Skocz do zawartości

Wizio

Brony
  • Zawartość

    4953
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Posty napisane przez Wizio

  1. 1. To ja napiszę, iż moja postać ma zdolności Zwiadowców, o których nie każdy może coś wiedzieć, gdyż mógł tych ksiąg nie czytać. Szczegóły, Szczegóły, i jeszcze raz szczegóły.

    2. To raczej oczywiste, iż w bajce, która została skierowana dla 6-letnich dziewczynek nie będzie żadnych nawiązań do filmów oraz kreskówek skierowanych do osób doroślejszych.

    3. Wierz mi, iż bolą od tego oczy.

    4. KP trzeba zmienić całą.

    5. To samo, co w pkt. 2. Odsyłam do regulaminu, który jasno mówi, iż robimy TYLKO i WYŁĄCZNIE uniwersum My Little Pony: Friendship is Magic.

  2. Więc zacznę od najprostszego pytania... Czy warto? Moim zdaniem tak, gdyż zabawa jest zabawą, która przede wszystkim jest zrobiona ku uciesze innym. Fakt faktem nagroda jest, jednakże czy ona jest najważniejsza? Fakt faktem pośmianie się z przegranych jest miłe, czego z pewnością się nie pomija. Zabawa jest z pewnością dziwna, a zarazem zabawna, więc spróbuję swoich sił. Zgłaszam więc swoją kandydaturę, z prostego powodu... wygrania sweet koszulki i pokazania wszystkim, iż jestem faajny a mianowicie zabawy. - Tylko co teraz napisać, abym się dostał? Może napiszę, jaka to Luna jest faaaaajna i mnie przyjmą? A guzik prawda, gdyż pewnie za lizodupstwo co najwyżej mnie zlinczują i odeślą do domu, nawet jeśli się nie dostałem. Walnę również prosto z mostu to, co pisałem niedawno, mianowicie chciałbym wystąpić w tym evencie, gdyż jest to nowe i ciekawe doświadczenia, a jak również powiada stare przysłowie: "Raz się żyje".

  3. Wizja tego... mrocznego lasu jest kusząca, jednakże mogło być tam niebezpiecznie. Fakt faktem, czując soczyste jabłka, zrobiłem się trochę głodny, jednakże wizja kradnięcia ich, nie wchodziła w grę. Może i jestem chamski, lecz złodziejem nie jestem, dlatego więc spróbowałem oprzeć się pokusie, zabrania kilka jabłek ze sobą, a następnie, w celu odwrócenia uwagi ponownie spojrzałem na las. Na miasteczko nie miałem ochoty patrzeć ze względu na prawdopodobieństwo, iż mieszkają tam jakieś kuce, które tylko zakłócą mi spokój. Dlatego więc po niedługim zastanowieniu postanowiłem zaryzykować i udać się do lasu, w celu... jak najszybszego wydostania się z tej farmy oraz uciec od otaczających mnie kucyków.

  4. Jestem skłonny zgodzić się w pewnym stopniu z Zegarem. Prowadzę 13 sesji i jakoś wyrabiam normę, ale co za dużo to niezdrowo.

     

    Dlaczego ma rezygnować? Tu nie chodzi o ilość napisanego tekstu tylko o to by gracz miał frajdę z uczestniczenia w sesji i żeby wszystko miało ręce i nogi.

     

    Dlaczego? Bo pisanie jednego zdania bądź nawet jednego słowa, to nie odpis, tylko robienie czegoś na odpieprz. Gracz, a zarazem GM, ma obowiązek się rozpisać, nawet jeśli nic ciekawego się nie dzieje. Sztuką jest napisać kilkanaście zdań jak piecze się mięso, bądź ponad 1000 słów, gdy twa postać wykuwa miecz. Dlatego twierdzę, iż GM, który ma zamiar odpisywać jednym zdaniem, to tylko stracone miejsce. Fakt faktem, ja również kiedyś tak pisałem, za co się wstydzę do dziś.

     

     

    Drodzy przedmówcy, oświadczam wam iż mam pełną świadomość o tym co się wiąże z byciem MG, wiem że to duża odpowiedzialność i proszę wiziu zaproponuj mi co mam pisać gdy jest dialog? Co akurat moja postać myśli o pogodzie, lub czy lubi nutelle?  

