Wizio
-
Zawartość
4953 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez Wizio
-
Westchnąłem po czym odwróciłem się w jej stronę. - Masz teraz zamiar to wszystkim rozpowiedzieć tak?
-
- Pinkie czy to ty? - zapytałem nie odwracając się.
-
Pinkie zaczęła się zastanawiać. - Ano tak! Miałam ci podziękować za wszystko. Za przywrócenie wiary w ludzi i pierwszy pocałunek - powiedziała przytulając cię.
-
Odwzajemniłem pocałunek i zacząłem głaskać jej grzywę.
-
- Dziękuje ci za to, że mogłem ci pomóc. Cieszę się, że poznałem kogoś takiego jak ty - powiedziałem przerywając ciszę.
-
Tym razem włożyłeś w to więcej siły i kopnięcie zmiażdżyło czaszkę orkowi.
-
- Właściwie to chciałabym. Jeśli to nie problem oczywiście.
-
W domu było pusto. Apple Bloom wyszła z przyjaciółkami, a Applejack zbiera jabłka.
-
- Po prostu idąc. Musimy się tam przebić. Wy jesteście małe i zwinne, więc jest wam łatwiej, a jeśli chodzi o to co może się zdarzyć po drodze to słuchajcie. Gdy nas atakują trzymajcie się blisko mnie, a jeśli jest ich za dużo to WY macie uciekać, a mnie zostawić. Odciągnę ich uwagą nawet kosztem własnego zdrowia. Zrozumiano?
-
- Dziękuje - powiedziałem z uśmiechem biorąc je. Chwile na nie popatrzyłem po czym zacząłem powoli jeść.
-
< może i tak, lecz zawsze znajdą się osoby, które nie połapią się. > - To wchodź - powiedziała Twilight z uśmiechem przewracając oczami i również wchodząc. < dałeś myślnik ^^ >
-
< a zadawałeś coś? > Właściwie byłeś już na farmie, a od domu dzielił cię dystans kilkunastu kroków, który szybko pokonałeś i znalazłeś się przed drzwiami domu.
-
Szybko podbiegłeś do Orka i chwilę poczekałeś aż wstanie. Gdy usiłował się podnieść z całej siły kopnąłeś go w twarz przez co ponownie uderzył nią o ziemie.
-
- To właśnie powiedziałam głuptasku - powiedziała z rozbawieniem.
-
Również się uśmiechnąłem po czym kontynuowałem prace.
-
- Dziękuje. Może będzie nawet lepsze niż wczoraj - odpowiedziała z uśmiechem.
-
Ork zbliżając się do ciebie potknął się o własną broń i upadł na twarz.
-
- Jak ci się dzisiaj spało? - zapytała po chwili milczenia.
-
Klaczka jednak już cię nie słyszała, gdyż była daleko.
-
Pozbierałem je po czym włożyłem do kosza. Powtarzałem czynności aż koszyk się zapełnił.
-
-
Dnia 16.02.2013 Twilight umarła ;_; Wizę, kolorek dla ekipy... ~ Arjen
-
< Jabłka na jabłoniach? Nie wiedziałem -_- > Bez przeciągań podszedłem do pierwszej lepszej jabłoni i kopnąłem ją z całej siły.
-
Moim zdaniem dnia 16.02.2013 Twilight Sparkle dla mnie umarła. [*] [justify]Używanie kolorów przysługuje Avatarowi albo Regentowi. - Hoffman[/justify]
-
- Do góry - powiedziała z uśmiechem nie odwracając wzroku od babeczki.
