Gdy Applejack udała się do Manehatanu zamieszkała u swojej cioci i wujka Orange. Było jej tam tęskno za rodziną, lecz wracać nie chciała. Dopiero tęcza wytworzona przez Rainbow Dash wskazała jej drogę do domu. Gdy wróciła pojawił jej się znaczek. Proste i w skrócie.
Podniosłem się po czym popatrzyłem na Applejack i pocałowałem ją w czoło.
- Moje ty kochanie - pomyślałem wstając i kierując się w stronę kuchni. Miałem zamiar zrobić nam śniadanie. Miały być to pieczone jabłka.
Gdy ty zaczynałaś jeść swój posiłek to księżniczka Cadance skończyła swoją porcję.
- Dziękuje za to śniadanie - powiedziała patrząc w stronę kelnerów po czym odwróciła głowę w twoją stronę. - Ja idę do swojej komnaty. Jakbyś czegoś potrzebowała to przyjdź, a teraz możesz robić co chcesz.