     

    Droga Irmino, pytasz się mianowicie co masz pisać, gdy nic się nie dzieje, lecz to właśnie powinno być motywacją dla gracza, jak i GM'a. Masz tu właśnie pole do własnego popisu, aby wykazać się kreatywnością. Poza odpowiadaniem na dialog, można również napisać, co twoja postać czuje, myśli, lub co ma zamiar robić. To z pewnością zajmie tą pustkę na tym białym tle. 

  5. Zgodzę się z Zegarmistrzem. Początkowo, gdy zaczyna się przygodę z byciem GM'em, to czułem, iż mogę mieć nielimitowaną ilość graczy oraz uczestników. Dopiero niedawno zrozumiałem, iż jest to wielki ciężar, a ja za dużo na siebie przyjąłem. Dlatego Imko dobrze ci radzę... przemyśl to, gdyż to nie jest takie proste. Bycie GM'em to nie jest tylko zabawa, lecz i odpowiedzialność, oraz umiejętność rozpisywania się do granic możliwości. Czasem robiłaś takie odpisy, że aż chciało mi się wyjść z siebie i stanąć obok. Jeśli masz zamiar pisać jednozdaniowce, to zrezygnuj.

  6. Przyznam się również bez bicia, iż nie grałem w żadną część Assassin's Cread, lecz wiele o niej słyszałem, aby czuć do niej niemały respekt. Gra podobno wspaniała, jednakże jak Myhell napisał wyżej, to muzyka ma tutaj wielkie znaczenie. Osobiście się zgadzam, gdyż to dzięki muzyce rośnie klimat, a w tym utworze, on aż tryska i bije na głowę. Ja również daję 10/10, gdyż kompozycja takiej muzyki wymaga wiele do przemyślenia.
     



     
    Kolejnym utworem, który wrzucę, to będzie utwór autorstwa Hansa Zimmera, do gry Crysis 2. Jest on wspaniały, a gdy się go słyszy, to aż można się wczuć w akcję, która się rozgrywa. Fakt faktem, gra ta nie umywała się do pierwszej części, pod względem fabuły, jednakże muzyka zasługuje na brawa.



  7. Zapraszam do zapoznania się z tematem dyskusyjnym działu "Oceń poprzedni utwór", a także ze wskazówkami znajdującymi się w powyższym temacie.

    Regulamin działu -określa zasady zabawy

     


     

    Dobrze więc. Zacznę jako pierwszy wstawiając wam muzykę z intra prawdziwego klasyka, dzięki któremu macie jedną z najpopularniejszych serii gier. Tak chodzi mi o sam początek, czyli Battlefield 1942. Jest to utwór, który słuchałem wielokrotnie, a wywarł na mnie duże wrażenie. Zarówno teraz, jak i w przeszłości. Sądzę, więc, iż opis jest tutaj zbędny.

     

  8. Szybkim machnięciem podpisałaś kartkę papieru, która następnie znikła, w czarnym ogniu.

    - Mądry wybór Auroro - powiedziała Nightmare Moon, a następnie podeszła do ciebie i przyłożyła ci do głowy róg. Poczułaś dziwne uczucie, które po chwili znikło. - Teraz pewnie zastanawiasz się co ci zrobiłam. Pierwszy efekt to... niespodzianka, natomiast drugi - uśmiechnęła się lekko. - Spójrz tylko w lustro i się przekonaj, a ja przez ten czas zajmę się naszą "znajomą" - po tych słowach chwyciła magią nieprzytomną Twilight, a następnie powoli ruszyła w stronę wyjścia.

  9. < I ty chcesz być GM'em, jeśli piszesz takie krótkie odpisy? >

     

    - A teraz? - zaśmiała się. - Masz mi przyrzec wierność, jeśli która zostanie złamana, to wyślę twoje przyjaciółki na księżyc. Widzę po twoich oczach oraz reakcji, iż znowu cie omamiły swoją gadką - rzuciła lodowate spojrzenie w stronę Twilight. - Nie mogę powierzyć współwładzy osobie, która jest zdolna "wbić mi nóż w plecy." Dlatego więc masz mi przysiąc dożywotnią wierność, abym była pewna, iż mnie nie zdradzisz - po tych słowach, Nightmare Moon stworzyła jakąś dziwną kartkę papieru, a następnie ci ją podsunęła. - Podpisz to, jest to dowód na poddaństwo się mojej woli - tym razem podała ci pióro, z cieknącym atramentem.

