynarodowe i brzmi lepiej niż propozycje, jakie dawali inni ludzie - od innych opcji po prostu wiało gimbazą... A i w Polsce coraz więcej ludzi kojarzy, czym są "Bronies" (wywiady do dwóch stacji radiowych, artykuły na stronach informacyjnych i tematy na forach, znajomi zaznajomieni przez Bronych). @Cessator - można zastosować przecież filtry. No, ale nikt ich sobie nie założy, bo inaczej straci dostęp do ludzkiej pornografii
  16. Dziewczyn było wyjątkowo więcej niż zwykle. - Karolina - Asia - Olga - Norqe - Ake Wychodzi nam 5. Było wyjątkowo głośno. Sam starałem się kontrolować, choć pod koniec Munchkina zapewne byłem najgłośniejszy, bo kłótnia o zasady, blefy itd. Ale o ile ja byłem głośny momentami, to były osoby głośne NON STOP. W pewnym momencie myślałem, że policja co była na górze to z winy właśnie tych głośnych jednostek (zakłócanie spokoju, czy coś). W sumie szkoda, że nie. Może pewne osoby (np. Ryba) by się nauczyły, że w KFC nie są same i, że jak ktoś opieprza "Bądź ciszej" to, że faktycznie jest problem z hałasem. Dzisiaj wyjątkowo było dużo ludzi zniesmaocznych hałasnością grupy: - grupa dziewczyn, które się do mnie uśmiechały. W końcu uciekły, bo hałas "gimbazy" - koleś skądś, sam z furii się wydarł na cały lokal - parę par/grup znajomych, którzy chwilę siedzieli koło nas, a w końcu uciekali Ludzie, ja rozumiem - spotykamy się ze znajomymi, super. Ale w KFC NIE jesteśmy sami.
  17. Linds

    Equestria Girls

    Staram się nie spoilerować, albo ostrzegam przed spoilerami. Co do pizzy - chybiony przykład. Pizzę znam, lubię. Więc mogę ulubiony smak zamówić u kogoś obcego, najwyżej się zrażę. Zaś film filmowi nierówny. Z jednego schematu film A może mi się spodobać, a B nie.
  18. Heh, oczywiście, że to przypomina opowieść o kobietach. W końcu to uczłowieczone kucyki, istoty niemorficzne (zwierzęce ciało, ludzki umysł), więc trudno, by nie przypominało. To mega oczywistość. Co myślę na temat pociągu ludzi do kucyków? Trudno mi się tutaj wypowiedzieć, ponieważ właściwie... nie mam zdania. Pod względem uczuć, charakteru itd. - to ok, w końcu to alegoria miłości człowieka do człowieka za charakter. Co do cielesnego - generalnie to zoofilia, bardziej niż furry. Choć czasem ciężko o tym pamiętać, gdy trafia się na clopy łączące się w dobry sposób z pewnymi fetyszami.
  19. Linds

    Equestria Girls

    Ja zanim coś kupię wolę przetestować produkt i dowiedzieć się o nim jak najwięcej. Nie kupuję w ciemno.
  20. Cessatorze. Po pierwsze, np. pierwsza przygoda z Trixie nie zakończyła się dla niej pozytywnie. Ucieczka z Ponyville, bycie obiektem kpin, śmiechów, narastająca gorycz i chęć zemsty doprowadziła do kolejnego problemu w Ponyville. Potem owszem, skończyło się to dobrze. Pytanie tylko, czy aby na pewno. Nie wiemy, co się dzieje potem z Trixie. Po drugie - poniacz to nie osoba lubiąca kucyki z MLP. Powszechnie przyjęło się, że poniaczami nazywa się kucyki z MLP. Ja nie rozumiem zaś skąd tak wielki hejt wobec "kucyk Pony". Ludzie denerwują się na to, uważają to za masło maślane dosłownie tłumacząc to wyrażenie, a nie zastanowią się nad tym, że może to skrót od "kucyk My Little Pony".
  21. Linds

    Flash Sentry

    Nie, nie będą musiały zauważyć Flash Sentriego. MLP:FiM nie ma z góry ustalonej chronologii - większość odcinków to luźne przygody, które można ustawiać sobie w dowolnej kolejności. Zaś EqG to spin-off, czyli nie ma wpływu na serial. A jeśli to cię nie przekona to chronologia + to, co mówi Cadance pod koniec filmu EqG: Flash Sentry jest NOWYM gwardzistą. Równie dobrze też mogą nie pokazać wątku miłosnego, a fani i tak powiedzą: "Dzieje się! Dzieje! Ino z kamerą nie idą do nich, by dać im nieco prywatności".
  22. Linds

