-
Zawartość
1053 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
11
Wszystko napisane przez Linds
-
Czy ja wiem, czy bardzo? Pomijając to, że uczniowie w Hogwarcie przestali nosić szaty i, że film coraz bardziej stawał się streszczeniem książki, to jakoś nie zauważyłem wielkich różnic. Mógłbyś mi je przedstawić?
-
No i gość został zbanowany. Uprzedzałem go. Wracając już do tematu. Ostatnio na Bronies United jeden Brony próbował wmówić ludziom, że w sezonie 4. Celestia i Luna umrą, a Twilight całkowicie przejmie władzę. Jak myślicie, czy taka teoria ma w ogóle sens?
-
^ Żeby jeszcze to wynikało z tych ludzi, a nie z tego, że ktoś nie szanuje swojego rozmówcy to bym poparł.
-
Sezon 4. będzie jednak dużo szybciej niż się spodziewałem. Spodziewałem się go jakoś na początku 2014 roku. Z jednej strony bardzo mnie to cieszy. Z drugiej szkoda, że dalej trzeba długo czekać. Jeśli dobrze liczę, to teraz jest najdłuższa przerwa między sezonami jeśli nie brać pod uwagę Equestria Girls. Z trzeciej strony - czekam już długo, to dam radę jeszcze dłużej poczekać.
-
Pora odpowiedzieć na resztę. A, że jestem po paru piwach, może być ciekawie. Twoje pyskowanie wobec mnie - to jest przejaw lekkiej agresji. Ten tekst, przy cytacie, jaki tam umieściłeś - gdzie tam masz moje rzekome przyznanie się, że twoje argumenty są dobre to ja nie wiem. Ubzdurałeś sobie coś. Nie uciekam z podkulonej dyskusji. Nie jeden raz udowodniłeś nie umiejąc czytać ze zrozumieniem, że po prostu nie jesteś godzien dyskusji ze mną dzieciaku. Nie podoba ci się moja opinia, bo nie jest taka jak twoja - przyjmij, że świat nie jest utopią, gdzie wszyscy myślą tak samo. Nie masz patentu na prawdę. Ad 1 - powiedziałeś A, powiedz B. Zamurował cię argument związany naukowo z marketingiem i teraz wykręcałeś się gadką "pogadajmy na PW", co de facto mogłeś walnąć na starcie dyskusji. Ewidentnie przegrywasz. Ale nie, ty się do błędu nie przyznasz, bo po co... jeszcze ci duma na tym ucierpi. Ad 2 - rację przyznałem w konkretnych miejscach, nie całkowicie. Czytanie ze zrozumieniem kłania się po raz enty. Pseudointeligent. A argumenty podawałem, no, ale po co ktoś tak mądry i wielce oświecony jak ty miałby zauważać argumenty takiego plebsu jak ja? Eliminację odcinka z Twilight z przyszłości uargumentowałem. Zwłaszcza, że innego konkretnego przykładu poza tym podać nie potrafisz. Uwaliłem ci kolejny argument. Ale po co miałbyś się przyznawać do porażki? W końcu w życiu ważniejsze jest pokazanie jakim to się nie jest chojrakiem w sieci. Na resztę nie odpowiem - to jest już po prostu żałosne omijanie problematycznych dla ciebie kwestii. Nie no, teraz to tak się zaśmiałem, że aż zaplułem cały monitor. Patrzcie, psycholog od siedmiu boleści się znalazł. Od kiedy nazwanie kogoś trollem równa się z posiadaniem niskiej samooceny? I to jeszcze śmie pisać ktoś, kto mimo wielu moich zarzutów prawie wcale się do nich nie odniósł, ino je olał plus w kółko powtarza w dyskusji te same błędy... I to ja niby jestem żałosny? Popatrz na siebie. W ten