- Nie nazywaj mnie tak - zrobiła złą minę. - A właściwie to co ty sobie wyobrażasz? - zapytała ze złością podchodząc do ciebie. - Sama lepsza nie jesteś. Powiedzmy sobie szczerze... jesteś tylko rozwydrzonym bachorem, który polega na innych. Nie dasz sobie sama rady. Beze mnie jesteś nikim - z każdym jej słowem skierowanym do ciebie, dawała upust swojej złości, która bardziej się nasilała.