-
Zawartość
1110 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
2
Wszystko napisane przez Krulig
-
- Nie mam nic przeciwko. - odpowiedziała Celestia, po czym zabrała Maddie linę. - No to przechodź. ((Sorka, że tak długo odpisuję, ale u mnie w domu panuje chaos ))
-
Celestia również spojrzała na Maddie. - Przykro mi, ale przybieram jedynie formę małego nietoperka, a nie jakiegoś potwora, żeby was przenieść na drugą stronę. - odparła odwzajemniając uśmiech.
-
- Osobiście nie przepadam nad przedstawianiem się innym wampirom... - mruknęła cicho wampirzyca.
-
- To nie było miłe... - odparła Celestia patrząc na Mads. Na jej twarzy było widać pogodny uśmiech, ale była lekko zażenowana wypowiedzią wilka.
-
- Tak samo jak wampiry powinny być złe. - odpowiedziała wampirzyca. - Yuki jest po prostu wyjątkiem i nie wścieka się jakby coś ją ugryzło nie powiem gdzie. I nie chciałam, żebyś uznała to za obelgę, Yuki.
-
- Jesteście strasznie łatwi do rozgryzienie. - odrzekła Celestia, która dużo później dołączyła się do reszty. - Ja na przykład nie rozumiem jak można być na wszystko obojętną, Yuki~
-
Cestia patrzyła na zgromadzonych lekko zdziwiona, ale wciąż sie uśmiechała. - Widzimy się pierwszy raz. Skoro tak, to chyba wypada się przedstawić. Nazywam się Celestia Ludenberg. Miło mi poznać. - powiedziała spokojnie do Mephista.
-
Przez tłum przeciskała się właśnie niska dziewczyna o czarnych włosach i czerwonych oczach. Wyglądała na 15 - 17 lat. Ubrana była jak tak zwana "lolitka goth". Nagle ujrzała kilka znajomych twarzy. Zgrabnie, jednak szybko podeszła do nich. - Witajcie moje drogie. - odrzekła uśmiechając się pogodnie. - Jakaś sprzeczka mnie ominęła?
-
((Co tak dużo wilkołaków? .-.)) Imię i Nazwisko: Celestia Ludenberg Wiek: 1114 lat. Rasa: Wampir(otrzymane specjalne pozwolenie od MG, Elfki-sama) Wygląd: Charakter: Przede wszystkim nie cierpi osobników tej rasy co ona. Przyczyny nie są znane. Jest miła i w miarę troskliwa. Czasem jednak nie panuje nad swoimi emocjami. Wtedy lepiej ją unikać. Broń: Na palcu posiada pierścionek wyglądający jak ostrze. Służy on tylko do straszenia niewtajemniczonych. Poza tym jako wąmpierz-szlachcic używa jednego z żywiołów. W jej przypadku ognia. Ulubione zajęcia: Picie herbaty, czytanie książek.
-
Nie ma to jak w ciągu jednej nocy uzależnić się od oranżady ;~;
-
Caluteńka noc bez snu lub nawet drzemki .-.
-
- Krzyż to ją raczej spłoszy. - mruknęła Ayano. - Moim zdaniem najlepiej zaciągnąć ją do kościoła. - powiedziała ponownie się uśmiechając.
-
Ayano pośpiesznie wybiegła ze szkoły. Mimo, że się stara nikt jej nie zauważa. Kiedy już miała pobiec w kierunku domu znów zobaczyła grupkę osób. Wiedziała, że ją zignorują, ale postanowiła podejść. Kiedy już była blisko usłyszała, co powiedziała Jessy. - Idę z wami. Może i mnie nie zauważacie, ale chciałabym was poznać bliżej. - powiedziała. Tym razem się nie uśmiechała głupawo.
-
Ayano podeszła fo nowo przybyłej, ale też tak, by stanąć trochę dalej od Fena. - Ano... witaj. - powiedziała uśmiechając się do dziewczyny.