sposób próbujesz błyszczeć niczym typowy gimbus udając, że jesteś najmądrzejszy tu ze wszystkich. Jesteś po prostu żałosnym dzieciakiem, który dożył 18nastki. To jest jawne przyznanie się do tego, że oskarżasz mnie bezpodstawnie. Zarzucasz mi coś, co sobie ubzdurałeś byleby sprawnie uzupełnić swój atak wobec mnie. Na prośbę o wskazanie dowodów nie potrafisz ich wskazać, bo ich najzwyczajniej nie masz. A napisałem offen wszystkie moje zarzuty wobec sezonu 2. i 3., gdybym zarzucał coś jeszcze to nie ukrywałbym tego. Nie ma bata - zgodnie z obietnicą, zgłaszam ciebie moderacji, bo poprzez te pomówienia perfidnie złamałeś nie tylko regulamin, ale również i prawo RP. Nadinterpretacja zasłonięta rzekomą umiejętnością czytania między wierszami podczas, gdy wiele razy udowodniłeś, że nie umiesz czytać ze zrozumieniem nie ratuje ciebie ani trochę. Powiem krótko - przeanalizuj moje posty i twoje odpowiedzi związane z tym, co cytuję wyżej. Twierdzisz, że bredzę oskarżając ciebie wielokrotnie, mając dowody, o nieumiejętność czytania ze zrozumieniem. Masz teraz okazję udowodnić sobie, że się myliłem. Może w końcu zaczniesz myśleć. Wiesz, wyrosłem z wieku, gdy gadka "Zachowujesz się jak skarżące dziecko" na mnie mogła zadziałać. Znam swoje prawa, mam prawo z nich skorzystać. I to właśnie zrobię - postawiłem ci jasne ultimatum, byś udowodnił, że twoje oskarżenia mają pokrycie w rzeczywistości. Zamiast tego mnie jedynie wyśmiewasz. To jedynie udowadnia, że oskarżeniami rzucasz na lewo i prawo byleby mieć co odpowiedzieć. I udowadnia, jak bardzo daleko ci do dojrzałości. I jak bardzo starasz się być trollem. Tym bardziej zgłaszam sprawę do moderacji. Nie pozwolę sobie na wrzucanie mi fałszywych oskarżeń. Btw czepiałeś się wcześniej, że nazwałem ciebie dyskutantem. Naprawdę nie rozumiem, jak takie coś potrafi być obraźliwe. Przypominasz mi typowe dziecko. W tym momencie nie wiem, gdzie ty w ogóle widzisz obrażanie i brak kultury. Przejawiasz ewidentnie kończenie się twoich odpowiedzi. Powtarzasz się i to już nie pierwszy raz. A przy okazji bredzisz. Proszę ciebie o podanie dowodów na twoje oskarżenia wobec mnie. Nie podajesz mi ich, wykręcasz się. Proszę ciebie o podanie fragmentów na konkretne oskarżenia obiecując, że jak mi udowodnisz, to przyznam się do błędu. Nie potrafisz udowodnić, więc wykręcasz się stosując mój ruch wobec mnie. Nie pierwszy raz. Przy okazji kolejny raz próbujesz mnie obrażać. Jesteś żałosny. Tracimy grunt pod stopami, więc dopiero teraz korzystamy z opcji, z której można było skorzystać na samym początku dyskusji, czyli z zaproponowania dyskusji na PW? Dziękuję, ale w tym momencie nie skorzystam. Nie dam ci okazji do politycznego wybielenia ciebie po tym, jak mnie postanowiłeś spróbować zmieszać z błotem. Zadarłeś z niewłaściwym człowiekiem. A sprawę już zgłosiłem. Have fun. Zwłaszcza, że łatwo nie odpuszczę. Tak jak pisałem - nie pozwolę sobie, zwłaszcza tutaj na wrzucanie mi oskarżeń nie mających poparcia w rzeczywistości, które mają na celu jedynie upokorzenie mej osoby.
