Chodziłeś od pokoju do pokoju szukając swej JUŻ jedynej klaczy. W końcu znalazłeś ją w kuchni. Miała na sobie dość skąpie wyglądający fartuch, a jakby tego było mało akurat schylała się odwrócona tyłem, co niejednego ogiera wprowadziłoby w obłęd pożądania.