-
Ayano spojrzała na zgromadzonych. - Cudnie! Zostałam duchem. - krzyknęła wesoło ukrywając zmieszanie.
-
Ayano właśnie dobiegła na teren szkoły. Znów myślała, że się spóźniła. Tak jak myślała przy ławce była grupka osób, które wczoraj spotkała. - Witajcie. Co takiego kombinujecie? - spytała weseło podchodząc do grupki.
-
Shana jako ostatnia wybiegła ubrana już w swoje normalne ubrania. - Dobra! Możemy ruszać! - zakrzyknęła wesoło.
-
Ayano poprawiła swój szalik. - Kotołak,tak? No i wszystko jasne. Nasze rasy nie przepadają za sobą, prawda? - odrzekła dziewczyna uśmiechając się łagodnie.
-
Ayano lekko się spłoszyła widząc jak zareagował na nią jeden chłopak. - J-jeśli nie jest tu mile widziana, to mogę sobie pójść. - powiedziała szybko.
-
((Oke, dzięki. )) Po długim namyśle Ayano wstała i zeszła ze schodów rozglądając się. Wtedy ujrzała grupkę, do której zagadała przed apelem. Tak na prawdę czuła, że nie zrobiła na nich pozytywnego wrażenia, ale postanowiła do nich podejść. - Cz-cześć... - powiedziała niepewnie. - Ano... spotkaliśmy się dzisiaj przed apelem... coś długo tutaj gawędzicie... może i to nie moja sprawa, ale... mogłabym się dołączyć...? - spytała ((Kocham robić z moich postaci pokraki ))
-
((Sorka, że taki nieogar, ale mam kilka spraw na głowie i nie miałam kiedy odpisać. Cały czas jesteście przed szkołą, czy gdzieś pognaliście?))
-
- To mamy teraz problem... - mruknęła pod nosem Ayano słuchając apelu. Po lekcjach usiadła na schodach przed szkołą i rozmyślała o tym wszystkim.
-
Ayano po chwili się delikatnie uśmiechnęła. - Jestem Ayano, miło mi was poznać. - odpowiedziała ((A Kido jest włóczykijem i się wyprowadziła... gome, nie chce mi się już tego opisywać))
-
((Oke, kp gotowe )) Imie i Nazwisko: Ayano Teteyama Wiek: 16 lat Rasa: Wilkołak Wygląd: Wzrost 155 cm. Znakiem szczególnym u Ayano jest to, że zawsze chodzi w czerwonym szaliku. Jednak nikomu nie chce zdradzić dlaczego. Najczęściej chodzi ubrana w szkolny mundurek. Charakter: Ayano jest osobą miłą i troskliwą. Dba o swoich przyjaciół i rodzinę. Mimo, że sama mówi, że jest głupa zachowuje pogodę ducha. Niezbyt przepada za rasami nieśmiertelnymi, ale tylko przez ich spory itp. Ciekawostki: Zna się z Kido(moją poprzednią postacią), tak dokładniej są sobie bliskie jak siostry; Jej matka zmarła, gdy Ayano miała około 14 lat; Gdy tylko zobaczy coś podobnego do srebra zaczyna panikować __________________________________________________________ Ayano wstała dzisiaj późno. Nawet nie patrząc na zegarek zerwała się z łóżka, przebrała i wybiegła w kierunku szkoły. Gdy dotarła na miejsce zorientowała się, że jeszcze jest trochę czasu do lekcji. Pierwszą rzeczą, która przykuła jej uwagę było zbiegowisko w okolicy jednej z ławek. Bez zastanowienia ruszyła w tamtym kierunku. W jej wyglądzie najbardziej uwagę przykuwał długi, czerwony szalik, który miała na szyi. Po co jej w taką pogodę szalik? Gdy już była w odpowiedniej odległości postanowiła się odezwać. - Dz-dzień dobry...! - powiedziała swoim lekko dziecinnym głosem.
-
((Przepraszam, ale się strasznie zgubiłam i średnio sobie radzę z moją postacią. Mogłabym zmienić? Naprawdę przepraszam ;-; ))