-
Skoro się prosisz... Chociaż trolla, nawet marnego, nie powinno się dokarmiać, to jeszcze ten jeden raz to zrobię. Rację przyznałem ci tylko w niektórych kwestiach, nie we wszystkim. Tak więc nie masz za bardzo czego świętować niczym dziecko. A jakbym uargumentował ewentualne zgłoszenie do moderacji to już moja sprawa. Przynajmniej do czasu. A ja mówię - wskaż mi konkretny fragment mojej wypowiedzi. Fragment, w którym jawnie stwierdzam, że sezon 3. jest gorszy, ponieważ nie ma listów do Celestii. Podpowiem ci - nie znajdziesz takiego fragmentu, bowiem nigdy czegoś takiego akurat nie napisałem. Choć raz przyznaj się do błędu zamiast rzucać we mnie fałszywymi oskarżeniami. No cóż, ja swoje wnioski dotyczące tego odcinka wyniosłem w efekcie oglądania odcinka, dostrzeżenia nawiązań do fandomu i w efekcie śledzenia dyskusji w kilku miejscach Bronies, zarówno w internecie, jak na meetach. Owszem, nie mam dowodów, bo nie robię za SB i nie składam relacji do IPNu z każdej rozmowy. Na twoją propozycję się nie zgodzę, gdyż i ty nie potrafisz przyjąć moich sugestii wysyłanych do ciebie. Coś za coś. Poza tym nie oczekuje od ciebie przyjęcia mojej opinii i uznania jej za jedyną prawdę. Masz swoją opinię i jednocześnie próbujesz mi na siłę wcisnąć swoją myśląc, że tylko ty masz rację, a każda opinia lekko inna od twojej już wywołuje w tobie chęć zaimponowania tutaj ludziom. Zapewne się mylę, ale tak to przynajmniej ja odbieram. Eeee... że co proszę? Sam zacząłeś tę kwestię pisząc, że sezon 2. prezentuje mniej schematycznych problemów niż sezon 1. Ja ci tylko udowodniłem kolejną lukę w twojej tezie. Po raz kolejny kręcisz, byleby wyjść na swoje zamiast przyznać się "Zgoda, jest taka luka". Ja przynajmniej potrafię się przyznać, gdy jest coś, co może zburzyć moje argumenty. Trochę więcej uczciwości, mniej chamstwa, zgoda? A poziom twojej ironii był wręcz żałosny. Typowa gra psychologiczna dyskutanta - nie umie się na coś odpowiedzieć, to najlepiej wyśmiać, bo inni może przy okazji uwierzą, że ten gość plecie bzdury. Heh. Naprawdę cię to bawi - powtarzanie oskarżeń, na które nie masz dowodów, bo w tym momencie piszesz perfidnie bzdury na mój temat? O schematyczności się zgodzę, bo tego faktycznie się czepiam od samego początku. Ale co do reszty - ponieważ robisz to jeszcze raz, to stawiam ultimatum. Albo wykażesz mi fragmentami moich postów, gdzie czepiałem się listów i morałów i ci przyznam rację, albo zwyczajnie zgłaszam sprawę do moderatora o obrażanie użytkownika i próbę upokorzenia go. Sprawdzałem regulamin i tak się składa, że donos za taką sprawę mam prawo złożyć na twoją osobę. Nie mam zamiaru dłużej niepotrzebnie bawić się z kimś, kto tylko próbuje zgrywać wielce dorosłego, dobrego dyskutanta. Tak bardzo cię to zabolało, że wytknąłem ci kolejny błąd? Widać ból jest, ból jest ewidentny. Ale żeby nie było - błąd naprawiłeś. Tak, prawda. Wina internetu w biurze. Naprawiłem. A co do ostatniego zdania - zabolało, że odciąłem ci możliwość kolejnego ataku na mnie? Powiem tak - my do kompromisu i tak nie dojdziemy. Odpowiedz mi więc jedynie na prośbę wspomnianą wyżej o wskazanie konkretnych fragmentów postów. Wskażesz, przyznam się wówczas do tamtych oskarżeń i możemy dyskusję zakończyć, gdyż ona donikąd nie prowadzi. Ponoć masz 18 lat - pora wykazać się dojrzałością. Nie starczyło mi czasu na odpowiedzenie na resztę. Jeśli jednak zechcesz odpowiedzi na dalsze twoje fragmenty, to po powrocie do domu odpiszę ci. Słowo honoru. W międzyczasie weź pod uwagę to, co napisałem wcześniej.
-
Ta piosenka nie była tworzona specjalnie dla fandomu. Muzyka pochodzi z filmu "Labirynt Fauna". Krótko mówiąc, tutaj dyskutujemy o PMVce, nie o nowym utworze.