  10. Rozglądając się po posiadłości Smoothy, mogłeś dostrzec kilka celów wartych twojej uwagi. Pierwszy, to był ptak, który dziobał coś na dachu, domu twojej lubej. Kolejny, to kilka swobodnie zwisających jabłek, na niewielkiej jabłoni, która znajdowała się niedaleko ciebie. Ostatnim i najbardziej kuszącym celem, były szklanki z napojem, które przyniosła Smoothy. Jednakże tak jak twoja luba poprzednio, mogłeś ustrzelić ptaka, który leciał akurat nad tobą. Jak więc widziałeś, wybór był dość spory, a Smoothy czekała, na popis twoich umiejętności .

  11. Czy do nikogo nie dociera limit historii, i to, iż jest ona wymagana? To się zaczyna robić nudne, gdy trzeba powtarzać na okrągło, iż osoby uczestniczące mają czytać regulamin.

     

    Kikuo - Nie można mieć Alicornów, Nie masz Historii, Twoja postać nie może być córką Shinning Armora. I jak można mieć pudełka z wodą? KP odrzucona, dziękujemy.

     

     

     

    @Down 

     

    Nie muszę tego precyzować, gdyż osoba, która nie przeczytała regulaminu, a widziała mój post, bądź napisała KP, dobrze o tym wie. Dlatego więc uważam, iż pisanie osób jest zbędne, gdyż nie mam zamiaru nikogo urazić.

  12. - A skąd wiesz, iż mam przyjaciółki pegazice? - zapytała z nieukrywanym rozbawieniem, a następnie odkaszlnęła - Cóż... jeśli chodzi o moje przyjaciółki, które są pegazami, to jak pewnie wiesz, są dwie. Rainbow Dash oraz Fluttershy. Raczej zdążyłeś już je poznać na swojej imprezie, więc z zapoznaniem was nie będzie problemu . Teraz pytanie, do której chcemy iść pierwszej. Ja bym poszła do dwóch na raz, lecz tak się nie da, gdyż ja jestem jedna, a one są dwie. Kiedyś było mnie dziesiątki, lecz nikomu się to nie spodobało, gdyż wszystkie Pinkie niszczyły, bawiąc się. Dlatego też Twilight zrobiła test, który wygrałam... - powiedziała, a następnie przerwała. - Ops... chyba znowu odbiegłam od tematu - zachichotała, a następnie zaczęła niecierpliwie, zresztą jak zawsze, czekać na twoją odpowiedź.

  13. < Córuś... Kucuś... co pani sobie wyobraża robiąc takie posty? Moje serce krwawi, widząc coś takiego :octcry: >

     

    Słowa które wypowiedziałaś, przyniosły nieukrywaną ulgę Twilight. Ta uśmiechnęła się do ciebie, jednakże jej uśmiech nagle znikł, gdy drzwi, pod wpływem mocnego uderzenia kopytem wyważyły się, a w nich stała, Nightmare Moon, która momentalnie posłała w stronę Twilight jakiś ładunek. Jednorożec nie zdążył nawet zareagować, gdyż owa magia zdążyła ją dosięgnąć. Twilight odleciała kawałek, a następnie wleciała na regał z książkami i straciła przytomność. Po chwili pole siłowe, które ciebie otaczało znikło, a więzy, które były na tobie, powoli się rozluźniały, aż do momentu, w którym stałaś się wolna.

    - Wspaniale widzieć, iż nic ci się nie stało - rzekła Nighmare Moon, a następnie magią podała ci sznur. - Idź ją związać, a ja poczekam = rzuciła, a następnie zaczęła czekać.

  14. - Cóż... nie chciałam cię zaskoczyć, tylko sprawdzić moje umiejętności, które widocznie są na... przeciętnym poziomie - klacz podeszła do ptaka, a następnie przyjrzała mu się. - Jak widzisz, to dostał on w skrzydło, a przy upadku prawdopodobnie skręcił kark. Nie trafiłam w głowę, co oznacz, iż dalej muszę się szkolić - powiedziała lekko zawiedziona, a następnie wręczyła ci kuszę. - Dobra kochaniutki, teraz ty - powiedziała, a następnie czekała, aż oddasz swój strzał.

