-
Zawartość
1109 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
2
Wszystko napisane przez Krulig
-
Audience - Tale of forget king (czyli gra o zwierzątkach) [Gra] [Zapisy]
temat napisał nowy post w Archiwum
- A... a... ale... j... ja... nie chcę! - wyjąkał Writer. Z chęciom by teraz uciekł, ale wszyscy się na niego patrzyli, a on stał jak słup soli. -
Audience - Tale of forget king (czyli gra o zwierzątkach) [Gra] [Zapisy]
temat napisał nowy post w Archiwum
- J... j... ja może podziękuję... - powiedział Writer oddalając się kawałek. - Wolę poobserwować. - dodał siadając na ziemi, po czym uśmiechnął się pogodnie. -
Audience - Tale of forget king (czyli gra o zwierzątkach) [Gra] [Zapisy]
temat napisał nowy post w Archiwum
- B... bo j...ja... trafiłem tu przez przypadek... - wyjąkał Writer. - Błagam nie dokuczaj mi teraz! - powiedział zakrywając pyszczek łapką. - Już samo bycie tutaj to dla mnie tortura. -
Audience - Tale of forget king (czyli gra o zwierzątkach) [Gra] [Zapisy]
temat napisał nowy post w Archiwum
Writer będąc na dworze rozmyślał trochę na temat swojego snu. nie trwało to jednak długo, gdyż zaczęli wystrzeliwać fajerwerki. Spłoszony zaczął biec na oślep. Na jego nieszczęście znalazł się w środku festynu. - T... to się raczej źle skończy dla mnie... - pomyślał. -
- Nie mam czucia w nodze. - powiedziała pokazując ma jedną z nich. - Nawet gdybym próbowała, daleko nie zajdę. - dodała.
-
- N…nie! Ja chcę się wydostać! - powiedziała. - No dobrze, więc ustalimy wszystko, kiedy pomożesz mi się wydostać. - dodała.
-
Lacie popatrzyła na demonicę, a potem na pióro. - D…dobrze… spróbuję… - powiedziała biorąc pióro w rękę, która była w lepszym stanie. Mimo to wyleciał jej z ręki. Schyliła się i podniosła go zębami, po czym wykonała na papierze koślawy podpis. - I… co teraz? - spytała.
-
Audience - Tale of forget king (czyli gra o zwierzątkach) [Gra] [Zapisy]
temat napisał nowy post w Archiwum
- Ja się go boję. - powiedział spłoszony Writer patrząc na oddalającego się Show Time'a. - Czy zawsze musi mi tak dokuczać? -
Lacie popatrzyła na dokument, po czym ruszyła ręką, która była w lepszym stanie. Zaśmiała się cicho. - Przepraszam bardzo, ale mam ręce przykute do ściany, a nawet gdyby było wolne, to mam je połamane. - powiedziała kierują wzrok na kajdany.
-
Dziewczyna widząc przemianę demonicy odskoczyła na tyle mogła, po czym znów się skrzywiła. Przy tym co przeżyła ten widok był błachostką. Uspokoiła się i spojrzała kobiecie w oczy. - P…proszę pomóź mi… - powiedziała cicho. - Ja… Ja chcę się stąd wydostać i zemścić się na tych, którzy zgotowali mi to piekło! - odrzekła donośnym głosem. - Czy jest jakiś sposób, żebyś mi pomogła? - spytała.
-
Lacie lekko się zdziwiła. Chciała się bardziej przysunąć do ściany, ale nie była w stanie. Skrzywiła się z bólu, po czym znów spojrzała na kobietę. - T…to… czym jesteś? - spytała z lękiem w głosie. Przez moment myślała, że to wszystko tylko jej się wydaje.
-
- L…Lacie Baskerville… - odrzekła dziewczyna. Słysząc słowa kobiety lekko się uspokoiła, ale wciąż jej nie ufała. - J…jak się tutaj znalazłaś? - spytała. - Nie przypominam sobie, żeby ktoś tu wchodził po ich ostatniej wizycie… - dodała.
-
Audience - Tale of forget king (czyli gra o zwierzątkach) [Gra] [Zapisy]
temat napisał nowy post w Archiwum
Przerażony Writer leżąc na ziemi patrzył na Dharmę i Show Time'a. - Ch…chciałeś mnie przyprawić o zawał…? - spytał, po czym wstał. -
Lacie ujrzawszy kobietę lekko się wystraszyła. Nie przypominała sobie, aby był z nią ktoś jeszcze. Bała się, że zaraz znów będzie torturowana. Z trudem uniosła głowę i spojrzała na postać przed nią. - K…k…kim jesteś? - wyjąkała. - C…c…czego chcesz ode mnie? - dodała z lękiem w głosie. W jej czerwonych oczach było widać smutek i błaganie o litość.
-
Echo spojrzała na Dandie. - Nic panience nie jest? - spytała siadając przy Mephisto.
-
- Ano... jeszcze ich nie znam. Zaraz wracam, a ty Anastasio, zostań tutaj. - powiedziała Shana wchodząc do pokoju, w którym była rekrutacja. - Nie mów tak do mnie... - odrzekł Łańcuch. - A poza tym, moją mocą jest niszczenie wszystkiego. Potrafię też przenosić mojego kontrahenta i osoby w jego pobliżu w dowolne miejsce. - dodała spokojnie.
-
- No dobrze, dziękuję ci Danate. - Shana uśmiechnęła się. - Więc od teraz jesteś Anastasia. - zwróciła się do swojego Łańcucha. - Ale ja nie chcę imienia. - powiedział Łańcuch. - Bez dyskusji! Jesteś moim Łańcuchem, a nie na odwrót... - oznajmiła dziewczyna.
-
(( Shana, Shany, Shanie, Shanę, Shaną, Shanie, tak się odmienia to imię jakby co. )) - Dobrze... Nie che ona mieć ludzkiego imienia, więc wiecie... nazywam ją W - Rabbitem... - powiedziała, po czym pojawiła się przed nią niska dziewczyna o długich, brązowych włosach i w czarnej sukience. Jej lewe oko było czerwone, a prawe niebieskie. - Witam, jestem W - Rabbit - powiedziała dziewczyna kłaniając się. - Prz okazji. Pomożecie mi z imieniem dla niej? - spytała Shana.
-
- No i to rozumiem. - Powiedziała Shana uśmiechając się. - A teraz jeśli pozwolicie, przedstawię wam mojego Łańcucha, dobrze? - spytała.
-
Echo była cicho. Nie było to jednak niczym dziwnym, bo nie lubiła dużo mówić. Wysunęła z rękawa ostrze. - Czy Echo ma coś zrobić? - spytała.
-
- Umm... Panowie? - spytała Shana podchodząc do nich.- P…proszę, uspokójcie się.
-
- Witam panienko Aren. - powiedziała kłaniając się.
-
Echo podeszła do pozostałych osób. - Echo przyszła tutaj, aby was uratować. - powiedziała bez emocji. - Czy wszystko w porządku? - spytała.