-
Nie wywołuj wilka z lasu :LZ1bP:
-
Troll to kwestia nie podchodzenia do wszystkiego na poważnie, a przy okazji jest szansa, że trollowana osoba nauczy się dyskutować lub uodporni się na przyszłe zaczepki. Patrząc na sprawę obiektywnie rzecz jasna
-
Przyznaję się, mój błąd. To był Juventino. Szybko przeglądając moje stare posty jego cytat zlał mi się z masą twoich. Pokaż mi w którym miejscu zacząłem. I nie, nie traktuję odejścia od listów jako wadę - tu ponownie, wskaż mi gdzie takie coś zasugerowałem. Wyprowadzałem jedynie człowieka z błędnego myślenia. Twilight z przyszłości to jest ino jeden przykład, stąd go wyeliminowałem, bo chcę, byś mi podał inne przykłady, a nie posiłkował się tym najłatwiejszym do wyciągnięcia. I o ile się nie mylę - bo w tym wypadku to bardzo mogę - odcinek ten był podyktowany tym, że masa Bronies to fani Dr. Who i była to oczywiście kolejna zachcianka fandomu. No super, twórcy nie mają jaj, by iść po swojemu. Znaczy się, ten odcinek był ok, ale np. odcinek z Mare-do-well często okrzykiwany najgorszym odcinkiem MLP:FiM (potwierdziła to nawet ankieta na FgE swojego czasu) powstał z racji żądań fandomu i jest to jawny przykład na to, że twórcy w wielu momentach powinni iść po swojemu. The Last Roundup to wybacz, ale to też schematyczny problem. Wiele osób biorąc udział w zawodach, czy festiwalach boi się zawieść swoich najbliższych. Z resztą tego nie trzeba koniecznie odnosić tylko do zawodów, a też można odnieść do emigracji - ludzie wyjeżdżają, by zarobić kasę dla rodziny. Nie udaje się i kontakt znika. W życiu bywa różnie. To, że może ty nie masz takich problemów, czy ja, nie oznacza, że takich problemów nie ma. Niestety, nadal nie potrafisz czytać moich postów ze zrozumieniem, więc odpowiadając na moje zarzuty tym, co tutaj napisałeś jedynie siebie pogrążasz. Poczytaj jeszcze raz moje posty, a zauważysz, że nie czepiam się schematyczności serialu ani schematyczności problemów, tylko innej kwestii. Napisałbym ci o co chodzi, ale nie ma sensu się powtarzać. A, tak, seriali. My fail. Efekt zmęczenia. Nie, nie wnosi, ponieważ mimo elementów środkowych, które wymieniłeś wcześniej, odcinki szło zakończyć w sposób mniej spodziewany i oczywisty. Teraz twierdzisz, że wszystkie sezony są praktycznie takie same. Jeszcze nie dawno twierdziłeś, że sezon 2 i 3 są lepsze od 1., ponieważ nastąpiły w nich wymienione przez ciebie zmiany. Znów kręcisz. Co jeszcze podkreślasz dalej znów pisząc o tych zmianach. To w końcu serial jest taki sam od początku, czyli nie nastąpiły żadne zmiany, czy serial stał się dużo śmielszy i śmieszniejszy (wg ciebie, bo przypominam, że kwestia humoru to kwestia indywidualna, ciebie może śmieszyć żart A, mnie żart B)? Zdecyduj się. Jestem w mniejszości. To straszne. Czyli mam się zamknąć ze swoją opinią, bo większość twierdzi inaczej? Co do sezonu 4. (o 5. się nie wypowiem, bo brak potwierdzenia) - spoilery które wypłynęły z Comic Conu dają mi nadzieję, że sezon 4. będzie przynajmniej lepszy od 3. To by wówczas przełamało tendencję spadkową jakości serialu, co byłoby jedynie na plus u mnie dla Hasbro. "Jesteś świetny w opisywaniu swojego charakteru, naprawdę niezły" I fixed this. And vice versa. Tak, czy siak to prowadzi do podpuchy. Liczyłem, że jakoś bardziej mnie zaskoczysz. Zapominasz, że w kółko rozmawiamy o naszych subiektywnych ocenach, co oznacza, że oceniamy serial na podstawie własnych kryteriów i norm. Also przykład odc. 25 i odc. "Magic Duel" udowadnia, że każdy rozumuje na swój sposób. Dla mnie bardziej oczywiste było zakończenie tego drugiego odcinka, dla ciebie bardziej pierwszego. Trudno się temu dziwić - nie ma dwóch takich samych ludzi, każdy człowiek się różni od drugiego. Przy CMC owszem, nie za pierwszym razem kapnąłem się, jaka jest rola CMC w serialu. Stąd potem źle domyślałem się zakończenia tamtego odcinka z konkursem talentów. To