    Flash Sentry

    Przecież Equestria Girls to spin-off MLP:FiM, więc tym bardziej nie ma mowy, by w 4 sezonie były nawiązania do tego filmu. Heh. Jeżeli pojawiłby się odcinek o Twilight i Flash Sentrym to tylko z jednego powodu - fandom tradycyjnie zacząłby się drzeć "Chcemy tego! Chcemy!".
  23. Linds

    Flash Sentry

    Ponoć w 4 sezonie NIE będzie żadnych nawiązań do EqG.
  24. @Up Element walki z szarością z dwóch powodów: - kolorowy świat z żywszymi kolorami - Mamy forever alone'a Twilight Sparkle, do której los się uśmiecha i znajduje 5 przyjaciółek, które wcześniej mniej lub bardziej się razem trzymały. Z drugiej strony mamy przykładowo Trixie nie akceptowaną nigdzie, przez co ta wymyśla historyjki i mami sztuczkami mając nadzieję na zyskanie nieco atencji i respektu. Mamy Zecorę, której wszyscy początkowo się bali, choć jej nie znali. Poznali ją, kiedy pojawił się przymus tak właściwie. Nie liczę tutaj Applebloom - wyjątek potwierdza regułę. A ja myślę, że to jest to samo. Ojciec spotyka się ze znajomym. Chce się z nim napić. To się napije. Na meecie spotykam się ze znajomym. Chcę się z nim napić? To się napiję. Co innego jak jest to spotkanie biznesowe przykładowo. Wówczas wypada poczęstować. Ale bardziej winem, czy szampanem, niż wódką. Wódka to zazwyczaj bardziej na prywatniejsze sprawy, a nie biznesowe. Czy inaczej 15-latek odbiera picie w domu, a inaczej na meetach? Powiem ci, że z tym bywa różnie. Jak ktoś ma rodzinę alkoholików, to z nerwami odbierze picie i na meecie. Jak ktoś lubi ze znajomymi spoza fandomu wypić piwo, to i w fandomie dobrze na to spojrzy. A jak ktoś ma wywalone na to, będzie miał wywalone i na meecie. Co się tyczy gimbazy, to i ona musi myśleć, a nie tylko starsi. Przykładem tutaj jest idealnie WARSZAWA. W Warszawie na meecie wezmę, skołuję sobie piwo lub dwa i nikt nie ma o to bólu dupy. Ludzie wiedzą, że jestem pełnoletni, że lubię i, że nie przesadzę, to się nie czepiają. Starsi nie chcą - nie piją. Młodsi nie mają 18 lat? Nie pomyślą nawet, by na meecie napić się piwa. Wobec tego pozostaje pytanie, czy starsi zawsze muszą cierpieć przez wzgląd na młodszych? Niech młodsi się wpierw ogarną, wtedy pogadamy.
  25. Rozumiem, że skoro nie pijesz, to twój tata przy tobie nie siada przed telewizorem z piwem w ręku? Ani przy tobie nie ugości kogoś kielonem wódki lub szklaneczką whisky? Oto kolejna rzecz, której ja nie lubię w fandomie. Idealizowanie MLP, kucyków i Equestrii. Już nie jeden raz, na nie jednym forum udowadniałem, że Equestria światem idealnym nie jest. Że kucyki to nie są dobra wcielone i miewają złe zachowania. I potem ludzie po chwili namysłu się zem na zgadzali. Ja rozumiem, że MLP to ucieczka od szarości i w ogóle. Po prostu nie znoszę idealizowania. A wracając do rozmowy - ta cecha wspólna akurat jest bardzo ważna. Furry to lubienie postaci zwierzęcej anthro, non-anthro i niemorficznej. Tutaj mamy postać niemorficzną. W obydwóch fandomach tworzy się OC, fanficki, muzykę, arty (w różnych stopniach, bo Bronies są bardziej kreatywni). Rzekłbym tak - nie każdy Futrzak jest Bronym, ale każdy Brony to w pewnym stopniu Futrzak. MLP zawiera się w Furry. Logika na to wskazuje. Co zaś się tyczy kucyka pony, poniaka, poniacza - zacytuję swój post z 3 strony tego tematu, ponieważ niestety, ale wielu ludzi na tym forum nie zadaje sobie trudu przeczytania środkowych postów, a może akurat tym niektórych czegoś nauczę. Dla rozwinięcia myśli z "kucyk pony" - ja to bardziej odbieram jako skrót. Ludzie mówiąc "kucyk pony" mają na myśli "kucyk My Little Pony".
×
×
  • Utwórz nowe...