-
Zawartość
4953 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez Wizio
-
- Jednak wolę abyś to ty coś wymyślił. - Skwitowała nie przestając się uśmiechać.
-
- Mam lepszy pomysł. Ja go zapakuje. Może wtedy dostanę mój znaczek. Mogę? - Zapytała błagającym głosem.
-
- Nie wszystko dzieje się zgodnie z oczekiwaniami innych. - skwitowała Apple Bloom. - Ale ona ucieszy się z prezentu. Zapakuj go jeszcze i będzie dobrze. Mam gdzieś nawet jakieś pudełko oraz papier do prezentów. Chcesz?
-
< Ja bym się bardziej bał Applejack albo Pinkie Pie > Twilight zaciągnęła cię na górę swojego domku. Gdy byliście tam Twilight uśmiechnęła się do ciebie i pocałowała cię. - To co robimy? - zapytała przerywając pocałunek.
-
Wyszedłeś z ratusza i miałeś ruszać w dalszą drogę. Nagle bramy otworzyły się i weszło kilka kucy. Było to kilku strażników razem z dobrze znanym ci kucem. Udali się w stronę ratusza i natrafili na ciebie. - Witaj Lemon. Dobrze, że wróciłeś musimy pogadać - powiedział zatrzymując się przed tobą. - A wy możecie już się rozejść - rozkazał strażnikom, którzy po chwili się rozeszli. - Chodź do mojego biura - minął cię i udał się do budynku, z którego nie dawno wyszedłeś.
-
- Chyba nie będziemy tak stać na środku pokoju? - Powiedziała uśmiechając się.
-
Znalazłaś kilka kartek oraz pióro z zamkniętym atramentem. Były w biurku, a raczej w biurkowej szafce.
-
< Kurcze :< byłem blisko? > - Jest piękna. - powiedziała Apple Bloom oglądając ją z uśmiechem i zainteresowaniem. - Na pewno się ucieszy. Tak sobie też myślałam, że ona chyba cię lubi. I to trochę bardziej. - powiedziała lekko się rumieniąc.
-
- T... Tak. - Rarity trochę się jąkała i z trudnością odpowiadała na twoje pytania.
-
Jak dla mnie właśnie TA piosenka jest najlepsza. Najlepiej się słuchało, ma bardzo dobry klimat i wykonanie oraz głos idealnie pasuje. Najlepsza kompozycja zrobiona przez Applejack. PS: Wczoraj słuchałem jej hmm 30 razy? I nadal jej słucham
-
Obudziłaś się następnego dnia. Dzień ten miał być dość ważny. Miałaś wysłać list do Celesti. Wczoraj długi czas myślałaś co w nim umieścić.
-
< a ja wiem co robisz :> > Po jakimś czasie ataki w pień odniosły oczekiwany skutek. Z nie równego pnia wyszła piękna, ręcznie strugana figurka klaczy. Stała ona na przednich kopytach w pozycji kopnięcia. < O to chodziło? >
-
- Nie mam pojęcia. - Powiedziała Apple Bloom wchodząc z tobą do stodoły. - Tutaj leżą. - wskazała kopytkiem na mały stosik różnej wielkości pniaków.
-
- Jasne. Są w stodole. Zaprowadzić się? - zapytała klaczka.
-
- A tak już. - Applejack cię puściła. *** Minęło już kilka dni od napadu na ciebie. Rana prawie się zagoiła, a ty możesz już normalnie chodzić. Applejack dbała o ciebie przez ten cały czas. Zacząłeś nawet myśleć na zrobieniu jej niespodzianki.
-
Zjadłyście wszystko co do okruszka. - Dobra partnerko ja idę w kimę. Jutro czeka mnie zbieranie jabłek. - Powiedziała po czym powędrowała na piętro.
-
Twilight magią odebrała książkę i niechlujnie położyła ją na stół. Po chwili zamknęła również drzwi. - Teraz jesteśmy tu tylko ty i ja. - Powiedziała to po czym namiętnie cie pocałowała. (bestia z tej Twilight. Czego ją ta Molestia uczyła)
-
- Tu cię zaskoczę. Nie ma go dzisiaj. - Powiedział uśmiechając się z lekkim złem wymalowanym na twarzy. - Pojechał w jakiś sprawach.
-
- Odwdzięczysz się obiecując, że będziesz o mnie pamiętać. - Powiedziała ściskając cię dalej.
-
- Apple Bloom nocuje u przyjaciółki. Nie mówiłam ci tego?
-
Cóż Applejack ma już własną solową piosenkę. Trzeba to uczcić.
-
Lubie ją za całokształt. 1. Kucyk ziemny. 2. Fajny, ciekawy oraz zachęcający głos. 3. Szczerość, troska i walka w obronie tego co się kocha. 4. Wygląd oraz sposób mówienia. I wiele wiele więcej.
-
- Masz pozwolenie od szefa? - zapytał znudzonym głosem.
-
Twilight siedziała przy stole, gdy naglę zauważyła ciebie. Momentalnie się uśmiechnęła i podbiegła do ciebie przytulając cię. - Co cię tu sprowadza kochany? - Zapytała z uśmiechem.
-
Jednorożec nerwowo pokręcił oczami i lekko głową. - Twilight? Eee Dzisiaj nie. - Powiedziała lekko zdenerwowana.