jednak dowodzi, że mnie serial zaskoczyć potrafił. Szkoda, że najczęściej zamiast walnąć czymś nowym, to jedynie odbijasz pałeczkę, wykorzystujesz moje argumenty przekształcając je na twój sposób, zamiast walnąć jakiś nowy argument. A na wszelkie próby wymuszenia od ciebie nieco więcej myślenia odpowiadasz przynajmniej lekką agresją. Wielka szkoda. To akurat nie było odbicie piłeczki, lecz wskazanie faktu, który sam udowodniłeś masę razy - nie umiesz czytać ze zrozumieniem. Rzuciłem tym z prostej racji - ten fragment wyniknął z dyskusji o spoilerach na 4chanie, gadaliśmy o wiarygodności 4chana. I nagle wysunąłeś wobec mnie oskarżenie, z którego logicznym jest, iż się wytłumaczę, bo nie dam z siebie chama robić, gdy akurat w niego się nie wcielam. Proszę bardzo. Tym samym udowodniłem, że akurat to tyczy się dalej dyskusji o serialu, ty jedynie próbujesz zmarginalizować tę kwestię, byleby kolejny twój argument nie został pokonany. Jak masz z tym problem, to nikt ci nie każe dyskutować. Przypominam, że dyskusję rozpocząłeś sam swoim atakiem na mnie po wyrażeniu swojej opinii. Dobra, teraz powoli w punktach, może przynajmniej teraz nie przeczytasz mojego tekstu błędnie. 1. Przecieki informacji są celowe. Zgoda. Ale twierdzenie, że to w celu pośmiania się z użytkowników 4chana jest jedynie wyrazem twojej ignorancji i braku wiedzy z zakresu marketingu. Co mam przez to na myśli? A to, że wiele firm wykorzystuje formę przecieków do reklamowania danego produktu. Pomyśl - czy gdyby przez ten cały okres, w którym czekamy na 4. sezon, nie dawano żadnych spoilerów, to ludzie dalej byliby zainteresowani tym sezonem? Nie wydaje mi się, zwłaszcza, że obecnie jest wielu ludzi w fandomie (ja akurat się do nich nie zaliczam), którzy nie oglądali sezonu 3. aktualnie, na szybko, lecz długo i niektórzy dopiero teraz go kończą - ukazuje to, że nie ma obecnie takiego hype'u na MLP:FiM jak 1,5 roku temu w przypadku np. sezonu 2. Tak więc logicznym jest, że przecieki były, są i będą. Ale z racji chęci zbudowania większego hype'u, nie z chęci zakpienia z fandomu, który jest obecnie jednym z głównych targetów twórców. 2. Wiele informacji na Equestria Daily były wcześniej spekulowane na 4chanie. 3. Znów czytanie ze zrozumieniem ci się kłania. Nigdzie nie napisałem, że /mlp/ to cały fandom. Stwierdziłem, że to jedna z najważniejszych, jeśli nie głównych dróg do skontaktowania się twórców z fandomem amerykańskim, bo nie ukrywajmy - oni głównie widzą tylko tamtejszy fandom. 4. Powtórzyłbym moją radę do ciebie raz jeszcze. Jednakże to będzie jak bicie grochem o ścianę - mimo, że parę razy wytknąłem i udowodniłem ci, że nie potrafisz czytać ze zrozumieniem, ty nawet się nie wysilasz ani trochę, by ten błąd u siebie wyeliminować i tym samym stać się lepszym dyskutantem. Zamiast tego wolisz zarzucać moje zarzuty mnie samemu i tym samym nie wnosić niczego nowego do dyskusji i tkwić w przekonaniu "Ja jestem najlepszy i nieomylny". Typowy pseudointeligent. Szczerze? Dyskusja taka z tobą nie ma najmniejszego sensu, skoro wiecznie masz kręcić, nie podawać nowych argumentów i wykorzystywać moje ruchy przeciwko mnie samemu, bo tobie trudno cokolwiek nowego wymyślić. Stąd też oświadczam jasno - to jest mój ostatni post odnośnie tejże dyskusji z tobą. Pisz co chcesz, ja ci nie odpiszę już. Mam ważniejsze sprawy na głowie jak np. praktyki, czy zajęcie się leczeniem. Uprzedzam jedynie - przesadź, a przestanę się po prostu z tobą patyczkować i zgłoszę ciebie do moderatora po prostu. I by ci uciąć język, bo zapewne zechcesz napisać znany tekst w stylu "Widzi, że nie ma racji, nie umie się przyznać do błędu i teraz ucieka" - jak uważnie przyjrzysz się moim postom to zauważysz, że przynajmniej raz przyznałem ci rację. A nie, wait... przecież ty masz poważne problemy z czytaniem, to oczywiste, że jednak mi zarzucisz ucieczkę z dyskusji.