  15. Witajcie. Jako, iż grywam w Dotę od dłuższego czasu, to postanowiłem zebrać ekipę osób, które jako tako znam. Chodzi głównie o to, aby byli pochodzenia Polskiego, aby łatwiej się porozumiewało oraz objaśniało mniej więcej taktyki działania. Poza tym również oferuję drobną pomoc, w celu poznawczym. Mianowicie wprowadzę w podstawy gry oraz niektóre postacie, które udało mi się ogarnąć. Tak więc piszcie, jeśli wyrażacie chęć na wspólną grę, a ja jeśli znajdę czas, to z chęcią zagram z kilkoma osobami.

  16. Głośno westchnąłem, a następnie udałem się wolnym krokiem w stronę wyjścia. Byłem prawie pewien, iż nie wszystko się skończyło, a poza tym... miałem mieć wreszcie spokój, który był mi obiecany. Twinkle mało mnie już obchodziła, chodziarz miło z jej strony, iż udała się za mną. Nie pochwalam tego, jednakże było to miłe. Nie zwracając już większej uwagi na klacz, postanowiłem opuścić dotychczasowe schronienie, i udać się gdzieś daleko, w głąb Equestrii, a może nawet poza nią. Miałem dość tej... krainy, na długi, długi czas.

  17. - No więc... powiedz szczerze... Co zamierzasz teraz zrobić? - zapytała się spokojnie. - Nie wiem, czy jeszcze mogę ci ufać, więc nie wypuszczę cię... to zbyt... niebezpieczne i ryzykowne - powiedziała cicho przepraszającym tonem. - Mam wielką nadzieję, iż nie żywisz do mnie urazy, za... nasze sprzeczki, sprzed kilku dni, które nie potoczyły się najlepiej dla nas.

  18. - Jeszcze jeden lokator - powiedział cicho oraz z irytacją kuc, który resztkami sił wstał i zaczął zmierzać do "lokatora" na wysepce. Wolał nie ryzykować, gdyż trupy tego nie robią, gdy ofiara jest w pobliżu nich. Mkną do niej, jak kucyk na górę złota. Dlatego więc postanowił skrócić cierpienia owego szwendacza swoim własnym kopytkiem. Udał się do niego, a następnie spróbował zmiażdżyć głowę owemu zombiemu.

  19. Co do cholery? - pomyślałem, a następnie delikatnie się uniosłem. Nagle jednak zorientowałem się, iż coś, lub ktoś się o mnie opiera. Dlatego więc postanowiłem rozejrzeć się dookoła. Zauważyłem kilka stogów siana, oraz spostrzegłem, iż znajduje się w jakiejś stodole. - Gdzie ja jestem i... skąd się tu wziąłem? Wątpię, abym lunatykował, gdyż raczej mnie by nie wypuścili. Teleportowanie też w grę nie wchodzi, gdyż nie jestem jednorożcem - ponownie zalałem swoją głowę gradem myśli, a następnie zaryzykowałem i spróbowałem wstać i zobaczyć co takiego się o mnie opiera. Chrapanie wręcz nie dawało mi spokoju, a ciekawość lub niepewność mnie zalewała.

  20. Twilight głośno westchnęła, a następnie magią przywróciła ci usta. Ponownie na ciebie popatrzyła, a po niewielkiej chwili milczenia ponownie się odezwała.

    - Więc... odpowiesz mi teraz? Proszę... ta odpowiedź wiele dla mnie znaczy, a ty nie możesz się obrażać o wszystko. Rozumiem, że dokonałaś wyboru, lecz był on zły, jednakże w pełni cię rozumiem... - powiedziała zrezygnowana.

  21. < :yay: >

     

    Pinkie nie przestała się uśmiechać, a w odpowiedzi lekko zaśmiała się. Po tym jak pocałowałeś ją w policzek, to lekko się zarumieniła, a następnie zaczęła się wsłuchiwać w twoją dalszą wypowiedź. Gdy skończyłeś, to lekko się zamyśliła, a uśmiech na jej twarzy zastąpiła skupiona, jak na Pinkie mina. Wyglądała trochę zabawie, lecz nie na długo, gdyż zaledwie po chwili podniosła głowę, wyrywając siebie z zamyślenia i popatrzyła ponownie na ciebie. 

    - To może... przejdziemy się po mieście... znowu, a ty poopowiadasz mi co robiłeś u Applejack... znowu - powiedziała, a następnie po raz który się uśmiechnęła, i zaczęła z niecierpliwością wyczekiwać na twoją odpowiedź.

×
×
  • Utwórz nowe...