Krulig

Nie? Znalazłeś niespodziewanie coś, co cię uczyniło spełnionym?

- A... a... ale...! - Writer spojrzał na śpiącą Lolę i na Dharmę. - N… no dobrze... Dharma, co ty na to? - spytał towarzysza.

- N... nam też miło poznać.. - Lacie uśmiechnęła się, po czym szturchnęła Lacie, by coś powiedziała. - Możemy wejść? - spytała.

- Dziękuję Alois. - Lacie uśmiechnęła się pogodnie. Następnie podeszła do drzwi i zapukała.

- No chodźmy! - Lacie podeszła do wyjścia. - A gdzie to jest? - spytała zażenowana.

- Dobra, dobra. Zaraz... - krzyknęła Lacie zbiegając na dół. Była w czarnej sukience i na szybko upinała włosy w koka. - Może być? - spytała pokazując się Alois.

Writer lekko spłoszony zszedł ze sceny. Wtedy zobaczył w pobliżu Dharmę. Podbiegł do niego. - C... cześć... długo tu jesteś? - spytał cicho.

- A właśnie, że nie! - krzyknęła jeszcze głośniej Lacie wychodząc z pokoju. - Oświecisz mnie Alois? - spytała oglądając się za demonicą

- A… a… ale… - wyjąkał Writer. Czuł się niezręcznie i do tego był śpiący. Okrzyki i serpentyny nie poprawiały jego samopoczucia.

- W gości? Ciekawe do kogo. - powiedziała do siebie Lacie, po czym poszła zrobić ze sobą porządek. Zajęło jej to około 10 - 20 minut.

Writer widząc, że jego przeciwnik upadł na grzbiet, przestał wykonywać taneczno podobne ruchy i położył się na ziemi. Był na prawdę zmęczony.

Lacie momentalnie wyskoczyła z łóżka cała mokra. - W… wygrałaś… - powiedziała podnosząc się - Ale to nie koniec. Odegram się kiedyś. - dodała.

Lacie udawała, że nie usłyszała ostatnich słów Alois. - Wracam spać. - oznajmiła znów się przykrywając. - Nie cierpię takiej pogody... - dodała.

- Nie… - powiedziała wygrzebując głowę spod kołdry. - Czy zawsze musisz pojawiać się znikąd? - spytała. - Wiem, że jesteś demonem, ale to trochę krępujące…

Lacie obudziała się. Otworzyła leniwie oczy, podniosła się i spojrzała za okno. Widząc pogodę za nim odechciało jej się cokolwiek robić. - Ja nie wstaję! - krzyknęła kładąc się z powrotem i przykrywając się na głowę. - Alois, gdzie jesteś? - spytała mając nadzieję, że demonica ją słyszy.

Tak. Myślisz o przyszłości?

To nie demon, to po prostu Oz. ;-; N: moje pierwsze skojarzenie: Octavia i Lyra jadą Skodą. A: Islandia z tego gif'a, co pare razy miała już w sygnaturze. S: Obrazek - uroczy, Gif - epicki. U: Narzeka, że jest nielubiana, a to mnie tu nie lubią. Znam ją od roku i nawet wspomniałam o niej w rymowance. Lubię. Fere... i Kozel... chcecie kosą po głowach? EDIT N: Ferecośtam, ale na zawsze Cass. A: Czy ona ma czerwone pazury? S: Wolę scenę jak Oxy obrywa telefonem, ale o gustach się nie gada. U: Moja siostrzyczka. Zrobiła mi papkę z mózgu i zaraziła "psami zombie". *wyciąga kosę. Złowieszczy uśmieszek*

Ananas.

N: Zawsze kojarzył mi się z powtarzaniem jakiegoś zdania. A: Oxy, taki słodki. S: Oxy i Lola lub jak jej tam,a w spoilerze jeszcze Paint... Gif ma lepszą kreskę. U: W końcu go ubłagałam, by zmienił na liście mój nick z Malinusi, na MaLinkę. Mój szwagier. *rzuca się na niego i Ferecośtam z kosą*

Writer chwycił łapkę suczki. W momencie muzyka zwolniła, przez co w końcu złapał rytm. spojrzał jeszcze raz na Lolę.

Chyba tak. Byłeś kiedyś na niekucykowym konwencie?

Łzy.

Wyłącz tą grę w końcu! Mam rozdwojenie jaźni.

Writer spłoszony patrzył na pozostałych tancerzy. Miał problem ze złapaniem rytmu, przez co jego taniec nie wyglądał najlepiej. Chciał, żeby to się już skończyło. [Witamy]

Writer popatrzył na suczkę, która się zgłosiła. W momencie trochę się uspokoił. - N... naprawdę? D... dziękuję... - powiedział niepewnie.