-
Kurde! A już miałem zaciesz, że wrzucę to tutaj jako pierwszy Animacja zachwyciła mnie grafiką, ale nie wiem czemu, myślałem, że to będzie dłuższe. Podoba mi się intro. Bardzo.
-
Chyba nikt nie czytał moich postów, bo pisałem, że scena Luny z Twilight nie posiada paru scenek. Hah, znam ten komentarz, 4chan. Ten filmik ze spoilerami wydaje mi się być stworzonym na podstawie szkiców, że tak to ujmę, ogólnych (służących za coś w rodzaju schematu jak ma być wykonany odcinek), a nie z wersji finalnej. Zauważcie jakie są spore różnice między tamtejszą Twilight, czy Luną, a tymi kucykami z normalnej wersji MLP:FiM. Tak więc myślę, że zapewne w wersji finalnej wszystko będzie poprawione. W takim wypadku komentarz z 4chana jak najbardziej ma sens.
-
O ojcu Bashoborze czytałem - o ile dobrze pamiętam, to ten miał występ w tym roku na Stadionie Narodowym. O ile to prawda, co o nim czytałem, to jestem pod wrażeniem jego możliwości. Ja mało snów pamiętam. Szczególnie, że dziennik snów zostawiłem w Warszawie. Ale pamiętam ten jeden - odkryłem w tym śnie, że rodzice sfałszowali w dokumentach mój rok urodzenia i dodali mi kilka lat, by móc mnie szybciej posłać do szkoły. Cóż, gdyby to była prawda, to możliwe, że zniszczyłoby mi to rodzinę na zawsze i postanowił odciąć kontakt z rodzicami, gdyż takie coś świadczyłoby, że to z zachcianki rodziców musiałem przechodzić wszystkie cierpienia w życiu szkolnym. Zwłaszcza, że zawsze dogadywałem się z młodszymi, z rówieśnikami miałem problemy, często dość poważne. No i wyjaśniałoby to dlaczego non stop wyglądam na ok 5 lat młodszego niż jestem. No cóż, całe szczęście, że takie coś jest niemożliwe. Chyba.
