- Cholera... jeśli będzie ich więcej to krucho ze mną... - pomyślałem wyciągając toporek z głowy wcześniej zabitego stwora, a następnie przypinając go ponownie do nogi. Tym razem jednak wyciągnąłem łuk, po czym wyjąłem strzałę i napiąłem cięciwę. Byłem przygotowany na wszelkie niedogodności.