-
Zawartość
1110 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
2
Wszystko napisane przez Krulig
-
Prawda?
- 3675 odpowiedzi
-
- AJ
- Best Background Pony
- (i 2 więcej)
-
((Kaas... )) Oz'a zaczęły niepokoić hałasy dochodzące z terenu Internatu. Trochę zaniepokojony wrócił się((Bo z tego co pamiętam Agnes i Oz byli w lesie)) - Kyaa! Co tu się dzieje?! - krzyknął.
-
((Ożywmy ją, bo tag D: Hehesz, do roboty! ))
-
Nie mogą się powtarzać odpowiedzi D: Fałsz?
- 3675 odpowiedzi
-
- AJ
- Best Background Pony
- (i 2 więcej)
-
Krzesłooo~ Zostanę taboretem. A, nie... już nim jestem...
-
N: Od zawsze kojarzył mi się z powtarzaniem(bo Sayback ) A: Kawaii~ S: Dużo psów "z GMO" D: Ogółem lubię je, bo fajna kreska U: jeden z tych co nie przepada za moim spamem(bo kto w ogóle lubi moje spamy? ) Parę razy się sprzeczaliśmy, ale nawet go lubię D:
-
- Wiesz, jesteś naprawdę urocza jako kot. - powiedział, po czym zaczął głaskać Agnes.
-
Nauka gry w OSU... Strasznie koślawo mi idzie :/
- Pokaż poprzednie komentarze [6 więcej]
-
No tam tylko sterujesz strzałkami, tam nawet nie w rytm da się grać, a w osu! się już tak nie da. W kółka trzeba idealnie w rytm trafić a tu czekasz tylko by same spadły na talerz. To wystarczający dowód...
-
- Twoja współlokatorka i... to chyba był jej chłopak. - odpowiedział
-
- O! Hejka~! - krzyknął Oz machając do pary - Co tam~? ((Tak, zobaczył ich ))
-
- Hmm... chyba grubo ponad 300, ale to nie tak dużo. Łańcuchy żyją koło 1000 lat. - odpowiedział
-
- No chyba tak... a co? - spytał
-
- Mam nadzieję, że w razie czego nie rozniosą pokoju. - powiedział Oz doganiając Agnes i przy okazji wycierając sobie rękawem twarz. Nie chciał by ktoś go osądził o naprzykład bycie wampirem ((Za wolno piszę D: ))
-
- O! Hejka, Add. Podobno dzisiaj coś ci się stało, to prawda? - spytał. Był ubrudzony krwią gdzie koło ust - To może chodźmy do lasu? Co ty na to, Agnes? ((Chwila... wiem, że Add jest demonem, ale Oz się wam nie wygadał. Tylko Agnes się wygadał))
-
- Nie wiem co on robi, ale napewno nić dobrego... a co do wyjścia, to oczywiście! A gdzie chces, iść? - spytał
-
- Nic. Teraz moim zadaniem jest cię chronić - odpowiedział wciąż się uśmiechając
-
W chwili, gdy Agnes wypowiedziała ostatnie zdanie oczy Oz'a zabłysnęły zmieniając kolor na czerwony. - Dobrze, mam nadzieję, że później nie będziesz żałować. - po chwili ugryzł się tak, że z jego ust zaczęła kapać krew((Borze i lesie, moje posty są głupie )) i ją pocałował. Po kilku sekundach przestał. - Widzisz, nie było skomplikowane. - powiedział uśmiechając się. ((Sesyjne OTP w drodze ))
-
- Jest takie coś nazywane kontraktem. Łańcuchy zawierają je z innymi stworzeniami(głównie ludźmi). W ten sposób życie takiego Łańcucha zależy od jego kontrahenta. Śmierć takiego kontrahenta skutkuje śmiercią Łańcucha i jego zadaniem jest niedopuszczenie do śmierci. Poza tym na piersi osoby, która zawarła kontrakt pojawia się pieczęć przypominająca zegar. Jest widoczna tyljo co jakiś czas, więc nie masz się co bać.
-
- Generalnie nie. I tak nim ktoś mnie dziabnie, moje ciało nie wytrzyma tutaj i umrę. - wzruszył ramionami - Jest jednak sposób, by wydłużyć okres mojego pobytu tutaj...
-
- Otóż jestem reprezentantem małoznanej rasy często mylonej z demonami. Rasa ta nie jest znana, bo szybku umieramy. Nasza rasa to tak zwane "Łańcuchy". Zazwyczaj żyjemy zdala od świata ludzi, bo tutaj nasze ciała są niestabilne. Jest tylko kilka wyjątków, które potrafią przybrać ludzką formę. Ja jestem jednym z tych wyjątków. - mówił - Rozumiesz coś z tego? Możesz zadawać pytania jeśli chcesz
-
Po chwili Oz klasnął w ręce. - Okej! To najpierw powiedz mi, ile znasz ras trochę podobnych do demonów. - spytał.
-
- Spokojnie, to było tylko drobne kłamstewko. - zapewniał chłopak - chcesz wiedzieć czym jestem naprawdę?
-
- Ach, wiesz, troszkę skłamałem. - powiedział rumieniąc się ze wstydu.
-
- To dobrze. - Oz się uśmiechnął. - Ale oni wciąż nie wiedzą, że ja też nie jestem "normalny", prawda?