-
Bredzisz i gubisz się w tym, co sam gadasz. Najpierw piszesz, że formuła serialu WYMAGA zakończenie odcinka morałem. Teraz argumentujesz, dlaczego go nie było w sezonie 3. Tak więc się zdecyduj, czy morał musi być, czy nie. I proszę cię o nie traktowanie mnie jak głupiego. Doskonale zdaję sobie sprawę z tego, dlaczego nie było morałów w sezonie 3. Znalazłem po prostu lukę w tym, co piszesz, wytknąłem ci tą lukę i teraz zgrywasz pseudointeligenta. Argumentujesz swoje zdanie przeciwne do mojego za pomocą Lesson Zero, które akurat jeszcze zaliczam do grupy odcinków udanych. Super! To teraz po kolei - wskaż mi przykład problemu, który nie był schematyczny pomijając dwu-odcinkowce, czy odcinek o próbie powstrzymania rzekomo mającej nadejść katastrofy. Wybacz, ale problem ze znalezieniem sobie zwierzaka, czy kłótnie z rodzeństwem to też schematyczne problemy. To, że ukazane zostały nieco inaczej niczego w tej kwestii nie zmienia. Wskaż mi proszę ciebie odcinek 1. sezonu, gdzie morał był wciśnięty na siłę, albowiem ja takiego nie dostrzegam. Morały jasno wynikały z treści odcinka. Z argumentem o rozwinięciu się postaci sprzeczać się nie będę. To akurat jest prawda. Zaś jeśli chodzi o większą liczbę żartów oraz humoru - masz jakieś badania, którymi mógłbyś poprzeć swój argument? Ja w sezonie 2. i 3. widzę więcej nawiązań do fandomu w stosunku do sezonu 1. Humor - nie wiem, może ja mam inne poczucie humoru, a może na to wpływa fakt, że jestem w porównaniu do większości fandomu stary - jest co najwyżej w tej samej ilości. A co do rady - zastosowałbym, gdybyś faktycznie pisał to, co potem twierdzisz, że napisałeś. Ekhm. To, co wypisujesz to elementy środka odcinka. Ja zaś czepiam się zakończeń. Krótko mówiąc cały ten wywód nie wnosi nic przeciwko mojemu argumentowi. Do tego przyrównywanie kreskówki dla dzieci do prawdziwych serialów nie racząc jeszcze uściślić, co określa się mianem prawdziwych seriali (to też jest kwestia subiektywna) to już jest po prostu żałosne. Tak bardzo brak ci czegoś, co wprost rozwali mój argument, że bronisz się już byle czym? Prędzej ty nie potrafisz napisać, o co ci naprawdę chodzi, bo w kółko kręcisz. I zgoda, przyznaję - pierwotnie nie domyśliłem się tego, że to Spike ocali Imperium. Po analizie odcinka jednak okazuje się, że na to się zapowiadało skoro Twilight w kółko bez zastanowienia brnęła przed siebie prawie, że nie uważając na pułapki zastawione przez Sombrę. Żeby Spike nie poszedł z nią, królestwo by nie zostało uratowane, a że zostanie uratowane, tego akurat szło się spokojnie domyślić. Jeśli zaś chodzi o podpuchę - jest podane, że amulet Trixie jest najpotężniejszy. Twilight wpada na pomysł i przekazuje instrukcje przyjaciółkom - żeby amulet nie był podpuchą to nie wiem czemu i jakie instrukcje musiałaby dać Twilight reszcie mane 6. Ale zapewne znajdziesz na to jakieś wytłumaczenie. Zamieniam się w słuch... a może raczej lepiej będzie jak napiszę w czytanie? Proszę bardzo! Na początek odcinek 25 "Party of the One" - czy domyśliłbyś się, że kucyki unikają Pinkie Pie, ponieważ szykują jej imprezę urodzinową? Domyślałeś się w ogóle, że akurat ona ma urodziny w tym czasie? Dalej. Odc. 26 "The Grand Galloping Gala" - naprawdę wiedziałeś, że gala zakończy się katastrofą i wszyscy wylądują przy pączkach? Zawsze mogła być jeszcze opcja np. ogarnięcia się, znalezienie innego sposobu na zrealizowanie swoich celów i ich osiągnięcie. Odcinek z występem CMC na konkursie talentów (wybacz mi, ale nie mam jak teraz wachlować tytułami odcinków) - domyśliłbyś się, że CMC uzyska nagrodę za najśmieszniejszy występ? Plus ja jeszcze myślałem, że może CMC siądą i pomyślą, że to, co robiły wcześniej bardziej im pasowały i znajdą swoje cutie marki. Myliłem się. A to ino przykłady. Spójrz uważnie na tamten fragment, który wówczas zacytowałeś, zanim zaczniesz odbijać piłeczkę o nazwie "naucz się czytać ze zrozumieniem". Znak zapytania na końcu oznacza, że się pytam ciebie, czy wiedziałeś w ogóle o tym fakcie. Nie umiesz czytać ze zrozumieniem, w efekcie czego dokonujesz perfidnej nadinterpretacji byleby tylko mieć coś mocnego, by mi odpowiedzieć. Myślisz, że błyszczysz w ten sposób? Jeśli tak, to ci powiem, że się mylisz i udowadniasz jedynie jaki z ciebie jest pseudointeligent. Co zaś się tyczy 4chana - ja tam nie wiem, w przypadku MLP:FiM nigdy się nie zawiodłem, do tego wiele osób związanych z produkcją serialu potwierdziło, że się tam udziela (w USA to jeden z głównych, jeśli nie najważniejszy, sposób na komunikowanie się twórców z fandomem) co jedynie zwiększa u mnie zaufanie do informacji wrzucanych na /mlp/.
