-
Zawartość
4953 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez Wizio
-
Jak dla mnie przypomina mi to codzienną pracę Applejack czyli zbieranie jabłek. Smite jest to "uderzać", wiec logicznym faktem będzie to, że będzie to uderzanie drzew w celu zdobyciu jak największej ilości jabłek. Zasady i opis: Zasady są proste. Każdemu kucykowi przypisane jest dane drzewo. Musi kopnąć je jak najmocniej aby spadła jak największa ilość pysznych jabłek. Im więcej jabłek tym więcej punktów i większa szansa na wygranie.
-
- Powiedz mi szczerze czy chcesz stracić te lata waszej znajomości? Chcesz to wszystko zaprzepaścić przez głupią kłótnie?
-
- Nie mam powodów aby znać twoją historię, lecz skoro tu już jesteś to możesz mi pomóc. Jak pewnie wiesz skupuje bronie orków, lecz żaden z tych kretynów nawet nie zdaje sobie sprawy dlaczego.
-
- Zobaczysz, że urodziny z Pinkie są zawsze dobre - powiedziała z uśmiechem.
-
Przy stodole stała już zniecierpliwiona Apple Bloom w ochraniaczach, i sporym kijem. - Jesteśmy już gotowe. Teraz ty załóż jakieś ochraniacze - powiedziała gdy podeszłaś bliżej.
-
< Jak wy mnie dobrze znacie > - Obiecanie byłoby nie na miejscu. Spróbuję ci pomóc, a w przeciwnym wypadku ja odwrócę ich uwagę, a ty uciekniesz. Ty masz jeszcze przed sobą wiele lat, a ja i tak już dość cierpienia przeżyłem.
-
< Żeby od razu romans. Zwykłe bliższe poznanie > - Coś mi się o uszy obiło, lecz wole to raczej zatrzymać dla siebie. To jest zbyt prywatne.
-
- Masz jutro urodziny? Czemu nic nie mówiłeś?
-
- Rozumiem. Mam nadzieję, że się pogodzicie. Jesteście w końcu przyjaciółkami, a przyjaciółki sobie wybaczają.
-
- Postaraj się i pokaż, że je obronisz w razie czego.
-
< nieeee > - Chyba jednak zatrzymam to dla siebie. Poczuje się wtedy bezpieczniej.
-
- Chyba nie zrozumiesz - powiedziałem z uśmiechem.
-
- Mój Arcymistrz wydał mnie w ręce Celestii.
-
- Skąd wiesz, że pomagałem jej przy noszeniu koszy? A mniejsza o to. Zawszę wolę się zapytać czy mogę pomóc. Chciałbym pobyć trochę z nią i poznać ją co nie co.
-
< Po prostu opowiedz > - Tak. Chcę posłuchać. Może i jestem wścibska.
-
- Po co miałbym cię w ogóle oszukiwać? Nie znam cię, a ty nie znasz mnie. Oszukali mnie kiedyś przez co o mało nie straciłem życia.
-
- Cóż wczoraj przed imprezą z wielką chęcią się zgodziła abym jej pomagał. To dziwne.
-
- Masz dwa wyjścia. Zignorować to lub iść razem z nimi.
-
- To opowiedz mi co się stało u ciebie.
-
- Czyli sugerujesz, że mam się zatrudnić u Applejack? Cóż to nie są białe jabłka ale może przynajmniej pomogę.
-
- One nie są straszne tylko żałosne.
-
- To macie pewnie fajną zabawę. Ja zawsze byłem raczej samotny i pracowałem.
-
- Nic im się nie stanie. Może są małe, lecz też inteligentne.
-
- Ale to dla nich standard. Zazwyczaj nawet nie wchodzą do lasu bo się boją - powiedziała Twilight spokojnym głosem.
-
- Są słodko-kwaśne, a w kryształowych górach znajduje się kryształowe królestwo.