-
Taki dział bez tematu o snach? Tak nie może być! W końcu Księżniczka Luna odwiedza sny Temat do opowiadania o swoich snach. Zarówno o zwykłych, normalnych, jak i o tych kucykowych, czy bardziej pokręconych.
-
Założyłem ten temat, bo w temacie "Daj swoje foto :P" zaczął się robić off-top zdjęć zwierzaków. Tutaj ludzie macie, chwalcie się waszym zwierzyńcem. Pokażcie, jak bardzo w was jest Fluttershy
-
Dla zwierzaków to można by nowy temat założyć, bo tutaj to jest po prostu off-top. EDIT: Macie, nowy temat dla zwierzaków: http://mlppolska.pl/watek/6782-pochwal-si%C4%99-zwierzy%C5%84cem/
-
Zapominasz o jednym fakcie - ze sceny Twilight z Luną masz wycięte fragmenty. Nie masz całości. Poza tym kto wie, kto pokazuje to wspomnienie? Może to być równie dobrze wspomnienie Celestii, jak i Luny.
-
- Magenta, super wpis do pamiętnika. Ale to nie prawda, że się zamykam dużo u siebie. Po prostu ja już jestem stary rzęch, od czasu do czasu potrzebuję odpocząć od tutejszej ferajny napić się nieco piwa. Staram się często wychodzić do ludzi, w końcu nie gadam z nimi przez drzwi
-
- Tu jest ten problem... jakoś nie pamiętam, żebym cię widział kiedykolwiek na Śląskim Meecie O_o
-
Siedzę cicho i nie odzywam się na temat swojego zapasu jedzenia
-
Przychodzę z tarczą. - Ej ludzie, fajna ta tarcza? Zrobiłem ją z płatków, które znalazłem w kuchni! A i tak nawiasem, skończyło się mleko. Odwracam się do Tamary. - Tamara. Jak tak bardzo twierdzisz, żeś gruba to chyba muszę cię w końcu poznać i się o tym przekonać na własne oczy. A jak cię spotkam to ci w końcu wybiję z głowy te bzdury, żeś gruba. Widziałem twoje zdjęcia, one nie potwierdzają twojej wersji. Wbijaj w sobotę na meeta do Katowic.
-
Nie słyszał, bo był duchem-widzem. On jedynie widział wspomnienie. Gdyby ktoś go widział lub słyszał, oznaczałoby to, że Myślodsiewnia nie jest wyświetlaczem wspomnień, lecz wehikułem czasu i Harry mógłby zmienić przeszłość tworząc nowy wymiar z zupełnie inną wersją historii i tym samym dużo ryzykując zniszczeniem kontinuum czasoprzestrzennego, ponieważ potem byłby problem - gdyby Harry powrócił z myślodsiewni to do nowej przyszłości, a co by się stało z jego ciałem w normalnej przyszłości? Tak jak pisałem - we wspomnieniu Luna również nie słyszy Twilight. Jest to udowodnione chociażby brakiem odpowiedzi na jej pytanie o to, gdzie ona się znajduje.
-
Spójrz na to, jak to było rozwiązane w Harrym Potterze, bo to prawdopodobnie do tego jest nawiązanie - niby osoba wchodziła do Myślodsiewni i fizycznie była we wspomnieniu. Ale de facto był to tylko tak jakby duch - ciało zostawało przy Myślodsiewni z głową zanurzoną w miksturze.